poniedziałek, 2 maja 2016

Czytelnicze nawyki TAG


Cześć kochani !
Dziś przychodze do Was z nominacją do cudownego TAGu. Za nominację dziękuje ślicznie Lunatyczce , która zawsze wie co mi się podoba ;D
I przepraszam, że tak długo mi zajęło opublikowanie tego :D Tak więc dziś dowiecie się co nie co o moich nawykach :D

1. Czy masz konkretne miejsce do czytania?
Przeważnie czytam na łóżku lub na kanapie w kuchni więc można powiedzieć, że mam dwa takie swoje miejsca. Przyznam Wam się, że wolę to w kuchni bo blisko do lodówki (ale ciii to tajemnica xDD)

2. Czy w czasie czytania używasz zakładki, czy przypadkowych świstków papieru?
Zakładek. Obecnie dzielę je na dwie kategorie, zakładki do domowych książek, zakładki do książek z biblioteki. I nie, nie faworyzuje nikogo.Po prostu mam taką zakładkę, że bym chyba umarła gdybym ją "sprezentowała" bibliotece ;D A uwierzcie już raz mi sie to zdarzyło :(

3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
 Okrągłą liczbę stron przyznam szczerze dawniej praktykowałam. Teraz wystarczy, że zatrzymam się na rozdziale. Tak jest lepiej po prostu bo wiem gdzie skończyłam czytać.

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania?
Oczywiście, że piję. Bez herbatki czy gorącej czekolady nie ma czytania. A jem taki "suchy prowiant" typu ciasteczka, paluszki, czy płatki do mleka. Z moim talentem boje się, że upapram kartki ;D (nie zdarzyło się, ale lepiej dmuchać na zimne)

5. Czy jesteś wielozadaniowa? Potrafisz oglądać film lub słuchać muzyki w trakcie czytania?
Nieee. Mnie nawet szum chodzącego laptopa rozprasza ;D Czasem łapie się na tym, że zamiast się skupić na tym co czytam słucham jak szumi no to kurczaki ;D jestem dziwna ;>

6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka na raz?
Kilka na raz. Nie przeszkadza mi to, że inne wydarzenia czy bohaterowie ogarniam wszystko z każdej. Pamiętam raz mama się zapytała czy wiem cokolwiek z tych 3 powieści które czytam, a ja pokazując każdą książkę zaczęłam jej opowiadać ze szczegółami. Przy połowie drugiej dała sobie spokój xD

7. Czytasz w myślach czy na głos?
W myślach. Na głos bym się nie skupiła. Nie lubię swojego głosu i bym się pewno zastanawiała " kto to do choinki czyta?! " xDD

8. Czytasz w domu czy gdziekolwiek?
W domu czyta mi się najlepiej. Jednak czasem jak nie ma wielu ludzi to czytam u lekarza, czy w autobusie. Jednak to na dłuższe podróże może być zabójcze z moją chorobą lokomocyjną. Więc po co ma mnie mdlić, wolę poczytać w przyjemnych warunkach.

9. Czytasz na przód, poznając zakończenie ? Pomijasz fragmenty książki?
I to jest dobre pytanie. Bo nie zawsze. Ale przyznam się Wam, że zawsze zaczynając książkę idę na tył patrzeć ile ma stron, rozdziałów, mimochodem czasem ostatnie zdanie sobie przeczytam. Ale nie zawsze sobie spojleruje co to to nie! :D A fragmentów nie pomijam. No chyba, że są pisane po łacinie, albo w innym fikuśnym języku ;D

10. Czy zaginasz grzbiet książki? 
Nie! O.o Boże tego to ja nie lubię strasznie. A jak ktoś, komu pożyczę skarba tak mi zrobi mam ochotę mordować :( Jak tak można? :(

Nominuję każdego, kto jeszcze nie ma tego TAGu u siebie. Bo nie pamiętam kto go robił, a kto nie, a fajnie jest czytać o Was książkoholicy takie rzeczy! :D więc kto obiecuje, ze wykona TAG u siebie ?

Wybaczcie moje rozciągnięte odpowiedzi na pytania, mam dziś słowotok i na żywo i na blogu. Mam nadzieję, że wytrwaliście i Was nie zanudziłam totalnie! :D
A więc do kolejnej recenzji! :)

14 komentarzy:

  1. Pod większością Twoich odpowiedzi mogłabym podpisać się i ja :) I również chyba (dosłownie! ) zabiłabym kogoś, kto zagiąłby mi kartki w książce lub ją zniszczył... Eh,nawet nie chcę sobie tego wyobrażać :))
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mam tego tagu u siebie. Zrobię go, kiedyś... Obiecuję :) Ale może tak jakoś w czerwcu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Raz pożyczyłam koleżance książkę, która wróciła do mnie w opłakanym stanie. Od tamtego momentu nikomu ich nie pożyczam. Nie wiem jak można tak nie szanować cudzej rzeczy.
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach te czytelnicze nawyki. Łóżko to chyba nieodłączna część dla czytelnika. :D
    Haha mi się nigdy nie zdarzyło zostawić zakładki w książce.
    No mmm herbatka lub czekolada pycha, ale książkę staram się trzymać z daleka, bo książki w czekoladzie raczej nie chcę. :D
    Ja nigdy nie sprawdzam jak książka się skończy, wtedy nie ma sensu jej czytać. Ale zdarza się, że wertując kartki przez przypadek przeczytam fragment końca. Mój wzrok za szybko łapie zdania. :D
    -->Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  5. Też zdarza mi się czytać kilka książek naraz i nic mi się nie miesza. No chyba że sięgnę po dwie książki tego samego gatunku. Raz miałam taką sytuację i zdecydowanie nigdy jej nie powtórzę ;) Również najczęściej czytam w łóżku lub na kanapie, ale w końcu robi się ciepło i już nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać w hamaku :D
    Pozdrawiam serdecznie.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach te czytelnicze nawyki! To jest to! :)
    Fajnie, przynajmniej autora blogu mozna poznać! :)
    Zdecydowanie nikt nie lubi zaginania brzegów! :)
    Pozdrawiam
    http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli chodzi o pytanie dziewiąte- mam tak samo! :)


    www.zksiazkadolozka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kiedyś miałam ten nieznośny nawyk czytania ostatnich zdań. Po jednej książce, którą sobie zaspojlerowałam poniekąd, zaprzestałam tego :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. jeju, ja chcę zobaczyć tą zakładkę! <3
    słuchać jak szumi komputer? rly? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja pod względem zaginania grzbietów jestem dziwna, bo mi to nie przeszkadza :D Nie że robię to specjalnie, ale jak mi się zdarzy to... trudno :P O cudze książki bardziej dbam niż o swoje xD
    Zastanawiam się, czy jest ktoś, kto czyta książki na głos :D

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja nigdy nie mogę pić i czytać jednocześnie (chyba, że czytam e-booka). Zawsze mam przeczucie, że coś rozleje, pobrudzę książkę itd.Poza tym wole się najpierw napić, a później czytać, bo jakoś picie i jedzenie w tym samym czasie sprawiają, że nie mogę się w pełni cieszyć, ani jednym, ani drugim.

    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja właśnie nie potrafię czytać w ciszy :D Najlepiej czyta mi się w autobusie, gdzie słyszę muzykę z radia, hałasy z ulicy i gwar rozmów :D
    O tak! Czytanie bez herbatki to nie czytanie!
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również muszę czytać w ciszy, hałas zazwyczaj mnie rozprasza i skupiam się na nim, zamiast na książce :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger