niedziela, 9 października 2016

Wyspa X - Maria Krasowska




Musimy tylko umrzeć - skomentowała Lily pod nosem. - cała reszta jest dobrowolna.

     Poznajcie Summer, która w wieku 12 lat jest sławną gwiazdą filmową. Dodatkowym jej talentem jest taniec. Wszystkie konkursy są jej i nie ma co się dziwić skoro jest najlepsza w swojej kategorii wiekowej.  Dziewczynka właśnie leci do Australii, gdzie będzie kręcić najnowszy film z Tomem Cruisem! Jednak nie wszystko jest takie piękne jakim się wydaje. Podczas lotu samolot zaczyna się rozpadać. Po prostu znika. Gdyby nie chłopiec z afro, który wypycha ją do oceanu, mogłaby nie przeżyć. 
     Summer budzi się na wyspie. Jest zdana sama na siebie. Dobrze, że w panice nie zapomniała o swoim plecaku, w którym ma kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Jej głównym priorytetem staje się poszukiwanie wody. W taki sposób trafia na Jack'a, chłopca z afro na głowie, który znów ratuje ją z opresji. Wspólnie postanawiają wyruszyć w głąb dżungli by dostać się do magicznego  głazu zlokalizowanego w centrum wyspy. 
     Gdy udaje się im wdrapać na sam szczyt góry okazuje się, że to nie jest zwykła góra. Bowiem znajduje się na niej willa i ogromne pole z drzewami owocowymi. Czy można chcieć czegoś więcej? Tam poznają dziewczynkę imieniem Lily i wspólnie odkrywają cel ich pobytu na wyspie. 

[...] Na bezludnej wyspie przestrzeganie zasad savior-vavre'u jest równie przydatne jak pierwiastkowanie logarytmów - każdy ma to w głębokim poważaniu.

   Lekka, przyjemna, szybka lektura. Czym mnie zachwyciła? Co było nie tak? 

AKCJA
Zaczarowało mnie już pierwsze zdanie. Dlaczego? Bo było o tańcu *-* I książka czarowała do samego końca. Ciągle coś się działo. Jedna zagadka prowadziła do kolejnej, by wszystko mogło złożyć się w całość. Fajnie dopracowane szczegóły i nie można było się pogubić w powieści, a to najważniejsze.
STYL
  Był lekki i przystępny. Owszem zdarzały się trudne słowa zaczerpnięte z biologii, fizyki, jednak naszą główną bohaterką była dziewczyna, która o niczym nie miała zielonego pojęcia więc wszystko było od razu tłumaczone. Ponadto uwielbiam te porównania, które zostały użyte by zobrazować lepiej całość sytuacji.
 
BOHATEROWIE
 Summer utalentowana dziewczyna, która nie była jak taka słodziutka aktoreczka, która pięciu kroków nie zrobi bo jej sie krzywda stanie, bucik obetrze czy coś. Nie. Summer była odważna, nie bała się podjąć ryzyka by chronić siebie i przyjaciół. Tylko  jedna rzecz, która mi się w niej nie podobała to brak takiej swobody. Gdy Jack i Lily bawili się (no może to zbyt bezpieczne zabawy nie były xD) to Summer patrzyła na to z góry i od razu starała się być rozsądną matką dla nich. To było smutne, bo w końcu sama była dziewczynką, która w tym wieku powinna się bawić.
  Jack konstruktor na skale światową. Serio, nikt z nim się nie mógł równać. Pasję z tego co robił widać było gołym okiem i to było takie fajne. No i oczywiście na wszystkim się znał jako 13 letni chłopiec miał ogromną wiedzę. Jednak to Lily, 9cio latka z mega wielkim umysłem zyskała moje serducho. Była taka niewinna, dziewczęca, a do tego to jej zamiłowanie biologią było po prostu cudowne. Tak jak Jack posiadała wielką wiedzę, którą chętnie się dzieliła. No i oczywiście nasi bohaterowie lubili książki, także no za to mają wielki plus. 

 
AUTORKA
   Przeczytałam książkę i stwierdziłam, że to Marysia w każdym słowie. Stworzyłaś coś na miarę J.K.Rowling i to w swoim oryginalnym stylu. Dodajmy, że to debiutancka powieść Marysi i coś co wyszło jej na prawdę dobrze!
 
OKŁADKA
 Prosta, obrazująca to co znajdziemy w treści. Postaci są tyłem i mamy tylko ich ogólny zarys, przez co możemy ich buźki kreować we własnej wyobraźni. 
 
PODSUMOWANIE
   Książka dla małego i dużego, choć jak mówię bardziej zaciekawi osoby, dla których przeznaczona jest ta powieść. Czyta się dobrze i co najważniejsze chce się dowiedzieć więcej. Czytając ją w zimne dni macie ochotę przenieść się na te cieplutką wyspę, gdzie słoneczko pięknie świeci, nie pada deszcz, a pełnie księżyca są po prostu magiczne. Sama sobie narobiłam jeszcze większej ochoty na bezludną wyspę, gdy patrzę przez okno. Także nie ma co czekać tylko brać się za lekturę bo naprawdę warto. 
   Wiecie co jest najlepsze? Że tutaj rzeczy nie są przerysowane. Dzieciaki nie rwą się jakoś specjalnie do tego co zgotował im los. Jasne, wiedzą, że muszą to zrobić, ale są po prostu dziećmi, które przeraża w głębi serca ogrom spadających obowiązków. Fantastyczna fantastyka, która uwiedzie was swoją lekkością i magiczną wyspą, na której wszystko jest możliwe.  Czekam na kolejne części bo historia jeszcze się nie kończy, a mnie zżera ciekawość czy bohaterowie poradzą sobie i z tym zadaniem? 
To co piszecie się na te podróż?

KSIĄŻKA
    
   Możecie ją nabyć na Allegro. Wystarczy, że wpiszecie sobie w okienku wyszukiwania "Wyspa X Maria Krasowska" lub klikniecie TUTAJ

DZIĘKUJĘ
    Dziękuje Marysi, która zaproponowała mi przeczytanie swojej powieści. Dziękuje Ci za ten świat, który stworzyłaś i mam nadzieję, że w końcu wydasz ją tak jak wielcy pisarze i osiągniesz sukces ;*

Dobrze mieć znajomych, którzy są tak samo nienormalni jak ty [...]  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger