Tytuł: Oddawaj różdżkę, Phong!
Autor: Łukasz Wasilewski
Liczba stron: 407
Liczba rozdziałów: 34
Bohater/Bohaterka: Piotrek, Zośka, Natalia ...
Narracja: trzecioosobowa
Wydanie: e-book
Wydawnictwo: wydawnictwo internetowe e-bookowo
ISBN: 978-83-7859-383-6
Zosia jest autorką, Natalia to geek dziewczyna, a Tatiana uprawia najstarszy zawód świata. Te dziewczyny łączy jednak coś. A może raczej "ktoś". Tajemniczy Piotrek sprawia zamieszanie w życiu trzech bohaterek nie bez powodu. Otóż pracuje on w pewnej agencji, która za zadanie ma uświadamiać ludziom, że jednak są coś warci. Niestety jego wypalenie sprawia, że odchodzi. Postanawia znaleźć normalną pracę i wreszcie się ustatkować.
Jego wybranką zostaje jedna z wyżej wymienionych dziewczyn, jednak przeszłość nie może dać o sobie zapomnieć i w najważniejszych momentach życia Piotrka postanawia się ujawnić.
Czy Piotrek mimo wszystko ma szansę na szczęście u boku tej jedynej?
"[...]
- Oj tam, gadanie. Romeczek to dobra partia, w masarni teraz pracuje. Może nie ma matury i górnej jedynki, ale nie jesteś, moja droga, w wieku żeby wybrzydzać.
- Ale odrzucać jeszcze mogę?"
Z początku byłam ciekawa tego romansidełka, roznosiła mnie ciekawość co oznacza tytuł i o co w ogóle chodzi. Jednak zabierając się za lekturę nie sądziłam, że dostanę to co dostałam. Czy się zawiodłam? Oto jest pytanie.
Styl autora jest w porządku. Nie ma skomplikowanych słów, w druku literówek, przez co czytanie powinno być przyjemne.
Akcja rozgrywa się w Warszawie, przez co możemy ją sobie wyobrazić, możemy przejść się wszystkimi jej ulicami wraz z bohaterami. Jednak jak dla mnie akcja trochę rozwleczona jest w czasie. Niby fajnie wszystko dzieje się dzień po dniu, ale nawał informacji stanowczo przytłacza czytelnika. Za dużo jest wątków pobocznych niemających sensu, może okey są w jakimś stopniu pokazaniem życia bohaterów, ale bez tego zabiegu obeszło by się całkiem nie źle i można by było uniknąć masy niepotrzebnych bohaterów.
Skoro o bohaterach mowa to: za dużo! dwa słowa opisujące to wszystko. Co chwile pojawiał się ktoś nowy (związany lub nie, pośrednio lub bezpośrednio z główną postacią), starsze postaci odchodziły by po kilku rozdziałach powrócić i sprawić, że krzyczało się "ale o co chodzi?!". Żaden bohater nie podbił mojego serca. Zośka, Natalia czy Tatiana były jak dla mnie puste. Nie mogłam się z nimi w żaden sposób zżyć czy okazać im cienia empatii. Za to Piotrek sprawił, że miałam ochotę cisnąć tym wszystkim na starcie. Totalny dupek, który został pokazany na takiego totalnego podrywacza. Dobra rozumiem tam sobie w swojej pracy działał jak działał sprawiając by "Cele" zaczęły wierzyć w siebie, ale w stosunku do Natalii zachował się poniżej krytyki ... Stasiu i Jacek totalni pantoflarze UWAGA! jeden Jacka drugi Piotrka (nie, nie byli gejami xD) tak ślepo zapatrzonym w kolegów to dawno nie widziałam nikogo. Dajmy spokój jaki normalny facet podlega innemu i wykonuje jego rozkazy, lub jest jego guru do spraw podrywu?!
Jedyny pozytywny bohater to Witek. Ustatkowany, służący pomocą, zakochany w swojej Gosi od początku do końca. A reszty bohaterów nawet nie spamiętałam xD
Okładka jest słodko różowa, laski ganiają faceta i jest to dość fajne przedstawienie całej sytuacji. Podoba mi się także to jest plusik.
Podsumowując to te książkę poleciłabym facetom z dedykacją " Jak nie traktować kobiet " bo kobiety mogą się tylko mocno wkurzyć :D Książka byłaby fajną odskocznią od rzeczywistości, gdyby nie tyle postaci.
Mimo iż ukazane jest tu całe staranie się o drugą osobę, dawanie drugiej szansy to jednak niektórych rzeczy pasowało by się (PANOWIE) wystrzegać.
Jeśli macie trochę czasu, lubicie dużo postaci, a przede wszystkim czujecie się dobrze w tego typu powieściach to książka dla was, ale na siłę nie ma co się zmuszać, bo może być różnie.
Zakończenie przewidywalne, ale za to z humorem dokończone. Szczególnie humor Witka było "Czuć" w tej książce. Stanowczo najlepsza postać miesiąca czerwca! :D
Za zaufanie dziękuje autorowi: Łukaszowi Wasilewskiemu
Książka bierze udział w wyzwaniu: czytam ile chcę! ♥
Ta, czyli książka całkowicie nie dla mnie, a szkoda, bo tytuł ciekawy. Ja się gubię już przy głównych bohaterach w niektórych książkach. (Takie rozmyślanie: który to Joe, a który John).
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, niestety. ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
zapoczytalna.blogspot.com
Ciekawie się zapowiada, ale to książka nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło i zapraszam na nową recenzję,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Tyle dobrego słyszałam o tej książce. Muszę ją w końcu dorwać <3
OdpowiedzUsuń