środa, 18 listopada 2015

Wieczni - Alma Katsu

"Zawsze najbardziej tęsknimy za ludźmi [...]."


Tytuł: Wieczni
Autor: Alma Katsu
Liczba stron: 492
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 978-7648-710-6

 Historia opowiada losy lekarza Luke'a Findleya, który mieszka w miasteczku St. Andrew. Poznajemy go gdy zaczyna swój nocny dyżur, który bardzo wpływa na koleje jego życia. Mężczyzna jest po rozwodzie. Ma dwie córeczki, z którymi widuje się dość rzadko. Mieszka on na farmie swoich   nieżyjących już rodziców. Jego życie jest monotonne.     Podczas wspominanego już dyżuru szeryf przywozi piękną młodą kobietę - Lanore McIlvrae- podejrzaną o zabójstwo. Chce się upewnić, że dziewczynie nic nie dolega. Podczas badania kobieta wyjawia mu swój sekret. Jest nieśmiertelna, a mężczyzna, którego zabiła jest jej największą miłością. Luke z początku niepewny tego co słyszy przekonuje się, że Lanny mówi prawdę (dziewczyna zadaje sobie śmiertelny cios w serce). Prosi lekarza o pomoc w ucieczce. 

        Nasz zestresowany bohater postanawia pomóc dziewczynie. Daje jej ubrania szpitalne i wymykają się na parking. Ucieczka przebiega gładko. Podczas podróży pożyczonym samochodem Lanny dzieli się swoimi tajemnicami z nieznajomym. 
       Opowiada mu o Jonathanie (zamordowanym), jej ciężkim życiu ponad 200 lat temu, o spotkaniu tajemniczego Adaira i o zmianach jakie jej zafundował. Adair chciał jednak poznać Jonathana i zrobił wszystko by ten dołączył do ich grona. Lanny odkrywa jego prawdziwe zamiary względem ukochanego. Teraz w jej kwestii pozostaje go uratować. 
     Czy dziewczynie uda się uratować Jonathana? Jakie mroczne tajemnice skrywa? I co na to wszystko Luke? 

"- Mało sypiam. Po prostu o tym zapominam. W końcu najlepszą częścią snu jest to, że kogoś przy sobie masz, prawda? Ciepłe ciało, ciężar opierający się o ciebie. To bardzo ... miłe, zgadzasz się? Kiedy wasze oddechy wpadają w ten sam rytm. Boska rzecz."

     Kupując te książkę miałam zupełnie inne wyobrażenie o tej historii. Może dlatego, że tył okładki głosił, że to opowieść o sile miłości, która demoralizuje, skłania do popełnienia najgorszych zbrodni, i o odwadze by dla miłości się poświęcić i zyskać rozgrzeszenie. Teoretycznie wszystko się zgadza.     
   Lanny od najmłodszych lat przyjaźni się z najprzystojniejszym młodzieńcem w swojej wiosce. Chłopiec ma tylko ją. Jednak on traktuje dziewczynę tylko na płaszczyźnie koleżeńskiej. Jego ciągłe zadowalanie się innymi kobietami, Lanore tłumaczy sobie, że w tym okresie mężczyźni tacy są i trzeba im to wybaczać. Jednak nigdy nie ustała w poszukiwaniu możliwości połączenia się z Jonathanem. Bycie nieśmiertelnym ułatwiło by sprawę gdyby nie to, że dalej nie czuje do niej nic. Dodatkowo obarcza się o zostawienie rodziny. 
"Kochałeś kiedyś tak mocno, że byłeś gotów wszystko dla tej osoby zrobić? Że ważniejsze od własnych pragnień było dla ciebie jej szczęście?"
        Czasami miałam ją ochotę walnąć za te jej naiwność, ale czy nie tak zachowują się zakochani do szaleństwa. Tak te miłość można porównać z pewnego rodzaju szaleństwem. Występuje tu miłosny trójkąt,  w którym każde jest zakochane w kimś innym. 
       Opowieść prowadzona jest na płaszczyźnie: dzisiaj oraz przeszłość. Historia Luke prowadzona w 3 osobie liczby pojedynczej, a opowieść Lanore jako 1 osoba liczby pojedynczej. Jest to fajna forma bo nie dość, że możemy czuć się, że wydarzenia dzieją się tu i teraz kiedy je czytamy to ta opowieść Lanny o tym co przeszła jest jakby ... siedziała koło nas postać z krwi i kości i opowiadała nam swoje losy. 
       Książka mnie nie zachwyciła tak jak bym tego chciała, a szkoda bo miała na to potencjał. Opis nieśmiertelności przypomina trochę wampiry, z którymi spotkałam się w "Pamiętnikach Wampirów" jednak nie było to wielkim rozczarowaniem. Styl autorki jest lekki i książkę na prawdę czyta się szybko. Jeśli macie tylko ochotę na opowieść o tym co nieśmiertelny jest w stanie zrobić dla miłości to sięgnijcie po nią. 

"[...] Czasami jedynym sposobem oderwania się od własnych myśli jest utrata świadomości."


Ocena: 7.5/10

PS. Mimo wszystko pokochałam Lanny :D 

8 komentarzy:

  1. Okładkę gdzieś już musiałam widzieć, ale opis i historia są mi obce:) Lubię motyw nieśmiertelności w książkach niekoniecznie w połączeniu z wampirami:) Zaciekawiłaś mnie, chętnie bym ją przeczytała. Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka, uwielbiam typ takiej a'la starej książki <3
    Hah, pozdrawiam!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka tej książki jest świetna! Już sam jej wygląd zachęca mnie do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna okładka, ale co do treści nie do końca jestem przekonana :/
    Pozdrawiam, Julka
    karmeloweczytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Książka wydaje się być ciekawa, nie powiem, że nie. Ale jednak nie będzie chyba na obecną chwilę stanowić lektury, po którą koniecznie chciałabym sięgnąć. ;)
    Pozdrawiam
    A.


    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Erm, ja i historie miłosne nie przepadamy za sobą :D Już od początku recenzji wiedziałam, że chyba książka to nie mój typ (choć śliczna okładka), a podsumowaniem tylko to potwierdziłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ochotę przeczytać tę książkę do czasu aż nie przeczytałam o nieśmiertelności :))
    Jakoś ostatnio nie kręcą mnie takie fantasy, ale historia wydaje się fajna ;)
    The balance of my life

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa recenzja, chociaż nie przepadam za romansami...
    Może kiedyś...
    Pozdrawiam i obserwuję,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger