Cześć !
Dziś przychodzę do Was z kolejną odsłoną Problemów Fantastycznych Dziewczyn. Dziś moim króliczkiem została Klaudia autorka bloga Kroczkowa biblioteczka dziękuje Ci za chęci i zaangażowanie :) Zapraszamy Was więc na pewną historię, której bohaterem jest Draco Malfoy, którego możecie znać z serii o Harrym Potterze. A co takiego wydarzyło się w życiu naszej dwójki, zaraz się przekonacie.
W
Slytherinie jak zwykle na początku roku panował chaos. Nie wiadomo było kto
nowy dołączy do nich grona, a już najbardziej zniecierpliwiony był sam Draco
Malfoy. Wiadomo było, że chce mieć jak najsilniejszy dom.
- Draco - jasnowłosa dziewczyna położyła mu rękę na ramieniu i usiadła obok - zobaczysz świrnięty kapelusz da nam tych którzy na to zasługują. Nie musisz się tak wiercić - zaśmiała się widząc posępną minę chłopaka.
- Widzę, że niczego się nie nauczyłaś ostatnio, Klaudio. Przecież w tamtym roku zapewniałaś mnie w ten sam sposób, a zobacz kto dostał się do nas. - prychnął ogarniając ręką stół przy którym chłopcy i dziewczęta zachowywali się jakby byli w przedszkolu.
- Ale przecież co roku nie może być tak źle. - wzruszyła ramionami i spojrzała na niego z uwagą. - a może tak po uroczystości spotkamy się w saloniku? No wiesz mam pewne braki w wiedzy, a to jak nie ty pomoże mi przebrnąć przez te tortury? - przewróciła teatralnie oczyma po czym zatrzepotała rzęsami.
Wiedziała, że Draco nie oprze się jej. Już od tamtego roku wyraźnie pokazywał, że zależy mu na niej. A i ona nie była na niego obojętna. Lubiła spędzać z nim każdą wolną chwilę. Nie był takim nadętym wariatem za jakiego go uważano. A może tylko przy niej był inny? W końcu przy niej mógł być sobą.
- Skoro tak chcesz, to czemu nie, ale teraz się skupmy.
Dziewczyna westchnęła i wróciła na swoje miejsce. Nie obchodziło ją kogo im przydzielą więc nawet nie słuchała. Jej myśli skupione były tylko na nim.
- Draco - jasnowłosa dziewczyna położyła mu rękę na ramieniu i usiadła obok - zobaczysz świrnięty kapelusz da nam tych którzy na to zasługują. Nie musisz się tak wiercić - zaśmiała się widząc posępną minę chłopaka.
- Widzę, że niczego się nie nauczyłaś ostatnio, Klaudio. Przecież w tamtym roku zapewniałaś mnie w ten sam sposób, a zobacz kto dostał się do nas. - prychnął ogarniając ręką stół przy którym chłopcy i dziewczęta zachowywali się jakby byli w przedszkolu.
- Ale przecież co roku nie może być tak źle. - wzruszyła ramionami i spojrzała na niego z uwagą. - a może tak po uroczystości spotkamy się w saloniku? No wiesz mam pewne braki w wiedzy, a to jak nie ty pomoże mi przebrnąć przez te tortury? - przewróciła teatralnie oczyma po czym zatrzepotała rzęsami.
Wiedziała, że Draco nie oprze się jej. Już od tamtego roku wyraźnie pokazywał, że zależy mu na niej. A i ona nie była na niego obojętna. Lubiła spędzać z nim każdą wolną chwilę. Nie był takim nadętym wariatem za jakiego go uważano. A może tylko przy niej był inny? W końcu przy niej mógł być sobą.
- Skoro tak chcesz, to czemu nie, ale teraz się skupmy.
Dziewczyna westchnęła i wróciła na swoje miejsce. Nie obchodziło ją kogo im przydzielą więc nawet nie słuchała. Jej myśli skupione były tylko na nim.
***
Miesiące
mijały na wspólnej nauce i nie tylko. Draco odkrywał przed nią piękno Hogwartu
o którym nie każdy miał pojęcie. Leżeli na trawie wpatrując się w piękne
wiosenne niebo. Jeszcze rok w szkole
magii i czarodziejstwa i zakończą swoją edukację. Klaudia musiała działać szybko
skoro chciała by ten cudowny mężczyzna stał się kiedyś jej mężem.
- Jakie masz plany na przyszłość, Draco? - zagadnęła kreśląc leniwe kółka po jego ramieniu.
- Chcę być najlepszy w magii, ale i być dobrym śmierciożercom. - uśmiechnął się szeroko myśląc o swojej pracy jak o najprzyjemniejszym zajęciu na świecie.
- A rodzina? Dzieci? Myślałeś w ogóle o tym? - spojrzała na niego. Czuła mocne bicie swojego serca oczekując na odpowiedź. Bała się jej usłyszeć, ale pragnęła mieć wreszcie jasność.
- Nie wiem czy na razie miałbym na to czas, ale dzieci owszem. W końcu komuś muszę przekazać część siebie. Ktoś musi utrzymać ród Malfoy'ów!
Klaudia odetchnęła głęboko, ale nie tylko to ją dręczyło.
- Draco? - zapytała, a gdy ten zwrócił na nią uwagę przygryzła wargę jednak zadała pytanie nim zdążyła je przemyśleć. - A czy w swojej przyszłości widzisz mnie? - zamknęła oczy czekając na cios.
- Klaudio - mruknął dotykając kostkami palców jej policzka - czy ty próbujesz się mi tu właśnie teraz oświadczyć? - widząc jej rozdziawioną ze zdziwienia buzię zaśmiał się miękko - żartuję! Ne mogę powiedzieć ci że cię w tym widzę bo to jest coś na całe życie, to nie kaprys, muszę ja jak i y ... musimy być pewni że to co nas połączy będzie trwałe i prawdziwe. Do tego potrzeba miesięcy, lat, nie mogę obiecać ci czegoś takiego pod wpływem chwili. - podniósł się do pozycji siedzącej i patrzył na zszokowaną kobietę, która nie była mu obojętna, ale nie wiedział co o tym wszystkim myśleć.
- Wiem, Draco ja to wszystko rozumiem, po prostu ... nie wiem chciałam się upewnić że czujesz to samo do mnie co ja d ciebie.
- Jakie masz plany na przyszłość, Draco? - zagadnęła kreśląc leniwe kółka po jego ramieniu.
- Chcę być najlepszy w magii, ale i być dobrym śmierciożercom. - uśmiechnął się szeroko myśląc o swojej pracy jak o najprzyjemniejszym zajęciu na świecie.
- A rodzina? Dzieci? Myślałeś w ogóle o tym? - spojrzała na niego. Czuła mocne bicie swojego serca oczekując na odpowiedź. Bała się jej usłyszeć, ale pragnęła mieć wreszcie jasność.
- Nie wiem czy na razie miałbym na to czas, ale dzieci owszem. W końcu komuś muszę przekazać część siebie. Ktoś musi utrzymać ród Malfoy'ów!
Klaudia odetchnęła głęboko, ale nie tylko to ją dręczyło.
- Draco? - zapytała, a gdy ten zwrócił na nią uwagę przygryzła wargę jednak zadała pytanie nim zdążyła je przemyśleć. - A czy w swojej przyszłości widzisz mnie? - zamknęła oczy czekając na cios.
- Klaudio - mruknął dotykając kostkami palców jej policzka - czy ty próbujesz się mi tu właśnie teraz oświadczyć? - widząc jej rozdziawioną ze zdziwienia buzię zaśmiał się miękko - żartuję! Ne mogę powiedzieć ci że cię w tym widzę bo to jest coś na całe życie, to nie kaprys, muszę ja jak i y ... musimy być pewni że to co nas połączy będzie trwałe i prawdziwe. Do tego potrzeba miesięcy, lat, nie mogę obiecać ci czegoś takiego pod wpływem chwili. - podniósł się do pozycji siedzącej i patrzył na zszokowaną kobietę, która nie była mu obojętna, ale nie wiedział co o tym wszystkim myśleć.
- Wiem, Draco ja to wszystko rozumiem, po prostu ... nie wiem chciałam się upewnić że czujesz to samo do mnie co ja d ciebie.
***
3 czarodziejskie lata później ....
- Draco! Zaraz spóźnisz się na własne wesele!
- gotował się ze złości Gregory Goyla.
- Nie dramatyzuj Goyla. Mamy jeszcze czas. Muszę wygadać porządnie. - obejrzał się w lustrze
- Tak, tak musisz wyglądać lepiej niż Potter. Ale jego tu nie będzie! Sam układałeś listę więc już zapomniałeś kogo zaprosiłeś? I na którą godzinę?! - postukał paluchem w cyferblat zegarka. - Wychodzimy Malfoy - warknął i wypchnął przyjaciela na korytarz.
- Nie dramatyzuj Goyla. Mamy jeszcze czas. Muszę wygadać porządnie. - obejrzał się w lustrze
- Tak, tak musisz wyglądać lepiej niż Potter. Ale jego tu nie będzie! Sam układałeś listę więc już zapomniałeś kogo zaprosiłeś? I na którą godzinę?! - postukał paluchem w cyferblat zegarka. - Wychodzimy Malfoy - warknął i wypchnął przyjaciela na korytarz.
Mimo
początkowego stresu ślub poszedł jak z płatka. Wiedział, że teraz nic nie będzie
takie samo, ale i Klaudia miała takie same obawy. Jednak stawiała ich uczucie
ponad strachem. W końcu tak wiele przeszli więc dlaczego by i z tym sobie nie
poradzili.
- Pani Malfoy, wygląda pani cudownie - mruknął Malfoy tańcząc pierwszy taniec ze swoją nową żoną.
- Dziękuje, Pan również prezentuje się bardzo elegancko - zaśmiała się miękko i ucałowała ukochanego w policzek.
- Teraz wszystko będzie inaczej, ale poradzimy sobie ja zawsze jak we wszystkim razem na zawsze - wyciągnął palec.
- Na zawsze i nie możesz się rozmyślić dla tej rudej Hermiony - złapała jego palec w geście który sami tylko rozumieli.
- Ależ skoro chcesz bym cię tak szybko wymienił ...- nie zdążył dokończyć bo ręka Klaudii dosięgnęła jego ramienia i uderzyła go bez ceregieli.
- Tęskniłam za tymi przytykami panie Malfoy, ale nic z tego nikt cę nie dostanie, mam cię na własność i będę ci to cągle udowadniać.
- Pani Malfoy, wygląda pani cudownie - mruknął Malfoy tańcząc pierwszy taniec ze swoją nową żoną.
- Dziękuje, Pan również prezentuje się bardzo elegancko - zaśmiała się miękko i ucałowała ukochanego w policzek.
- Teraz wszystko będzie inaczej, ale poradzimy sobie ja zawsze jak we wszystkim razem na zawsze - wyciągnął palec.
- Na zawsze i nie możesz się rozmyślić dla tej rudej Hermiony - złapała jego palec w geście który sami tylko rozumieli.
- Ależ skoro chcesz bym cię tak szybko wymienił ...- nie zdążył dokończyć bo ręka Klaudii dosięgnęła jego ramienia i uderzyła go bez ceregieli.
- Tęskniłam za tymi przytykami panie Malfoy, ale nic z tego nikt cę nie dostanie, mam cię na własność i będę ci to cągle udowadniać.
Pytania do publiczności:
1. Jak myślicie czy ten związek ma szansę przetrwać?
Już niebawem kolejna odsłona Problemów. Jeśli jesteś nowa na blogu zapraszam Cię do zapoznania się z tym co to Problemy Fantastycznych Dziewczyn i zgłaszania się. Fantastyczna zabawa, dla fantastycznych wyobraźni moich króliczków! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.