Czy musisz znać czyjś numer telefonu, nazwisko, datę urodzenia, aby go prawdziwie poznać? Czy jeśli wiesz o kimś, że czegoś nie lubi, a coś uwielbia, z jakich żartów się roześmieje, to nie znasz go lepiej od tego kogoś, kto umie wyrecytować jego pesel i stan cywilny?
Tytuł: Zostań moim aniołem
Marietta zapomniała już, jak wiele znaczą drobne gesty. Znużona rutyną, która niepostrzeżenie wkradła się w jej związek, coraz chętniej ucieka do świata swoich małych dzieł sztuki. Pewnego dnia próg jej maleńkiego sklepu z rękodziełem przekracza Anioł. Chłopięcy urok i zawadiacki błysk w jego oku sprawiają, że Marietta zaczyna wątpić w swoje dotychczasowe wybory.
Berenika całe serce oddała pracy. Każdy pacjent spotykany na oddziale intensywnej terapii to nowa historia, która na dobre zapisuje się w jej pamięci. I choć nic nie daje jej takiej radości jak ratowanie ludzkiego życia, czasami trudno w pojedynkę stawiać czoła całemu światu. Niespodziewane spotkanie z intrygującym sąsiadem przypomina jej, że istnieje życie poza szpitalem.
Boże Narodzenie to czas cudów. Tych małych, codziennych, i tych, które mogą na dobre odmienić przyszłość. Poznaj historię sióstr, którym w te święta los podaruje kolejną szansę na szczęście.
Styl autorki mimo iż pisze w trzeciej osobie jest lekki, książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie ma lania wody, dialogi są naturalne.
Akcja powieści toczy się swoim rytmem. Poznajemy wielu bohaterów, ale nie zgubimy się w wydarzeniach, ponieważ wszystko idealnie się łączy ze sobą.
Okładka jest piękna, zimowa. W środku mamy podział na rozdziały, które nie są długie.
Marietta pomimo iż ma narzeczonego, to nie czuje się zbyt pewnie w tym związku. A gdy dodatkowo przez przypadek poznaje Konrada i mężczyzna zaczyna okazywać jej zainteresowanie, dziewczyna odkrywa w jaką rutynę popadła z narzeczonym. Ale czy zdołają odnaleźć tę miłość, która ich połączyła kilka lat temu?
Berenika to z kolei osoba oddana swojej pracy i pacjentom OIOM-u. Nie ma czasu na stały związek. Ale gdy w jej życiu pojawia się pewien mężczyzna skrzywdzony przez los, początkowo też jest sceptycznie nastawiona. Jak potoczą się jej losy?
Nie chcę Wam tutaj za dużo zdradzać, ponieważ ta powieść ma wiele wątków, które łącza się ze sobą w całość. Na początku poznajemy kilka związków, kilku osób, które później będą skrzywdzone przez los, złamane. Jednak każde wydarzenie jakie przeżyli sprawiło, że jakoś ich umocniło.
Autorka w piękny i nie banalny sposób przedstawia relacje dorosłych ludzi. Można być zamkniętym na miłość, ale ona odnajdzie każdego w nawet najmniej spodziewanym momencie. Dwie siostry Marietta i Berenika, tak różne pod każdym względem znajdują się na zakręcie życiowej drogi. Tylko od nich zależy jak postąpią. Ktoś tam na górze czuwa nad nimi, wie że czeka je coś lepszego, jeśli tylko otworzą oczy i serca.
To piękna powieść o tym, że każdy ma kogoś, kto nad nim czuwa, takiego anioła, który w odpowiednim czasie da o sobie znać. Myślę, że każdy z tej lektury też, coś dla siebie wyciągnie. Mnie osobiście bardzo książka przypadła do gustu. Była po prostu cudowna, wzruszająca i nawet narracja w trzeciej osobie, nie przeszkodziła mi wczytać się od razu i przepaść w tym świecie. Z całego serca polecam!
Najlepszy płacz to ten ze szczęścia i miłości. Kiedy masz wiarę, czujesz szczęście, potrafisz kochać, to jesteś najbogatszym człowiekiem na świecie.
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie Wydawnictwu
Bardzo chciałabym mieć możliwość przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńNie miałam tej książki w planie, ale mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuń