Seria: Narzeczona (tom 1)
Autor: Monika Serafin
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 433
Liczba rozdziałów: 34
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Mackenzie, Quinten
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 01.04.2020
Ocena: 9/10
Ponad milion odsłon na Wattpadzie!
On pilnie potrzebuje fałszywej narzeczonej.
Ona być może zagra w tej farsie.
Mackenzie Wilson z powodu tragicznego wypadku samochodowego swojej siostry i jej męża musiała rzucić studia i zająć się małą siostrzenicą. Podjęła więc pracę sprzątaczki w firmie Warrick Industries.
Pewnego dnia, sprzątając biura znajdujące się na najwyższych piętrach budynku, przypadkiem spotyka prezesa firmy. Po krótkiej wymianie zdań Quinten Warrick postanawia zatrudnić ją jako asystentkę. Ich współpraca dobrze się zapowiada.
Wkrótce okazuje się, że Quinten ma pewien problem. Jego dziadek, założyciel firmy, obiecał przekazać swoje udziały wnukowi tylko wtedy, gdy ten ożeni się przed trzydziestym rokiem życia. Mężczyzna ma dwa tygodnie, żeby znaleźć narzeczoną i sfinalizować związek.
Kiedy razem z przyjacielem Tierrym zastanawia się, co w tej sytuacji zrobić, Mackenzie wchodzi do gabinetu swojego szefa.
Okaże się, że być może będzie mogła pomóc Quintenowi w uporaniu się z małżeńskim problemem.
(Opis na Lubimy Czytać)
Styl autorki od razu przypadł mi do gustu. Czytało się lekko, przyjemnie. Dialogi nie są wymuszone, a i scen 18+ tutaj nie znajdziemy, przez co książka jest idealna także dla młodzieży.
Akcja powieści toczy się własnym rytmem, które nie pędzi. Możemy poznać sytuację obojgu bohaterów i bez problemu odnajdziemy się w tym, ponieważ nic nie jest wyrwane z kontekstu.
Okładka jest ładna, a w środku znajdziemy podział na rozdziały, które są różnej długości, ale czyta się bardzo szybko. Mamy perspektywę i Quintena i Mackenzie, przez co bez problemu poznamy obie te postaci.
Mackenzie wychowuje swoją siostrzenicę. Rodzice dziewczynki, jak i dziadkowie ze strony mamy nie żyją, a rodzice ojca dziecka nie utrzymują z nimi kontaktu. Dziewczyna dwoi się i troi, by zapewnić dziewczynce godne warunki życia. Sprząta w wieżowcu, który daje prace wielu ludziom. Mimo swoich marzeń o studiowaniu architektury poświęca się dla Jade. Ale gdy pewnego dnia Mac zostaje po godzinach, by posprzątać piętro nie należące do jej obowiązków, nie wie, że wynagrodzenie za pracę, będzie dużo większe niż przypuszczała. Przez przypadek pomaga Quintenowi, któremu drukarka odmówiła posłuszeństwa, a ten gnany nagłym impulsem, proponuje jej pracę swojej asystentki. Dziewczyna z dnia na dzień, awansuje, a jej życie wydaje się teraz być o niebo lepsze. Jednak Quintan ma poważny problem. W dwa tygodnie musi znaleźć sobie narzeczoną, pech, a może szczęście, chce że podczas jego rozmowy z przyjacielem do gabinetu wchodzi Mac. Czy dziewczyna podejmie się wyzwania? I jakie będą tego konsekwencje?
Quintan to facet, który ma wszystko. Dobrze prosperującą firmę, świetlaną przyszłość. Szkoda tylko, że przeszłość jest koszmarem. Gdy jego rodzice zginęli, opiekę nad nim przejęli dziadkowie, którym zależy by wnuk znalazł sobie kobietę, którą będzie kochał i będzie poświęcał jej czas, a nie pracy. Musi do trzydziestych urodzin się ożenić, bowiem jeśli tego nie wykona, firmę przejmie ktoś inny. Z początku idealny plan, zaczyna się komplikować. Jak wszystko się potoczy?
Czytając tę książkę miałam przed oczami "Pokojówkę na Manhattanie". A powiem Wam, że film uwielbiam. Tym bardziej spodobała mi się ta książka, gdy z każdym kolejnym rozdziałem uśmiechałam się pod nosem.
W książce znajdziemy powoli rodzące się uczucie, które czy ma rację bytu? Ona opiekuje się nie swoim dzieckiem, mieszka w małym mieszkaniu i ledwo wiąże koniec z końcem. On jest bogaty, przystojny i może mieć każdą kobietę. Dodatkowo ona jest jego pracownicą. Dzieli ich dosłownie wszystko, a łączy konspiracja, by odegrać rolę narzeczonych. Ale co jeśli serce wie inaczej? Co jeśli nie słucha głosu rozsądku? Czy to wszystko może się udać? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi, ponieważ książka kończy się tak, że serce człowiekowi pęka, i myśli kiedy przeczyta drugi tom, by poznać wszystkie odpowiedzi.
Dodatkowo mamy tutaj pokazane jak ludzie są podli. Wiecie umiera rodzicom jedyny syn, który ma dziecko. Zamiast być obecnym w życiu dziewczynki, pomóc ciotce choć trochę, to odsuwają się od nich, a gdy zobaczą, że mogą coś na tym ugrać, robią wszystko, by zbliżyć się do dziecka. To jest okropne, chore, ale niestety bardzo realne...
Ta książka funduje czytelnikowi wiele emocji. Od uśmiechu, do smutku, a zakończenie wbija w fotel. Książka choć sporych rozmiarów jest lekka, przyjemna, czyta się ją szybko i wprost się w niej przepada. Ja odkładając ją na chwilę myślałam, co tam się dzieje, co zrobią bohaterowie i to było takie fajne uczucie. Jeśli macie ochotę na dobrą lekturę, koniecznie po nią sięgnijcie. Ja polecam z całego serca.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
On pilnie potrzebuje fałszywej narzeczonej.
Ona być może zagra w tej farsie.
Mackenzie Wilson z powodu tragicznego wypadku samochodowego swojej siostry i jej męża musiała rzucić studia i zająć się małą siostrzenicą. Podjęła więc pracę sprzątaczki w firmie Warrick Industries.
Pewnego dnia, sprzątając biura znajdujące się na najwyższych piętrach budynku, przypadkiem spotyka prezesa firmy. Po krótkiej wymianie zdań Quinten Warrick postanawia zatrudnić ją jako asystentkę. Ich współpraca dobrze się zapowiada.
Wkrótce okazuje się, że Quinten ma pewien problem. Jego dziadek, założyciel firmy, obiecał przekazać swoje udziały wnukowi tylko wtedy, gdy ten ożeni się przed trzydziestym rokiem życia. Mężczyzna ma dwa tygodnie, żeby znaleźć narzeczoną i sfinalizować związek.
Kiedy razem z przyjacielem Tierrym zastanawia się, co w tej sytuacji zrobić, Mackenzie wchodzi do gabinetu swojego szefa.
Okaże się, że być może będzie mogła pomóc Quintenowi w uporaniu się z małżeńskim problemem.
(Opis na Lubimy Czytać)
Wszystko było przeciwko mnie! To miała być bezbłędna akcja: udajemy, zdobywamy, odchodzimy. Jak Veni, vidi, vici. Proste jak frytki z McDonald's. Ale nie. Oczywiście, że los musiał mi wszystko spieprzyć.
Styl autorki od razu przypadł mi do gustu. Czytało się lekko, przyjemnie. Dialogi nie są wymuszone, a i scen 18+ tutaj nie znajdziemy, przez co książka jest idealna także dla młodzieży.
Akcja powieści toczy się własnym rytmem, które nie pędzi. Możemy poznać sytuację obojgu bohaterów i bez problemu odnajdziemy się w tym, ponieważ nic nie jest wyrwane z kontekstu.
Okładka jest ładna, a w środku znajdziemy podział na rozdziały, które są różnej długości, ale czyta się bardzo szybko. Mamy perspektywę i Quintena i Mackenzie, przez co bez problemu poznamy obie te postaci.
Mackenzie wychowuje swoją siostrzenicę. Rodzice dziewczynki, jak i dziadkowie ze strony mamy nie żyją, a rodzice ojca dziecka nie utrzymują z nimi kontaktu. Dziewczyna dwoi się i troi, by zapewnić dziewczynce godne warunki życia. Sprząta w wieżowcu, który daje prace wielu ludziom. Mimo swoich marzeń o studiowaniu architektury poświęca się dla Jade. Ale gdy pewnego dnia Mac zostaje po godzinach, by posprzątać piętro nie należące do jej obowiązków, nie wie, że wynagrodzenie za pracę, będzie dużo większe niż przypuszczała. Przez przypadek pomaga Quintenowi, któremu drukarka odmówiła posłuszeństwa, a ten gnany nagłym impulsem, proponuje jej pracę swojej asystentki. Dziewczyna z dnia na dzień, awansuje, a jej życie wydaje się teraz być o niebo lepsze. Jednak Quintan ma poważny problem. W dwa tygodnie musi znaleźć sobie narzeczoną, pech, a może szczęście, chce że podczas jego rozmowy z przyjacielem do gabinetu wchodzi Mac. Czy dziewczyna podejmie się wyzwania? I jakie będą tego konsekwencje?
Quintan to facet, który ma wszystko. Dobrze prosperującą firmę, świetlaną przyszłość. Szkoda tylko, że przeszłość jest koszmarem. Gdy jego rodzice zginęli, opiekę nad nim przejęli dziadkowie, którym zależy by wnuk znalazł sobie kobietę, którą będzie kochał i będzie poświęcał jej czas, a nie pracy. Musi do trzydziestych urodzin się ożenić, bowiem jeśli tego nie wykona, firmę przejmie ktoś inny. Z początku idealny plan, zaczyna się komplikować. Jak wszystko się potoczy?
Czytając tę książkę miałam przed oczami "Pokojówkę na Manhattanie". A powiem Wam, że film uwielbiam. Tym bardziej spodobała mi się ta książka, gdy z każdym kolejnym rozdziałem uśmiechałam się pod nosem.
W książce znajdziemy powoli rodzące się uczucie, które czy ma rację bytu? Ona opiekuje się nie swoim dzieckiem, mieszka w małym mieszkaniu i ledwo wiąże koniec z końcem. On jest bogaty, przystojny i może mieć każdą kobietę. Dodatkowo ona jest jego pracownicą. Dzieli ich dosłownie wszystko, a łączy konspiracja, by odegrać rolę narzeczonych. Ale co jeśli serce wie inaczej? Co jeśli nie słucha głosu rozsądku? Czy to wszystko może się udać? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi, ponieważ książka kończy się tak, że serce człowiekowi pęka, i myśli kiedy przeczyta drugi tom, by poznać wszystkie odpowiedzi.
Dodatkowo mamy tutaj pokazane jak ludzie są podli. Wiecie umiera rodzicom jedyny syn, który ma dziecko. Zamiast być obecnym w życiu dziewczynki, pomóc ciotce choć trochę, to odsuwają się od nich, a gdy zobaczą, że mogą coś na tym ugrać, robią wszystko, by zbliżyć się do dziecka. To jest okropne, chore, ale niestety bardzo realne...
Ta książka funduje czytelnikowi wiele emocji. Od uśmiechu, do smutku, a zakończenie wbija w fotel. Książka choć sporych rozmiarów jest lekka, przyjemna, czyta się ją szybko i wprost się w niej przepada. Ja odkładając ją na chwilę myślałam, co tam się dzieje, co zrobią bohaterowie i to było takie fajne uczucie. Jeśli macie ochotę na dobrą lekturę, koniecznie po nią sięgnijcie. Ja polecam z całego serca.
Prawda była taka, że przez chwilę poczułam, jakby wyrzucił do kosza moje serce.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu