Tytuł: Delirium
Seria:
Autor: Lauren Oliver
Liczba stron: 355
Liczba rozdziałów: 27
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 978-83-7515-156-5
Lena żyje w świecie gdzie miłość zwana potocznie amor deliria nervosa, jest zakazana. Gdy dziecko kończy lat 18 zostaje poddane zabiegowi podczas, którego zostaje wstrzyknięte lekarstwo na miłość. Po tym zabiegu nie czuje się nic: bólu, cierpienia, radości, a przede wszystkim miłości. Człowiek staje się obojętny na całe swoje życie. Dostaje przed leczeniem wykaz kandydatów na przyszłego męża a potem przydział. I tak kręci się machina leczonych.
Matka Leny jednak nie została wyleczona, przez co do zabiegu podchodziła kilka razy. W noc tuz przed czwartym zabiegiem, gdy Lena miała sześć lat matka postanowiła zrobić jedyną rzecz jaka jej pozostała. Skoczyła z klifu skazując tym samym dwie swoje córki na los zakażonych poważną chorobą osób, które znaleźć się musiały pod opieką ciotki.
Dziewczynę poznajemy tuż przed zabiegiem, do którego się solidnie przygotowuje, nie widzi w nim nic złego, a przeciwnie uważa go za niezbędny. Jednak poznanie przypadkowego chłopaka zmienia jej cały pogląd na swoje życie, otaczający ją świat i MIŁOŚĆ! Już nie chce być wyleczona, chce zaznawać tej miłości.
Czy świat w jakim żyje jest na prawdę dobry? Czy nie ma przed nią tajemnic?
"Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić."
Bardzo byłam jej ciekawa, szczególnie po morzu pozytywnych opinii. A dostałam tak kiepską podróbkę Igrzysk Śmierci, Dawcy, czy nawet Niezgodnej, że mam ochotę spalić ją na stosie.
Styl autorki jest jedną wielką porażką. Tak rozbudowanego opisu wszystkiego co jest w okół nie spotkałam już dawno. Opis co może stracić zająłby mi co najwyżej 2 zdania, ale autorce zajął pół strony. Dialogi występują w takiej ilości, że powinny być pod ochroną jako gatunek zagrożony wyginięciem, a cała akcja wlecze się jak ślimak.
Co do akcji to, że się ciągnie swoją drogą, kolejną jest to, że pomysł może i był dobry, ale wykorzystany fatalnie. Jeśli czytaliście Dawcę (odsyłam do recenzji jak coś) zobaczycie w tym dużo podobieństw. Kobieta i mężczyzna dostają swoją parę, posiadają dziecko (tu akurat normalnie mogą je posiadać jak ludzie, a nie dostają z przydziału przez wyznaczone do tego kobiety), wychowują je bez miłości rodzicielskiej tylko po to by przygotować je do tego samego. Nie ma podziałów jak w Igrzyskach czy Niezgodnej, ale podobieństwo jest uderzające. Występują dobrzy i cudowni - czyli świat w którym żyje Lena, i margines społeczny, wyrzutki - czyli Odmieńcy którzy są przeciwni temu całemu systemowi. Ot taka nowość! (Ciekawe po której stronie jest nasza bohaterka)
Bohaterów tak wkurzających też dawno nie spotkałam. Nasza cudowna Lena na początku po prostu dała by się pokroić za system w , którym żyje za to że ktoś źle coś powiedział, a potem bum przemiana i jest inaczej. Najgorsze jednak jest to, że po jednej sytuacji straciłam do niej całkowicie sympatię (której nie miałam). Zachowała się jak rozwydrzony bachor, który nie dostał tego czego chciał więc Bogu ducha winne osoby za to obarcza. Jej przyjaciółka jest śledzona przez głupotę Leny, ale nie trzeba strzelić focha bo nie zrobi dla niej niebezpiecznej rzeczy, by kochana Lena znów poczuła się dobrze. Autorka starała się przedstawić ją jako silną, dobrą dziewczynę, a wyszła z tego lekkomyślna wariatka, którą miałam ochotę zamordować.
Aleks w cale nie poprawiał sytuacji, było mało tekstu, który by zobrazował bardziej te postać poza tym, że Lenie kolana miękły za każdym razem, gdy na niego patrzyła co było mega irytujące. Tak więc no. A Aleksa autorka przedstawiła jako heroicznego bohatera, który jak dla mnie był mega głupi.
Okładka do najgorszych nie należy, ale też za rewelacyjna nie jest. Ot przeciętna.
Zastanawiam się co mnie urzekło w tym wszystkim, ale nie znajduje nic co by przemówiło na korzyść. Po kolejne części nie sięgnę to jest bardziej pewne niż nie i jak najszybciej chcę ją zapomnieć, ale mam nieodparte wrażenie, że będę ją pamiętać aż do Aizheimer'a, więc no dziękuje pani Lauren Oliver za kawał dobrej roboty. Książki nie polecam, chyba że macie ochotę jak ja przerzucać kartki i zastanawiać się w którym momencie nie wyrzucić jej przez okno. Dałam jej szansę i nie odłożyłam jej myśląc, że może coś się poprawi, coś się polepszy, ale nie. Im dalej w las tym ciemniej i tak też tu było.
"Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą."
Przepraszam za taką sarkastyczną recenzję, ale im czytam mój tekst tym się przekonuje, że innych słów nie znajdę jednak.
Mam ochotę na tę lekturę, ponieważ czytałam wiele pozytywnych recenzji tej pozycji. Chętnie ją poznam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego, słonecznego dnia :)
Też przed lekturą byłam po mega zachwalających opiniach i dlatego tak bardzo chciałam ją przeczytać, ale teram to po prostu strasznie żałuję :(
UsuńZapomniałam już, że kiedyś obiecałam sobie tą książkę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNic nie straciłaś uwierz :D
UsuńJakby ktoś dał mi tą książkę, to z chęcią przeczytam, ale na razie żeby samemu ją kupić to hmm... aż tak mnie nie korci ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c:
Książki bez konserwantów
Nie kupuj to kasa w błoto po prostu chociaż ma fanów :D
UsuńJa też miałam z biblioteki i nie żałuję takiego obrotu sprawy :D
Widać, że bohaterowie działali Ci na nerwy... Książki nie mam w planach, bo to nie mój klimat... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkropni bohaterowie, więc na prawdę nie polecam :D
UsuńNie wiem dlaczego,ale ta książka źle mi się kojarzy.Raczej "Delirium "nie trafi na moją listę książek do przeczytania to zdecydowanie nie moje klimaty ;)http://themessofbookie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDobrze robisz :D
UsuńNie wplątuj się w to bo nie wyjdzie ci to z głowy w ogóle ;/
Na pewno się nie skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację ♥
UsuńI widzisz jak mówię, jest źle jest okropnie :D
Nie czytaj Ferdydury! :D
A dla mnie to jedna z lepszych serii jakie czytałam i będę jej bronić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że tobie się ona podobała :D
UsuńSzkoda że mnie nie zachwyciła tak jak tego oczekiwałam :(
Czytałam Delirium i bardzo mi się podobały ty książki. Świetny pomysł na fabułę :)
OdpowiedzUsuńPomysł faktycznie super, ale wykonanie okropne :D
UsuńTeż nie jestem fanką tej trylogii, a kiedyś myślałam, że będzie taka super i w ogóle. Aleksa ani trochę nie polubiłam, ale gdy w Pandemonium pojawił Julian, błagałam, żeby on wrócił, bo nie mogłam znieść dziecinnego Julka xD
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo :D Najpierw wow to będzie super, a teraz Boże za jakie grzechy xD
UsuńNie chce Julka poznawać ! ;( xD
Buziaki ♥
Najpierw były wampiry, potem inne cudaki, następnie wszyscy zachwycali się Greyem i jego podróbkami. Cóż widocznie mamy do czynienia z kolejnym "szałem" ;-) Nie czytałam "Delirium", ale "Dawca" bardzo mi się podobał. A co do trylogii Niezgodna to tylko pierwsza część jako tako mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: czytambozyje.blogspot.com :)
Wszystko inne przez ciebie wymienione uwielbiam :D
UsuńMoże oprócz Greya, bo uważam to za kiepskie coś ;/ (się nazwać tego nie da)
Dawca jest prześwietny ♥
Czytałam Delirium, ale dosyć dawno... Z tego co pamiętam to wkurzała mnie główna bohaterka, a następne części okazały się gorsze... Requiem to już porażka totalna. XD
OdpowiedzUsuńAle seria ma też swoich fanów, ja nie lubię Lauren Oliver, jej książki są przeciętne...
Buziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Nie chcę się przekonać o tym :D
UsuńJuż dość wycierpiałam w 1 części xD
Buziaki ♥
Ja myślę że po przeczytaniu jednej z tych serii książkę wszystkie zlewają się w jeden model - gdzie zmieniają się tylko imiona i moce więc wszystko prowadzi do tego samego. Nuda.
OdpowiedzUsuńStanowczo polecam wszystko inne niż to "Dzieło" :/
UsuńPozdrawiam ♥
Jak dobrze, że ktoś się łączy ze mną mną bólu! Wszyscy tak zachwalają, a moje zdanie na temat tej książki jest podobne do twojego :D Lena była okropna, nie wspominając już o jej przyjaciółce... Co do stylu Lauren Oliver w ogóle się nie wypowiem, bo to chyba największy minus całej historii jak dla mnie. I ja przeczytałam całą trylogię, więc brawo ja!!! xD Serio, do teraz się zastanwiam, jak dałam radę xD
OdpowiedzUsuńEm ... ja cię podziwiam! :D
UsuńJa nie mam zamiaru sięgać po kontynuację nawet jakby mi zapłacili grube miliony :D
ja mam mieszane uczucia co do tej serii.nie wiem już czy czytać,czy nie czytać.z jednej strony mnie ciekawi...a z drugiej obawiam się rozczarowania...
OdpowiedzUsuńtakie tam problemy książkoholika... :)
pozdrawiam!
marcepanowerecenzje.blogspot.com
Miałam bardzo dużą ochotę na tę książkę, ale teraz sama nie wiem czy warto po nią sięgnąć, jeśli jest ona zwykłą podróbką innych znanych książek. Jeszcze się zastanowię ;)
OdpowiedzUsuń