Miłość zmienia ludzi. Jeśli mamy szczęście, uczyni z nas kogoś lepszego
Tytuł: Kocham chłopaka mojej babci
Seria: -
Autor: Justyna Lusniewicz
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater/Bohaterka: Blanka, Jagoda
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 278
Liczba rozdziałów: -
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 6/10
A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieśmiałą i zahukaną wnuczkę do zagrania w sztuce dla dorosłych?
Jagoda wraz z córeczką Żenią wraca do rodzinnego domu na święta po długiej nieobecności. Powrót jest trudny – musi stawić czoła skomplikowanej relacji z babcią Blanką.
Blanka zaś nie próżnuje. Podczas warsztatów na Uniwersytecie Trzeciego Wieku dochodzi do wniosku, że powinna trochę namieszać i wyciągnąć z wnuczki prawdę o jej życiu. Ma w tym pomóc Bruno, prowadzący teatralne zajęcia dla seniorek, a jednocześnie dawny znajomy Jagody, który jak magnes przyciąga kłopoty.
Zamiast spokojnej zimowej sielanki, Jagoda mierzy się z coraz to nowymi niespodziankami: babcinymi sekretami, dawno zapomnianymi emocjami i... nieco za dużym zainteresowaniem przystojnym Brunonem. Między piernikami a rodziną, próbuje odnaleźć swoje miejsce w tym bożonarodzeniowym chaosie.
(Opis z Lubimy Czytać)
Nie zawsze można mieć w życiu to, czego się chce. Czasem trzeba wyjść z bąbelka, w którym jest bezpiecznie, i zobaczyć, czy poza nim też można żyć.
No dobra, sama nie wiem co ja mam twierdzić o tej książce. Totalnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się chyba trochę czegoś innego niż dostałam. Na początku w ogóle nie mogłam się w nią wciągnąć i to wszystko wydawało się takie bez sensu. Kłócące się seniorki o chłopaka, no to był hit. A do tego wnuczka, która ukrywa przed babcią tak wiele spraw. Jednak później zaczęło się robić bardziej przyjemnie i w ogólnym rozrachunku nie była tak zła.
Powiem wam, że nie rozumiem uszczęśliwiania na siłę bliskich osób. Dlaczego ktoś nie może zrozumieć, że dzieci są odrębnym bytem i mają prawo być kim chcą, żyć jak chcą. Tylko te wielkie, wygórowane oczekiwania i spełnianie swoich niezrealizowanych ambicji kosztem drugiego człowieka. Jagoda była naprawdę fajną postacią, układała sobie życie na swój sposób i miała swoją ukochaną pracę i córkę. Co z tego, że nie była tym kim mówiła, że jest babci?
Dostajemy tu też sporą dawkę uśmiechu, ale też jest nam przykro i współczujemy Jagodzie. To wszystko w otoczeniu zimowej scenerii i aktywności daje nam poczucie takiej sielanki, choć nie do końca tak jest. Cieszę się, że dałam szansę tej książce, która w ogólnym rozrachunku okazała się miłą lekturą.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Spisek Pisarzy
Mieszanka odczuć i emocji, którą znajdziemy w tej książce, zachęca mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na fabułę. Już sam tytuł tej książki mnie zaintrygował.
OdpowiedzUsuń