Autor: Katja Millay
Liczba stron: 454
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN: 978-83-7686-234-7
Nastya rozpoczyna zajęcia w nowej szkole. Ubiera się prowokacyjnie, nie mówi. Nikt nie wie dlaczego, myślą, że tak po prostu jest od urodzenia. Dziewczyna nie ma przyjaciół. Uwielbia biegać wieczorami, dzięki temu oczyszcza myśli, oraz piec ciastka. Nastya ma pewną przykrą tajemnicę.
Josh mieszka sam. Jego rodzice nie żyją. W szkole zawsze trzyma się na uboczu. Ludzie jakby go nie zauważali.
Pewnego dnia odbiega za daleko od domu, gubi się. Z pomocą przychodzi jej Josh, którego mimo później pory zastała w garażu przy pracy. Z początku Josh nie zbyt jest zainteresowany kobietą. Ta nic nie mówi, na dodatek zajmuje jego miejsce podczas szkolnej lekcji. Warunki idealne wręcz by kogoś nie lubić. Mimo to Nastya biegając zawsze zahacza o dom Josh'a. On robi rzeczy z drewna, ona po prostu siedzi i w milczeniu się mu przygląda. Jest to ich jakby tradycja.
Czy może wyniknąć z tego coś więcej? Co tak na prawdę stało się dwa i pół roku temu co odmieniło życie Nastyi?
"Tata nauczył mnie stolarki, kiedy miałem osiem lat, po śmierci mamy i siostry. Nie wiem, czy rzeczywiście chciał, czy też nie miał wyboru, bo uparcie za nim łaziłem."
Ciepła, chwytająca za serducho opowieść o dwojgu ludzi, którzy mimo młodego wieku przeżyli nie jedną straszną chwilę. Historia, która może zdarzyć się dosłownie każdemu. Pokazuje trudną drogę do zaufania, ale jeszcze bardziej do wybaczania drugiemu człowiekowi. Coś co w dzisiejszych czasach jest na porządku dziennym. Ktoś zrobi nam niewielką krzywdę i tak ciężko jest wybaczyć, a Nastya... Nastya przeszła tak wiele i musiała podjąć ciężką pracę nad wybaczeniem.
Pięknie opowiedziana historia, która sprawi, że nic już nie będzie takie samo w waszym życiu. Po prostu to jedna z tych pozycji, co odmienia życie o 180 stopni !
"[...]
-Ale jeśli się go pozbędę, czy to nie będzie znaczyć, ze wybaczyłam?
- Nie. To będzie znaczyć, że przyjęłaś to do wiadomości. [...]"
Ocena: 11/10
Mam mieszane uczucia co do tej książki: chciałabym i boję się. Po Twojej recenzji znowu jestem na chciałabym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie boj się! :) Na pewno Ci się spodoba ;D
UsuńBuziaki
Myślę że ją kiedyś przeczytam ale chyba nie w najbliższej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by się udało ;D
UsuńPozdrawiam
Ciekawa pozycja, warta uwagi.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Polecam ;)
UsuńBuziaki
Miałam zamiar już jakiś czas temu przeczytać tą książkę, jednak odwlekam i odwlekam. Czytając Twoją opinię czuję, że w najbliższym czasie po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://fantastyczneksiazkix3.blogspot.com
Na prawdę warto :)
UsuńBuziaki
Bardzo wciągająca historia! Pochłonęłam ją, dosłownie<3
OdpowiedzUsuńWięcej takich New Adult! :D Buziaki!
Ich perspektywy
Ja tak samo więc wiem co czułaś ;D
UsuńNajlepsza ♥
Buziaki
Słyszałam, że to bardzo dobra książka, jednak jak na razie, mam chyba dość gatunku Young Adult :/
OdpowiedzUsuńMimo wszystko "Morze spokoju" zapisuję na moją listę do przeczytania - zobaczymy, może kiedyś mi się to uda ;)
Trzymam za to kciuki bo na prawdę warto :)
UsuńPozdrawiam ;*
Chciałabym bardzo dostać ją w prezencie, zapowiada się niesamowicie !
OdpowiedzUsuńDalaś mi najlepsze słowa na świecie :)
UsuńKupiłam ją przyjaciółce na Mikołaja i tak się zastanawiałam czy to dobry wybór ;D
Dziękuje <3
Buziaki
Wow, oceniłaś tę książkę naprawdę wysoko! Chyba nie mam innego wyjścia i sama muszę po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Aż mam ochotę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moim zdaniem to najlepsza książka z New Adult jaką przeczytałam. Była to też pierwsza książka z tego gatunku po jaką sięgnęłam, a więc od razu postawiłam sobie wysoko poprzeczkę. Ogólnie kocham to i faktycznie zgadzam się z tym, że ta książka rozbija serce na kawałki, po czym składa je na nowo.
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować . :) Bardzo mi miło, a jej na pewno się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńA ja nominuję cię do TAGu, tutaj znajdziesz więcej informacji ;) http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/2015/12/albo-albo-tag.html
Jakoś jednak nie jestem przekonana, czy chcę przeczytać tę książkę. :| Może kiedyś... ale na razie mam inne pozycje do czytania. :P
OdpowiedzUsuńOstatnio jest bardzo głośno o "Morzu Spokoju". Podobno ta pozycja jest wręcz fenomenem.
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji coraz bardziej chcę to przeczytać i czuję, że "Morze Spokoju" będzie pozycją, która zagości w moim domu pod choinką w wieczór wigilijny.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie