Religia ma łączyć, ma uczyć. Właściwie postrzegana pozwala być i pozostać człowiekiem.
Tytuł: Kiedy znów się spotkamy
Seria: -
Autor: Nina Nirali
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 160
Liczba rozdziałów: 12
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Zoe/Mason
Narracja: Trzecioosobowa
Wydawnictwo: Novae Res
Przypadek sprawił, że ich drogi się przecięły. Jedna noc sprawiła, że zostali razem na zawsze.
Mijając się wśród tłumu ludzi na zatłoczonej ulicy w jednej z europejskich stolic, Zoe i Mason jeszcze nie zdawali sobie sprawy z tego, jak silna więź ich połączy. On, zawsze elegancki, bogaty polityk, i ona, skromna tłumaczka. Czy jeden wspólnie spędzony wieczór będzie ich pierwszym i ostatnim spotkaniem w życiu? Co będą musieli poświęcić i jakich rzeczy dowiedzą się o sobie samych, zanim ich drogi ponownie się przetną?
Wyrusz z Niną Nirali i bohaterami jej powieści w niezapomnianą, pełną wrażeń i wzruszeń orientalną podróż do Indii – krainy miłości.
Mijając się wśród tłumu ludzi na zatłoczonej ulicy w jednej z europejskich stolic, Zoe i Mason jeszcze nie zdawali sobie sprawy z tego, jak silna więź ich połączy. On, zawsze elegancki, bogaty polityk, i ona, skromna tłumaczka. Czy jeden wspólnie spędzony wieczór będzie ich pierwszym i ostatnim spotkaniem w życiu? Co będą musieli poświęcić i jakich rzeczy dowiedzą się o sobie samych, zanim ich drogi ponownie się przetną?
Wyrusz z Niną Nirali i bohaterami jej powieści w niezapomnianą, pełną wrażeń i wzruszeń orientalną podróż do Indii – krainy miłości.
(Opis z Lubimy Czytać)
Kłamiesz, Drum Lady. Jesteś moim całkowitym przeciwieństwem.
Książki Niny mają to do siebie, że je się pochłania w momencie. Są cienkie, ciekawe i czyta się je z wielką przyjemnością.
Styl autorki jest lekki i przyjemny. Mamy tutaj święta, zwyczaje. Mamy sceny 18+, które zrobione są ze smakiem i są dopełnieniem, a dodatkowym plusem jest to, że nie ma ich więcej, niż w zwykłych romansach. Dialogi nie są wymuszone, a bohaterowie naturali.
Akcja ani się nie wlecze, ani nie spieszy. Jest wyważona, a wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość.
Okładka to, coś ślicznego. Mamy w tle budowle indyjskie, a na pierwszym planie, kobietę, która za wiele na sobie nie ma, ale dodaje temu wszystkiemu takiego klimatu.
Mason, to polityk, który w niedługim czasie ma zamiar się oświadczyć. Niestety, kobiety tej nie kocha i prowadzą otwarty związek. Dlatego też Mason jest częstym gościem domów publicznych. Zoe mija przypadkiem na przejściu dla pieszych, jednak już od pierwszej chwili nie może wyrzucić pięknej kobiety ze swojej głowy. Gdy los ponownie ich na siebie natyka, spędzają razem wspólny wieczór. Jest to wieczór pełen szczerych rozmów, ale czy aby tylko rozmów? Rozmawiają o swoim pochodzeniu, a jest nie przypadkowe. Mimo iż mieszkają od urodzenia w europie mają indyjskie korzenie. Rankiem dziewczyny już nie ma. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że... nie znają swoich imion. Mason robi wszystko, by ją odnaleźć, ale bezskutecznie. Dodatkowo, nie jest już pewien czy ma ochotę na ślub, z kobietą która jest wyrachowana i cyniczna. Czy Masonowi uda się odnaleźć kobietę, z którą spędził najlepszy wieczór w życiu? Czy zdecyduje się na podróż do Indii, by dowiedzieć się czegoś o swoich przodkach i korzeniach? Mason, to przystojny, majętny mężczyzna, który w życiu po prostu źle trafił z kobietą, więc żyje tak jak ona, w otwartym związku, nie przywiązując wagi ani do tej, ani do żadnej innej kobiety. Jednak jest to pozytywna, ciekawa i barwna postać.
Zoe jest tłumaczką, której w życiu nie specjalnie udało się w sferze miłosnej. Gdy poznaje przypadkiem Masona jest nim oczarowana i spędza z miły wieczór. Jest szczęśliwa i daje się ponieść chwili, bo wie, że gdy noc dobiegnie końca nie spotkają się więcej. Myśli, że to będzie takie proste, ale gdy jest już kilkaset kilometrów od tego przystojnego mężczyzny dopadają ją wątpliwości, czy aby na pewno dobrze zrobiła uciekając? Żałuje tego, jak i że nie zna imienia mężczyzny, a jedynie stanowisko jakie zajmuje. Pomimo smutku decyduje się jednak wyruszyć na poznanie i swoich korzeni. Pragnie dowiedzieć się, dlaczego jej matka jest tak uprzedzona do Indii, dlaczego wyznaje wiarę inną niż babcia. Jest ciekawa tego, co kryje się za rodzinnymi sekretami. To nie denerwująca, a śliczna i mądra dziewczyna, która zaszła w życiu daleko i stara się, mimo przeciwności losu (albo raczej docinkom matki) przeć do przodu.
W tej książce poszukiwanie kobiety życia, łączy się z szukaniem swoich korzeni, swojej przeszłości. To jak w tak maleńkiej książeczce zawarte są wielkie marzenia, które bohaterowie sukcesywnie realizują.
Miłość nie zawsze bywa taka jak nam się zamarzy, o czym doskonale zdają się wiedzieć nasi bohaterowie. Ona trafiła na kogoś, kto nie do końca był pewien swojej seksualności, ale zarazem była to, ciepła, oddana osoba, która otoczyła Zoe miłością braterską i przyjaźnią, której ona najbardziej potrzebowała. On za to trafił na harpię, która miała w nosie uczucia, która nastawiona była na dobra materialne, a związek traktowała jako środek do osiągnięcia własnych celów. Są głodni na taką prawdziwą, szczerą i oddaną miłość. Pragnąć dawać, ale i brać z tego uczucia jak najwięcej.
Poszukiwanie siebie, co równie ważne w tej powieści, ale jest również ważne dla każdego z nas, nie ważne w jakim wieku jesteśmy. Nie trzeba się bać. Chcemy ściąć włosy na jeża? Zróbmy to. Chcemy zacząć ubierać coś inne niż tylko spodnie? Do dzieła! Za koncepcją poznawania swojej kultury, przeszłości dziadków, rodziców, można znaleźć przesłanie dla siebie. Nie ważne co powiedzą bliscy, czy znajomi. To nasze życie i nie warto bać się tego, co może przynieść los. Bo można nas spotkać coś dobrego.
Polecam Wam gorąco tę piękną, wzruszającą powieść, która sprawiła, że znów przeniosłam się do cudownego świata Indii ♥ Jestem zakochana!
Akcja ani się nie wlecze, ani nie spieszy. Jest wyważona, a wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość.
Okładka to, coś ślicznego. Mamy w tle budowle indyjskie, a na pierwszym planie, kobietę, która za wiele na sobie nie ma, ale dodaje temu wszystkiemu takiego klimatu.
Jesteś niczym pszczoła, bzykająca bez ustanku w mojej głowie. Nie mogę w ogóle o tobie przestać myśleć.
Mason, to polityk, który w niedługim czasie ma zamiar się oświadczyć. Niestety, kobiety tej nie kocha i prowadzą otwarty związek. Dlatego też Mason jest częstym gościem domów publicznych. Zoe mija przypadkiem na przejściu dla pieszych, jednak już od pierwszej chwili nie może wyrzucić pięknej kobiety ze swojej głowy. Gdy los ponownie ich na siebie natyka, spędzają razem wspólny wieczór. Jest to wieczór pełen szczerych rozmów, ale czy aby tylko rozmów? Rozmawiają o swoim pochodzeniu, a jest nie przypadkowe. Mimo iż mieszkają od urodzenia w europie mają indyjskie korzenie. Rankiem dziewczyny już nie ma. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że... nie znają swoich imion. Mason robi wszystko, by ją odnaleźć, ale bezskutecznie. Dodatkowo, nie jest już pewien czy ma ochotę na ślub, z kobietą która jest wyrachowana i cyniczna. Czy Masonowi uda się odnaleźć kobietę, z którą spędził najlepszy wieczór w życiu? Czy zdecyduje się na podróż do Indii, by dowiedzieć się czegoś o swoich przodkach i korzeniach? Mason, to przystojny, majętny mężczyzna, który w życiu po prostu źle trafił z kobietą, więc żyje tak jak ona, w otwartym związku, nie przywiązując wagi ani do tej, ani do żadnej innej kobiety. Jednak jest to pozytywna, ciekawa i barwna postać.
Zoe jest tłumaczką, której w życiu nie specjalnie udało się w sferze miłosnej. Gdy poznaje przypadkiem Masona jest nim oczarowana i spędza z miły wieczór. Jest szczęśliwa i daje się ponieść chwili, bo wie, że gdy noc dobiegnie końca nie spotkają się więcej. Myśli, że to będzie takie proste, ale gdy jest już kilkaset kilometrów od tego przystojnego mężczyzny dopadają ją wątpliwości, czy aby na pewno dobrze zrobiła uciekając? Żałuje tego, jak i że nie zna imienia mężczyzny, a jedynie stanowisko jakie zajmuje. Pomimo smutku decyduje się jednak wyruszyć na poznanie i swoich korzeni. Pragnie dowiedzieć się, dlaczego jej matka jest tak uprzedzona do Indii, dlaczego wyznaje wiarę inną niż babcia. Jest ciekawa tego, co kryje się za rodzinnymi sekretami. To nie denerwująca, a śliczna i mądra dziewczyna, która zaszła w życiu daleko i stara się, mimo przeciwności losu (albo raczej docinkom matki) przeć do przodu.
Zawsze uczono mnie, aby wszystko planować, każdy dzień, miesiąc, a nawet rok. W końcu całe życie miałem zaplanowane. Gdy pojawiłaś się ty, żaden plan się już nie sprawdzał, a ja… zacząłem naprawdę żyć.
W tej książce poszukiwanie kobiety życia, łączy się z szukaniem swoich korzeni, swojej przeszłości. To jak w tak maleńkiej książeczce zawarte są wielkie marzenia, które bohaterowie sukcesywnie realizują.
Miłość nie zawsze bywa taka jak nam się zamarzy, o czym doskonale zdają się wiedzieć nasi bohaterowie. Ona trafiła na kogoś, kto nie do końca był pewien swojej seksualności, ale zarazem była to, ciepła, oddana osoba, która otoczyła Zoe miłością braterską i przyjaźnią, której ona najbardziej potrzebowała. On za to trafił na harpię, która miała w nosie uczucia, która nastawiona była na dobra materialne, a związek traktowała jako środek do osiągnięcia własnych celów. Są głodni na taką prawdziwą, szczerą i oddaną miłość. Pragnąć dawać, ale i brać z tego uczucia jak najwięcej.
Poszukiwanie siebie, co równie ważne w tej powieści, ale jest również ważne dla każdego z nas, nie ważne w jakim wieku jesteśmy. Nie trzeba się bać. Chcemy ściąć włosy na jeża? Zróbmy to. Chcemy zacząć ubierać coś inne niż tylko spodnie? Do dzieła! Za koncepcją poznawania swojej kultury, przeszłości dziadków, rodziców, można znaleźć przesłanie dla siebie. Nie ważne co powiedzą bliscy, czy znajomi. To nasze życie i nie warto bać się tego, co może przynieść los. Bo można nas spotkać coś dobrego.
Polecam Wam gorąco tę piękną, wzruszającą powieść, która sprawiła, że znów przeniosłam się do cudownego świata Indii ♥ Jestem zakochana!
Zoe uwielbiała czytać w każdym miejscu swojego domu. Nawet łazienka była do tego przystosowana, ponieważ na drewnianych półkach nad wanną, obok kosmetyków do kąpieli, znajdowała się mała biblioteczka. Uwielbiała czytać w wannie pełnej rozkosznie miękkiej piany, przy świetle zapachowych świec oraz cichej muzyce.