Seria: Manhattan (Tom 1)
Autor: Katy Evans
Tłumaczenie: Gabriela Iwasyk
Liczba stron: 288
Liczba rozdziałów: -
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Bryn/Aaric
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Kobiece
Bohaterowie Bryn Kelly i Aaric Christos znali się już wcześniej, zanim Christos stał się bogaty, wpływowy i… niedostępny. Kiedy Bryn widziała go ostatni raz, był bardzo sympatycznym, młodym chłopakiem. Teraz kiedy po latach przyjdzie prosić go o pomoc w sfinalizowaniu swojego pomysłu biznesowego, spotka się z zupełnie innym człowiekiem. Christos jest teraz seksownym, bezwzględnym magnatem, królem rynku nieruchomości, którego zdanie może decydować o być albo nie być wielu przedsiębiorców w tym Bryn. Ich pierwsze biznesowe rozmowy nie przebiegają po jej myśli. Podobno na zaufanie Christosa trzeba sobie zasłużyć…
(Opis z Lubimy Czytać)
To niesamowita, ile odpowiednia kobieta może zrobić dla mężczyzny, nawet jeśli wszystko wygląda naprawdę beznadziejnie.
Jestem w kompletnym szoku, bo... to moje pierwsze spotkanie z tą autorką! :O
Styl od razu przypadł mi do gustu. Nie było zbędnych opisów, a dialogi były zwięzłe i na temat. Były oczywiście sceny 18+, ale były tylko dopełnieniem fabuły, nie przysłaniały bohaterom całego świata.
Akcja biegła własnym torem. Ani nie szybko, ani się nie wlekła, więc mogliśmy spokojnie wczytać się w wydarzenia i co najważniejsze nie pogubiliśmy się. Były również przeskoki o kilka lat do tyłu, głownie z perspektywy Aarica, więc też był to fajny zabieg, który w niczym nie przeszkadzał,a jedynie ułatwiał zrozumienie zachowań bohaterów.
Okładka jest seksowna, urocza i piękna. No komu nie podobają się półnadzy mężczyźni :D Nie mamy tutaj podziałów na zwykłe rozdziały. Zamiast numerka sygnalizującego kolejny rozdział, mamy tytuły, co również mi się podobało.
- Niektóre a może gdyby zostają z nami na zawsze, Bryn.- Ale czasami dostajemy drugą szansę.
Bryn, to dziewczyna, która w młodym wieku straciła rodziców, później ciocię, a do tego rodzinna firma upadła. Bez szans na życie w swoim małym miasteczku postanawia się przeprowadzić i otworzyć coś swojego. Gdy banki odmawiają jej kredytu na rozkręcenie biznesu, jedyną jej szansą jest Aaric, kolega z liceum, który ciężką pracą stał się bardzo wpływowym i bogatym przedsiębiorcą. Ich spotkania to mieszanka frustracji, zwodzenia, pożądania i ogromnej chemii, którą widać na pierwszy rzut oka. Dawniej może coś by i z tego wyszło, ale teraz? Ona nie ma nic, on ma praktycznie wszystko. Właśnie jest na etapie oświadczyn. Dlatego Bryn stara się, by łączyły ich czysto zawodowe stosunki, jednak jest to ciężkie. Bryn to dobra, urocza dziewczyna, która chce do czegoś w życiu dojść sama. Wymyśla świetny pomysł na biznes i mocno jej kibicowałam. Sam Aaric na początku mnie wkurzał, że nie dawał jej jasno do zrozumienia, że jasne hej dam ci te kasę, ale potem widziałam, do czego zmierza. Chciał by dała z siebie 110%.
Aaric w życiu łatwo nie miał. Mama była ciężko chora, taty nie miał. Musiał dorosnąć szybciej, by zająć się młodszym bratem i być dla niego jakby nie było rodzicem. Gdy wyjeżdża po liceum nie spodziewa się, że kiedyś wróci do swojego rodzinnego domu, a co za tym idzie już nigdy nie spotka się z Bryn, dziewczyną, która zawładnęła jego myślami. Gdy już myśli, że wszystko idzie po jego myśli, ma zamiar się ożenić, założyć rodzinę i ciągle rozwijać swój interes, pojawia się ona. Kobieta huragan, która ma pomysł, potrzebuje tylko, by ktoś ją wsparł i poprowadził dalej. Jego cały idealny świat lega w gruzach, a on orientuje się, że w cale nie przestał czuć do niej tego, co czuł kilkanaście lat wstecz. Aaric, to przystojniak, bogaty i wpływowy mężczyzna. Ale pod tym wszystkim jest wrażliwy, skrzywdzony przez los, który od najmłodszych lat go nie oszczędzał. To dobry i uroczy mężczyzna.
Czy uda im się zbudować coś trwałego? Co z biznesem?
[…] Zrozumiałam, że nauczyłeś mnie, że w miłości nie ma miejsca na lęk. Trzeba kochać całym sercem. Nawet jeśli wiesz, że może zostać złamane.
Magnat, to świetna książka, którą wprost się pochłania. Strony uciekają nie wiadomo kiedy, a historia czaruje swoją prostotą, ale ma w sobie coś, co warto poznać.
Mamy tutaj motyw straty i nie tylko mamy. To co przeszedł Aaric było trudne i smutne i tak bardzo było mi go żal. Czemu tak musi być, że gdy coś idzie w dobrą stronę, dzieje się coś, co przekreśla wszystko? :( To było tak cholernie niesprawiedliwe, i tak bardzo mu współczułam. Jednak pokazuje nam to, że nie warto się poddawać, nie można żyć tylko smutkiem. Trzeba chwytać życie takie jakie jest i starać się żyć dalej, chociaż jest ciężko i nie zawsze jest siła na to.
Kolejną ważną rzeczą ukazaną w książce jest miłość, która potrafi przetrwać szmat czasu, by w końcu się odnaleźć. To piękne i budujące, że to ważne w naszym życiu uczucie, może przetrwać i może stać się czymś trwałym.
Bardzo podobała mi się ta powieść i jestem trochę zła, że dopiero teraz poznałam powieści tej autorki. Jednak wiem, że sięgnę po kolejne tomy tej serii, jak i kiedyś nadrobię inne powieści, bo kuszą ogromnie. Dlatego wszystkim fanom autorki, polecam serdecznie. A jeśli ktoś nie zna, to można spokojnie zacząć od tej powieści, bo jest warta tego. Polecam :)
Czasem ludzie postanawiają nie być razem, bo w danej sytuacji tak należy postąpić, i to właśnie jest prawdziwa miłość. Robią to dla siebie, bo żadne z nich nie chce, żeby to drugie rezygnowało ze swoich zasad, żeby być razem.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu
Na pewno po nią nie sięgnę, za bardzo kojarzy mi się z Greyem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka może sprawdzić się, jako niezobowiązująca lektura na wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam i też bardzo mi się podobała :) Ja z książkami Evans mam tak, że jedne mi się podobają, a drugie nie :) Ta akurat przypadła mi do gustu i przepadłam przy tej :> No i okładka - dla odmiany nie ma gołych klat :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Twórczość autorki mam w planach. Tę książkę też na pewno przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń