czwartek, 30 maja 2019

Rozdanie!

Rozdanie!

 Rozdanie!!!




Na czym będzie polegał konkurs?
To bardzo proste. Wystarczy być publicznym obserwatorem bloga, wyrazić chęć uczestnictwa w konkursie i czekać na wyniki.
 Ile trwa konkurs?
Konkurs trwa od dziś tj. 30 maja  do dnia 30 czerwca  , a wyniki ukażą się do 3 dni po zakończeniu konkursu.

Nagroda!
Nagrodą jest "Czwarte życie" - Ludwik Loren jako pierwsza nagroda. I książka niespodzianka jako druga nagroda . I jakieś dodatki ;) Wygrywają 2 osoby!



O czym nie powiedziałam, powie REGULAMIN!

1. Organizatorką konkursu jest Justyśka właścicielka bloga Z miłości do książek.
2. Uczestnik posiada adres na terenie Polski.
3. Czas trwania konkursu: 30 maj - 30 cxerwca godzina. 23.59
4. Wyniki podam do 3 dni od zakończenia konkursu.
5. Zwycięzca zostanie poinformowany drogą meilową, a wyniki będą podane w nowym poście na blogu.
6. Zwycięzca ma czas do 3 dni wysłać mi swój adres w przeciwnym razie zostanie wylosowana kolejna osoba.
7. Zwycięzca jest wyłaniany na zasadzie losowania.
 8. Należy być publicznym obserwatorem bloga.
9. Organizator nie przekazuje danych prywatnych zwycięzcy w innym celu niż wysłanie paczuszki na poczcie :D


Wzór zgłoszenia:
1. Obserwuję jako:
2. Baner konkursu dostępny:
3. email:
4. Wybieram (książka Czwarte życie/ niespodziankę):

Życzę każdemu z Was powodzenia :) i dziękuję Wam za to, że jesteście tutaj ze mną :)

piątek, 24 maja 2019

Cztery noce z księciem - Eloisa James

Cztery noce z księciem - Eloisa James


Dzieci nie należy oszukiwać. I tak widzą człowieka na wylot.


Tytuł: Cztery noce z księciem
Seria: Księżna w desperacji (tom 8)
Autor: Eloisa James
Tłumaczenie:  Marta Kunclewicz
Liczba stron: 319
Liczba rozdziałów: 34
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Emilia (Mia)/Evander
Narracja: Trzecioosobowa
Wydawnictwo:  Amber 


     Kiedy Mia Carrington miała piętnaście lat, oświadczyła nieznośnemu Evanderowi, przyszłemu księciu Pindar, że wyjdzie za kogokolwiek,byle nie za niego. Choćby był ostatnim mężczyzną na świecie! Ku jej przerażeniu kilka lat później okazuje się, że rzeczywiście pozostał jej tylko on…
     Evander ma własne powody, żeby przyjąć desperackie oświadczynyMii. Stawia jednak warunek: będzie z nią spędzał tylko… cztery nocew roku. I to tylko wtedy, gdy sama będzie go o to błagać.A Mia nie zamierza go błagać o nic!Czy coś mogłoby złamać tak mocne postanowienia?
(Opis z Lubimy Czytać)


Mężczyźnie nie wolno narażać na strach osób, które go kochają. To jeden z męskich obowiązków.

 
   Dawniej ciągle zaczytywałam się w romansach historycznych. Powrót do tego gatunku to, coś niesamowitego. Byłam podekscytowana lekturą, ale czy słusznie? 

    Styl autorki mimo iż w trzeciej osobie, od razu przypadł mi do gustu. Pisała ona bowiem prosto, lekki i na temat. Nie było długich opisów, a dialogi były naturalne i czasami śmieszne. Znajdziemy tutaj oczywiście sceny 18+, ale nie jest ich więcej niż w innych gatunkach książkowych, więc i to mi się bardzo podobało.
    Akcja ani nie pędzi,ani się nie wlecze. Wszystko ma swoją idealną kolejność, a wydarzenia się zazębiają tworząc całość. 
    Okładka jest no zwykła. Jest księżniczka, która ubrana jest na żółciutki kolorek, który przywodzi na myśl wiosnę, której tak mi potrzeba :D 


Z małżeństwa nie ma ucieczki, moja miła - powiedział Chuffy, ignorując jego gadaninę. - Pościeliłaś sobie łóżko, więc się kładź! 


  
Mia jako piętnastolatka zakochana w Vanderze, zostaje ośmieszona najpierw przez własnego ojca, który pokazuje jej list miłosny do chłopaka, swojej kochance (matce Vandera). A później przez przyjaciół chłopaka, którzy szydzą z listu, nie wiedząc, że dziewczyna siedzi za kanapą. Czuje się upokorzona. Przysięga na głos, że nigdy nie wyjdzie za Vandera, nawet jeśli będzie on ostatnim żyjącym mężczyzną na świecie. Trwa w tym postanowieniu wiele lat, jednak nagła śmierć ojca i brata,a później zniknięcie narzeczonego sprawiają, że zdesperowana kobieta nie ma wyjścia. Musi oświadczyć się Vanderowi. Temu samemu, który tak ją wtedy potraktował. Kobieta jest nieugięta. Chce tego małżeństwa, nie dla pieniędzy, tytułu, czy satysfakcji. Musi mieć męża, by móc stać się prawną opiekunką swojego bratanka. Kocha chłopca najbardziej na świecie, więc takie poniżenie jest dla niej niczym, w porównaniu z jego stratą. Vander z początku niechętny, ale godzi się na układ, oferując Mii tylko cztery noce w roku, które wystarczą, by spłodzić dziedzica, a on będzie mógł mieć wiele kochanek. Gdy po ślubie Mia chce wyjechać, a po kilku miesiącach unieważnić małżeństwo książę nie chce się na to zgodzić. Czy mają szansę stać się sobie bliscy? I gdzie podziewa się były narzeczony Mii? Mia, to fajna bohaterka, która ma "jaja", by w tamtych czasach się oświadczyć i poniżyć. Nie uskarża się, dla niej Charlie jest wszystkim. Nie wkurza, nie jest paniusią, która czeka na łaskę księcia.
   Vander to typ mężczyzny, który o ożenku nawet nie myśli. Ba! Nawet ten pomysł Mii z początku wydaje mu się nienormalny, ale później stwierdza, że w sumie może żyć jak dotychczas, a mając zakochaną w nim od tylu lat kobietę, nie zdradzi go, jak jego matka ojca. Co tam jeden skandal więcej na ich nazwiskach? Z początku te cztery noce wydają się być dobrym rozwiązaniem. Vander jest pewnym siebie księciem. To osoba, która najpierw mówi potem myśl, raniąc tym Mię. Jednak nie mówiąc tego głośno, troszczy się o nią i jej bratanka. Z chłopczykiem dogaduje się świetnie, tylko z Mią nie zawsze mu to wychodzi, ale się stara. To bohater, któremu nikt nigdy nie odmawia, w końcu jest księciem. Tak więc, jest trochę rozpuszczony, ale nie denerwuje zbytnio swoją osobą. 
   Poznajemy również przyjaciela Vandera, który dla niego jest w stanie zrobić wszystko, tylko by ten był szczęśliwy. Poznajemy wujka Vandera, przebojowego staruszka, z którym nie jest nudno i oczywiście Cahrliego, chłopczyka, który ma zdeformowaną nogę,a którego każdy traktuje z góry. 


Lepiej ci będzie z Vanderem, chociaż strasznie cuchnie końmi.


    Powiem Wam, że taki powrót do gatunku,po kilku latach to coś niesamowitego. Odkrywa się od nowa, za co kocha się takie książki. Są lekkie, przyjemne. Mamy tutaj dużo miłości i takiego powrotu do dzieciństwa. Do księżniczek i książąt. Super. Naprawdę. Bawiłam się świetnie przy tej książce. 
   Poruszone tematy, to zdrada między matką Vandera, ojcem, a ojcem Mii. Vander odkrywa prawdę o ich romansie. Dowiaduje się jakim mężem był jego ojciec. To wszystko sprawia, że to nie jest łatwe, ale możemy zrozumieć, dlaczego jego matka wybrała tak, a nie inaczej. Jednak to wszystko odcisnęło piętno na Vanderze, który nie chciał wchodzić w małżeństwo bojąc się zdrady. 
    Mamy również młodzieńczą miłość, którą ktoś wyśmiewa. Tylko dlatego, że dziewczynka nie wygląda dostojnie. Jest troszkę grubsza i to skreśla ją jako pannę na wydaniu. Teraz także możemy się spotkać z gorszym traktowaniem kogoś, kto ma więcej kilogramów niż powinien. To było takie smutne. Ale także pokazało nam, że trzeba zaakceptować swoje mankamenty, bo to one tworzą nas. 
     I mamy tutaj odważną kobietę, która nie boi się gonić swoich marzeń. Nie ważne co sądził ojciec, brat czy co by powiedziała opinia publiczna. Mia szła po swoje i kochała to co robi. A czym się zajmowała? Musicie dowiedzieć się sami :D
    Bardzo podobała mi się ta książka. Mam ochotę znów sięgnąć po ten gatunek. Także polecam Wam gorąco. Może to dobry tytuł by zacząć nową przygodę, z nowym gatunkiem? 



- Jesteś mój, Zezulcu

- Przecież ja nie mam zeza! - wykrzyknął Charlie.

- Muszę cię przygotować, bo wkrótce zaczniesz go mieć, jeśli zaczniesz tak wytężać wzrok w przyszłość. 

  Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu 



środa, 22 maja 2019

Kimi Raikonen, jakiego nie znamy - Kari Hotakainen

Kimi Raikonen, jakiego nie znamy - Kari Hotakainen

To żadne życie, gdy człowiekowi jest wszystko jedno.
Tak mówi mężczyzna, który kiedyś żył, jakby nic nie miało dla niego znaczenia.


Tytuł: Kimi Raikonen jakiego nie znamy
Seria: -
Autor: Kari Hotakainen
Tłumaczenie: Bożena Kajro
Liczba stron: 272
Liczba rozdziałów: -
Gatunek:  Biografia
Bohater: Kimi
Narracja: Trzecioosobowa
Wydawnictwo: Zysk i S-Ka


Pierwsza oficjalna biografia mistrza Formuły 1 Kimiego Räikkönena!
Fascynujący portret człowieka, który wdarł się na szczyt niezwykłej dyscypliny sportowej, stając się jednym z najlepszych kierowców wyścigowych naszych czasów.
Kimi Räikkönen, jakiego nie znamy to poruszająca i pełna humoru opowieść o kulisach wyścigów Formuły 1, rodzinie, miłości i ważnych wydarzeniach w życiu Kimiego Räikkönena. Książka zawiera unikalne, nigdy wcześniej niepublikowane zdjęcia z prywatnego archiwum kierowcy, a oprócz samego bohatera biografii głos w niej zabierają także jego bliscy, przyjaciele i koledzy z pracy.
Wszystko to czyni tę książkę obowiązkową pozycją dla każdego, kto interesuje się sportem i motoryzacją.
(Opis z Lubimy Czytać)



Wszyscy jesteśmy czasem kutasami. A jak nie jesteś nigdy kutasem, to coś z tobą nie tak. Prędko cię tak nazwą, jeśli będziesz miał inne zdanie. A ci, co nie mają własnego zdania, to nieudacznicy. 


   I znów zapraszam Was na nieco inną opinię. Ogólnie za biografiami nie przepadam, chyba że dotyczą kogoś kogo uwielbiam i cenię. Tak więc nie mogłam przejść obojętnie obok historii, człowieka, którego podziwiam. Kimi to jeden z moich ulubionych kierowców, zaraz po Marku Webberze, czy Fernando Alonso ♥ Także napiszę Wam kilka słów dlaczego, polecam Wam tę cienką książkę zawierającą całe życie mistrza. 

   Kimi to spokojny facet, który nie przepada za tłumami, czy publicznymi wystąpieniami. Ale tak naprawdę jest skryty tylko dla nieznajomych. Utożsamiam się z nim, ponieważ sama nie lubię od razu wszystkiego o sobie zdradzać, czy przemawiać publicznie. Kimi to, brat, syn, ojciec. To mężczyzna, który swoją ciężką pracą dotarł tam, gdzie jest. Dla mnie jest on świetnym kierowcą, którego ogląda się z przyjemnością podczas wyścigów. 
   Kimiego poznajemy jako małego chłopca, który był taki sam jak my. Dojrzewał później od rówieśników; zaczął późno mówić. Ale gdy już dorównał innym dzieciom, był tak samo psotny jak i one. Od samego początku zafascynowany był w sportach niebezpiecznych. Na początku jako obserwator wyścigów kartingowych, później doskonalił swoją technikę i umiejętności na samochodziku, który otrzymał na spółkę z bratem. 
    Z każdym wyścigiem Kimi nabierał pewności siebie. Robił to  na tyle dobrze, że związał z tym sportem swoje życie. Kimi pokazuje nam, że nawet taki drogi sport jakim jest Formuła dzięki uporowi, determinacji i ciągłym doskonaleniem umiejętności jest osiągalna dla każdego. 

   Książka jest pięknie wydana. Posiada wiele zdjęć od najmłodszych lat, po obecne lata. Z tyłu znajdziemy również wszystkie osiągnięcia Kimiego, co jest równie fajnym zabiegiem. Biografię czytało mi się prosto i lekko. Poznałam swojego mistrza i jestem naprawdę z tego zadowolona. Cieszę się, że ten skryty człowiek opowiedział swoją historię i dał się fanom poznać także z innej strony. 
   Polecam każdemu fanowi F1, ale także każdemu kto lubi poznawać nowe osoby, w taki właśnie sposób. 

Dziękuję serdecznie Wydawnictwu za możliwość przeczytania 
 

poniedziałek, 20 maja 2019

Prosty układ - K.A. Figaro

Prosty układ - K.A. Figaro

Czy wiecie, kiedy Bóg chce nas ukarać? Powiem wam.
Wtedy, gdy spełnia nasze marzenia. Moje zaczęły się spełniać...
 


Tytuł: Prosty układ
Seria:
Autor: K.A. Figaro
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 352
Liczba rozdziałów: 15
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Łucja/Dymitr
Narracja:
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal, Lipstick Books

   Ekscytująca, pełna namiętności historia niedoświadczonej dziewczyny i zabójczo przystojnego, bogatego mężczyzny!
     Prosty układ to skrząca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu ludzi z zupełnie innych światów – Łucji Zarzyckiej, która kończy trzeci rok studiów i wchodzi w dorosłe życie, oraz Dymitra Andrzejewskiego – bogatego snobistycznego lalusia, który pracuje w firmie ojca, a kobiety traktuje wyłącznie przedmiotowo. Bohaterowie poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem. Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję. Czy Łucji i Dymitrowi będzie dane być razem? Czy może życie szykuje im inny los? W przygotowaniu drugi tom powieści Zranione uczucia.  
(Opis z Lubimy Czytać)


Pomyślicie, że jestem egoistycznym dupkiem, i wiele się nie pomylicie. 

   Styl autorki przypadł mi do gustu od razu. Pisała prosto i bez trudnych słów. Znajdziemy tutaj mnóstwo scen 18+, ale są zrobione ze smakiem, i są częścią fabuły.           
    Akcja książki ani nie pędzi, ani się nie wlecze. Wszystko idealnie się zazębia tworząc całość, w której się nie pogubimy.   
     Okładka jest prosta i utrzymana w szarym kolorze. Jest ładna. Mamy podział na rozdziały, jednak są ogromnie długie, co było jednym minusem w tej powieści. 
[...] nieraz lepiej zostawić sprawy własnemu biegowi. Niektórzy ludzie się nie zmieniają, mimo że ich skorupa błyszczy na zewnątrz.
  
Łucja to młoda kobieta, która ma swoje marzenia. Chce skończyć dobrze studia. Gdy ją poznajemy jest przed egzaminami  i obroną. Łucja kiedyś była szczęśliwa z mężczyzną, ale teraz jest samotna. Wraca do swojej miejscowości rodzinnej na dłuższy weekend przed egzaminem, by się wyciszyć, zabawić i nie myśleć o niczym. Spotykając się ze swoją przyjaciółką i jej chłopakiem poznaje dziwnego mężczyznę. Gdzie pojawi się ona tam i on jest. Na pierwszym spotkaniu pozwala sobie na pocałunek, jednak Łucja nie jest łatwą panienką i cały czas zbywa amanta. A jest on wytrwały. Łucja coraz bardziej zła, ale też podoba jej się ten chłopak. Gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi splatają raz po raz ich drogi Łucja pomimo ostrzeżeń jednego z przyjaciół, postanawia dać Dymitrowi szansę. Jednak czy na pewno jest on takim jakim się wydaje? I czy mają szansę na udany związek? 
Dymitr to mężczyzna z klasą. Razem z ojcem prowadzi rodzinną firmę, która prosperuje dobrze nie tylko w Polsce, ale i za granicą kraju. Jednak przy Łucji nie obnosi się z pieniędzmi. Wie, że jest bogaty, ale nie wie jak bardzo. Ona bowiem nie jest znów tak bogata i czasem jej to przeszkadza. Mężczyzna stara się ją zdobyć, jednak nie jest kimś, kto wytrwa przy jednej osobie. Dymitr jest z tych, którzy chcą szybkich, dobrych uniesień seksualnych i żadnego zaangażowania. Poznając Łucję, budzą się w nim inne instynkty, ale nie pozwala wydostać się im na zewnątrz. Niby chroni ją, czy pomaga, ale to tyle. Nie ma słodkich SMS-ów, nie ma długich rozmów przez telefon. Czasami jest długa cisza, czasami coś do niej napisze. Próbując zdobyć Łucję ma kilka kochanek, ale w cale mu tonie przeszkadza. W końcu ma swoje potrzeby i musi je jakoś zaspokajać. Czy Dymitr jest zdolny do miłości? Czy to wszystko ma szansę zaistnieć? 
    Roksana i Natalka, to najlepsze przyjaciółki Łucji, które dla jej dobra są w stanie zrobić wszystko. Są przyjaciółkami, nie tylko z nazwy, ale i tak to u nich wygląda na co dzień. Uwielbiałam je <3
Jego uwodzicielki zapach uderzył we wszystkie moje zmysły. Przymknęłam oczy, aby rozkoszować się tą chwilą. Delektowałam się nią, na swój własny prywatny sposób, którego nikt nie musiał rozumieć.
  
Podobała mi się ta książka. Była lekka i czytało się ją szybko. Nie wymagała jakiegoś specjalnego myślenia, więc świetnie się przy niej można zrelaksować. Jeśli lubicie trochę erotyzmu i takie układziki, to historia wprost dla Was. Może i jest schematyczna, ale zawsze jest coś nowego w takich książkach, tak więc i tutaj znajdziemy coś innego i coś dla każdego. Mi się podobało, a skończyło się w takim momencie, że pragnę drugi tom na już. Całe szczęście, że już w sierpniu wychodzi kontynuacja ♥
     Autorka pokazuje nam, jak wydarzenia z życia mogą wpłynąć na nasze życie. Dymitra porzuciła matka, więc bojąc się tego samego, nie chce się angażować. Nie chce cierpieć przez kobietę. Chce być wolny i robić co chce. Łucja natomiast skrzywdzona, przez faceta, boi się ponownie zaufać. Boi się dać komuś serce, by znów nie musieć go długie lata naprawiać. 
    Mamy tutaj oddanych przyjaciół, którzy są tak cenni. Może i dziewczyny robiły kilka rzeczy wbrew Łucji, ale to było po to by ją chronić, ale i by była szczęśliwa. Podobała mi się i ta relacja. 
    Ja dobrze bawiłam się podczas lektury, wczytałam się niemal od razu i do samego końca chciałam wiedzieć, jak potoczą się losy bohaterów. Także cieszę się, że miałam tę możliwość. Myślę, że i Wam mogłaby się spodobać. Więc dajcie szansę książce, a premiera już nie długo, więc jak się wciągniecie to i Wam się spodoba :D Polecam ♥ 

To prawda, że trzeba zrezygnować z samego siebie, aby odkryć, jakim jest się człowiekiem i ile można znieść.

Dziękuję cudownej Autorce, za możliwość przeczytania :D ♥

piątek, 17 maja 2019

Odwagi Zajączku - Nicola Kinnear

Odwagi Zajączku - Nicola Kinnear

Wiesz, Logan, nieraz, po prostu musisz mieć trochę więcej odwagi. [...] 

Tytuł: Odwagi Zajączku
Seria: Przyjazna łapka
Autor: Nicola Kinnear
Tłumaczenie:
Liczba stron: 40
Liczba rozdziałów: -
Gatunek: Opowieści dla dzieci i młodzieży
Bohater: Logan
Narracja:
Wydawnictwo: Amber 

Czy zajączek, który boi się wyjść z domu, zdoła pokonać swoje obawy przed nieznanym mu światem?
I wyruszy na poszukiwanie swojej przyjaciółki?

Ciepła, zabawna opowieść o sile PRZYJAŹNI, która daje pewność siebie i odwagę.

Zobaczmy, jak dzielny potrafi być Logan – zajączek domator. I jakie wspaniałe przygody przeżyje!  
(Opis z Lubimy Czytać)

Logan mówił: - O, nie. Za bardzo się boję. Nigdy nie wyjdę na dwór. To zbyt straszne.

Dzisiejsza opinia, będzie nieco inna. A to za sprawą bajki dla dzieci i tutaj opowiem Wam trochę o tej cudownej małej książeczce. Małej ze względu na ilość stron, bo jako książka jest ona dość sporego rozmiaru. Do rzeczy. 



  Logan to zajączek, który boi się wyjść z domu. Ma jednak przyjaciółkę Lunę, która jest nieustraszona i codziennie przeżywa coraz to nowsze przygody. Gdy pewnego dnia Luna znika, Logan ma w planie spędzić dzień jak każdy inny. Czyli siedzieć w domu i zajmować się prostymi czynnościami, jakie w nim się robi. Ale czuje się samotny. Bez Luny te wszystkie rzeczy, to nie to samo. Postanawia zabrać kilka przedmiotów i udać się na poszukiwania koleżanki. Co przeżyje szukając jej? I czy znajdzie w sobie odwagę, by zrobić kilka naprawdę przerażających dla niego przygód? O tym dowiecie się z książeczki :D 

   Powiem Wam, że myślałam, iż ta książeczka będzie dla takiego starszego dziecka, ale gdy ją otworzyłam zobaczyłam, że ma mało tekstu na stronie. Zdania są proste i krótkie.
Dzięki temu mój dwulatek zakochał się w niej od razu. Rysunki również są ładne, w pięknych kolorach. Nawet wilk jest bardzo ciekawie przedstawiony, przez co dziecko się nie boi, a z łatwością pokazuje co znajduje się na obrazkach. 
   Mój synek codziennie przed snem, chce czytać tę bajeczkę. Po kilku razach, już potrafi sam powiedzieć co dał Logan wilkowi, co zobaczył Logan podczas swojej przygody, czy czym zajmuje się w domku. Gdy chcę przeczytać mu coś innego, to jest protest, bo czytamy "Królika"! Zając jest dla niego jeszcze trudnym słowem :D 
   Powiem Wam, że książeczka uczy odwagi. Uczy, że nie trzeba się bać, a wychodząc z domu, możemy się świetnie bawić. Ja z moim chłopakiem problemu nie mam, bo jak wyjdzie na zewnątrz, to nie chce wracać, ale wiadomo każde dziecko jest inne. Myślę, że ta książeczka jest świetna dla dzieci właśnie od 2 roku życia, bo już każde rozumie niektóre sprawy. Także jeśli macie dzieci - koniecznie kupcie te opowieść. A i będzie ona świetnym pomysłem na zbliżający się dzień dziecka, jeśli nie macie malucha, możecie podarować ją chrześnikowi, czy znajomemu dziecku. Uważam, że to będzie cudowny prezent ♥ 
    Kacperek gorąco poleca tę bajkę wszystkim mamusiom oraz dzieciakom ♥ 

"Muszę to naprawić, żeby znowu było dobrze" - pomyślał sobie.

Dziękujemy wydawnictwu  Amber za możliwość przeczytania i codziennego przeżywania tych przygód ♥


środa, 15 maja 2019

[PREMIEROWO]: TY - Caroline Kepnes

[PREMIEROWO]: TY - Caroline Kepnes



Wszystko z umiarem, zwłaszcza umiar. 


Tytuł: Ty
Seria: -
Autor: Caroline Kepnes
Tłumaczenie: Jacek Żuławczyk
Liczba stron: 492
Liczba rozdziałów: 53
Gatunek: Thiller/Sensacja/ Kryminał
Bohater: Joe
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: W.A.B


Ta książka sprawi, że będziesz zerkać przez ramię…

     Do księgarni w East Village trafia piękna początkująca pisarka, która natychmiast staje się obiektem fascynacji pracującego tam mężczyzny. Całkowicie zauroczony nią Joe Goldberg zapamiętuje dane z jej karty kredytowej i wyszukuje ją w internecie. Profile kobiety w mediach społecznościowych są publicznie dostępne i stają się dla Joego źródłem wielu przydatnych informacji. Również stamtąd dowiaduje się, że tego wieczoru Beck planuje pojawić się w barze na Brooklynie. W ten sposób może się z nią ponownie spotkać, pozornie przypadkowo…
    Mężczyzna powoli i wytrwale przejmuje kontrolę nad życiem Beck. Robi wszystko, by wpadła w jego ramiona. Staje się jej idealnym, wymarzonym chłopakiem, jednocześnie po cichu usuwając przeszkody, które stoją na drodze do ich szczęścia. Nawet jeśli oznacza to, że musi kogoś zamordować. Obsesyjny związek szybko nakręca spiralę śmiertelnych konsekwencji…
    Na podstawie powieści powstał znakomity serial Netflix o tym samym tytule.

(Opis z Lubimy Czytać) 


Jedną z rzeczy, których nauczyłem się przez niespełna pięćdziesiąt lat na tym świecie, jest to, że jeśli nie zaczniesz od szalonej, szalonej miłości, takiej miłości, o której śpiewa Van Morrison, wtedy nie starczy ci energii na całe życie.

  Styl autorki to coś dobrego. Pisze prosto, bez trudnych słów. Opisów jest sporo, ale przez to wchodzimy w psychikę wariata, który oszalał z "miłości". 
   Akcja trzyma cały czas w napięciu. Nie wiemy, co się wydarzy. Nie wiemy, co wymyśli jeszcze Joe. Boimy się o główną bohaterkę, ale i o jej przyjaciół. 
   Okładka jest przerażająca. Znaczy, nie ma nic złego w niej, ale po przeczytaniu powieści, nie patrzymy już na nią tak samo :D 



Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko, co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy. Treść ulatuje. Przewracasz stronę, a tam nic nie ma.



  Joe, to mężczyzna, który potrafi szukać informacji w internecie. Pod maską niewinnego sprzedawcy książek, trochę wycofanego, cichego, kryje się mózg psychola, który tylko czeka na swoją ofiarę. Gdy już ją znalazł, zrobi wszystko, by ta się w nim zakochała. Nie ważne jak śmiesznie to brzmi, to prawda. Joe jest spragniony miłości, akceptacji. Chce być uwielbiany i doceniany. Ale gdy na drodze napotka komplikacje, zrobi wszystko, by je usunąć. I nie ważne, czy są to rzeczy, czy żywe istoty ludzkie. Joe jest świetnym obserwatorem. Z informacji, które sobie wyszukuje na social mediach, potrafi zrobić niezły użytek. Wie wszystko o tych, których chce coś wiedzieć. Ta wiedza jest mu niezbędna, by zdobyć lub wyeliminować ofiarę. To przerażający gość. Ma coś z głową nie tego, bo nikt normalny tak się nie zachowuje. Ale czy uda mu się zdobyć Beck? Jak to wszystko się skończy?
   Beck, jest piękna. Jej pasją jest pisanie. Jednak nie wychodzi jej to tak jakby sobie tego życzyła. Woli czytać teksty innych i dawać im uwagi. Jej największym problemem jest, to że na Social Mediach zamieszcza dosłownie wszystko: od zdjęć, przemyśleń, na swoim miejscu zamieszkania kończąc. Dzięki temu jest łatwym celem, dla kogoś takiego jak Joe. Kolejnym jej problemem jest niezaciąganie zasłon w oknach na noc, przez co Joe świetnie widzi, co ona tam robi. A nie jest to pisanie tekstów czy picie herbaty. Beck uznaje jakieś dziwne zero prywatności, uprawiajmy seks niech każdy widzi. No cóż, co kto lubi. Wiem, że ona nie wie, że ktoś ją podgląda, ale mieszkając w bloku, to chyba jasne, że ktoś gdzieś kuka sobie. Beck to kobieta, która kocha bez wzajemności. Czuje się przez mężczyznę olewana, mimo iż ten wpada do niej czasem na coś więcej, ale nie przejmuje się nią. Mimo tego, pragnie by on ją kochał, ale gdy znika z jej życia, zostawiając tylko ohydne tweety, dziewczyna już nie jest pewna czy to ma jeszcze sens. Czy da szansę Joemu? Jak rozwinie się ich z pozoru niewinna znajomość? 

- Pewnego dnia będę taką dziewczyną, która zawsze ma w lodówce dodatki do drinka - mówisz.
- Dobrze jest mieć cel w życiu.
 

   Powiem Wam, że czytać książkę z perspektywy wariata, a nie ofiary, jest całkiem inne. Przerażające. Wiesz, że on jest tylko w książce, ale gdy twoja wyobraźnia wkręci się w ten świat, zaczynasz się zastanawiać, czy on gdzieś jakoś się nie teleportował i nie patrzy na ciebie. To było straszne, ale trochę w taki pozytywny sposób, bo to znaczy, że autorka świetnie oddała psychikę kogoś tak niezrównoważonego. 
   Podobał mi się pomysł, żeby w to wszystko wplątać tak popularne kanały jak Facebook, czy Twitter. Pokazało nam to, że trzeba uważać, co zamieszcza się w tych portalach. Że nie zawsze, człowiek siedzący po drugiej stronie monitora, jest kimś normalnym. Może to być chociażby taki Joe, który później wszystkie te informacje zbierze w całość, a my najzwyczajniej w świecie będziemy mieć przechlapane. Sama korzystam z Facebooka, czy Instagrama, ale wiem, że nie wszystko nadaje się do internetu. Potem może być równie wykorzystane. Tym bardziej, że miałam sytuację, że ktoś włamał się na moje konto na Snapchacie i perfidnie je usunął. 
    Jeśli macie ochotę na książkę, która trzyma w napięciu, a po wszystkim jesteście w ogromnym szoku, to polecam. Mi osobiście podobała się, jednak jak dla mnie było za dużo opisów, chociaż wiem, że były potrzebne do poznania profilu psychola. 

Każdy się napina, żeby być lepszy, zrzucić parę kilo, przeczytać pięć książek, pójść do muzeum, kupić płytę z muzyką poważną, posłuchać jej i ją polubić. A tak naprawdę wszyscy wolą napychać się pączkami, przeglądać kolorowe pisemka i kupować albumy popowych gwiazdek. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 

poniedziałek, 13 maja 2019

[PRZEEDPREMIEROWO]: Zapisane w bliznach - Adriana Locke

[PRZEEDPREMIEROWO]: Zapisane w bliznach - Adriana Locke

..Życie nie dba o uczucia. Nie obchodzi go, kogo kochasz i z kim chcesz być. Wciąż rzuca ci kłody pod nogi, starając się złamać ciebie, dopóki
nie otoczy cię sam chaos..
 


Tytuł: Zapisane w bliznach
Seria: -
Autor: Adriana Locke
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Liczba stron: 372
Liczba rozdziałów: 48
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Elin/Tyler
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Szósty Zmysł 
Premiera: 15.05.2019

   Łatwo jest się zakochać. Z kolei odkochanie to najtrudniejsza rzecz na świecie. Elin i Ty Whitt są w tym beznadziejni…

    Gdy lokalna gwiazda koszykówki uśmiechnęła się do Elin, było po niej. Tak łatwo przyszło jej zakochać się w ciemnowłosym bohaterze z czarującym uśmiechem i silnym, atletycznym ciałem. Aż uderza rzeczywistość. I robi to naprawdę mocno. Zakochanie się było zdecydowanie tą łatwą częścią. Patrzenie, jak to wszystko ulega rozpadowi, okazało się nie do zniesienia.
    Gdy Ty wraca z nowo odnalezioną determinacją, by odzyskać rodzinę, Elin czuje się rozdarta przez walkę między przeszłością a możliwością nowego startu. To mężczyzna, do którego należy jej serce. A zarazem jedyna osoba, która może sprawić jej niewyobrażalny ból.
    Życie nie zawsze jest łatwe. Miłość nie jest dla wrażliwych. Ale życie wciąż czegoś uczy, a Ty i Elin, oboje poznaczeni bliznami, są tego najlepszym dowodem. Jednak w tych bliznach zapisana jest ich miłość, która albo zwiąże ich ze sobą… albo rozdzieli na zawsze.
(Opis z Lubimy Czytać) 


Siniaki znikają. Blizny pozostają jako świadectwo tego, że się żyło. Walczyło. Kochało.

   Styl autorki pokochałam już przy książce Poświęcenie, która rozwaliła mnie na części pierwsze. Płakałam niemal całą książkę. I tutaj nie było inaczej. Emocje cały czas trzymały mnie w napięciu, a łzy co chwilę chciały wydostać się z oczu i pod koniec książki płakałam jak dziecko. Opisów jest tyle ile konieczne by poznać akcje, dialogi są przemyślane, naturalne. Mamy także sceny 18+, ale są one idealne i zrobione ze smakiem. 
   Akcja ani na moment nie zwalnia. Cały czas coś się dzieje. Jednak każde wydarzenie, pociąga za sobą kolejne tworząc spójną całość. 
   Okładka jest bardzo podobna do poprzedniczki. Również utrzymana w zielonym odcieniu i z parą kochanków u góry strony. Jest piękna i romantyczna. 

[...] Przez krótką chwilę w korytarzu domu, który kiedyś dzieliliśmy, byliśmy nimi. Tymi starymi nami. Ludźmi, którzy obiecali sobie nawzajem tak wiele rzeczy. Ale w momencie, gdy się wycofaliśmy, ta chwila się skończyła. 

   Elin jest przybitą, smutną i sfrustrowaną kobietą. Jej małżeństwo jest w fazie rozpadu. Z mężem nie rozmawiała od kilku tygodni. W międzyczasie wraz z odejściem Ty'a odeszło dziecko, które nosiła w sobie. To cios po którym ciężko się jest jej pozbierać. Gdy przypadkowo wpada na swojego męża wszystko wraca. Czuje się zraniona. Nie ma ochoty z nim rozmawiać ani go więcej widzieć. Jednak gdy znów na siebie wpadają ich uczucia na nowo odżywają. Niestety Elin z jednej strony chce tego co było wcześniej, a z drugiej boi się, że Tyler znów zniknie z jej życia. Cały czas ma przy sobie brata i jego żonę, oraz najlepszego przyjaciela, który na wszelkie sposoby próbują skłonić ją do zmiany zdania. Czy to małżeństwo ma jeszcze szansę stać się jednością? Co będzie, gdy Tyler wróci do pracy w kopalni? Elin to silna, mądra i cudowna główna bohaterka. Mimo iż była zraniona nie denerwowała swoim zachowaniem. 
  Tyler, to mężczyzna, który posłuchał swojej żony i w przypływie chwili wyszedł z domu, gdy go o to poprosiła. Pracował on jako górnik, a gdy belka spadła mu na nogę unieruchamiając go, czuł się mało męski, niepotrzebny. To na Elin spadły obowiązki domowe, a także zarabianie pieniędzy, co miało być jego działką. Pogubił się w tym wszystkim. Był zły na siebie. Zaczął uciekać w leki, które stawały się powoli jego uzależnieniem. Gdy doszedł do siebie, nie sądził, że jego żona jest tak obojętna już na to wszystko. Kochała go, ale nie było go, gdy go potrzebowała. Tyler mimo wszystko stara się odzyskać żonę, choć nie jest to takie łatwe. Gdy otwierają kopalnię, Tyler jest zdeterminowany, by rozpocząć w niej pracę i zarabiać znów godziwe jak na to małe miasteczko pieniądze. Ale jak to się skończy?
   Jiggs i Lindsay, to małżeństwo. Właśnie spodziewają się dziecka. Razem z Tylorem, Elin i Cordem tworzą cudowną paczkę przyjaciół. Są nierozłączni. Zawsze pomagają sobie, spędzają wspólnie czas. Gdy trzeba jeden za drugiego wskoczyłby w ogień. Są rodziną i to w tej relacji było równie piękne. 


[...] Małżeństwo nie jest czymś, w co można tak po prostu wejść albo wyjść, jak tylko nam się podoba. [...]

   
Relacja między mężem, a żoną pokazana w tej książce jest smutna, przytłaczająca. To nie łatwa historia, która nie mamy pojęcia jak dalej się potoczy. Gdzieś po wypadku bohaterowie pogubili się. Zatracili siebie i zapomnieli, co jest w życiu najważniejsze. Zapomnieli o miłości, która połączyła ich wiele lat temu. Gdy w przypływie chwili Elin powiedziała coś, czego nie myślała, coś co nie wiedziała, że Tyler spełni ot tak, przypieczętowała ich dalsze losy. Żadne z nich nie było bez winy. Ona mogła nie mówić tego. On mógł wyjść, ale po ochłonięciu wrócić. Każdy posiada tutaj cząstkę winy. Dodatkowym problemem, tak często teraz spotykanym, jest niemożliwość posiadania dziecka. To kolejny argument do kłótni. Seks pod kalendarzyk, presja, to wszystko nakłada się na siebie sprawiając, że ludzie również gdzieś się oddalają od siebie. Autorka przedstawiła nam tutaj realne problemy, realnych bohaterów z krwi i kości. 
    Mamy również problem z zatrudnieniem i ciężką i niebezpieczną pracę w kopalni, która w jednej chwili może odebrać życie. To coś, co jest na porządku dziennym. Przecież często zdarzają się wypadki w kopalniach, o których możemy słyszeć w radio. Zawsze to przytłacza. Tutaj ta praca chłopaków, sprawiła, że moje serce biło szybciej z niepewności i oczekiwania. Sprawiło, że poczułam się związana z Elin i Lindsay jako żona górnika. To coś niewyobrażalnego, co autorka tak świetnie napisała, że czuło się to całą sobą.
     Ta książka to prawdziwa bomba emocji. Mamy łzy, uśmiech, ale i czasem serce staje nam na chwilę, by potem bić ze zdwojoną mocą. Zakochałam się w tej książce. Zakochałam się w bohaterach. Wiem, że kiedyś wrócę do tej historii, bo jest tego warta. Gorąco Wam polecam. 

Dziesiątki razy zgadzaliśmy się przerwać kłótnie, obiecaliśmy sobie, że bardziej się postaramy. Jednak wciąż tkwimy w tym samym miejscu.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu 

piątek, 10 maja 2019

Winna - Alicja Sinicka

Winna - Alicja Sinicka



Gdy ukochany mężczyzna wyznaje kobiecie, że ją zdradził, ale wciąż coś do niej czuje, ona chwyta się tego, co powiedział po "ale", i cieszy się, że nie została porzucona.



Tytuł: Winna
Seria: -
Autor: Alicja Sinicka
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 416
Liczba rozdziałów: 44
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Wendy
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Kobiece 


Autorka „Oczu wilka” powraca z nową, sensacyjną historią miłosną!

    Wendy ma dopiero 25 lat, a czuje się tak, jakby była w potrzasku. Z jednej strony kontroluje ją jej własny ojciec i wpędza w poczucie niekończącej się winy. Z drugiej zaś mężczyzna, którego pokochała jak nikogo wcześniej, zadaje jej cios prosto w serce.
    Wydaje się, że mężczyźni z jej życia skutecznie i konsekwentnie ją ranią i raz za razem zawodzą. Jednak Wendy mimo to postanawia dać szansę Jimowi, przystojnemu wojskowemu, który przypadkiem trafia do jej pogmatwanego życia. Czy będzie on szansą Wendy, aby w końcu była szczęśliwa?
    Jim pozornie okazuje się wszystkim, czego Wendy potrzebuje. Jednak mężczyzna może wcale nie mieć tak dobrych zamiarów, jak mogłoby się wydawać. Może się okazać, że jej dotychczasowe troski będą błahostką wobec zagrożenia życia jej bliskich.
    Romans z wątkami sensacyjnymi, który porywa od pierwszych stron! 
(Opis z Lubimy Czytać)


Ludzie za bardzo ufają pozorom, patrzą, ale nie widzą, słyszą, ale, nie słuchają, czują, ale nie rozumieją.

   Styl autorki spodobał mi się już na początku. Czytało się szybko co było niewątpliwym plusem. Opisów było trochę dużo i nawet dialogi zostały kilka razy skrócone w opisie, co czasami było męczące. Jednakże cały czas coś się działo, więc można na to przymknąć oko. Mieliśmy również sceny 18+, ale było ich zaledwie kilka i  były zrobione ze smakiem.
    Akcja muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się aż takiego obrotu sprawy. Płynęła ona bowiem własnym rytmem i pozwoliła nam poznać zarówno sytuację, jak i  bohaterów. 
    Okładka jest bardzo ładna. W środku mamy podziały na rozdziały, które są idealnej długości, by można było przeczytać "jeszcze tylko jeden rozdział".



Żyję między spojrzeniami ojca, w potrzasku jego milczącej dezaprobaty, która jest jak uliczny zator. Nie mogę się z niej wydostać. Czuję się bezsilna, słaba, czasem sfrustrowana i zła. Oto stan, w którym tkwię od dziewięciu lat. 


   Wendy czasami sprawiała, że miałam ochotę walnąć głową w rękę, ścianę, albo mur. Warren ją zdradził, o czym dowiadujemy się już na starcie, a ją jakaś niewidzialna siła
ciągnęła do niego jak muchę do lepy.  I nawet jak już znalazła sobie innego, co nastąpiło bardzo szybko, to nadal coś czuła do Warrena. Wendy była psychologiem, ale to nam też pokazało, że "szewc w dziurawych butach chodzi". Potrafiła pomóc komuś, a nie potrafiła pomóc sobie. Miała w sobie poczucie winy, za śmierć młodszego brata. Rodzice nie ułatwiali jej tego. Matka miała swój świat i niby wpierała dziewczynę, ale ojciec, to już kompletna masakra. Nie mówił jej tego wprost, ale dawał jej takie sygnały, żeby wiedziała, że jest winna, że to przez nią rodzina już nie jest rodziną. Ojciec lepiej traktował Warrena, który był jego pracownikiem, niż własną córkę! No rany boskie, dlaczego tak jest, że gdy zdarzy się tragedia rodzice, zamiast być przy tym drugim dziecku odwracają się nie zauważając, że to dziecko też kochało brata i ich potrzebuje. Gdy w kawiarni przez przypadek poznaje Jima postanawia im dać szansę. Spotykają się, spędzają miło czas. Są ze sobą naprawdę blisko, jednak Warren cały czas jest jak nie w głowie Wendy, to gdzieś się kręci, chcąc ją odzyskać. Gdy już wszystko idzie w dobrą stronę Wendy dowiaduje się kto jest zły i co planuje. 
     Warren, to prawa ręka ojca Wendy. To jego pracownik, a od roku chłopak Wendy. Od zawsze zwracał uwagę na kobiety i ich atuty, ale dziewczyna nie specjalnie się tym przejmowała. Do czasu, aż Warren przyznaje, że ją zdradził. Wendy jest załamana, zraniona postanawia zakończyć ten związek. Warren jednak stara się odzyskać swoją kobietę, która jest dla niego ważna, a on żałuje swojego czynu. Jednak gdy widzi, że ona pocieszyła się i idzie naprzód, sam postanawia znaleźć sobie inną. Ale nigdy nie przestaje kochać Wendy, co na każdym kroku stara się pokazać. Co z tego wyniknie? 
    Jim, jest wojskowym, przystojnym, wysportowanym, mądrym i nie łasym na pieniądze mężczyzną. Jego ojciec zginął, gdy on miał dwanaście, a jego brat siedem lat. Od tego czasu musi sobie z nimi radzić matka. Jednak brat ciągle sprawia problemy, na które musi interweniować Jim. Są identyczni, więc czasem łatwo ich pomylić. Daje Wendy poczucie bezpieczeństwa, stara się by ona w końcu zapomniała o Warrenie. Ale gdy Wendy dowiaduje się kto jest kim, zaczyna się walka o życie. Czy Jim i tym razem ją uratuje?

Podjęcie decyzji zawsze działa na człowieka kojąco. Wszystko zaczyna się rozjaśniać. To nie problemy nas wykańczają, ale towarzysząca im niepewność.

    Ta książka porusza wiele ważnych aspektów. Pierwszym z nich jest wina, jaką obarcza się główna bohaterka za śmierć brata. Mimo iż policjanci, którzy padali sprawę, czy
psycholog, do którego uczęszczała Wendy jako nastolatka mówią, że to nie jej wina. Ale rodzice, ktoś kto powinien być oparciem ciągną ją w dół, pokazując jej swoją niechęć, zimność w relacjach. To oni powinni jej mówić, że się cieszą, że żyje, że to nie jej wina, ale nie! Matka nie jest najgorsza. Ma tam ten swój świat, ale rozmawia z córką, wpiera ją jak potrafi, ale ojciec jest okropny. Uważa, że Wendy zawodzi go na każdym kroku. To jak ona ma się czuć dobrze, jak ma uwierzyć, że to nie jej wina? To jest smutne  i najgorsze w tym wszystkim. 
    Kolejnym jest zdrada, która nigdy nie jest łatwa, a gdy kogoś się kocha, to nawet zdrada nie zawsze jest takim ostatecznym powodem. Wendy nie pogodziła się ze stratą, kocha go, ale z drugiej strony nie pozwala mu się wytłumaczyć, czy dać mu kolejnej szansy. Za to szybko znajduje sobie pocieszenie, by myślę zapełnić pustkę i odzyskać poczucie własnej wartości. Ale chyba za szybko, bo myśli o Warrenie częściej niż o Jimie. 
    Następnie mamy zbyt duże zaufanie, które nie zawsze dobrze ulokowane ma szansę przetrwać. 
    W ogólnym rozrachunku książka spodobała mi się. To co tam się wydarzyło, czytałam pod koniec z szeroko otwartymi oczyma, chcąc jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej. Jeśli macie ochotę na niebanalny romans, w którym nie brakuje zwrotów akcji, to serdecznie polecam. 

(...) Po co do tego wracasz? Po co stoisz w miejscu i patrzysz na ścianę? Nie przeskoczysz jej. Możesz się tylko wycofać i poszukać innej drogi, więc zrób to.
 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Autorce. 
 

środa, 8 maja 2019

[PRZEDPREMIEROWO]: Nagranie - Małgorzata Falkowska

[PRZEDPREMIEROWO]: Nagranie - Małgorzata Falkowska


Ty nie jesteś częścią mojego planu [...] Nie pasujesz do mojej układanki, choć damska krew mogłaby się ładnie komponować w moim dziele. Jednak nie zdradziłaś. Ty masz mnie tylko doprowadzić do niego.



Tytuł: Nagranie
Seria: -
Autor: Małgorzata Falkowska
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 312
Liczba rozdziałów: -
Gatunek: Kryminał
Bohater: Sylwia/Maciej
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Kobiece 
Premiera: 15.05.2019


   Zanim przeczytasz upewnij się, że nie dostałeś jeszcze swojego nagrania
Toruń. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy zaginęło pięciu młodych mężczyzn. Sprawę prowadzi komisarz Maciej Gorczyński. Jedyną poszlaką są tajemnicze przesyłki, które otrzymują rodziny zaginionych. To płyty z krótkimi filmami, na których każda z ofiar przekazuje dziwną wiadomość.
    „Nazywam się Emil Kwiatkowski. Wiem, że zgrzeszyłem i wiem, że to, co mnie spotkało jest jedynym dobrem, jakie mogłem wyrządzić na tym świecie.
Mnie już nie ma, ale wy jeszcze jesteście. Jeszcze! Wesołych Świąt.”
    Gorczyńskie wie, co oznaczają te nagrania. Ma do czynienia z seryjnym mordercą, którego motyw pozostaje nieznany. Komisarz postanawia włączyć w sprawę zaprzyjaźnioną jasnowidz Sylwię Trojanowską. Nietypowy duet musi jak najszybciej schwytać sprawcę, który śledzi każdy ich ruch.
    Nagrań przybywa, a szokujące nagłówki gazet przerażają coraz więcej torunian. Wkrótce wizje Trojanowskiej prowadzą do Fundacji LifeTrans, założonej przez jednego z profesorów Collegium Medicum. 
(Opis z Lubimy Czytać) 

Nazywam się Emil. Emil Kwiatkowski. Wiem, że zgrzeszyłem, i wiem, że to, co mnie spotkało, jest jedynym dobrem, jakie mogłem uczynić na tym świecie. [...] Mnie już nie ma, ale wy jeszcze jesteście. Jeszcze! Wesołych Świąt! 

   Z autorką spotkałam się podczas czytania książki Ilias. Wtedy ogromnie mi się podobało, ale czy i kryminał wyszedł autorce równie dobrze? 


   Styl autorki, to coś, co spodobało mi się już przy pierwszym spotkaniu. I tutaj było lekko i przyjemnie. Wszystko działo się z jakiejś przyczyny, a tajemnice od razu nie ujrzały światła dziennego. Autorka sprawnie operowała naszymi emocjami i co chwilę mieszała, byśmy za szybko nie odkryli kto zabija. 
   Akcja była świetnie zaplanowana. Każde wydarzenie pociągało za sobą kolejne, a niekiedy mroziło krew w żyłach. 
    Okładka jest prosta, ale przyciąga wzrok. Jest ładna i pasuje do tytułu czy treści. W środku również znajdziemy bardzo ładnie wydaną książkę. Na szarej kartce mamy wskazówki, a raczej jakby list mordercy, do nas. A każdy rozdział zaczyna się od daty, godziny i miejsca w jakim znajdują się bohaterowie.  Ogromnie spodobał mi się ten zabieg. 

Oby każdy był tak hojny w darach dla Pana, jak my. Wesołych świąt!

   Maciej to policjant z dużym stażem, jednak ta sprawa jest inna. W ciągu tak krótkiego czasu, ginie kilku młodych chłopaków. Policja jest bezradna. Starają się za wszelką cenę rozwikłać tę sprawę, ale ktoś ewidentnie sobie z nimi pogrywa. Kolejni mężczyźni znikają bez śladu, a do rodziny zaginionych zaczynają docierać przesyłki. Nagranie i kartka świąteczna. Maciej wraz z Sylwią, która jest jasnowidzem starają się poukładać puzzle tej układanki w całość. Gdy wydaje im się, że są bliżej rozwiązania, morderca znów zagra im na nosie. Co łączy zabitych i jaki jest cel mordercy? Tego dowiecie się czytając. Wracając jednak do Maćka, jest on mężczyzną w sile wieku, doświadczonym. Jest mężem ciężko chorej Marioli oraz ojcem dorosłego syna Wojtka i mniejszej córeczki Marysi. Jego życie powinno, być idealne, ale czy takie jest? To dobry i mądry mężczyzna, który dla dobra sprawy jest gotów na wielkie poświęcenie. 
    Sylwia jak już wspominałam jest jasnowidzem. Utrzymuje się z doradzania ludziom w wielu sprawach, pisząc z nimi listy. Dorabia sobie również biorąc zlecenia na odnalezienie kogoś. Z policją pracuje za darmo. Już wiele razy im pomogła, a przy tej sprawie nie mogło być inaczej. W swoim fachu jest świetna. Tutaj także stara się znaleźć sprawcę, jednak nie widzi go wyraźnie. Jest samotną kobietą, która darzy uczuciem swojego kolegę, Macieja. Wspólnie pracują i to pozwala im się lepiej poznać. Ale czy to wszystko ma szansę się udać? Przecież on ma żonę i dzieci. Jak potoczy się sprawa? 

Koperta. Biała koperta leżała na mojej wycieraczce. Bez podpisu, ale nie mogło być mowy o pomyłce. "Może to kolejna reklama" - przypomniałam sobie listy wyborcze, jakie rzucano pod drzwi przed wyborami. [...]

    W książkę wciągnęłam się już od pierwszej chwili. Krótkie rozdziały i wartka akcja
sprawiły, że nie nudziłam się ani minuty. Strony przelatywały mi w zawrotnym tempie, a ja nim się spostrzegłam byłam już na ostatniej stronie. 
   Muszę Wam powiedzieć, że miałam pewne przypuszczenia, ale autorka tak manewrowała dowodami, osobami zamieszanymi w sprawę, że do końca nie byłam pewna i były momenty, że zmieniali mi się podejrzani. Dlatego też myślę, że jeśli chcecie pobawić się w detektywa to musicie koniecznie sięgnąć po tę książkę, bo mnóstwo zagadek i tajemnic tylko czeka, aż otworzycie Nagranie i przepadniecie. Motyw tych wszystkich zbrodni mimo iż powiedzmy zwykły, został przedstawiony bardzo ciekawie i niecodziennie. Morderca bowiem miał trochę inne spojrzenie na pewne sprawy. No nic więcej Wam niestety nie powiem :D
   Za plus muszę również przyznać relacje rodzinne. Bo mimo iż Maciej nie do końca był szczery z żoną, to gdzieś w głębi serca kochał ją, i pragnął z nią być do końca. Kochał też dzieci i martwił się o nich. O ich przyszłość, o to co będzie dalej. To pozytywna postać. Silna i męska, która sprawiła, że z przyjemnością rozwiązywałam wspólnie z nim zagadkę. 
   Fajnym zabiegiem były również dołączone do książki poszlaki, które miały nas naprowadzić na trop przestępcy. Można było wczuć się bardziej w fabułę. 
   Dawno nie czytałam żadnego kryminału i po wszystkich lekkich książkach, była to przyjemna odskocznia. Dla mnie ta książka to po prostu cudo samo w sobie. Zakochałam się i uważam, że zasługuje na uznanie. Gorąco Wam polecam.

"Pan nie zastanawia się, czy Ci pomóc, On to po prostu czyni. Wesołych Świąt!"
  Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu 

 

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger