Zapomnienie okazało się najgorszą opcją – nie wiedziałam, że wspomnienia mogą w najbardziej niespodziewanym momencie wypłynąć na powierzchnię, i to ze zdwojoną siłą.
Tytuł: 25 grudnia
Seria: -
Autor: K.K. Smiths
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater/Bohaterka: Malia
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron:
Liczba rozdziałów:
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 11/10
Malia – odnosząca sukcesy dyrektor kreatywna, co roku dba o udane święta swoich klientów. Problem w tym, że sama nienawidzi Bożego Narodzenia, a jej recepta na przetrwanie to zapas wina, mrożone dania z mikrofalówki i "Pretty Woman".
Wszystko zmienia się, kiedy kilka dni przed Wigilią Malia poznaje nowego sąsiada. Cameron KOCHA święta. Podśpiewując "Winter Wonderland", urządza w mieszkaniu wystawę dekoracji bożonarodzeniowych i próbuje w to wciągnąć Malię.
Stawia sobie cel – w ciągu pięciu dni zmieni nastawienie dziewczyny do świąt. Plan naprawczy obejmie: wspólne pieczenie ciast, naukę jazdy na łyżwach, oglądanie "To właśnie miłość" i kolację w jego rodzinnym domu.
Ale Cameron nie wie jeszcze, że przy wigilijnym stole dowie się, dlaczego to właśnie 25 grudnia Malia pragnie wymazać z każdego kalendarza. I ze swojej pamięci.
(Opis z Lubimy Czytać)
Wezmę na barki cały twój ból, pragnąc dać ci tyle nowych wspomnień, by pomóc ci o nim zapomnieć.
To najpiękniejsza książka świąteczna tego roku!❤️
Mam tak wiele myśli, a nie wiem czy połowa z nich, które tu napiszę, oddadzą w pełni to co czuję. Chyba nie ma takich słów żeby opisać jak cudowna jest ta historia. Ja trzeba po prostu przeczytać i przeżyć.
Malia nienawidzi świąt, a już w szczególności 25 grudnia. Dlaczego? Tego stopniowo dowiemy się wraz z rozwojem akcji i poznaniem głównej bohaterki. Dziewczyna całe dnie spędza w pracy, poświęcając się jej bez reszty, za to w domu jest gościem. Gdy poznaje Camerona jej zupełne przeciwieństwo powoli jej opory słabną, ale czy on jest dobrym materiałem na chłopaka?
Malia to skrzywdzona przez los dziewczyna, która choć bardzo chce nie potrafi otworzyć się na dobro i drugiego człowieka. Boi się. I poznając ją lepiej nie dziwimy się temu wcale. Przeszła wiele.
Cameron za to, to barwny ptak, który kocha święta, przepych, kiczowate swetry i świąteczne piosenki lecące w radiu, to jego drugie imię. Bierze sobie na cel odczarować świąteczne dni Maili. Czy mu się to uda?
Powiem wam, że tak uroczej, pięknej, wzruszającej, przejmującej, otulającej serce, rozgrzewającej historii świątecznej to dawno nie czytałam. Przy tej wszystkie wydaja się takie bardzo okej. Ta jest tak bardzo w moim guście. Ten klimat świąt czuć od pierwszej strony. Te niechęć Maili i miłość Camerona do tego czasu jest wręcz namacalna. To coś co sprawiło, że między mną, bohaterami i całą historia, po prostu zaskoczyło. To była jedna z tych książek, gdzie nie mogłam usiedzieć z ekscytacji. Gdzie odkładałam książkę, by ją tulić i piszczeć i ponownie szybko do niej wracać. To jedna z tych książek, które niosą ze sobą tak wiele emocji, piękna.
Jestem totalnie zakochana w tej książce. To totalny must have świątecznych książek. Jeśli jeszcze nie znacie, to ten moment! Lepszego nie będzie! Więc sięgajcie czym prędzej i dajcie się porwać tej niesamowitej książce. Polecam całym moim sercem ❤️
Po takiej recenzji, koniecznie muszę przeczytać książkę🙂
OdpowiedzUsuń