środa, 9 czerwca 2021

Spells Trouble. Wiedzmi czar - P. C. Cast, Kristien Cast


 Chodź No tu, moja mała czarownico! [...] 



Tytuł
: Spells Trouble. Wiedzmi czar 

Seria: Siostry z Salem ( Tom 1) 

Autor: P. C. Cast, Kristien Cast 

Tłumaczenie: Stanisław Kroszczynski 

Liczba stron: 350

Liczba rozdziałów: 32

Gatunek: Fantastyka 

Bohater: Mercy, Hunter 

Narracja: Trzecioosobowa 

Wydawnictwo: Jaguar 

Data premiery: 19.05.2021

Ocena: 9/10


Dawno, dawno temu, w miasteczku Salem, pewna wiedźma umknęła wprost spod szubienicy, używając przy tym naturalnych mocy, płynących z wnętrza ziemi, posługując się wiedzą o ziołach, zaklęciach i intencjach. Wiele dni uciekała na zachód, aż natknęła się na wyjątkowe miejsce, w którym krzyżowało się pięć potężnych linii mocy. Sara Good tu właśnie założyła miasteczko Goodeville, a na planie pentagramu zasadziła drzewa, które miały przez kolejne wieki strzec bram do pięciu podziemnych światów. Potomkinie Sary rokrocznie odprawiały przy bramach rytualne ceremonie, wzmacniając bariery chroniące ludzki śmiertelny świat przed najgorszymi z najgorszych, przed wyrzutkami i szumowinami podziemi. Wieki płyną i wszystko wydaje się w najlepszym porządku.

Mercy i Hunter Good, szesnastoletnie bliźniaczki, oprócz tego, że są wiedźmami, są też najnormalniejszymi pod słońcem nastolatkami. Chodzą do liceum, jedna zakochuje się w zabójczo przystojnym rozgrywającym licealnej drużyny futbolowej, druga wciąż marzy o spotkaniu miłości swojego życia, najlepiej żeńskiej. Niespecjalnie ujawniają przed rówieśnikami swe magiczne umiejętności, ale kiedy w Goodeville zaczynają dziać się złe, a nawet bardzo rzeczy, siostry muszą nie tylko posiąść nową wiedzę, ale też poprosić o pomoc w walce z mrokiem swych szkolnych przyjaciół. Zwłaszcza że prastare drzewa strzegące świat przed demonami zaczynają gnić oraz pachnieć siarkowodorem, a w spokojnym dotąd miasteczku w ciągu kilku dni zostają zamordowane trzy osoby…

(Opis z Lubimy Czytać) 


Przypuszczam, że wszystko jedno, kiedy się pojawimy. Ludzie i tak będą na nas patrzeć jak na dziwolągi

Gdy zobaczyłam książkę napisaną przez mój ulubiony duet, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Jak wypadła? 

Mercy i Hunter to bliźniaczki. Mimo iż wiodą normalne życie: chodzą do szkoły, mają przyjaciół, to ich życie w cale do takich nie należy. Od pokoleń są czarownicami. O północy w urodziny wybierają się z matką, na rytuał. Wybierają Boga, który ma ich prowadzić przez resztę życia, a do tego będą kiedyś opiekowały się pięcioma drzewami, stanowiącymi bramy, by nic z zaświatów nie dostało się do ich miasteczka. Nie przypuszczają, że noc która miała być dla nich początkiem, wielką przygodą, będzie końcem ich uporządkowanego i spokojnego życia. Coś wychodzi z bramy, a drzewa zaczynają chorować. Dziewczyny muszą odkryć co tak naprawdę dzieje się w mieście i jak najszybciej rozwiązać ten problem. Ale czy im się uda? 

Styl autorek jest lekki. Mimo narracji w trzeciej osobie liczby pojedynczej, wciągnęłam się od razu (a często mam z tym problem). Mamy tutaj opisy, które w gatunku jakim jest fanstatyka są dokładne i obszerne jednak sprawiają, że to wszytsko oddziałuje na czytelnika i wyobraźnię.

Akcja toczy się swoim rytmem, które nie pędzi ani się nie wlecze. Wszystkie wydarzenia łączą się ze sobą w całość. W środku mamy rozdziały z perspektywy obu sióstr, a nawet kogoś jeszcze. Przez co możemy wczuć się w czytany tekst. 

Okładka jest cudowna, delikatna ale w tym przyciągająca wzrok. 


Ostatnimi czasy wróciłam do fanstatyki i, znów odnalazłam radość z jej czytania, z przenoszenia się do innych światów. To coś niesamowitego. Twórczość autorek znam znakomicie ze względu na serię Dom Nocy, który czytałam kilka lat temu. I tym razem się nie zawiodłam. Bawiłam się świetnie. Serce biło mi szybciej w niektórych momentach i po prostu pożerałam tę książkę, by jak najwięcej się na raz dowiedzieć. 

Bliźniaczki to bohaterki, które w swoje urodziny tracą ukochaną mamę, dostają do tego zagadkę do rozwiązania. Mercy jest załamana, a Hunter musi jakoś ją przywrócić do życia, by pomogła jej uleczyć chore drzewa. Siostry są tak naprawdę różne od siebie, ale podobała mi się ich kreacja. 

Mamy do czynienia z czarami, magicznymi stworami, a nawet mitologią. Ja bawiłam się świetnie. Od takich książek wymagam, by wciągały, ciekawiły mnie swoim światem i dały mi oderwać się od rzeczywistości. Wiedzmi czar spełnił te wymagania. Przypadła mi ta książka do gustu i już się nie mogę doczekać kolejnych części. Jestem usatysfakcjonowana lekturą. Jeśli macie ochotę przenieść się do innego świata pełnego czarów koniecznie sięgnijcie po te książkę. Polecam. 


Świetnie, a tymczasem ja przejrzę z Xeną stare książki i spróbujemy się zorientować, jakiego rodzaju magii trzeba użyć. 

Dziękuję wydawnictwu zs możliwość przeczytania. 




1 komentarz:

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger