[...] Książki nie są moimi jedynymi przyjaciółmi, ale żyjemy ze sobą w przyjaźni. I tyle.
Tytuł: Magonia
Cykl: Magonia
Autor: Maria Dahvana Headley
Bohater/Bohaterka: Jason/Aza
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 288
Liczba rozdziałów: 30
Wydawnictwo: Galeria Książki
ISBN: 978-83-64297-69-4
O KSIĄŻCE W SKRÓCIE
Jason chłopak, który na wszystko ma jakieś wytłumaczenie, że nawet statki na niebie nie są dla niego dziwne. Przyjaźnią się od dzieciństwa i są po prostu nierozłączni. Ale czy może z tego wyjść coś poważnego? Niestety zanim Aza zdąży się zastanowić nad może przyszłym związkiem umiera.
Ale nie tak po ludzku, po prostu znika z naszego świata by znaleźć się zupełnie gdzie indziej. W Magonii ma swoje własne miejsce, które musi odkryć. Tam czuje się żywa jak nigdy nie czuła się na ziemi. Jednak los nie na długo pozwala nacieszyć się jej tym stanem rzeczy. Zapowiada się wojna między Magonią, a Ziemią. Teraz wszystko jest w rękach dziewczyny i w jej wyborze.
Lubię niebo. Ma w sobie taką racjonalność, jakiej brakuje mi w życiu. [...]
AKCJA
Z początku spokojnie zapowiadająca się, która wraz z biegiem czasu, po nakreśleniu nam ogólnej sytuacji robi się wybuchowa. Jest przemyślana i dopracowana, w każdym szczególe. Nie ma tu masła maślanego, przez co czyta się z zapartym tchem i wszystko sprowadza się do jednego. A każde działanie Azy jest przez autorkę dobrze wykreowane i nie ma zbędnych zapychaczy.
STYL
Jak dla mnie również ogromny plus. Nie ma nic niezrozumiałego, nic co by utrudniało czytanie. Po prostu płynie się przerzucając kolejne strony książki i to jest najpiękniejsze dla książkoholika.
BOHATEROWIE
Również nie mogłam się do nich przyczepić.Aza była silną nastolatką, która mimo choroby miała chęć życia, nie poddawała się. A gdy ogrom spraw na statku spadał na nią, też nie zawodziła tylko brała się w garść i dzielnie szła do przodu. Jasne, że początek był dla niej mega trudny, w końcu została oddzielona od rodziny, którą kochała i znała przez całe życie, ale poradziła sobie naprawdę dobrze.
Jason był takim dobrym duszkiem, który nie pozwolił sobie zapomnieć o Azie i usilnie jej szukał. Było to piękne. Wiecie taka niebanalna miłość. Też miał ciężkie dni, ale nie poddawał się. Żył z dnia na dzień wierząc w to, że Aza gdzieś tam jest.
Tu nawet czarne charaktery były dobrze wykreowane. Były przerażające, władcze i żądne zwycięstwa. Widzicie teraz dlaczego nie mogę się doczepić nawet do nich! ♥
WYDAWNICTWO
Nie znalazłam żadnych literówek, pomyłek czy innego tego typu
rzeczy, które stałyby na przeszkodzie w rozumieniu czy czytaniu książki.
Wszystko było jak należy i niektóre słowa były tak fajnie pisane, ale
to zobaczycie jak przeczytacie o co mi chodzi :D Mam nadzieję, że drugi tom również pojawi się od tego wydawnictwa, z równie cudną okładką (najlepiej tą oryginalną) :D
OKŁADKA
Chyba nie muszę powtarzać, że mam te powieść ze względu na okładkę :D
Dobra no książkę dostałam na urodziny, ale no prawie sama sobie ją
wybrałam xD Wracając do tematu punktu to: MAGICZNA! tak jednym słowem
mogę ją opisać. Zdjęcie nie oddaje jej piękna, serio. Niby zwykła
okładka, a jak poruszacie nią do światła dzieją się cuda. Mieni się,
świeci i po prostu jest przepiękna ♥ A wiecie co? Te literki na okładce
są tłoczone, ale w taki sposób, że gdy się je potrze one znikają.
Dlatego mój tytuł zawiera "... ONIA" xD Magia widzicie?
PODSUMOWANIE
Książka absolutnie rewelacyjna, którą teraz będę katować każdego, bo właśnie dla każdego jest ona przeznaczona. Zawiera w sobie magię fantastyki i szarość rzeczywistości. Dlaczego tak? A no tak, że to co przeżywa Aza, jej rodzina, przyjaciele to napawa smutkiem. Rozwala to wasze serce, ale jednocześnie ta magia wyżej wspomniana daje nadzieje. Niesamowita książka o tym co jesteśmy w stanie zrobić dla tych których kochamy, na jakie konsekwencje jesteśmy dla nich gotowi. Nie wspomniałam wam na górze o jednej postaci. Mianowicie mamie Azy. Pracuje ona w laboratorium nad lekiem na problemy płucne. To co robiła dla dziewczyny jest tak kochane, że sama chciałabym mieć taką mamę, albo przynajmniej właśnie taką mamą być.Tak ciężko zebrać mi to co czuję w serduszku i przelać na kartkę internetową. Powiem wam tak kocham te autorkę za to co mi zrobiła. Najpierw złamała serducho by końcówką książki dobić, ale skleić je na nowo wierząc, że tym właśnie jest prawdziwe uczucie, nie ważne kim się jest, ważne z kim się jest.
Życie i śmierć nie różnią się od siebie aż tak, jak myślałam. Śmierć nie jest jak przeprowadzka do innego kraju, ale jak wejście od innego pokoju w tym samym domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.