poniedziałek, 5 listopada 2018

Inny Wariant życia - Grażyna Mączkowska



Miłość przeminie, pozostanie przyzwyczajenie, a to już zupełnie inna ballada. Przyzwyczajenie nie każdemu wystarcza.


Tytuł: Inny wariant życia
Seria: -
Autor: Grażyna Mączkowska
Tłumaczenie: -
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater/Bohaterka: Iza
Liczba stron: 210
Liczba rozdziałów: 20
Narracja: Trzecioosobowa
Wydawnictwo: Psychoskok 

    Opowieść o Izie i Januszu rozpoczyna się w albumie ze starymi zdjęciami. Kobieta przegląda go i z sentymentem wspomina ich wspólne lata. Poznali się w liceum i oboje zakochali w sobie. Najstarsze zdjęcia przypominają jej ich pierwszy taniec na szkolnej potańcówce, wyjazd na wykopki do pobliskich pegeerów oraz szkolną wycieczkę do Malborka. Na niektóre tylko zerka, ale na wielu zatrzymuje wzrok na dłużej. Wspominając, prowadzi czytelnika od licealnych lat, poprzez wczesne macierzyństwo, które zniweczyło jej młodzieńcze plany. Aż po dzisiejsze czasy, ukazując życie, które wiele razy zaskoczyło ich, pukając do drzwi i przynosząc zupełnie inny wariant, niż mieli w planach.
(Opis z Lubimy Czytać) 


Nikogo by nie porzuciła, nawet dla miłości. Dziwny jest ten świat, dziwne ludzi uczucia. Zrozumiałe tylko dla tych, co je przeżywają.



   Inny wariant życia, to coś co chyba każdemu się przydarzyło lub przydarzy. Jednak czy ta historia obrała właściwy kierunek? Opowiem Wam o tej historii w trochę inny sposób (ale wam już znany ;D) 

   Inny wariant życia opowiada o kobiecie - Izie- która jako 18sto latka zaszła w ciążę ze swoim chłopakiem Januszem. Kochali się i mimo że mieli wiele planów na życie zapragnęli wychować to dziecko. Pobrali się i początkowo zamieszkali u rodziców Izy. Janusz studiował i pracował, by zapewnić swojej rodzinie jak najlepsze życie. Iza jako matka chorowitego dziecka opiekuje się nim najlepiej jak potrafi. Przeżywa swoje życie i jest jej z tym dobrze. W końcu kończy studia.Jednak nikt nie chce jej przyjąć do pracy. Więc chwyta się tego, co potrafi. Zostaje nianią. Jej podopiecznym jest synek jej przyjaciółki i koleżanki z pracy Janusza. Dziewczyny są ze sobą dość blisko, jednak z czasem powstaje bariera, jakiś mur. Na szczęście wszystko zmienia opieka Izy nad małym Januszkiem. 

   I tak naszej bohaterce upływają dni. Jest otoczona kochającym mężem, dorosłym synem, rodzicami, przyjaciółmi. Z uśmiechem wspomina tamte "Stare dobre czasy", które mogły być inne, ale są właśnie takie. Są jej. Uwielbia oglądać albumy dzieci. Właśnie tak ją poznajemy. Jakby siedziała obok nas i opowiadała historię swojego życia. To naznaczona doświadczeniem kobieta, która w swoim życiu przeżyła nie tylko radosne chwile, ale miała i chwile zwątpienia, chwile tragicznych zdarzeń. To kobieta, która zasługuje na szczęście i mimo obaw chwyta je za ogon i nie pozwala się wyrwać. Kim by była, gdyby podjęła inne decyzje? Czy byłaby teraz samotna? Z pewnością, a tak dzięki wybaczeniu, ma tyle kochających osób koło siebie. 
    
    Ta powieść pokazuje nam, że nie zawsze życie układa się tak jak sobie to wymarzyliśmy. że czasami dobre rzeczy przychodzą nieoczekiwanie, tylko wystarczy poczekać i nie bać się zmian. Mimo iż w książce więcej jest opisów niż dialogów można wiele z niej wynieść. Chociaż już pod koniec to aż się zdziwiłam, co tam jeszcze można do życia 50cio latce wsadzić, by zszokować czytelnika i to już zrobiło się dla mnie za dużo. Jednak pokazało to, jak życie bywa przewrotne i niczego nie zaplanujemy z dużym wyprzedzeniem. Podobała mi się historia Izy i Janusza ich syna Kacpra (może dlatego, że sama mam Kacperka?;>) małego Januszka i wielu wielu ciepłych i cudownych osób. 





Ten cierpi, kto kocha bardziej. Kto kocha mniej? Kto kocha bardziej? Cierpi… Cierpi? Czasem tamte matki słowa odzywały się w niej. Ich to nie dotyczyło. Oboje kochali tak samo mocno. Była tego pewna. Na sto procent! Ich miłość będzie dojrzewać, ewoluować. Będą poznawać jej inne oblicza, nowe, nieznane. I będą nią zafascynowani, jak smakowitym, starym winem.

 
Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu 



6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje mi się godne uwag, więc zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za recenzję i pozdrawiamy serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo intrygująco. Nie mogę tego przepuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie niestety nie kuszą takie zwykłe obyczajówki. Może faktycznie, ta książka ma coś w sobie, jednak nie lubię takich książek, bo szybko się nudzę i męczę. :/
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopisuję do listy, może mi się spodobać :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger