Cześć moje cudowne skarby!
Jestem totalnie nie wyspana po imprezie urodzinowej, wchodzę by Wam opublikować post i co widzą moje śliczne zmęczone oczka? 1OO obserwatorów! Toż to cudowna wiadomość z samego rana! <3 Jesteście niesamowici ! Dziękuje że jesteście ♥
Dziś z serii Walentynek ciąg dalszy zapraszam Was w podróż do świata Avery i Cama. Schematycznie, ale jak bardzo klimatycznie! :)
"-Wiem, że nie powinno się brać cukierków od obcych, ale ciasteczko to nie cukierek, a technicznie rzecz biorąc, ja nie jestem obcy."
Tytuł: Zaczekaj na mnie
Cykl: Czekam na ciebie
Autor: J. Lynn
Liczba stron: 382
Liczba rozdziałów: 34
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-241-4958-2
Ocena: 10/10
"[...] Dopóki świeci słońce, sytuacja nie może być totalnie do dupy."
Avery jest dziewiętnastoletnią dziewczyną, która wyjechała na drugi koniec kraju do college'u. Nie ma przyjaciół, jej wcześniejsza popularność odeszła w zapomnienie kilka lat temu po tragicznych w skutkach wydarzeniach. Jednak nowe otoczenie, nowi ludzie. Poznaje Jacoba i Britt, dwójkę zwariowanych ludzi, którzy stają się dla naszej bohaterki bardzo ważni. Największą miłością Avery jest taniec, jednak tak jak i wszystko i on się skończył w miarę tragedii.
Cameron jest najprzystojniejszym chłopakiem w kampusie i nie jedna dziewczyna chciałaby być jego. Gdy przypadkowo Avery trafia na niego ten staje dosłownie na głowie by zdobyć sympatie wybranki. Bohater jest kilka lat starszy powinien kończyć edukację, jednak przez wydarzenia, jakie miały miejsce w jego życiu zmuszony jest być rok niżej.
Nasi bohaterowie zostają najlepszymi przyjaciółmi. Poznają się. Ich relacje z dnia na dzień stają się inne. Avery boi się zakochać, boi się mieć złamane serce. A Cam? Cam cały czas czeka.
"[...]
-Avery? - Cisza, a potem: - O mój Boże.
Morderca znał moje imię i był wierzący? Cudownie.
Chłodne dłonie dotknęły mojego czoła.
- Avery, Matko Boska, nic ci nie jest?"
Pozwoliłam tej książce poleżeć rok na mojej półce i po prostu jestem na siebie strasznie zła. Chociaż? Może i dobrze, że się tak stało? No bo teraz już nic nie będzie takie samo jak dawniej. Ale od początku.
Sięgając po książkę byłam nastawiona, że wiem jakie mają tajemnice, ba ja nawet czułam, że to będzie znów to samo, znów tak samo opisane. Ale nie! Dostałam kopa i to porządnego. Jeszcze Wam powiem, że serię zaczęłam od tomu 2 myślałam, że od 1.5 ale nie moja genialność musiała tom 2 pierwsze przeczytać dlatego wiedziałam jak się tom 1 skończy xD Ale ja nie o tym.
Styl autorki pozwolicie, że od niego dziś zacznę. Coś niesamowitego! Taka lekkość i te dialogi które sprawiały, że śmiałam się jak wariatka. Cudo samo w sobie. Czytałam jak perszing chcąc się dowiedzieć co będzie dalej, co takiego skrywa Cam, a co Avery. No i się zaczęło. W tedy poleciały łzy, zrobiło się przykro. W sumie za każdym razem gdy im coś nie szło mi pękało serducho, a później napad śmiechu. Jak wariatka! Ale było warto ;D
Fabuła i akcja. Cóż nie mam do czego się przyczepić. Idealnie wszystko rozplanowane. Nie było jakiś dziwnych przeskoków, zmian tematu przez co czytało się płynnie i każde wydarzenie utwierdzało się w głowie.
No i bohaterowie. Otóż no chyba nie skłamie jak powiem, że to kolejna dwójka bohaterów, która jest po prostu fenomenalna! Sympatyczni, prześmieszni, a do tego potrafiący tyle znieść, a nadal być sobą.
Więc Avery i Brit moje dwie nowe przyjaciółki no i Jackob jako przyjaciel. Cam oficjalnie mianuję cię moim mężem nr:137127409214. Ale, ale jest jeden bohater kochane zwierzątko, które za wiele się nie wysiliło, a ja je i tak uwielbiam. Także zyskałam zwierze domowe xD
Zapomniałam o najważniejszym! Cam jest świetnym kucharzem i cukiernikiem, czy można pragnąć czegoś jeszcze? *-*
Dobra, wiem ta recenzja jest tak naszpikowana moją dziwną energią, że to głowa mała, ale po lekturze czegoś tak dobrego czuje się jak pijana. Chyba będzie kac .... ;D
Na koniec chciałam Was zachęcić nie tylko do Zaczekaj na mnie, ale i do Zaufaj mi gdzie ta sama historia jest opowiedziana oczami Camerona. Również wciąga, również porusza i daje nam inny obraz tego wszystkiego. Cóż więcej mogę rzec? Sięgnijcie, a przekonacie się co J.Lynn wyprawia z czytelnikiem! Jeśli seria Lux jest tak samo cudowna to ja chcę ją natychmiast! :D
"- Jesteśmy twoimi przyjaciółmi! Takie jest prawo przyjaźni, że mówisz nam to, czego nie chcesz nam powiedzieć."
Zaciekawiłaś mnie, historia wydaje mi się naprawdę wciągająca, a wysoka ocena utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Wysoka ocena mówi sama za siebie ;) Opis w sumie też wydaje się ciekawy. Kiedy będę miała czas to na pewno sięgnę po nią:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Piękne zdjęcia :) wow, naprawdę mnie zainteresowałaś tą pozycją. Bardzo pochlebna recenzja, a w dodatku ta ocena. No, no, no - muszę zapisać tytuł. Z chęcią chciałabym poznać losy Avery i Camerona :) pozdrawiam cieplutko :**
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Ale urodzinami to mogłaś się pochwalić wcześniej... Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńLynn znam z książek wydawanych już pod prawdziwym nazwiskiem, ale bardzo mi się podobały. Właściwie nie wiem, czemu odwlekam zapoznanie się z tymi pisanymi pod pseudonimem, ale w końcu to zrobię! Może nawet niedługo, bo coś mi się lektury kończą :)
PS na fan page bloga masz podany nieaktywny link do Instagrama :)
UsuńSzczerze powiedziawszy tak po zerknięciu... Cóż, okładka mnie za bardzo nie przyciąga. Ale jak przeczytałam Twoją recenzję, to sobie myślę - warto zaryzykować i sięgnąć. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Świetna recenzja jak i okładka książki :) Muszę ją koniecznie przeczytać :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://fan-of-books.blogspot.com/
Uwielbiam tą serie. Pierwszy tom według mnie jest najlepszy, ale reszta też niczego sobie :D I również kocham Cama - świetny facet!!!
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Myślę, że przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńPrzeglądam recenzje i widzę same romansidła...
OdpowiedzUsuńEhh...
Czy tylko ja nie przepadam za książkami tego typu? :D
Fabuła intryguje, ale to nadal romans :(
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Zastanawiałam sie czy przeczytać, ale po tak wysokiej ocenie na pewno po nią sięgnę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie zapoczytalna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej serii, dlatego koniecznie muszę to zmienić. Tylko racze zacznę od tomu pierwszego :D
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl "romansidło, pewnie słabe", druga myśl "ja w sumie chcę romansidło teraz, nawet słabe", trzecia "kurde, to ma być dobre, ja to chcę!!!".
OdpowiedzUsuńNo i chyba wiem o co poproszę chłopaka na walentynki... :D
Super książka! Wiele o niej słyszałam, ale nie miałam okazji jeszcze przeczytać. Myślę, że nie pożałuję gdy w końcu ją dopadnę. ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie Lux uwielbiam i utwierdzasz mnie w przekonaniu, że muszę koniecznie sięgnąć po resztę książek autorki *o*
OdpowiedzUsuń