poniedziałek, 2 września 2019

Bitwa o nonsens. Wędrówka - Agata Wilk


Uwielbiam noc. Jest taka piękna i cicha. Każdego wieczoru, gdy mieszkałam jeszcze z Dziadkiem, kiedy tylko mogłam sobie na to pozwolić, wpatrywałam się w gwiazdy. Być może to trochę staroświeckie, ale wierzę, że wypowiedziane życzenie, gdy jedna z nich spada, się spełnia… Noc ma w sobie coś cudownego. 


Tytuł: Bitwa o nonsens. Wędrówka
Seria: Bitwa o nonsens (Tom 1)
Autor: Agata Wilk
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 617
Liczba rozdziałów: 42
Gatunek: Fanstastyka
Bohater: Charlene, Axel
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  AlterNatywne
Data premiery: lipiec 2019
Ocena: 7/10

Charlene wiedzie zwyczajne życie na zwyczajnej wsi. Chodzi do zwyczajnego liceum i codziennie boryka się ze zwyczajnymi w jej wieku problemami. Od braku akceptacji ze strony rówieśników często ucieka w świat własnej pasji, jaką jest rysowanie.

Jej kajet pełen jest fantastycznych stworów, demonów i elfów. Pewnego dnia dziewczyna rysuje o jedną postać za dużo, co wywołuje serię niecodziennych zdarzeń. W jednej chwili, za sprawą pewnego rysunku, całe życie Charlene zmienia się, a ona sama zostaje rzucona w wir nieprawdopodobnych wydarzeń.

Bohaterka wyrusza w długą wędrówkę po świecie pełnym demonów, istot fantastycznych oraz niebezpiecznych stworów, na samą myśl o których włos się jeży na głowie. Przemierzając drogi i bezdroża krainy Enu Monde, Charlene będzie musiała stawić czoło wielu przeciwnościom. W tej magicznej krainie nic bowiem nie jest takie, jak się wydaje.

Dziewczyna dowiaduje się też o pewnej długo skrywanej rodzinnej tajemnicy, która zmieni całe jej życie...

(Opis z Lubimy Czytać)




- Axel... - szepczę.
- Hm?
- Boję się.
Axel podnosi się do pozycji siedzącej i patrzy na moją twarz.
- Czego się boisz?
- Boję się, że ktoś z was zginie - przyznaję. - Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale to mnie przeraża. Myśl, że ktoś straci życie, a ja nie będę mogła mu pomóc, po prostu mnie paraliżuje.
- Z tym... kojarzy ci się wojna? 

   Skuszona opisem, nawet nie przypuszczałam, że ta książka będzie aż tak... gruba! Całe szczęście, że okładka się poddaje i można otworzyć książkę szeroko, by dobrze się czytało, a przy tym nie łamie się grzbietu, bo bym chyba już padła w ogóle. Okładka jest...okropna. I gdyby w tym wypadku nie opis, to bym się nie skusiła. Dobra, pasuje do książki, ale na pierwszy rzut oka jest nijaka. Czcionka w środku jest mała. Rozdziały nawet nie są bardzo długie, a niekiedy trafimy na jakiś obrazek, co jest fajnym zabiegiem.  
    Styl autorki również przypadł mi do gustu. Mamy tutaj opisy, ale równoważą je dialogi, przez co szybko się w miarę czyta. No bo czcionka, trochę to spowalnia, jak się wolniej czyta.
    Akcja zazębia się ze sobą tworząc całość, więc możemy łatwo się odnaleźć w tej książce. Mamy też coś na kształt słowniczka z tyłu, więc można też podczas czytania sobie sprawdzić, co i jak. 

Chodzę do dobrego liceum, ale ludzie nadal unikają mnie jak ognia. Plotki naprawdę mogą zniszczyć życie wartościowemu człowiekowi. I nie mówię tutaj tylko o sobie. 

    Przechodząc do samych bohaterów, Charlene jest spokojną dziewczyną, która spotyka się z brakiem akceptacji w środowisku licealnym. Jest wyśmiewana, wręcz szykanowana. Lepiej rozmawia się jej ze starszymi osobami, niż z młodzieżą w jej wieku. 
Jej wytchnieniem od trudów szkolnych jest zeszyt, który dostała od ukochanego dziadka. Rysuje w nim elfy, demony. Pewnego dnia, rysuje z pozoru nieszkodliwą postać, która odmieni całe jej życie. Od tej pory zdana na siebie, wyrusza w podróż po całkiem nowym świecie. Ale czy jest sama? Czy znajdzie sojuszników? Czy odnajdzie tak naprawdę siebie?  Axel, to wojownik. Często miewa też swego rodzaju rozterki, czy na pewno decyzja, którą podjął jest słuszna? 

- On ma rację. Jesteśmy elitarnymi jednostkami. Będziemy walczyć, by przeżyć lub zginiemy, próbując - stwierdza stanowczym tonem brunet. - Ten, kto się nie zgadza, niech lepiej od razu poderżnie sobie gardło. W końcu i tak umrze. 

   Nic więcej zdradzać Wam nie będę, bo pozbawię Was zabawy, odkrywania bohaterów, czy świata. Powiem Wam natomiast, że książka jest inna. Mamy walkę dobra ze złem, ale każdy autor przedstawia  wydarzenia tak, że jesteśmy zaciekawieni tym światem. Tak też było tutaj. Jestem zaintrygowana, tym co stworzyła dla nas pani Agata. 
    Znajdziemy tutaj również odrobinę miłości, tej zakazanej, ale jakże przez każdego pożądanej. Przez co książka również zyskuje w oczach tych, którzy lubią czytać o miłości w świecie fantastyki. 
   Podsumowując, mimo okropnej okładki i mrówczej czcionki, książka przypadła mi do gustu. Z chęcią więc sięgnę po kolejny tom, a i Wam serdecznie ją polecam. 

- Patrz... na niebie widać tyle gwiazd. - Zadzieram nos do góry.
- Tak. - Spogląda w tym samym kierunku co ja. Przez chwilę milczy. - Ciekawe, jak to jest, gdy się ich dosięga...
- Na pewno bardzo boleśnie.
 

Za możliwość przeczytania dziękuje serdecznie Wydawnictwu

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się ciekawa. Mrówcza czcionka trochę zniechęca, ale mam nadzieję, że będzie warto się pomęczyć dla interesującej fabuły. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam własny egzemplarz i czcionka wcale nie jest "mrówcza". Normalne litery, a nie maczek od którego bolą oczy. Tylko autorka tej recenzji (czytałam inne opinie o tej książce) narzeka na małe litery. Powinna pójść po okulary, skoro czcionka męczy jej wzrok

      Usuń
  2. Tytuł dziwny ale po Twojej recenzji wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger