piątek, 31 stycznia 2025

Stasiek, jeszcze chwilkę - Małgorzata Zielaskiewicz

Stasiek, jeszcze chwilkę - Małgorzata Zielaskiewicz

 Lubi pani czytać? (...)

- Bardzo lubię. (...)

- Książki są wspaniałe, prawda? Można mieć wiele przygód, nie wychodząc z domu!

- Można też przez chwilę poczuć się kimś innym i..."




Tytuł: Stasiek, jeszcze chwilkę 

Seria: - 

Autor: Małgorzata Zielaskiewicz 

Tłumaczenie: -

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans  

Narracja: Trzecioosobowa 

Liczba stron: 320

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: Mięta 

Ocena: 10/10


Ciepła, szalona i wzruszająca opowieść o staruszce mającej… maszynkę do robienia pieniędzy

Henia to urocza staruszka w kolorowym kapeluszu, posiadaczka tajemniczej maszynki do robienia pieniędzy, dzięki której pomaga światu. Podczas rozmowy ze swoim zmarłym mężem kobieta upewnia się, że niedługo umrze. Wyrusza zatem w podróż, aby wziąć sprawy śmierci w swoje ręce i znaleźć godnego następcę, który przejmie maszynkę. Po drodze zbiera drużynę barwnych postaci, gubi maszynkę, bierze udział w wyścigu hulajnogą, a także odwiedza zaplecze pewnego lombardu i melinę z nagą niewiastą.

(Opis z Lubimy Czytać)

Wreszcie wstała, włożyła żółty kapelusz, bo podobno ten kolor przynosi szczęście, a ona go ewidentnie dzisiaj będzie potrzebowała


No dobrze, powiem wam, że spodziewałam się świetnej książki, ale to co dostałam... No pokonało mnie. Ona jest tak genialna, że ja się po prostu rozpływam. 

Autorka stworzyła tu tak cudowną postać Heni, że ja nie mogłam. Rozczulała mnie ta babeczka. Taka pełna energii, zarażająca pozytywnym nastawieniem absolutnie każdego. Przebojowa, cudowna. No słów mi brakuje by opisać ją dokładnie, ale musicie uwierzyć mi na słowo i sięgnąć po tę książkę by poznać Henię i jej przebojowy temperament. 

Henryka ma maszynkę do robienia pieniędzy. Ale to nie tak, że pstryk i ma na głupoty. Nie. Maszynka wie ile i komu potrzeba, by pomóc. Tyle, że naszej Heni kończy się ziemski czas. Jej mąż chce ją już u siebie, a ona nie wie, komu podarować to cudo. Wyrusza na wycieczkę, by w ten sposób znaleźć godnego następcę. Ale czy jej się uda? 

Powiem wam bawiłam się świetnie. Przeczytałam ją na raz i po prostu pod koniec miałam taką pustkę, że to już tyle tej historii. To wspaniała lektura, która porusza serce. Ludzie, których Henryka spotkała na swojej drodze są różni. Pomocni, i kładący kłody pod nogi. Ale nasza babcia ani na chwilę się nie poddaje. Jest naprawdę cudowna. Samo przebywanie z nią i przeżywanie tej przygody, było niesamowite. To tak ciepła, piękna książka, że nie można przejść obok niej obojętnie. Dlatego sięgajcie po nią czym prędzej. Poznajcie tę postać i dajcie się otulić tej powieści. 

Serdecznie polecam. 

Ale już bez przesady. Miłość, owszem, ale potem wraz z wiekiem to i ta miłość się zmienia. Potem to już nie motyle są, tylko... takie ciepłe kluchy, co się zlepiły w garnku.

Współpraca reklamowa z Miętą 

środa, 22 stycznia 2025

Twoja, aż po grób - Ivy Fairbanks

Twoja, aż po grób - Ivy Fairbanks

 Pokazujemy ludziom, których kochamy, nasze najbrzydsze oblicze i mówimy im prawdę, nawet gdy to boli. Właśnie na tym polega bliskość.


Tytuł: Twoja, aż po grób 

Seria: Live in Galway ( Tom 1)

Autor: Ivy Fairbanks

Tłumaczenie: Robert Waliś

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans  

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 400

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: Albatros 

Ocena: 10/10

Miłość i dom pogrzebowy? Tak, dobrze słyszycie!

Callum Flannelly, nieśmiały spadkobierca rodzinnego biznesu pogrzebowego, musi znaleźć żonę przed trzydziestymi piątymi urodzinami, aby nie stracić firmy. Wyobraźcie sobie – facet, który wolałby zanurkować w otwartym grobie, niż iść na randkę! Ale na jego drodze staje Lark Thompson – pełna życia młoda wdowa z Teksasu, która przybywa do Galway, by zacząć od nowa. Twórczyni kreskówek, której życie potrzebuje kolorów, wolałaby zostać zmiażdżona przez spadające kowadło, niż zbliżyć się do domu pogrzebowego. Ale los miał inne plany. Kiedy ich ścieżki się krzyżują, zawierają niecodzienny układ…

Lark, zaintrygowana losem Calluma, postanawia mu pomóc w poszukiwaniu miłości, mimo że sama przysięgła nigdy więcej się nie zakochać. Im więcej czasu spędzają razem, tym mocniej rośnie między nimi przyciąganie…

Czy Callum i Lark są sobie przeznaczeni? Czy naprawdę można znaleźć miłość w cieniu domu pogrzebowego?

Twoja aż po grób to komedia romantyczna, która udowadnia, że czasami największe uczucia rodzą się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.

Jeśli szukasz historii pełnej śmiechu, emocji i nieoczekiwanej miłości – ta książka jest dla Ciebie! Powieść dla fanów Abby Jimenez, Narzeczonego mimo woli i wątków opposites-attract i friends-to-lovers.

(Opis z Lubimy Czytać)

Wszystko na tym świecie się zmienia. Nie zawsze na gorsze. Rany się goją, gdy im na to pozwolimy.


Widziałam tę książkę na targach. Ba mam zdjęcie w trumnie promującej ja, a kupiłam ją dopiero na święta. Trochę to trwało, ale sięgnęłam po nią. ( Choć patrząc na inne książki, to dość szybko się za nią wzięłam ). Nie mogłam dłużej czekać. Byłam ciekawa historii grabarza. I powiem wam, że poczętek był genialny. Strasznie podobało mi się czytanie o np balsamowanie zwłok, jakkolwiek by to brzmiało 🤣 szkoda, że później nie było więcej takich "tematów". 

Lark przeprowadza się z Austin do Irlandii by zapomnieć, że jej życie nie wygląda już tak jak dawniej. Jej ukochany mąż umarł, odeszła z pracy, która kochała i od ludzi którzy dawniej byli jej bliscy. Teraz zaczyna tutaj od zera. Z czystą karta może zająć się tworzeniem filmu animowanego. Czy się zaklimatyzuje?

Callum to cichy, spokojny facet, który nosi okulary, uroczo się jąka, nosi garnitur i jeździ... Karawanem. Jest grabarzem i to całkiem niezłym w swoim fachu. Ale żeby móc dalej prowadzić rodzinny biznes musi ożenić się do lipca. Czasu coraz mniej, kandydatki są coraz to dziwniejsze, a sąsiadka zaczyna go pociągać. Co z tego wyniknie?

No powiem wam bawiłam się świetnie. Czarny humor jest czymś co lubię. Jak już wspominałam wyżej fajnym zabiegiem było przyjrzeć się pracy grabarza od środka. Takie rzeczy jednych przerażają, innych fascynują. Ja zaliczam się bardziej do tej drugiej grupy i jak dla mnie mogłoby być tego tam znacznie więcej 🤣 patrzeć na powoli rozwijające się uczucie między Lark a Callumem też było fajnie. On był taki nieporadny, a w jej towarzystwie wręcz uczył się wszystkiego. Odkrywał siebie. A ona zmagająca się z żałoba dziewczyna, która swoim światełkiem rozjaśniała jemu drogę. To było cudowne patrzeć jak to wszytsko rozkwita. 

To książka o radzeniu sobie z żałoba, presją otoczenia, to walka o swoje, swoje marzenia, swoje ja. To wreszcie historia dwóch ludzi, którzy zasługiwali na to by być ze sobą i być kochanymi. To piękna historia, która otula nas swoim ciepłem. Polecam gorąco. 

Córka gangstera - Monika Magoska-Suchar

Córka gangstera - Monika Magoska-Suchar

 To wszyst­ko farsa. To nie po­win­no się wy­da­rzyć…

A jed­nak dzia­ło się i nie był to je­dy­nie zły sen, a rzeczywistość, w któ­rej mu­sia­łam się od­na­leźć



Tytuł: Córka gangstera. Prima Parte 

Seria:  Córka gangstera -(Tom 1)
Autor: Monika Magoska-Suchar
Tłumaczenie:  -
Liczba stron: 348
Liczba rozdziałów: -
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Lucia,Arrigo, Fabio ... 
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: 
Ocena: 10/10 

Lucia Scorazzi jest mafijną księżniczką, dziedziczką ogromnej fortuny. Jej ojciec – Fabio Scorazzi (niegdyś Candeloro) jest premierem i najwyżej postawionym człowiekiem we Włoszech. Wydawałoby się więc, że dziewczyna ma wszystko, o czym większość jej rówieśnic mogłaby tylko marzyć – kochającego rodzica, który chce dla niej jak najlepiej, luksusowy dom, pieniądze. Mimo to Lucia nie jest szczęśliwa. Została rozdzielona z przybranym bratem ze względu na łączącą ich zażyłość, która nigdy nie powinna się narodzić. Na straży jej cnoty i świetlanej przyszłości stoi ojciec, który strzeże dziewczyny, więżąc ją w rodzinnej posiadłości i wmawiając chorobę psychiczną. Gdy więc w przeddzień osiemnastych urodzin Lucii oświadcza jej, że zamierza wydać ją za mąż za wybranego przez siebie kandydata, dziewczyna nie ma wyjścia i ucieka się do jedynego sposobu obrony, jaki zna – magii. Tylko czy duchy przodków dobrze zinterpretują jej prośbę? I jaką cenę ostatecznie zapłaci Lucia w zamian za ponowne spotkanie z ukochanym Arrigiem?
W swoich zapiskach ciotka Giulia wiele razy podkreślała, że duchy muszą odebrać zapłatę za swoją pomoc i że dar od nich nie jest bezinteresowny, ale w tej chwili nie stanowiło to dla mnie większego problemu. Bo co niby mogłabym stracić, skoro w sumie tak niewiele miałam?
Powieść spodoba się wszystkim fankom Pasierbicy gangstera, a także miłośniczkom romansów mafijnych, wątków age gap i zakazanej relacji.
(Opis z Lubimy Czytać)

Nie chcę już piekła... - wyszeptała. - A raju. Z tobą najdroższy

W tamtym roku pisałam wam o opowiadaniu Moni, które było wstępem do dłuższej formy. Monia wydała książkę sama i jestem ogromnie duma! 

Styl autorki to jak zwykle klasa sama w sobie. Bez zbędnych opisów, lania wody pisze nam prosto z serducha akcje, która przyprawia o ZAWAŁ! 

Okładka jest wspaniała. W środku znajdziemy podział na krótkie rozdziały, w których głos ma nie tylko Lucia i Arrigo, ale też inne postaci. Spokojnie, nie pogubicie się w tym!

No dobrze przejdźmy do konkretów. Monika jak zwykle zrobiła tu takie rzeczy, że oczy wychodziły mi z orbit, serce waliło jak szalone, by później stanąć kilka razy. Mówię wam, zawał przy tej książce gwarantowany, a już niebawem drugi tom i tam wydarzy się naprawdę wszystko! 🤯 

Nie chce wam tu za dużo zdradzić. Jeśli czytaliście "Pasierbicę gangstera" to jest to obowiązkowa lektura dla was. Jeśli cyklu nie znacie, to musicie nadrobić zaległości, bo naprawdę dużo was omija! Fanki mafii będą wręcz zakochane w tej serii. Tu naprawdę dzieje się tak wiele. Są gangsterskie porachunki, tajemnice które z każdą kartką wychodzą na jaw. Nie zabraknie tu wielu emocji, przez co nie wiem jak ja dziś zasnę. Serio siedzę i myślę, co będzie dalej! 🙈 

To książka, która naprawdę zasługuje na to żebyście po nią sięgnęli. Każde wasze przeczytanie jej to ogromny krok dla Moni. Dlatego nie wahajcie się i sięgnijcie po "Córkę gangstera", nie zawiedziecie się. Ja jestem totalnie zakochana. Wiecie, że Fabio kocham ogromnie, ale Arrigo też ma w sobie to coś, te charyzmę, która tak przyciąga ❤️ mówię wam zakochacie się w tych dwóch facetach bez pamięci 😁 czytajcie, bo są tego warte. Polecam całym sercem. 

poniedziałek, 20 stycznia 2025

Szydełko od A do Z - Praca zbiorowa

Szydełko od A do Z - Praca zbiorowa

 


Tytuł: Szydełko od a do z 

Seria: - 

Autor: Praca zbiorowa 

Tłumaczenie: -

Gatunek: Poradniki 

Narracja

Liczba stron: 384

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: RM

Ocena: 4/10

Dopiero zaczynasz swoją przygodę z szydełkowaniem? Obawiasz się, że początki będą trudne i żmudne? W tej książce znajdziesz czytelne instrukcje opatrzone znakomitymi fotografiami, dzięki którym szybko opanujesz podstawy pracy z szydełkiem: od nabierania oczek, przez podstawowe sploty, po sposoby wykańczania robótki. Co więcej, nauczysz się też robić bąbelki, pęczki, sploty pętelkowe i nakładane, pikotki, prażoną kukurydzę i muszelki. Jesteś ekspertem i szukasz świeżych pomysłów? Zajrzyj do rozdziału Więcej splotów i metod pracy. Może urzekną Cię koronki: broomstick, zwana też pawim oczkiem, filetowa czy irlandzka? A może nadszedł czas, aby metodą entrelac wydziergać chustę z kwadratów? Szydełkowanie z tą książką to przyjemność odkrywania nowych niezwykłych splotów i pięknego wykańczania dzianin.

(Opis z Lubimy Czytać ) 



Nie dawno w moje ręce wpadła książka o szydełkowaniu. Jestem osobą początkująca, choć w szkole na szydełku naprawdę wiele rzeczy potrafiłam zrobić. Teraz chciałam do tego wrócić i myślałam, że ta książka jest w stanie mi pomóc. Czy tak było? 

Moje oczekiwania co do niej były zgoła inne. Myślałam, że znajdę tutaj krok po kroku jak wykonać daną rzecz. A tutaj dostajemy opis danego ściegu. Problem jest taki, że te te opisy krok po kroku totalnie do mnie nie przemówiły. Czytałam je po parę razy, by zrozumieć o co chodzi i gdyby nie to, że wcześniej miałam styczność z szydełkiem, pewnie bym tego tak szybko nie ogarnęła. 

Książka posiada zdjęcia, więc jest to dodatkowy plus, bo można z nich coś wywnioskować i metodą prób i błędów dojść do tego, jak dany ścieg powinna wyglądać. 

Czy polecam? Myślę, że każdy jest inny i inaczej do tego podejdzie. Jednym te opisy podpisują innym nie, więc trzeba mieć to na uwadze i nie zrażać się niepowodzeniami. Ale jeśli chcecie zacząć przygodę  z szydełkiem myślę, że tu znajdziecie wiele ciekawych metod pracy. Bo te ściegi są różnorodne i nie o wszystkich słyszałam, więc fajnie było je poznać. 


Współpraca reklamowa z wydawnictwem RM

poniedziałek, 13 stycznia 2025

[PRZEDPREMIEROWO]: You are my Hope - Agnieszka Karecka

[PRZEDPREMIEROWO]: You are my Hope - Agnieszka Karecka

A gdybym tak mogła dotknąć cię jeszcze jeden raz. Powiedzieć, że kochałam i wciąż kocham, przez cały ten czas. Gdybym mogła go cofnąć, wydobyć wszystkie stracone chwile i niewypowiedziane słowa.


Tytuł: You are my Hope 

Seria: - 

Autor: Agnieszka Karecka  

Tłumaczenie: -

Gatunek: Literatura młodzieżowa 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 384

Liczba rozdziałów: 35

Wydawnictwo: Harper Collins Polska 

Ocena: 10/10

Hope i Miles – para nierozłącznych dzieciaków. Razem wchodzili na drzewa, ścigali się od jednego domu do drugiego i po kryjomu spotykali się nocami. Nie potrzebowali do szczęścia niczego więcej niż promieni słońca i pysznej szarlotki babci Mary.

Wszystko trwało do czasu, gdy Hope poznała skrywany przez przyjaciela sekret. Jej serce pękło wtedy na milion kawałków. Wkrótce potem wyjechała z matką do Nowego Jorku. Chciała zapomnieć.

Teraz, po kilku latach Hope wraca do rodzinnego Phoenix. Ma zamiar spędzić tutaj ostatni rok liceum, chce odpocząć od szybkiego życia w NY, tych ciągłych zmian szkoły i ogromnej samotności, która doskwierała jej każdego dnia. Postanawia zamieszkać razem z babcią.

Drogi jej i Milesa znowu się przecinają. Jednak teraz jest zupełnie inaczej. Chłopak nie jest już tym samym radosnym dzieciakiem, którego pamiętała z tamtych beztroskich dni. W czasie, gdy opuściła Phoenix, wydarzyło się coś, co zupełnie go zamknęło i co sprawiło, że jego uśmiech stracił wszystkie kolory.

Tajemnica Milesa jest druzgocąca. Hope szybko podejmuje decyzję, że najbliższe miesiące poświęci tylko jemu. Sama rozumie, że to właśnie Milesa brakowało jej w ostatnich latach. Czy można uratować ten stracony czas? W końcu Hope to przecież znaczy „nadzieja”.

(Opis z Lubimy Czytać)

Będę obok zawsze, Hope. Możesz na mnie liczyć.

O. Mój. Boże. Co ta Agnieszka z nami tutaj robi?! Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tej książki. 

Zacznijmy od okładki, która jest po prostu przepiękna. Bardzo podoba mi się jej kolorystyka, postaci, a wklejka w środku, jest tak urocza. 

Autorka pisze lekko, przyjemnie. Nie ma tu zbędnego lania wody, długich opisów, wszystko łączy się ze sobą w spójną całość. 

Hope to dziewczyna, która niczego bardziej nie pragnie niż miłości i uwagi rodzicielki. Podąża za nią ślepo, zostawiając swojego przyjaciela na długie lata, chowając w sobie urazę za pewien sekret, który przed nią zataił. Gdy wraca do domu babci, by ostatni rok liceum spędzić w miejscu, które dobrze zna, a nie przeprowadzając się znów razem z matką znajomość między nią a Milesem będzie znów wystawiona na próbę. Czego tym razem dowie się o chłopaku? 

Miles od najmłodszych lat miał najlepszą przyjaciółkę Hope. Ale ona wyjechała bez słowa. Miles wiedział, że nie tylko jest obrażona, ale go nienawidzi. Chciał ją chronić, a sprawił, że ich przyjaźń się skończyła. Teraz będąc u progu dorosłości i mierząc się z trudnościami, stara się trzymać od niej z daleka. Jego teraźniejsza tajemnica, też może wszystko popsuć. Ale czy od Hope da się trzymać z daleka? 

Oboje są silni, uparci. Przeszli naprawdę wiele, a ich przyjaźń była naprawdę niezwykła. To dwójka mądrych, naprawdę wartościowych nastolatków, którzy zyskują sympatię od razu. Są wspaniali. 

Autorka podjęła się tu naprawdę trudnego tematu (o którym wam nie powiem, bo stracicie radość z odkrywania), ale wykonała go naprawdę dobrze. Serce krajało mi się czytając perspektywę Milesa. Ja uwielbiam takie książki, tym bardziej za zakończenie. I choć wylałam morze łez, to ono było potrzebne, nie było zrobione na siłę, byle było cukierkowo. 

To książka, w której nie brakuje rollercoastera emocji. Uśmiechamy się, jest nam ciepło na sercu, by za chwilę pękło na miliony kawałków, a łzy lały się strumieniami. To historia dwójki młodych ludzi, którzy powinni marzyć o przyszłości, snuć plany, a nie mierzyć się z czymś takim. Jednak to nam uświadamia, że nie wszystko jest czarne albo białe, że są osoby, które zmagają się z wieloma ciężkimi momentami. To naprawdę wartościowa, piękna historia, którą trzeba wam poznać. Nie wahajcie się ani chwili, tylko sięgajcie po tę historię 🥰 ja pochłonęłam ją w jeden dzień. Przepadałam po prostu od razu. I uwierzcie, nie da jej się odłożyć, póki nie wybrzmi ostatnie zdanie. Ja jestem totalnie zakochana w tej powieści. Polecam wam z całego serca. 

Współpraca reklamowa z autorką oraz Harper Collins Polska 

piątek, 10 stycznia 2025

Drowning souls - Ava Reed

Drowning souls - Ava Reed

Miłość nie potrzebuje dumy, rozsądku ani planu. Potrzebuje przede wszystkim odwagi


 


Tytuł: Drowning Souls 

Seria: Szpital Whitestone (Tom 2)

Autor: Ava Reed 

Tłumaczenie: Emilia Skowrońska 

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 424

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: Papierowe serca 

Ocena: 10/10

Czy w świecie, gdzie każdy błąd może kosztować ludzkie życie, znajdzie się miejsce na miłość?

Studia medyczne były dla Sierry Harris niemałym wyzwaniem. Teraz jako rezydentka w Szpitalu Whitestone z determinacją chce udowodnić, że stać ją na więcej, niż mówią jej wyniki egzaminów. Jest w pełni skoncentrowana na pracy i nie pozwala sobie na żadne rozproszenia. Wszystko byłoby proste, gdyby nie kolega Mitch Rivera. Arogancki, irytujący i – tak jak ona – pragnie być najlepszy. Ale Sierra nie pozwoli mu pokrzyżować jej ambitnych planów.

Kiedy w Szpitalu Whitestone dochodzi do tragicznego wypadku, świat na chwilę staje w miejscu. Sierra jest jedną z pierwszych na miejscu zdarzenia, a fakt, że Mitch został ranny, sprawia, że ziemia osuwa jej się spod nóg. Sierra próbuje trzymać się od niego z daleka, nie może sobie pozwolić na to, by kierowały nią uczucia, jeśli chce być najlepszym kardiochirurgiem. Ale Mitch już dawno wkradł się do jej myśli… i serca.

Drowning Souls to pełna emocji powieść New adult, którą pokochają wszyscy miłośnicy serialu Grey’s Anatomy: Chirurdzy.

(Opis z Lubimy Czytać)


Jeśli jest w nas coś, co pozbawia nas słów, to jak mamy układać zdania

Drugi tom rozpoczyna się bezpośrednio po zakończeniu pierwszego tomu. Choć historię opowiada Sierra nie Laura, to warto poznać najpierw pierwszą lekarkę, by nie spojleorwac sobie wydarzeń z "Drowning soul". 

Sierra to dziewczyna na zewnątrz twarda, sarkastyczna, niektórzy mogą odnieść wrażenie, że nieprzyjemna. Ale pod tą warstwą kryje się dziewczyna, która chce kochać i być kochana, która jest fantastyczna przy bliższym spotkaniu i która stara się jak może, by udowodnić, że jest coś warta, że zasługuje na miłość swojej (okropnej swoją drogą) matki. 

Mitch to zwariowany chłopak, któremu od samego początku wpadła w oko Sierra. Ale czy on ma u niej jakiekolwiek szanse? To facet wielu talentów, świetny lekarz, doskonały kucharz. Aż na samą myśl, zjadłabym coś z jego meksykańskich specjałów 😆 ta dwójka jest jak ogień. Wybuchowa para, która próbuje znaleźć do siebie drogę. Czy im się uda? 

Drugi tom jest tak samo przepełniony emocjami jak i pierwszy. Tu tyle się dzieje, że ani na chwilę nie mogłam się oderwać. Pochłaniałam stronę za stroną chcąc więcej i więcej. To była taka urocza historia. Patrzeć na Sierrę i widzieć jej przemianę, jej akceptację siebie, to jak w otoczeniu Mitcha, Laury i innych rezydentów otwiera się, nabiera więcej "ludzkich" odruchów było wspaniale. A sam Mitch... Boże ile on przeszedł! To co się stało odcisnęło na nim piętno, to jak obserwowaliśmy jego wewnętrzną walkę, jak starał się zaakceptować siebie. To było coś, co sprawiało, że serce nam pękało, by połączyć się na nowo z każdym jego małym krokiem nie tylko w kierunku samego siebie, ale i uczuć do Sierry. Jestem totalnie zakochana. Nie umiem wybrać, który tom jest lepszy i nie każcie mi tego robić! Kocham oba równie mocno. Czekam na trzeci i to co przyniesie, bo kończy się... Autorka ma dar kończenia książek, tak, że serce wyskakuje z piersi, a człowiek ma ochotę gryz książkę, byle dowiedzieć się co będzie dalej. Polecam serdecznie! 

środa, 8 stycznia 2025

High Hopes - Ava Reed

High Hopes - Ava Reed

 Być może czasami niektóre rzeczy dzieją się, bo muszą. I najpierw musimy zostać bardzo zranieni, zanim odzyskamy spokój.



Tytuł: High Hopes

Seria: Szpital Whitestone (Tom 1)

Autor: Ava Reed 

Tłumaczenie: Emilia Skowrońska 

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 424

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: Papierowe serca

Ocena: 10/10

Aby ratować ludzkie życie, dają z siebie wszystko. Jednak czasami nawet to nie wystarcza…

Laura Collins zawsze chciała pójść w ślady swoich rodziców, którzy poznali się w szpitalu Whitestone w Phoenix, jednym z najlepszych ośrodków medycznych w kraju. Kiedy otrzymuje upragnione stanowisko rezydentki, czuje, że w końcu spełniło się jej marzenie. Dla wymarzonej pracy jest gotowa zrobić wszystko. Nawet jeśli oznacza to długie godziny pracy, brak snu i podejmowanie trudnych decyzji.

A jakby tego było mało, jej przełożonym jest młody kardiochirurg, dr Nash Brooks.

Nash jest kompetentny, przystojny… i całkowicie poza zasięgiem.

Jednak dramatyczne wybory i codzienna walka o ludzkie życie potrafią zbliżyć do siebie dwoje ludzi jak nic innego. Czy uczucie, które zaczyna między nimi rozkwitać, jest warte ryzyka?

Ta historia jest naprawę SWEET. Sugerowany wiek 16+.

(Opis z Lubimy Czytać)


Chciałam walczyć o ten związek. Bo na pewnym etapie byłam w Joshu bardzo zakochana. Ale kiedy teraz wsłuchuję się w swoje uczucia, to ... to już nie jestem ja. I to od dawna.


Zapragnęłam przeczytać coś z mojego stosu i padło na książkę, którą dostałam od P.D. Hutton na urodziny. Nie przypuszczałam, że tak się wciągnę, że e dwa dni przeczytam 2 tomy. I oficjalnie mówię, mało mi! 

W tym tomie poznajemy Laurę, która jest rezydentką, oraz Nasha, który jest opiekunem stażystów. Dziewczyna jest zdeterminowana, mądra i naprawdę czuć, że kocha to co robi. Nash jest najlepszy w swoim fachu, a do tego funkcja opiekuna sprawia, że jest nieco oziębły dla Laury. Kto to widział, żeby lekarz umawiał się ze stażystkom

Powiem wam, że emocje tu aż wyskakują z tej historii. Jest słodko, uroczo, ale nie zabraknie też terminów medycznych, skomplikowanych operacji czy ciężaru jaki spoczywa na lekarzach. Ta praca jest naprawdę trudna. Na codzien mierzą się nie tylko z chorobami, ale i cierpieniem pacjentów i ich bliskich. Podobało mi się, że autorka postawiła tutaj na tak rzetelny obraz pracy lekarza. To nie tylko tło powieści. Można tu uczestniczyć w operacjach, opatrujemy na izbie przyjęć ludzi, mierzymy się z presją czasu. To coś niesamowitego. Bałam się, że gdy pojawi się już coś między Laurą, a Nashem, to wątek lekarzy przejdzie na dalszy plan, ale nie! Autorka na każdym kroku zaskakuje nas terminologią szpitalną. 

To piękna powieść o poszukiwaniu siebie, o stracie, tęsknocie, podążaniu za marzeniami i spełnianiem ich, o strachu przed nieznanym, o miłości. Ja jestem totalnie zakochana w tej serii i już nie mogę doczekać się tomu trzeciego. To coś co warto przeczytać. Pochłania bez reszty, sprawia, że nasze serce bije szybciej,  uśmiech nie schodzi nam z twarzy. To historia, która wciąga od początku do końca, a zakończenie sprawia, że chcemy tom drugi na już. Na szczęście był na Legimi, więc pochłonęłam ją od razu 🥹


Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger