środa, 3 września 2025

Smak dubajskiej czekolady - Krystyna Mirek

Smak dubajskiej czekolady - Krystyna Mirek

Cza­sem lepiej nie mieszać w przeszłości. Nie warto wyciągać stamtąd historii, ktire już powinny zostać zapomniane. Przecież to właśnie przez nie człowiek potrafi się rozbić na kawałki drugi raz



Tytuł: Smak dubajskiej czekolady 

Seria: 

Autor: Krystyna Mirek 

Tłumaczenie: 

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Hania, Oliwia, Radek, Oskar 

Narracja: Trzecioosobowa 

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Luna 

Ocena: 8/10


Co może się wydarzyć w pociągu? Zaskakująco dużo – zwłaszcza jeśli w kieszeni masz dubajską czekoladę, a naprzeciwko siada… twój były mąż.

Hania i Radek nie widzieli się od lat. Rozwiedzeni, poranieni, zamknięci w swoich nowych życiach. Los – a może przeznaczenie? – posadził ich naprzeciwko siebie w zwykłym pociągu. W ręku Hani: tabliczka czekolady, prezent na nowy początek. W oczach Radka – tysiące pytań bez odpowiedzi.

Gdy pociąg się zatrzymuje, coś się budzi. Wspomnienia, żal, niewypowiedziane słowa... i czułość, która jeszcze nie wygasła.

W tym samym wagonie Oliwia wpada na Oskara – dosłownie. Ona szuka emocji, on wierzy tylko w rozum. Ale wystarczy jedno spojrzenie, by zapaliła się iskra, której nikt się nie spodziewał.

Smak dubajskiej czekolady to opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, by spróbować jeszcze raz. Że miłość – nawet jeśli zagubiona – potrafi odnaleźć drogę. I że czasem trzeba odważyć się na nowy początek... nawet jeśli będzie bolało.

Bo życie potrafi zaskoczyć. Wystarczy dać mu szansę.

(Opis z lubimy czytać)

(...) Ale jednej tylko rzeczy żaden człowiek nie może uczynić samodzielnie. Nie może dać sobie życia. Do tego potrzebny jest ktoś, kto czasem płaci za ofiarowanie tego daru wysoką cenę.

Miałam ogromną ochotę na te książkę, więc gdy tylko nadarzyła się okazja nie czekałam i sięgnęłam po tę książkę. 

Podróż pociągiem czasami może zaskoczyć. Dla Hani i Radka stała się ponownym spotkaniem byłych małżonków, którzy na nowo muszą zmierzyć się  z przeszłością zmieszaną z teraźniejszością. Dla Oliwii i Oskara to początek czegoś nowego - ich pierwsze spotkanie, na którym coś kliknęło. Cztery różne osoby, cztery niepowtarzalne historie, cztery serca, które pragną kochać i być kochanym. Jak potoczą się ich losy? 

Mamy tu narrację w trzeciej osobie, za którą nie przepadam i mamy czterech bohaterów. Każde z nich ma swoją historię do opowiedzenia. Na całe szczęście, autorka ma lekki i przyjemny styl pisania, więc książka wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony. Mimo moich początkowych zawirowań z bohaterami, polubiłam ich, kibicowałam im mocno i zżyłam się w jakimś stopniu z nimi. 

Jest to powieść obyczajowa o drugich szansach, i niedopowiedzeniach, sekretach, o poszukiwaniu siebie, o trudach dnia codziennego. To historia, przy której może polecieć wam łza. "Smak dubajskiej czekolady" to idealny tytuł do tej slodko-gorzkiej historii. Bo nie zawsze w życiu układa się idealnie, bo nie zawsze jest słodko i uroczo, a czasem wręcz odwrotnie. To ciepła, otulająca powieść, idealna na długie jesienne wieczory, dla wszystkich tych, którzy wierzą, że na miłości i drugie szansę nigdy nie jest za późno.   Mnie przypadła do gustu. Polecam wam serdecznie. 


Współpraca reklamowa 

poniedziałek, 1 września 2025

Awangarda - K.N. Haner [PATRONAT]

Awangarda - K.N. Haner [PATRONAT]

 Życie w iluzji było piękne, ale to jednak tylko iluzja. Gdy bańka pryska, a prawda wychodzi na jaw, ciężko się po tym podnieść. A ja z jednego bagna wpadałam w jeszcze gorsze.



T
ytuł
: Awangarda

Seria: 
Autor: K.N.Haner
Tłumaczenie: 
Liczba stron: 
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Ava, Santiago 
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Editio Red
Ocena: 10/10 

Ava Sackler nie zaprząta sobie głowy problemami. Została wychowana przez matkę, która wpoiła jej, że kobieta ma być jedynie ozdobą u boku bogatego mężczyzny - i właśnie takiego kandydata na męża jej znajduje. Obrzydliwie zamożny Roger Walton nie wyjawia, czym się zajmuje, a Ava udaje, że nie widzi, że pieniądze, które wydaje z konta narzeczonego, pochodzą z nie do końca legalnych źródeł. Sielanka kończy się w chwili, gdy Roger prawie traci życie w strzelaninie, a do Avy zgłasza się jego wspólnik i oznajmia, że dziewczyna musi przejąć obowiązki menadżera ekskluzywnego nowojorskiego klubu Awangarda.

Co weekend jego próg przekraczają najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie. Oczekują tylko jednego: indywidualnych zasad. Ava ma do czynienia z ludźmi, z którymi wcześniej nie chciałaby nawet przebywać w jednym pomieszczeniu. To bardzo niebezpieczne towarzystwo, a przewodzi mu Santiago Torres, któremu atrakcyjna menadżerka od razu wpada w oko. I to może być jedyne światełko w ciemnym tunelu prowadzącym w coraz to mroczniejsze zakamarki dzielnic zamieszkanych przez nowojorskie elity.

Niczego nieświadoma Ava wkracza w świat mrocznych pragnień, wybujałych fantazji i ludzi, którzy myślą, że za odpowiednią kwotę mogą kupić dosłownie wszystko. Nawet ją.
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
(Opis z lubimy czytać)

Po książki Kasi sięgam w ciemno i wiem, że się nie zawiodę. Jak było tym razem?

Zacznijmy sobie dziś od okładki, która przyciąga wzrok, jest wyrazista i świetna. A dodatkowo w środku znajdziemy fajną czcionkę, która umożliwi nam szybkie czytanie.

Styl autorki jest lekki, przyjemny. Nie ma tu zbędnego lania wody. 

Akcja powieści nie wlecze się, jest świetnie wyważona, przez co czytamy historię z zapartym tchem i jak najszybciej chcemy widzieć co wydarzy się kolejne. 

Ava to dziewczyna wychowana przez matkę na osobę, która musi mieć bogatego męża, nie pracować i być po prostu dobrze ustawiona. Na jednej z imprez poznaje Rogera. Od razu wpada mu w oko. Mężczyzna jest starszy, ale jest dobrze sytuowany, a Ava nie musi za wiele się starać, by zyskać jego przychylność. Ich życie jest wręcz idealne. Drogie ubrania, wycieczki. Ale bańka pryska szybciej niż możnaby się tego spodziewać. Ava musi zawalczyć o siebie. Na jej drodze staje Santiago, bezwzględny biznesmen, który ma też szemrane interesy. Teraz Ava będzie musiała komuś zaufać, by nie stracić życia. Ale co się wydarzy?

Ava to świetna postać, nie denerwowała mnie swoim zachowaniem, wręcz jej współczułam. Została brutalnie wciągnięta do świata o jakim nie miała pojęcia i musiała się odnaleźć. Jest zagubiona, przerażona, a problemy tylko się piętrzą. Jednak radzi sobie świetnie. To mądra, waleczna kobieta. 

Santiago to typ spod ciemnej gwiazdy, groźny, postawny i przystojny. No nie powiem byłam nim zaintrygowana 😈 a jego życie... Jest skomplikowane muszę wam powiedzieć, naprawdę. 

Kasia to umie w zakończenia! No tego to się nie spodziewałam i czytałam z otwartą buzią i myślałam, gdzie mam resztę stron! No halo! Tak nie można! Ja jestem rozdarta. Serio. Nie wiem co ze sobą teraz zrobić! To było naprawdę cudowne, mocne. Taki klimat mroczny, szemrane interesy, świat niebezpieczny, taka gęsta aż atmosfera. A przy tym czytało się lekko i przyjemnie. To książka, która zostawi was z rana w sercu, która sprawi, że długo nie będziecie mogli spać. To historia, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Warto ją poznać.

Jeśli lubicie klimaty mafijne, tajemnice, kłamstwa, gry, silną bohaterkę, wyraziste postaci to jest to idealna lektura dla was. Nie bójcie się mimo iż jest spicy nie znajdziecie tu dużo opisów scen 18+. Nie przysłaniają fabuły i to jest tu najfajniejsze. Bardzo podobała mi się ta historia i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kontynuację. To cudowna książka na chwilę relaksu, serio przeczytacie ją wmig. Polecam całym sercem.

Współpraca reklamowa z editio Red 

poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Może to właśnie mój dom - Lilly Lucas

Może to właśnie mój dom - Lilly Lucas

Przez całe życie stoimy na desce surfingowej. Fale wciąż zmierzają w naszą stronę, a niektóre z nich zrzucają nas z deski. Ale zawsze możemy na nią wrócić i surfować dalej.



Tytuł: Może to właśnie mój dom 

Seria: Hawajska miłość (Tom 2)

Autor: Lilly Lucas 

Tłumaczenie: Anna Wziątek

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Laurie,Tristan 

Narracja: Pierwszoosobowa

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Jaguar

Ocena: 9/10


Gdy fale się zderzają, rosną w siłę.

Laurie, aspirująca ratowniczka, spotyka zrzędliwego ratownika Tristana w drugiej części trylogii Hawajska miłość bestsellerowej autorki Lilly Lucas.

Odkąd Laurie Greenfield zobaczyła, jak słynny surfer Griffin „Chip” Chipman ratuje tonącego, jest zdeterminowana, by zostać ratowniczką. Szkolić będzie ją brat Chipa, Tristan, który nie ukrywa, że uważa Laurie za całkowicie niezdolną do wytrwania w warunkach North Shore.

Wkrótce Tristan dostaje propozycję objęcia stanowiska kapitana drużyny, jednak pod warunkiem, że przyjmie do zespołu więcej dziewczyn. W czasie szkolenia uświadamia sobie, że Laurie jest o wiele zdolniejsza, niż mu się wydawało. Ma też rozbrajający uśmiech. Laurie zaś zdaje sobie sprawę, że Tristan jest surowy nie tylko dla niej, ale przede wszystkim dla samego siebie.

Pełna ciepła historia enemies-to-lovers w hawajskim raju — idealna na lato!

(Opis z lubimy czytać)

Wiem, że mój brat to twardy orzech do zgryzienia. Ale warto się dostać do jego środka.

Klątwa drugiego tomu. Znacie temat? Tu na szczęście jest niegroźny!


Laurie odkąd zobaczyła jak Chip ratuje tonącego, chce być jak on. Chce zostać z bratem na Hawajach i być ratowniczką. Początkowo brat jest sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, wszak sama omal nie utonęła. Jednak pozwala siostrze podejmować swoje decyzje. Dziewczyna trafia pod opiekę Tristana, który nie ukrywa niechęci do Lurie. Co się wydarzy, gdy ich współpraca będzie musiała się odbyć?


Pierwszy tom był genialny, zakochałam się w bohaterach, klimacie Hawaii no dosłownie we wszystkim. Ale do drugiego tomu podeszłam nieco ostrożniej. Bałam się, że po takim początku coś się skiepści i nie będzie już to samo. Jednak niesłusznie. To był równie urocza i naprawę bardzo fajna książka.


Sam pomysł ratowniczki wodnej - spotkałam się z tym pierwszy raz - i powiem wam bardzo mi się to podobało. Było to coś nowego, świeżego i tak potrzebnego. To ciężki zawód nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, a autorka ukazała nam go w pełnej krasie. Bohaterowie również nie byli papierowi, byli z krwi i kości, więc tym bardziej fajnie obserwowało mi się ich przemianę. Każde z nich zmagało się z czymś trudnym w swoim życiu, a te małe kroczki jakie robili, były naprawdę czymś wielkim. Choć początkowo Tristan mnie irytował, to później odzyskał moje serce. 


To piękna, urocza, wakacyjna historia, która na długo zostanie w moim sercu. Klimat Hawajów jest tu wręcz namacalny - wręcz możemy poczuć się jakbyśmy tam byli osobiście. Dlatego jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej lektury, która przeniesie was w ciepłe, pełne piasku, szumu oceanu, pachnące latem miejsce, to nie zwlekajcie ani chwili i sięgajcie po tę książkę, bo naprawdę warto. Ja jestem zauroczona tą historią. Dla mnie to kolejny pewniak w te wakacje. Ciężko mi wybrać, która część podobała mi się bardziej – pierwsza, genialna i zachwycająca, czy druga, która dorównała jej urokiem. Dlatego na razie zostawiam je w swojej pamięci w kolejności wydania. Która ostatecznie zdobędzie miano mojej ulubionej? Czas pokaże. Jedno jest pewne: gorąco polecam obie! To wspaniała seria, w którą warto się zanurzyć. ❤️🌺




Współpraca reklamowa z wydawnictwem jaguar 

wtorek, 19 sierpnia 2025

Crossroads. Nasza szansa - Devney Perry

Crossroads. Nasza szansa - Devney Perry

Nasze drogi rozejdą się do czasu, aż znowu się ze sobą zderzymy


Tytuł: Crossroads. nasza szansa 

Seria: Haven River Ranch (tom 1)

Autor: Devney Perry 

Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik 

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Indya, West

Narracja: Pierwszoosobowa

Liczba stron: 350

Liczba rozdziałów: 28

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ocena: 10/10


Poruszająca historia o miłości i stracie.


Poznałam Westa Havena, gdy miałam osiem lat. Nauczył mnie grać w pokera, gdy skończyłam dziewięć. W okolicach jedenastych urodzin wspólnie robiliśmy samoloty z papieru.

Pocałował mnie, gdy miałam szesnaście lat. Był najlepszym wspomnieniem z każdych moich wakacji w Montanie. Skradł moje serce.

Gdy skończyłam dwadzieścia trzy lata, nasze drogi bezpowrotnie się rozeszły.

Wiele lat później złamałam złożoną sobie obietnicę i wróciłam na nasze ranczo, tym razem nie jako gość, lecz jako właścicielka. West być może nie chce mnie znać, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że jestem jedyną nadzieją na uratowanie jego rodzinnej ziemi.

Praca z nim to wyzwanie, szczególnie gdy nieustannie powracają wspomnienia młodzieńczych czasów. Powtarzam sobie jednak, że to tylko na chwilę. Nasze drogi się skrzyżowały, ale niebawem znów się rozejdą. Być może los dał nam szansę, by raz na zawsze pożegnać się z przeszłością i ostatecznie powiedzieć sobie nawzajem: „żegnaj”.


Wystarczy, że nie zakocham się ponownie w Weście Havenie.

(Opis z lubimy czytać)


Kochałam Westa Havena tak bardzo, że odbierało mi rozum. Tak bardzo, że oddałabym wszystko, by być u jego boku. Ależ była ze mnie głupia gówniara.


Gdy tylko zobaczyłam te książkę, wiedziałam, że muszę ją przeczytać i że dostarczy mi niezapomnianych wrażeń. Ale czy tak było? 

Indya zna Westa odkąd byli dziećmi. Wraz z rodzicami przyjeżdżała na wakacje do Montany. Ten tydzień w roku był najpiękniejszym jej wspomnieniem. Razem się bawili, uczyli nowych rzeczy, wspólnie odkrywali świat i siebie. Indya nigdy nie przypuszczała, że pewnego dnia odkupi ranczo, a West stanie się jej pracownikiem. Ich drogi znów się krzyżują, a oni dostają drugą szansę od losu. Ale czy ją wykorzystają?

Bawiłam się wybornie. Ta dwójka to cudowni bohaterowie, obok których nie można przejść obojętnie. Są jak z krwi i kości. Wyraziści. Pełni pasji do tego co robią.

On kowboj z krwi i kości, twardy, ale przy tej jednej kobiecie mięknie mi serce.

Ona  nie boi się wyzwań, to kobieta z charakterem, która nie udaje twardzielki. 

Ich spotkania to była czysta chemia, przyciąganie. Od przyjaźni do miłości to idealne podsumowanie ich relacji, choć niestety jeszcze pojawi nam się troszkę oporów, gdy Indya przejmuje ranczo. West nie wie czy może jej zaufać, jakie ma intencje. Ale z każdym kolejnym krokiem poznają siebie bardziej i ich relacja staje się jeszcze bardziej piękna. No i oczywiście pikantna. Nie zabraknie nam tu scen 18+, które są zdobione ze smakiem i nie przytłaczają fabuły. 

To idealny romans kowbojski. Dla każdego kto szuka gorącej, ale jednocześnie pełnej emocji historii o drugich szansach i miłości, która przetrwała lata. Idealnie sprawdzi się dla fanek slow Burn, enemies to lovers. To opowieść z duszą i wspomnieniami w tle. Jeśli macie ochotę uciec do świata miłości, rancza i nietuzinkowego kowboja, to zachęcam gorąco. Ja jestem totalnie zakochana w tej historii. Jest świetna na letnie wieczory, ale i te chłodne, które niebawem nadejdą też. Polecam gorąco. 


Współpraca reklamowa z Czwarta strona 

piątek, 15 sierpnia 2025

Tamto złote lato - Carley Fortune

Tamto złote lato - Carley Fortune

Po prostu zaczekaj i przekonaj się sama, dokąd zaprowadzi cię słońce. I nie zapomnij: nad jeziorem dzieją się dobre rzeczy



Tytuł: Tamto złote lato  

Seria: 

Autor: Carley Fortune 

Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Alice, Sam

Narracja: Pierwszoosobowa

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ocena: 10/10

„Nad jeziorem dzieją się dobre rzeczy” – lubi powtarzać Nan.


To właśnie tam, w małym domku nad wodą, Alice i jej babcia spędziły niezapomniane lato. Dziewczyna miała siedemnaście lat, gdy uchwyciła w kadrze trzech roześmianych nastolatków w żółtej motorówce. Wciąż pamięta tamten dzień, choć wtedy jeszcze nie wiedziała, że to jedno zdjęcie na zawsze odmieni jej życie.


Dziś Alice chowa się za obiektywem, to inni mają błyszczeć. Ale ostatnio coraz częściej czuje, że potrzebuje odmiany. Kiedy po niefortunnym upadku Nan wymaga opieki, Alice wraca do Barry’s Bay, by w tym magicznym miejscu spędzić z babcią jeszcze jedno lato.

Nie spodziewa się jednak, że spokój jeziora zmąci znany jej dźwięk. Żółta motorówka wraca, a za jej sterem siedzi Charlie Florek – ten sam chłopak, którego sfotografowała przed laty. Teraz jest mężczyzną – pewnym siebie, czarującym i niebezpiecznie bliskim.


Pod gwiaździstym niebem i wśród ciepłych fal wspomnień Alice jest szczęśliwa. Ale zaczyna się martwić o swoje serce.


Zawsze widziała ludzi takimi, jacy są – dlatego jest tak dobra w tym, co robi. Ale nigdy nie spotkała kogoś, kto patrzy i widzi tylko ją.

(Opis z lubimy czytać)


Jego uśmiech jest oślepiający jak poranne słońce nad zatoką. Dołeczki. Zmarszczki w kącikach oczu. Woda spływająca mu z nosa. Pstryk


W weekend wspólnie z Patrycją udało mi się przeczytać tę książkę. Jak wypadła?

Zacznijmy od tego, że bracia Florek są uroczy. Wiedziałam, że historię Sama również pokocham. Choć pamiętałam szkody jakie poczynił bratu, to nie skreślam go, a wręcz przeciwnie kibicowałam mu i chciałam żeby i u niego ułożyło się jak najlepiej.

Alice to młoda kobieta, która wraz z babcią jedzie nad jezioro. Babcia jest po operacji biodra, a taka wycieczka do miejsca jej młodości może pomóc jej dojść do siebie. Domkiem opiekuje się Sam Florek i już od pierwszego kontaktu z Alice jest coś między nimi, co przyciąga ich do siebie. Sam po śmierci rodziców ma już tylko brata. Pluje sobie w brodę, że przez lata nie doceniał tego co miał. Teraz stara się jakoś żyć, ale ma przed Alice pewien sekret. Co się stanie kiedy wyjdzie wszystko na jaw?

Ta historia to must have tego lata. Lekka, przyjemna, urocza, sprawiająca, że człowiek się uśmiechnie, a i łza się w oku zakręci. To historia, którą po prostu się przeżywa. Polubiłam Alice i Sama. Była to dwójka tak charakternych ludzi. Oni byli jak z krwi i kości. Nie byli papierowi. To ich powoli rozwijające się uczucie. Aż sama miałam motyle w brzuchu. To książka przy której nie zaznacie słowa "nuda". Będziecie mocno kibicować naszym bohaterom i gwarantuje, że was nie zawiedzie.

To historia drugich szans, nostalgii za utraconymi w młodości chwil, cudownych relacji (nie tylko romantycznych, ale ta relacja Alice z babcią to było coś przecudnego), przepięknych widoków. To książka o tym, że każdy zasługuje na szczęście i każdy jest tego szczęścia wart. To opowieść o dorastaniu, wybaczaniu i sile wspomnień.
Jest piękna, wzruszająca. Swoją prostotą porwie was od pierwszej strony. Ja jestem totalnie zakochana w tej książce i całym sercem wam polecam. 

czwartek, 14 sierpnia 2025

Fatum. Cienie rodziny Barrosa - Karolina Wilchowska

Fatum. Cienie rodziny Barrosa  - Karolina Wilchowska

 Ich miłość była przeklęta, nieważne jak silna 



Tytuł: 
Fatum. Cienie rodziny Barrosa 

Seria:  Cienie Rodziny Barrosa 

Autor: Karolina Wilchowska 

Tłumaczenie: -

Liczba stron: 307

Liczba rozdziałów: -

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohater: Rachela, Javier, Sergio

Narracja: Pierwszoosobowa 

Wydawnictwo: Moje Wydawnictwo 

Ocena: 10/10


Rachela, córka rynkowego potentata prowadzącego firmę IT, wskutek intrygi, jaką zaplanował jej przyrodni brat Benjamin, trafia na ranczo rodziny Barrosa. Z dnia na dzień traci luksusowe i beztroskie życie, a majątek, do którego ma zyskać dostęp, staje się jej przekleństwem. Javier Barrosa przez nieostrożność brata zostaje wmieszany w aferę mafijną. Chcąc ratować rodzinę z opresji, przystaje na propozycję Abrahama Singha, ojca Racheli. Wraz ze swoim synem Sergio zabiera dziewczynę na ranczo do Santa Rosa, gdzie będzie musiał stoczyć bój o miłość i bezpieczeństwo najbliższych. Sergio Barrosa-Santos po traumie, jaką przeżył, widząc śmierć siostry, a następnie samobójstwo matki, dorasta szybciej niż jego rówieśnicy. Rachelę zna od urodzenia, lecz dopiero nieoczekiwane spotkanie po latach powoduje, że zaczyna czuć do niej coś więcej niż jedynie chęć niesienia pomocy.

(Opis z Lubimy Czytać)


Czasem los odbiera wszystko, by dać nam to, czego naprawdę potrzebujemy, nawet jeśli najpierw trzeba przejść przez piekło


Widząc wiele pozytywnych opinii i zachęcające rolki patronek postanowiłam sprawdzić co kryje się za tą piękną okładką. Sięgnęłam po audiobook, a lektorzy zrobili tu tak wspaniałą robotę, że słuchało się tej książki z wielką przyjemnością. 

Rachela w swoim krótkim życiu przeszła tak wiele. Spisek brata, intrygi, aranżowane małżeństwo, aż wreszcie ucieczka do Nowego Meksyku. Jej wybawcą był ten sam mężczyzna, do którego wzdychała od najmłodszych lat. Javier choć miał już prawie 40 lat, fascynował młodą dziewczynę od początku. Był niebezpieczny, pochował już swoją żonę i ukochaną córkę, a z synem nie potrafił się dogadać. To właśnie jego synowi wpadła w oko Hela. Urocza, młoda kobieta, która swoją niewinnością potrafiła oczarować nie jedno serce. Ale jak potoczą się losy tej trójki i kogo wybierze Rachela?

Powiem wam, że uwielbiam motyw age gap. I tu również się nie zawiodłam, a do tego trójkąt miłosny, gdzie o serce Racheli walczył ojciec z synem, no... działo się! Jestem totalnie zauroczona tą historią, choć muszę przyznać, że zakończenie... Polały się łzy i jak najszybciej chce poznać kolejny tom tej fantastycznej serii. Jeśli lubicie takie mafijne klimaty, jeśli macie ochotę przenieść się na urocze ranczo, jeśli macie ochotę poznać dwóch przystojniaków i słodką Rachelę to nie zwlekajcie ani chwili dłużej. Cieszę się, że sięgnęłam po nią czym prędzej i dałam się porwać tej świetnej historii. Gorąco wam polecam.  

wtorek, 24 czerwca 2025

Minecraft: zbierz plony, ugotuj, zjedz! Oficjalna książka kucharska - Tara Theoharis

Minecraft: zbierz plony, ugotuj, zjedz! Oficjalna książka kucharska - Tara Theoharis

 


Tytuł: Minecraft: zbierz plony, ugotuj, zjedz! Oficjalna książka kucharska

Seria: 
Autor: Tata Theoharis 
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Liczba stron: 128
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Książka kucharska  
Bohater:
Narracja: 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ocena: 9/10 

Odkryj ponad 40 przepisów na takie pyszności, jak grzybowy burger, podejrzana potrawka czy słynne kwadratowe ciasto. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od tego, jak radzi sobie z kucharzeniem. Nie zwlekaj, zabierz się do gotowania i przenieś Minecrafta z wirtualnego świata do swojej kuchni!
(Opis z lubimy czytać)


Teraz jest prawdziwy szał na Minecrafta. Moje dziecko samo oszalało na jego punkcie, choć ja nie koniecznie czuję ten Vibe. Ale gdy tylko zobaczyłam, że na rynek książki weszła właśnie ta pozycja, wiedziałam, że musimy ją mieć. 

Przepisy, które znajdziemy w środku podzielone są na te łatwiejsze i trudniejsze dzięki temu można wybrać odpowiedni poziom. Jeśli mamy ochotę na coś łatwego i szybkiego w przygotowaniu ta książka nam tego dostarczy. Co prawda czasem jest problem by znaleźć odpowiedni składnik, ale zawsze można coś wykombinować, puścić wodze fantazji i zobaczyć co nam z tego wyjdzie. Ilustracje są przepiękne, przyciągają oko i można sobie podpatrzeć jak podać danie. 

Książka sprawdzi się idealnie dla fanów Minecrafta, jak i osób, które chcą poeksperymentować w kuchni. Jest tu ponad 40 przepisów, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Może być to fajna forma spędzenia wspólnie czasu z dzieckiem, nauki miar, odmierzania i świetnej zabawy. Nam bardzo przypadła do gustu i polecamy serdecznie. 



Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger