piątek, 15 kwietnia 2016

Z miłością jej do twarzy - Nicola Doherty


"[...] Uważałam, że twoje życie zależy od ciebie."

Tytuł: Z miłością jej do twarzy
Autor: Nicola Doherty
Liczba stron: 400
Liczba rozdziałów: 40
Wydawnictwo: Pascal
ISBN: 978-83-7642-345-6
Ocena: 8,5/10

   Zoe mieszka i pracuje w Londynie. Przeprowadziła się tam z Dublina by wspiąć się na szczyt kariery modowej. Pewnego dnia poznaje Davida - lekarza, który od samego początku podbija serce dziewczyny. Jednak Zoe jest bardzo zazdrosną kobietą, przez co związek kończy się.
   Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a Zoe dostaje drugą szansę by naprawić wszystko. Za sprawą magicznej wystawy przenosi się w czasie. Jednak prawdziwość poprzednich wydarzeń łączą się z nowymi, a dziewczyna dostrzega to czego wcześniej nie zauważała. Dodatkowo sprawy zaczynają się komplikować, gdy na współlokatora wybiera inną osobę niż poprzednim razem. Jest nią Max - przyjaciel Davida. Między tą dwójką zaczyna się coś dziać, zaczyna ich łączyć prawdziwa więź.
   Czy związek z Davidem ma perspektywy na kolejną szansę? Czy Zoe dokona dobrego wyboru?

"Rachel mówi coś niezrozumiałego, co brzmi jak >marzę ojeju<. Chyba wyszła na ulicę bo słyszę samochody i  syreny.
- Co mówiłaś, Rachel? Nie słyszę cię.
- Usmażę go w oleju."

  I mam lekki mętlik w głowie. Powieść okazała się być inna niż przypuszczałam. Znów był motywem podróży w czasie jednak totalnie inny niż przywykłam po Trylogii Czasu. Bardzo mnie to ciesz, że te same tematy mogą być tak różnie i oryginalnie postrzegane. Czasami sama chciałabym tak się cofnąć i pozmieniać kilka rzeczy, ale cóż życie toczy się dalej, a w obecnym stadium podoba mi się ono takie jakim jest.
   Styl autorki był lekki i czytało się na prawdę szybko. Występowały oczywiście przypisy, ale czytałam je pobieżnie. Dialogi i przemyślenia głównej bohaterki nie były jakoś specjalnie głupie przez co Zoe zyskała moją sympatię. Była na prawdę dobrze wykreowaną postacią, która niczym nie wkurzała.
   Akcja nie pędzi i wszystko można wyłapać od razu. Nie zgubimy się, ani nie poplączemy w wydarzeniach. Jeden minus jest taki, że rozczarowało mnie zakończenie oraz przypadkowe trafienie na tego jedynego. Jak w Nowym Jorku, gdzie to ogromne miasto akurat się trafia w to samo miejsce. No dobra się czepiam, ale było jak dla mnie mocno naciągnięte, ale i romantyczne. Ale zakończenie po prostu wbiło mnie w łóżko i chciałam krzyczeć "co ty narobiłaś Nicola!" Dlatego ocenka trochu idzie w dół.
   Bohaterowie. Cóż... Zoe dążyła do tego by odzyskać ukochanego, potem dążyła do lepszej pozycji w pracy, co poprzednim razem zawaliła. Można o niej powiedzieć, że za wszelką cenę chciała działać i wreszcie do czegoś dojść. W końcu, kto z nas nie pragnie stać się kimś w tym życiu. Przyjaciółki Zoe były na prawdę dobrymi przyjaciółkami i to jest piękne w książkach jak pokazują te siłę przyjaźni, to wspieranie się i w ogóle.
David trochę mnie irytował i zachodziłam w głowę przez praktycznie całą powieść na jakiego grzyba ona chciała odbudować to co się skończyło? Był po prostu facetem z tak nadętym ego, że dziwię się, że dożył do końca książki, a nie wyleciał w kosmos jak balon, z którego uszło powietrze.
Za to Max ... cudowny i zabawny, który pokazał, że nie każdy lekarz musi być jak David. Tak #teamMax forever ♥
   Okładka. Bądźmy szczerzy książkę kupiłam ze względu na nią i cenę ... 19.90 no więc kto by się nie skusił przechodząc obok księgarni w drodze do szkoły? W ogóle kto robi księgarnie przy szkole ja się pytam? Żeby mnie tak kusić? :D
   Podsumowując książkę czytało się na prawdę dobrze. Była inna niż wszystko co do tej pory czytałam i na prawdę mi się podobało. Wiadomo zakończenie mogło być lepsze, no ale nie można mieć wszystkiego. Jeszcze napomknę Wam, że w tej książce spotkałam się z czymś co jest na porządku dziennym, a mianowicie z zazdrością i grą przed innymi. Ale nie zazdrością jak wyżej wspominałam, tylko taką "o ona ma to i to, a ja jej powiem że mam tamto, mimo iż tego nie mam, a będę uważana za lepszą". Jest to tak durne, że po prostu coś się dzieje w prawdziwym świecie, a co dopiero w książce, ale dzięki temu można z boku popatrzeć jak to wygląda. Na prawdę powieść życiowa, która daje nam wiele wskazówek jak nie postępować i jak wyplątać się nawet z czegoś co wydaje się dobre i cudowne.

"Wielka siła oznacza wielką odpowiedzialność"

11 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo interesująco! Na pewno sięgnę :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Trylogii Czasu jeszcze nie czytałam. Bo cóż ciężko ją teraz dostać. Aczkolwiek książka za 19.90zł i to całkiem dobra cóż to mówi samo za siebie. Spodobała mi się taka lekka lektura. Czytam ją jako przerywnik pomiędzy zabójstwami, itp. Z ciekawości chętnie ją przeczytam. :)
    Pozdrawiam
    http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie. Być może kiedyś sięgnę po tą pozycję.
    Po za tym nominowałam cię do tagu: http://zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com/2016/04/reread-rewrite-burn-book-tag.html.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podróże w czasie? Koniecznie muszę to przeczytać! *.*
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis brzmi całkiem ciekawie, ale nie wiem... może jak ją zobaczę w takiej cenie, to też kupię :D Dobrze, że ja nie mam księgarni przy szkole xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tak pięknie zachęcasz, to może się skuszę, jak kiedyś się odkopę z mojego stosu ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam może i jestem zazdrośnicą, co by chodziło o faceta, ale nie przesadzajmy xD ja mam też dystans do siebie i tego wszystkiego xd
    jednak książka nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Trylogię Czasu wspominam bardzo pozytywnie:) Poza tym mam słabość do tego motywu w książkach :D Chętnie przekonam się czy mi się spodoba! Aaa i zgadzam się zdecydowanie! Księgarnie obok szkoły to zło! Ja mijam dwie po drodze i mój portfel często na tym cierpi :D Buziaki!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, czemu nie słyszałam jeszcze o tej książce, skoro tematyka tak ciekawa? :D Zachęciłaś mnie kochana i już dodaję do "Chcę przeczytać" na lubimyczytać! :)
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  10. Tematyki trochę się obawiam, czuję, że to nie moje klimaty. Może kiedyś przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale zainteresowałaś mnie. Jeśli będę miała z nią styczność, na pewno po nią sięgnę ;)

    litery-na-papierze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger