Lepiej daj sobie spokój z tym wszystkim,Max. Nie można uratować kogoś, kto w całe jie chce być uratowany.
Tytuł: Stay with me. Dla ciebie wszytsko
Seria: -
Autor: P. D. Hutton
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 426
Liczba rozdziałów:18
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Alex, Max
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 15.10.2020
Ocena: 10/10
On: Lewes to małe miasto, gdzie wszyscy się znają. Kocham je z wielu powodów, a jedną z nich jest stabilność. Pojawienie się Alex, mojej nowej sąsiadki, w jakiś sposób zaburza mój porządek dnia. Nie jest w moim typie, choć ma obłędnie długie nogi i potrafi fenomenalnie gotować. Jest za to skomplikowana i chyba nie do końca potrafi sobie poradzić z czymś co przydarzyło jej się w przeszłości. Nie wiem, w którym momencie dokładnie się w niej zakochałem, ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie?
Ona: Max jest właścicielem krwiożerczego psa o imieniu Dexter. No dobra nie jest on krwiożerczy, ale jest ogromny i może człowieka przestraszyć. Jest wieczną gadułą, bywa niesamowicie wścibski i chyba nie ma w miasteczku osoby, która by go nie kochała. Jednak choć wygląda na wyluzowanego gościa widzę, jakie spustoszenie wywołała w nim ostatnia misja. Nie wiem, czemu mam do niego taką słabość. Może chodzi o to, że jako jedyny potrafi sprawić, że mam ochotę się śmiać. A może po prostu chodzi o samo jego towarzystwo. Przy nim czuję spokój, a chyba tego mi najbardziej brakowało w ostatnich miesiącach.
Zawierają niezobowiązujący układ. Max wyremontuje jej dom, a ona będzie dla niego gotowała i dotrzymywała towarzystwa. Nic nie zapowiadało, tego że się w sobie zakochają. Dwa złamane serca wydawały się odporne na kolejne uczucie. Jednak każde spotkanie zbliża ich do siebie. Każdy kolejny posiłek sprawia, że chcą więcej. Niewinny flirt zmienia się w potrzebę zrozumienia i chronienia drugiej osoby. Jednak problem jest taki, że Alex nie planuje zamieszkać w Lewes na stałe. Przyjechała tu, aby pozbierać się po skandalu, w jakim brała udział w Londynie. Za jakiś czas wróci do bycia szefową wydawnictwa i zapomni o małym miasteczku, gdzie spędziła resztę wakacji. Dlatego Max musi użyć nie tylko swojego uroku, aby zatrzymać ją przy sobie. Na szczęście wojsko nauczyło go, by nigdy się nie poddawać.
(Opis z Lubimy Czytać)
[...] Dlatego wiedziałam, że nawet jeśli pragnęłam go, to musiałam go od siebie odepchnąć. Za nic w świecie nie chciałam, by cierpiał. Tak naprawdę chyba byłabym w stanie zrobić wszystko, aby go przed tym cierpieniem uchronić. Nawet jeśli oznaczałoby to, że nasze drogi się rozejdą.
Alex to kobieta, która w swoim życiu przeszła naprawdę sporo. Obiecanki dozgonnej miłości, skończyły się tak, że kobieta zraniona przez mężczyznę wyjeżdża z Londynu, gdzie ma własne Wydawnictwo, po to by schować się przed światem. Jak jej się wydaje spokój odnajduje w małym miasteczku, gdzie ludzie się znają. Jej dom stoi na uboczu i ma tylko jednego sąsiada, którego jeszcze nie zdążyła poznać. W jej domu rozpoczyna się remont, a poznanie sąsiada jest nieoczekiwane i nie wypada zbyt pozytywnie. Jednak z każdym dniem, gdy Max zaczyna robić jej remont zaczynają się do siebie zbliżać, ale czy to ma rację bytu?
Max to mężczyzna z przeszłością. Przeżył misję, napatrzył się na cierpienie i stracił najlepszego przyjaciela. Od tej pory stawiał dzielnie czoła zespołowi pourazowemu. Niestety życie potoczyło się inaczej i zamiast ślubu z miłością swego życia żyje w małym miasteczku ze swoim psem. Pojawienie się Alex jest dla niego pewnego rodzaju wyzwalające. Ale czy tajemnice, które wyjdą na jaw, będą mieć znaczenie przy ich relacji?
Alex to młoda dziewczyna, która wycierpiała wiele. Ale to silna postać, która walczy o lepsze jutro. Jest zamknięta w sobie, ale po tym wszystkim co ją spotkało, rozumiałam ją. Nie denerwowała swoim zachowaniem, była wręcz świetna.
Max i Dexter to dwójka takich słodziaków, że nie sposób było się nie uśmiechać.
Mamy też świetnych bohaterów drugoplanowych, których losów jestem ciekawa 😁
Autorka pisze przyjemnie. Nie leje wody, opisy są zwięźle i na temat. Dialogi były naturalne, między bohaterami czuć było chemię.
Akcja toczy się swoim rytmem, które się nie wlecze, ani nie pędzi. Autorka stopniowo odkrywa przed nami karty, przez co nie zgubimy się w wydarzeniach.
Okładka jest urocza. W środku mamy podział na rozdziały z perspektywy Alex jak i Maxa przez co poznamy ich oboje. Dodatkowo każdy rozdział posiada tytuł, który jest jakby zapowiedzią co nas czeka. Bardzo przypadło mi to do gustu.
Życie nie rozpieszczało naszych bohaterów. Byli zranieni, smutni. Jednak w duecie potrafili dać sobie oparcie.
Alex to wspaniała dziewczyna, która życie nauczyło, że nie zawsze obietnice są z pokryciem. Ze ktoś kto mówi, że kocha, że jest gotowy do wielkich czynów w całe tak nie myśli. Wiele jest takich osób, które latami żyją nadzieją. Żyją krótkimi chwilami uniesień, byle poczuć się docenione, kochane, jedyne. To jest tak cholernie smutne. Alex też musiała nauczyć się wybaczyć. A i historia pokazała, że czasem ktoś nie znając bezpośrednio szczegółów drugiej strony wydaje krzywdzący osąd.
Maxa życie miało być idealne. Z Sophie byli że sobą kilka lat, planowali ślub. Miało być pięknie. Wszystko skończyło się na misji, gdzie Max stracił przyjaciela, którego żona była w ciąży. Pogrążony w smutku, żałobie twierdził, że jego nic dobrego nie może spotkać. Zostawił za sobą życie, które miał wieść. Chciał cierpieć w samotności. Ale czasem los ma dla nas inne plany. Max uczył się, że i on zasługuje na szczęście, miłość i nie tylko on został brutalnie przez los potraktowany.
Historia tej dwójki nie była łatwa, ale dawała nadzieję, sprawiała, że uśmiech nie schodził mi z twarzy,ale i był skutek. Relacja rozwijała się stopniowo, czuć było między nimi to napięcie i z mocno bijącym sercem, czekałam na ich kolejne ruchy. To jedna z takich książek, które zapadają w pamięć, które po przeczytaniu tuli się roniąc łzy, to taka książka, która dostarcza wielu emocji podczas czytania, której nie chce się kończyć, ale i nie można przestać czytać. Wciągająca, elektryzująca, wspaniała, fandtastyczna, porywająca. IDEALNA! Kocham tę książkę i z całego serca Wam polecam!
- Zapytałaś mnie w drodze do Londynu, czy nam, tym, którzy utracili swoje drugie połówki, też jest pisane szczęśliwe zakończenie. Myślę, że to Ty jesteś moim szczęśliwym zakończeniem, Alex.
Kochana P. D. Hutton, pisz, pisz i pisz! Robisz to z niezwykłym wyczuciem, lekkością i delikatnością. Tworzysz prawdziwe cuda. Czułam tę historię całą sobą. Życzę Ci wielu pomysłów na kolejne historię, czasu na ich spisanie i mnóstwa sukcesów, bo na nie zasługujesz ❤️ kocham 😍
Narobiłaś mi wielkiego smaka na tę książkę kochana.
OdpowiedzUsuń