poniedziałek, 19 grudnia 2016

Dziesięć płytkich oddechów - K.A. Tucker

Świat nadal się kręci, nie zważając na znaczące zmiany w moim maleńkim wszechświecie.


Tytuł: Dziesięć płytkich oddechów
Cykl: Dziesięć płytkich oddechów
Autor: K.A. Tucker
Bohater/Bohaterka: Kacey
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 293
Liczba rozdziałów: 22
Wydawnictwo: Filia


O KSIĄŻCE W SKRÓCIE - OPIS Z LUBIMY CZYTAĆ!
   Jak sobie poradzisz kiedy na Twoich oczach świat rozsypuje się na kawałki? Co zrobisz kiedy wszystko idzie źle? Kiedy ból rozsadza Twoją duszę? Po prostu oddychasz. Dziesięć płytkich oddechów…

   Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, z biletami autobusowymi w kieszeni, wyruszają do Miami.
Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. Rozpoczynają nowe życie.
I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D.
    Zamknięta w sobie Kacey nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć. Odkryta przeszłość Trenta sprawi, że Kacey powróci w przerażający mrok i samotność.
    Piękna powieść o bliznach, o których nie można zapomnieć, o winie, której nie da się odkupić i o światełku w tunelu, które sprawia, że nawet najbardziej poraniony człowiek szuka w sobie siły, która pozwoli mu wykonać dziesięć płytkich oddechów…

Dziesięć płytkich oddechów... Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.

     Pierwszy raz w życiu nie mam bladego pojęcia co napisać. Zaczynam od końca. Nawet opisu nie mogę wymyślić, a tyle co jestem po lekturze. Czytając opis z Lubimy Czytać czuje się mega poważnie oszukana. Czuje się dziwnie widząc morze wielu gwiazdek ocen tej książki. A ja? No właśnie....

STYL
   Jest w sam raz. Da się to czytać chociaż rozwodzi się nad uczuciami. Z jednej strony okey bo właśnie o to chodzi by poznać główną bohaterkę i całą sytuację, ale z drugiej sprawia to, że mam ochotę zamordować główną bohaterkę i autorkę za jej kreację. Tak samo opisy wszystkiego są dość porządne, jeśli chodzi o zbliżenie bum ni ma. Jednym zdaniem "wchodzi we mnie" no cudnie.

AKCJA
   Toczy się swoim rytmem choć bym ten rytm trochę przyspieszyła i wyrzuciła połowę. Bo połowę zajmuje naszej bohaterce przemiana. Aczkolwiek i tak trzeba wytrwać do końca by to nastąpiło w pełni. Także trochę bym nad tym popracowała.


BOHATEROWIE
  Po jednym zdaniu. Więc Trent jest cudownym facetem, który okazał się tym za kogo go miałam już na początku więc dla mnie nie było zaskoczeniem wielkim. Może na innych zrobiło to wow, a Kacey no właśnie ześwirowała do końca, ale cóż jestem chyba wprawiona w jakiś kryminalnych zagadkach.
Reszta bohaterów mimo iż drugoplanowych była dobrze wykreowana, bym mogła śmiało rzec, że lepiej niż główna bohaterka i z radością bym ją podmieniła. Każda z nich była taką dobrą duszyczką mimo iż w ich życiu działo się sporo nie zachowywali sie jak Kacey!
Sama Kacey. Boże tu bym mogła napisać epopeję. Tak egoistycznej, tępej, niezdecydowanej bohaterki jak żyję nie widziałam. Tylko ja, ja i ja. Dobra niby troszczyła się o siostrę, ale robiła rzeczy, które młodszą bolały jeszcze bardziej. Okej uczestniczyła w wypadku gdzie zginęli jej rodzice, ale halo chyba siostrę też to dotknęło, a nie zachowywała się jakby była najbardziej pokrzywdzoną osobą na świcie. Ja wiem, straszna trauma i w ogóle masakra, ale matko kochana być tak samolubną osobą, to ja nie wiem jak można być. Jej niezdecydowanie (ugh 15 min szukałam tego słowa xd) było tak wnerwiające, że chwilami miałam ochotę trzasnąć tą książką, a raczej telefonem, ale szkoda mi było uszkodzić telefon, bo książkę bym normalnie cisnęła przez okno. Na śnieg.

OKŁADKA
   Oczywiście ze względu na okładkę sięgnęłam po nią i o mam za swoje. Śliczna, tajemnicza, skrywająca masakrę tekstową.

PODSUMOWUJĄC
   Książka o akceptacji siebie, o radzeniu sobie ze stratą, z bólem, z przebaczeniem, miłością. Książka, która powinna chwytać za serce, rozwalić je i poskładać na nowo, tak by nic już nie było takie samo. Książka, która mimo wielu pozytywnych opinii, dla mnie jest kiczem, masakrą i ogólną pomyłką. Książka, którą dobrze, że mam w wersji ebook, a nie papier bo bym chyba się załamała, że wydałam na nią kasę ( a uwierzcie chciałam całą serię na raz kupić.)
   Stanowczo nie polecam. Chyba, że chcecie próbować zamordować główną bohaterkę, albo poznać Trenta. Bo dla niego warto się przemęczyć :D Tak właśnie dla niego brnęłam w to bagno dalej. Po tej powieści to ja potrzebuje oczyszczenia albo terapii by jej przebaczyć.
   Kolejna rozpoczęta, a za choinkę nie skończona seria. Czy żałuję? Żałuję, że zaczęłam :)

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

23 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że ja nie jestem fanką twórczości tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest nas już 2 :D To co ona tworzy to masakra xD

      Usuń
  2. o kurcze.. to mnie zaskoczyłaś. Ja od tak dawna na nią poluję i teraz nie wiem co zrobić.. Ale może dam jej szansę, najwyżej też będę mieć za swoje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, lubię zaskakiwać ale nie koniecznie w te stronę :D
      Zawsze możesz spróbować, ale ostrzegam może być źle :D Jak mówię jest tyle pozytywnych opinii na jej temat, ze może akurat w twój gust się wstrzeli :D

      Usuń
    2. Mam tak samo! Szukam jej przede wszystkich na jakiś wymianach i już dwa razy uciekła mi sprzed nosa. Nie wiem... czy to znak? :D Jednak mimo wszystko i tak mnie kusi ;D

      Usuń
    3. Ja też mam tak samo! Już od dawna chciałam ją przeczytać, ale nigdy nie było okazji. A tyle zachwalających recenzji, dlatego jestem zaskoczona Twoją opinią.

      Usuń
  3. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki i chyba na razie nie zdecyduję się na sięgnięcie po nią...

    Nominowałam Cię do Festive Christmas Book TAG: http://roseperdu-books.blogspot.com/2016/12/festive-christmas-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie może masz rację odpuść :D

      Dziękuje:D

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki i cóż, widzę, że chyba nie mam czego żałować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie masz kompletnie czego żałować :D Książka jest masakryczna :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę! Chyba pierwsza negatywna opinia o tej książce jaką znalazłam :D Jednak po Twojej recenzji wydaje mi się, że miałabym podobne odczucia gdybym po nią sięgnęła, dlatego odpuszczę ją sobie ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też się zdziwiłam że jestem jedyna nastawiona na nie :D Wszędzie wychwalanie, a mi po protu nie przypadła do gustu :D
      Lepiej nie ryzykuj :D

      Usuń
  7. Nigdy nie byłam do tej książki przekonana, a teraz tym bardziej przeszła mi chęć na jej przeczytanie. Wątpię, abym wytrzymała zachowanie głównej bohaterki, bo też rozumiem, można mieć traumę itd., ale bardzo nie lubię, jak autorzy na siłę kreują bohaterów na wyjątkowo pokrzywdzonych. O wiele bardziej ciekawi mnie "Przez niego zginę" tej autorki, które jest podobno po części kryminałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A daj spokój jeszcze pokrzywdzoną to ja bym zniosła ona była przedstawiona jako pokrzywdzona do potęgi n! ;/
      Mnie też ciekawiło, ale się boję :D

      Usuń
  8. Ja mam odmienną opinię :) Bardzo polubiłam głównych bohaterów, przeżywałam ich losy i miło wspominam tę książkę. Przeczytałam także kontynuację i również się nie zawiodłam :) Szkoda, że rozczarowałaś się twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet chyba u ciebie widziałam pozytywną opinię na jej temat i po prostu każda opinia była takim bodźcem żeby przeczytać a tu takie rozczarowanie :(

      Usuń
  9. Moja kuzynka czytała i również nie przypadła jej do gustu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak najbardziej pragnę ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ochotę na książki autorki, ale koleżanka mi mówi, że ta część nie jest najlepsza i ty tez tak twierdzisz... Na razie sobie odpuszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam dwie książki autorki, jedna podobała mi się bardziej, druga mniej. Na tę książkę też miałam ochotę. Ostatnio nawet, gdy skończyłam jedną zastanawiałam się czy zdecydować się na "Dziesięć...", ale ostatecznie wybrałam co innego. Ogólnie byłam dobrze nastawiona do niej, bo właśnie tyle pozytywnych opinii. Tutaj przeraziłam się tym, że bohaterka jest taka niezdecydowana, pewnie i irytująca, więc hmm. Teraz to sama nie wiem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tytuł i okładka przyciągają, dobrze że mnie ostrzegłaś ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, szczerze mówiąc, to ja od początku chęci na tę książkę nie miałam i widzę, że słusznie... chyba bym zamordowała główną bohaterkę xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger