piątek, 29 maja 2020

[PRZEDPREMIEROWO]: Ginger - Nana Bekher [PATRONAT]

[PRZEDPREMIEROWO]: Ginger - Nana Bekher [PATRONAT]
Nie chcę stracić Ginger. Zbliżamy się do siebie i chcę, by było coś więcej między nami. Wiem, że ona też tego chce, ale się boi. 



Tytuł: Ginger 
Seria:  Włoskie pożądanie (Tom 1) 
Autor: Nana Bekher 
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 342
Liczba rozdziałów:
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Ginger, Santiago
Narracja: Pierwszoosbowa
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 16.06.2020
Ocena: 10/10

Autorka bestsellera "Nieznośny milioner" nadchodzi z kolejną dawką pożądania!

Ona – młoda tancerka w nocnym klubie. Tak naprawdę nie wie, kim jest ani skąd pochodzi. Jej przeszłość jest dla niej tajemnicą.

On – bogaty przedsiębiorca, który przypadkiem trafia do klubu.

Nana Bekher stworzyła arcydzieło, które porusza do głębi, a także wciąga w wir niespodziewanych wydarzeń. Gwarantuję Wam, że „Ginger” długo nie da o sobie zapomnieć! - Paulina Ampulska, pokoj_pelen_ksiazek

„Ginger” to niezwykle poruszająca historia, która nie przytrafia się często. Opowiada o tym, jak trudno odnaleźć siebie po stracie tożsamości. Czytając tę książkę, nie mogłam się oderwać. Każda komórka mojego ciała jak gąbka chłonęła przelewające się w powieści emocje. To jedna z tych pozycji, o których się nie zapomina. Jest pełna zwrotów akcji i bezustannych wrażeń. Gorąco polecam. - Angelika Łabuda, book_by_angeline

Fenomenalna i tajemnicza – tak w dwóch słowach mogę opisać tę książkę. Skradła moje serce od pierwszych stron. Trzymająca w napięciu akcja i romans zabierają czytelnika w tak niesamowitą podróż, że nie chce się jej kończyć. Santiago to ucieleśnienie kobiecych pragnień o księciu na białym koniu, osadzonym w naszej rzeczywistości. Polecam każdemu, kto oczekuje nie tylko romansu, ale i emocji. Tutaj ich nie zabraknie. - AT.Michalak, autorka „W jego oczach”

Życie nie zawsze bywa łatwe. Santiago i Ginger przekonali się o tym na własnej skórze. Czasami decyzje, jakie podejmujemy, nie są podyktowane sercem, a wystarczy jedna chwila, by to serce mocniej zabiło. „Ginger” to pełna zwrotów akcji, piękna i wzruszająca powieść o poszukiwaniu siebie i miłości, która jest przecież najpiękniejszym uczuciem na świecie. Z całego serca polecam. - Justyna Dziura, autorka „Summer”


Żadne z nich nie przypuszczało, że to spotkanie pociągnie za sobą konsekwencje. On nie potrafi o niej zapomnieć i mimo że ma narzeczoną, jego serce bije mocniej przy dziewczynie z klubu.

Jaką prawdę o sobie odkryje dziewczyna? Jak wyciągnięta pomocna dłoń zmieni życie ich obojga? Co będzie, gdy właściciel klubu upomni się o bardzo cenną dziewczynę?

(Opis z Lubimy Czytać) 


To niesamowite widzieć ją taką uśmiechniętą, zadowoloną, nie przyzna się do tego, ale wiem, że w głębi serca cieszy się, że tu została, bo tu jest bezpieczna. 

Po świetnym debiucie Nany Bekher przyszedł czas na kolejną powieść. Jak wypadła? Przekonajcie się sami :D 

     Ginger to kobieta, która nic nie wie o sobie. Wychowywała ją kobieta, która jak jej wmawiano adoptowała ją. Jednak gdy Ginger skończyła szesnaście lat, stała się niezłym kąskiem, by coś na niej zarobić. Tak trafiła do klubu go-go, gdzie również szef "sprzedawał" jej ciało. Gdy stery w klubie przejmuje kolejne pokolenie, Ginger może liczyć na ulgę. Niestety o wyjściu na zewnątrz, czy swoich pieniądzach może pomarzyć. Pewnego wieczoru wykonuje taniec dla przyszłego pana młodego i jego kolegów. Jednemu z nich wpada w oko, tak że mężczyzna zjawia się by ją ponownie spotkać. Gdy zastaje ją zapłakaną i pobitą, zabiera ją do lekarza, a później do siebie. Kobieta jest oczarowana mężczyzną i godzi się, by z nim zamieszkać tymczasowo. Ale nie zawsze układa się jakbyśmy chcieli. Dni zmieniają się w tygodnie, a para wspólnie zaczyna odkrywać tajemnice z przeszłości dziewczyny. Jak skończy się ich historia i czy wszystko będzie pięknie? Tego dowiecie się już z lektury. 
S      antiago to wpływowy biznesmen. Prowadzi firmę, którą założył jeszcze jego dziadek. Niestety ma w niej niewielkie udziały. Większe ma ojciec. Niestety dziadek nie dożył, by przepisać więcej udziałów wnukowi i teraz ojciec szantażuje tym syna. Musi się ożenić z córką przyjaciela, która za nic ma uczucia, tylko kasa się dla niej liczy. Gdy Santiago poznaje Ginger dostrzega, jak powinno wyglądać życie i choć nie jest to proste, chce czegoś innego. Ale czy to się uda?

   
  Styl autorki uwielbiam! Pisze lekko, przyjemnie, nie ma tu lania wody. Opisy są autentyczne i rzeczywiste, a dialogi naturalne. 
    Akcja powieści toczy się swoim rytmem,który wprost nas zaprasza do środka. Wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość,a nutka tajemniczości dodaje temu wszystkiemu plusa. 
     Okładka jest śliczna i pasuje do treści. W środku znajdziemy podział na opisy przeżyć Ginger ale i Santiago, co pozwala nam się z nimi utożsamić. 

     Ta powieść, była świetna! Dobrze przemyślana, z nie wkurzającymi bohaterami! To książka, którą przeczytałam w lutym i wprost nie mogła wyjść mi z głowy, a już o odłożeniu jej, by pójść spać mogłam zapomnieć :D 
    Powieść piękna. O tym, że nie każda pracująca w klubie ze striptizem dziewczyna jest tam z własnej woli. W naszych czasach, to bardzo realny problem, z którym autorka super sobie poradziła. Nie zabrakło bowiem wzruszenia, ale i uśmiechu. 
Ginger to zagubiona dziewczyna, która nie zna innego życia. Nie wie kim jest. To okropne, mieć jakieś przebłyski, ale zupełnie nie wiedzieć, o co chodzi. To, że ktoś ją porwał od cudownej rodziny, która dawała jej bezpieczeństwo, miłość jest czymś strasznym. Ale jak wiele dzieci zostaje uprowadzonych? To realny również problem. Ginger trafiła do klubu gdzie godność i intymność nie istnieją. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co czuła jako jeszcze dziecko. To trauma dla niej na całe życie. 
    Podobała mi się postawa Santiago, który zobaczył w niej dobrą, kruchą, uroczą dziewczynę, a nie kawałek za przeproszeniem dupy. Jego pomoc, wsparcie okazały się być czymś naprawdę wspaniałym. 
     Bardzo podobała mi się ta książka i z całego serca polecam!


Który mężczyzna chciałby taką kobietę? Jesteś tylko chwilą przyjemności, niczym więcej... 

Nana wykonałaś kawał świetnej roboty i wybacz, że kazałam Ci tyle czekać na moją opinię. Uwielbiam tę powieść i życzę Ci samych sukcesów i wysokich Topek ♥ Gratulacje !! ♥

wtorek, 26 maja 2020

Słodka dusza - Tillie Cole

Słodka dusza - Tillie Cole


W chwili, w której uwalniasz swoje demony, przestają cię aż tak nękać. Miłość pomaga: nie jest lekarstwem, ale jest początkiem drogi do uzdrowienia.

Tytuł: Słodka dusza 
Seria: Słodki dom (Tom 4)
Autor: Tillie Cole
Tłumaczenie: Olgierd Maj
Liczba stron: 319
Liczba rozdziałów: 16
Gatunek: Literatura obyczajowa,romans
Bohater:  Elsie, Levi
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Editio Red
Data premiery: 12.05.2020

Ocena: 9/10


Elsie Hall musi walczyć o przetrwanie na ulicach Seattle. Jest bezdomna i codziennie rozpaczliwie poszukuje ciepła i jedzenia. Świat dookoła wydaje się niebezpieczny, a ludzie bezwzględni. Delikatna Elsie żyje uwięziona w ciszy. Jest krucha i słaba — i bezbronna, z łatwością może paść ofiarą czyjegoś okrucieństwa. Z głodu i nędzy zaczyna kraść. Nie zastanawia się, co będzie, gdy jeden z okradzionych przez nią ludzi stanie na jej drodze...

Levi Carillo w niczym nie przypomina swoich starszych braci. Ten jasnowłosy chłopak jest chorobliwie nieśmiały i rozpaczliwie samotny. Jedyne, co potrafi robić dobrze, to grać w futbol. Trenuje bardzo ciężko, jednak nie wyciąga korzyści z tego, że jest świetnym sportowcem. Milczący Levi wciąż powraca do okrutnej przeszłości i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek zdoła odnaleźć szczęście, tak jak udało się to jego starszym braciom: Austinowi i Axelowi. Któregoś dnia chłopak zostaje okradziony z najdroższej sercu pamiątki...

Czwarta część niezwykłej serii Słodki dom to przejmująca historia miłości, która zmienia wszystko. Kiedy wyniszczona głodem i chorobą dziewczyna zagląda śmierci w oczy, spotyka kogoś, kto ratuje jej życie. Kiedy zagubiony chłopiec zapada się we własnym świecie, uratowana dziewczyna pokazuje mu drogę ku światłu. Poranionym duszom jednak trudno kochać, bo rany w sercu goją się powoli. Czy odważą się poszukać ratunku? Czy uda im się ocalić łączące ich uczucie?
Spróbuj uwierzyć w dobro!

(Opis z Lubimy Czytać)


[...] "Będą się z ciebie śmiali, córeczko. Na tym świecie nie ma miejsca dla takich jak ty i ja. Jesteśmy pośmiewiskiem. Nigdy się nie odzywaj, chroń swoje serce. Zawsze ukrywaj swój głos." [...]

     Elsie od samego początku nie miała łatwego życia. Na początku wychowywana przez głuchoniemą matkę, ćpunkę, nie wiedziała co to miłość, rodzina, bezpieczeństwo. Kobieta zakazała jej się odzywać, więc dziewczynka była cicha przez całe swoje życie. Gdy pewnego dnia szkoła zgłosiła zaniedbanie dziecka, a dodatkowo funkcjonariusze zobaczyli jak podaje matce narkotyki, trafiła do domu dziecka. Tułając się po rodzinach zastępczych,też nie zaznała miłości, a jedynie wyszydzanie. Teraz będąc dorosłą, głuchą i niemówiącą kobietą, jest jej ciężko. Nie ma gdzie mieszkać, chodzi głodna, a jedynym rozwiązaniem wydaje jej się kradzież. Gdy na swojej drodze spotyka Levi'ego, boi się mu zaufać, jest wręcz przerażona. Czy pozwoli sobie pomóc i w jakie tarapaty się wpakuje? 
   Levi to nieśmiały, cichy i zamknięty w sobie chłopak. Po śmierci matki zamknął się na ludzi w swoim świecie. Mimo iż ma przyjaciół, którzy próbują wyciągnąć go do świata, chłopak jest oporny. Nie przeszkadza mu to jednak w trenowaniu futbolu, w którym jest dobry. Pewnego dnia postanawia wybrać się na imprezę, by w końcu przyjaciele dali jemu spokój. Jednak przed domem, w którym odbywa się impreza, tchórzy i postanawia iść na spacer. Podczas spaceru poznaje nieznajomą, której pomaga wyjść z tarapatów. Gdy chce jej pomóc, dziewczyna ucieka, a chłopak nie może pozbyć się jej z głowy. Ale los ponownie splata ich ścieżki. Czy tym razem Elsie przyjmie pomoc Levi'ego? 

   Styl autorki jest lekki, przystępny. Książkę czyta się jednym tchem, a wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc idealną całość, w której nie sposób się pogubić. 
   Okładka jest piękna i pasuje do reszty serii, ale także do historii opisanej na kartach książki. 

    Ta książka jest istnym wyciskaczem łez. Nie wiem ile razy, łzy stawały mi w oczach, czytając tę wzruszającą i piękną powieść. To można powiedzieć słodko-gorzka historia miłości dwojga zamkniętych w sobie ludzi. Levi jest taki, ponieważ stracił najważniejszą osobę w jego życiu. Elsie, bo tak jej nakazano. To smutne, okropne i przerażające zarazem. Jak osoba, która powinna kochać dziecko, być jej wsparciem, dawać ciepło, dom, miłość, może zniszczyć tak kruchą istotę i sprawić, że całe przyszłe życie będzie ona własnym cieniem. 
     Spotkanie tak dwóch różnych, a jednak takich samych światów to jak wybawienie dla nich. Szansa na normalne, lepsze życie. Jednak wiadomo, nie wszystko zawsze układa się tak jak powinno, a przeciwności bohaterowie na swojej drodze doświadczą wielu. Jak sobie z nimi poradzą i czy miłość faktycznie może tak wiele znieść? Musicie się koniecznie przekonać!
    Mnie książka złamała serce, by złożyć je na nowo. Nie dajcie się namawiać i już dziś po nią sięgnijcie! Polecam!


[...] Były wszystkim tym, czym ja nie byłam.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu.  

piątek, 22 maja 2020

Tak, kochanie - Tillie Cole

Tak, kochanie - Tillie Cole

Bo ty jesteś moim Hadesem, moim niezrozumiałym, udręczonym czarnym panem. A ja jestem twoją królową, twoją Persefoną, niebieskooką kobietą,którą ujrzałeś pomimo swojej tarczy,która zdobyła twoje serce. [...]

Tytuł: Tak, kochanie
Seria:  Kaci Hadesa (Tom 5.5)
Autor: Tillie Cole
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Liczba stron: 77
Liczba rozdziałów: 7
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Mae/Styx
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Editio Red
Data premiery: 05.05.2020

Ocena: 9/10 


Kiedy spotykają się ciemność i światło,
przeznaczone sobie dusze płoną...


Złączeni od dzieciństwa.

Dwie dusze: jedna mroczna, druga czysta.

Gotowe zrobić ten najważniejszy krok.

River „Styx” Nash kocha Mae. Od chwili, gdy ujrzał ją przez dziurę w ogrodzeniu strzegącym terenów sekty, która więziła dziewczynę od dziecka, nie był w stanie pokochać nikogo innego. Uwielbia jej czarne włosy, jasną skórę i pełne namiętności jasnoniebieskie, wilcze oczy.


Pragnie ją poślubić, odkąd znów zjawiła się w jego życiu. Chce, by oficjalnie została jego żoną. Jednak po ustaleniu daty ślubu, od którego dzielą ich tylko tygodnie i który połączy ich na zawsze, zaczyna go dręczyć pewien problem: nie jest w stanie jej tego powiedzieć ani oznajmić o swojej miłości światu. Jest tak zdesperowany, że byłby w stanie przyjąć każdą radę od swoich braci.

Salome „Mae” Nash doświadczyła w życiu bólu i cierpienia... Wszystko się zmieniło, gdy w wieku ośmiu lat poznała dziwnego ciemnowłosego chłopca pochodzącego ze świata, którego nie znała. Wiele lat później, gdy się odnaleźli, Mae jest gotowa oddać Styxowi serce. Ale jej narzeczony zamknął się w sobie. Coś go dręczy.

Czy Styx będzie potrafił się otworzyć i pokonać swój największy lęk? Czy niesławny Milczący Kat pozwoli, by strach przyćmił jego miłość do Mae? Czy będzie w stanie patrzeć na to, jak ich długo wyczekiwany ślub staje się niewypałem?

(Opis z Lubimy Czytać) 



Spojrzałem w wilcze oczy mojej suki, otworzyłem usta i ani razu się nie zająknąłem, powiedziałem do Mae:- Tak, kochanie. 

Zacznę od tego, że ta recenzja będzie inna niż zazwyczaj, ponieważ to cieniutka książka oraz niejako dopełnienie tego,co już większość z Was pewnie poznała, albo pozna :D
Historię Styxa i Mae doskonale poznaliśmy w pierwszym tomie o Katach Hasesa. Ona …. On (wziąć z recki o katach)

Teraz planują ślub. Szkopuł polega na tym,że Styx nie bez powodu jest nazwany Milczącym Katem. Słowa przez jego gardło przechodzą ciężko, wręcz w ogóle. Tylko przy przyjacielu czy Mae jest w stanie mówić. Wielkimi krokami zbliża się ślub,a gardło Kata jest jak zaklęte,co strasznie go frustruje. Ale czy uda mu się mówić?

Styl autorki jest prosty i przystępny dla każdego. Mamy tutaj mnóstwo wulgaryzmów, więc książka nie nadaje się dla młodszych czytelników, ale to nie zmienia faktu, że wszystko było ze smakiem i nie było odpychające. 
    Akcja jest dopełnieniem pierwszego tomu,który w całości poświęcony jest tym właśnie bohaterom. 
    Okładka jest piękna, mroczna.  Dobrze pasuje do historii. Było kilka literówek w tekście, ale nie przeszkadzały w czytaniu. Tekst podzielony na rozdziały, w których poznajemy perspektywę i Mae i Styxa. Czcionka niestety jest mniejsza niż zwykle, ale mimo wszystko dało się czytać. Szkoda, że okładka nie ma skrzydełek, bo jest podatna na zniszczenia :( Ale całość jest piękna. 

Powiem Wam, że historię tej dwójki mogłabym czytać bez końca. Są tak poharatani w środku, ale jednocześnie spragnieni miłości, kogoś kto w końcu, by na to zasłużył. Razem tworzą idealną parę, można powiedzieć zakochaną w sobie od pierwszego wejrzenia, dziecięcą miłość,która wiele zniosła, by być tu gdzie są dzisiaj.
To piękne, wzruszające dopełnienie historii miłości Mae i Styxa. To poświęcenie, oddanie, ale i bezgraniczna ufność i wdzięczność, za każdy dzień.
Jeśli nie znacie jeszcze tej powieści, czy tej serii, koniecznie to nadróbcie!

Moje serce zamarło.Moje oczy wyszły z orbit.O...Kurwa... 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu. 

poniedziałek, 18 maja 2020

Z tobą zawsze - Beata Sagan

Z tobą zawsze - Beata Sagan


Czuję, że to będzie dobry dzień. Jestem gotowa na podbój świata...

Tytuł: Z tobą zawsze 
Seria:  
Autor: Beata Sagan
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 331
Liczba rozdziałów: 29
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Joasia
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 27.03.2020

Ocena: 7/10


Joasia ma wszystko, o czym marzy typowa nastolatka. Jest ładna, popularna i lubiana. Ma kochającą rodzinę i wiernych przyjaciół. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – chłopaka. Wybrankiem jej serca jest nikt inny, jak sam Marek – najprzystojniejszy i najfajniejszy chłopak w całej szkole. Joasia ma ostatni rok, żeby zdobyć jego serce i pójść z nim na studniówkę. Wydaje się, że na drodze stoją jedynie jej nadopiekuńcza mama oraz wkurzający sąsiad. Czy faktycznie tak jest? A może to właśnie sama Joasia jest przeszkodą na drodze do swojego szczęścia?
(Opis z Lubimy Czytać)

I nagle, zupełnie niespodziewanie pocałował mnie. To nie był zwykły, przyjacielski pocałunek, ale taki normalny, pełnoprawny i namiętny. Jego usta przywarły do moich, w które wsunął nieśmiało język. Smakował alkoholem i sokiem pomarańczowym. Nogi ugięły się pode mną, a świat zawirował. Chciałam, żeby ta chwila się nigdy nie skończyła.


    Styl autorki jest prosty i lekki. Bez problemu możemy się wczytać. Nie mamy tutaj trudnych słów, czy scen 18+. Jest to delikatna młodzieżówka.
   Akcja powieści toczy się własnym rytmem, w którym poznajemy bohaterkę oraz dostrzegamy jej przemianę. Wszystkie wydarzenia zazębiają się ze sobą, tworząc całość, w której się nie pogubimy.
   Okładka jest ładna, romantyczna i pasuje do treści. W środku mamy podział na rozdziały,które są krótkie i ozdobione słodkim serduszkiem, co nadaje książce ładny wygląd.

    Joasia, to dziewczyna wychowana na ciężkich brzmieniach muzycznych. Można,by powiedzieć, że jej rodzice są wyluzowani, jednak jeśli chodzi o dziewczynę, są bardziej zaborczy. Wielu rzeczy nie może,jak na przykład iść na imprezę, czy półmetek, no chyba, że wraz z nią pójdzie brat, albo sąsiad. Dziewczyna stara się jednak być inna. Na ścianach jej pokoju nie znajdziemy plakatów ulubionych zespołów, a kobiecy styl jest bardziej wyczuwalny niż u jej mamy,która z kolei kocha czytać książki oraz je recenzuje. Jo ma dwie najlepsze przyjaciółki,a razem tworzą paczkę najbardziej popularnych dziewczyn w szkole. Joasia skrycie podkochuje się w Marku – koledze, który jest o rok starszy i będzie miał studniówkę. Dziewczyna liczy,że zostanie przez niego zaproszona. Przecież to by było coś. Ale czy Marek czuje to samo i ją zaprosi? I co, jeśli w życiu Jo, znów pojawi się Peter, sąsiad i niegdyś najlepszy przyjaciel? Może Peter i jest outsiderem, ale nie da się ukryć, że jest przystojny. Co wydarzy się w życiu Joasi?

    Muszę szczerze przyznać, że na samym początku miałam ochotę płakać, walnąć główną bohaterkę, a żeby potem odłożyć książkę. Joanna na początku to istna pozerka. Byle być popularną, zauważalną, akceptowaną. Żeby mieć dla siebie najlepsze ciacho,jednak znajomość z Laurą i Martą sprawia, że jej zachowanie jest okropne! Co tu dużo mówić. Uważa, że wszystko się jej należy,jakby była pępkiem świata. Joasia to,Joasia tamto. Jej bunt i wybuchy, po których słowo „przepraszam” jakby paliło ją w język były trochę jak dzieciaka z gimnazjum, a nie jak prawie osiemnastoletniej dziewczyny. Okej,rozumiem, że wkurzało ją, że nic nie może, bo może tam czyha jakieś niebezpieczeństwo. Jakby nie było, była trochę niańczona przez rodzicielkę, brata czy Petera, ale no normalna rozmowa nikomu, by nie zaszkodziła, a i przeprosiny za tyle przykrych słów też.
    Ale gdy nasza bohaterka uświadamia sobie jakie ma towarzystwo,jakby ją piorun poraził. Dostrzega w swoje wady, można wręcz powiedzieć, że zmienia się na naszych oczach,na lepsze!
    I od tego momentu, przepadłam w tej książce. Zaczęło być romantycznie, pięknie, że nawet się uśmiechnęłam.
   Poznajemy w książce czym jest zauroczenie, a czym prawdziwa miłość,która gdzieś tam kiełkuje. Jest nieśmiała, a przy tym tak naturalna i wzruszająca. Dostrzegamy, jak towarzystwo oddziałuje na kogoś. Czym jest to dobre, a czym to złe i myślę, że dla niektórych na etapie szkoły będzie to w jakimś stopniu bodziec do przyglądnięcia się swoim relacją z rówieśnikami.
    Myślę,że jest to dobra książka dla młodzieży właśnie też w tej fazie buntu. W końcu każdy z nas to przechodził, jedni łagodnie, inni może właśnie jak Jo. Ale ta książka właśnie otwiera oczy na takie zachowanie. Może też i spodobać się rodzicom,którzy traktują swoje (prawie dorosłe) dzieci dmuchając na nie. Reasumując polecam tę książkę.

Serce wali mi jak oszalałe, bo ciągle nie wiem, czy dobrze robię, ale nie potrafię żyć bez niego, to jakby ktoś wyssał cały tlen i kazał mi oddychać. Duszę się na każdą myśl o nim.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 

poniedziałek, 11 maja 2020

[PRZEDPREMIEROWO]: Antonio - Agnieszka Siepielska [PATRONAT]

[PRZEDPREMIEROWO]: Antonio - Agnieszka Siepielska [PATRONAT]

[...]
- Po moim trupie - wypalam i ruszam do sypialni.
- Jeszcze nic straconego... dolcezza! - krzyczy z rozbawieniem.
Ja myślałam, że mam nierówno pod sufitem, ale nastroje tego faceta zmieniają się co minutę i jeszcze mnie tu pewnie obraża tym włoskim słowem.
- Sam jesteś taki dolcezza - mruczę. 


Tytuł: Antonio
Seria:   Synowie Zemsty (tom2)
Autor: Agnieszka Siepielska
Tłumaczenie:  -
Liczba stron: 308
Liczba rozdziałów: 38
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Alyssa, Antonio
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 20.05.2020

Ocena: 10/10


Autorka bestsellerowego Rhysa powraca z drugim tomem mafijnej serii!

Alyssa Scott nie może się pozbierać po poniżeniu, jakie zafundował jej narzeczony, i to przed ołtarzem! On sobie teraz beztrosko żyje, kiedy ona nie potrafi poskładać złamanego serca. W akcie szaleństwa lub rozpaczy, sama nie wie, kiedy na światłach dostrzega swojego eks w samochodzie, rusza za nim.

Trafia do podejrzanej dzielnicy, ale to nie cofa jej przed pragnieniem dokonania zemsty. Gdy tylko widzi samochód Camerona, nie waha się ani chwili. Jednak okazuje się, że auto, które właśnie zdewastowała, nie należało do jej narzeczonego… ale do gangstera Antonio Valentiego.

W ten sposób Alyssa zaciągnęła dług. I to u samego mafiosa. Ale jeżeli ten myśli, że łatwo odzyska to, co stracił, to bardzo się myli.

(Opis z Lubimy Czytać)



[...]
- Idź! Idź do diabła! - wrzeszczę, na co się zatrzymuje.
- Jestem zbyt potępiony, by być nawet tam. 


   Alyssa w swoim życiu przeżyła traumatyczne chwile. To sprawiło, że długo nie mogła się pozbierać, a gdy wydawać by się mogło wszystko idzie w dobrym kierunku: planuje ślub, jest szczęśliwa i bezpieczna, życie zaczyna się jej walić. Jej narzeczony rzuca ją w dniu ślubu, a ona staje się cieniem samej siebie. Gdy widzi go zadowolonego, w sportowym samochodzie, postanawia za nim jechać i się zemścić. Zraniona kobieta, to nieobliczalna kobieta, wiec gdy nadarza się okazja, niszczy samochód byłego. Nie wie tylko, że samochód należy tak naprawdę do bezwzględnego i władczego Antonio. Dziewczynie udaje się jednak uciec. W planie ma też wyjazd z rodzinnego miasta i zaczęcie wszystkiego od nowa. Nie wie tylko, że nowe życie będzie tak bardzo związane z Antonio. W nowym mieście od razu zostaje przechwycona przez mężczyznę, który żąda spłaty szkód wyrządzonych na samochodzie. Alyssa jednak nie jest potulną kobietą, ma swój charakterek, który sprawia, że Antonio traci nerwy. Kim tak naprawdę jest Alyssa? I jak potoczy się ich znajomość?
   Antonio to brat Rhysa, w którym jestem wprost zakochana. Jednak poznając Antonio, myślę, że przygarnę obu do mojego haremu mężów :D Ale do rzeczy. Antonio wychował wuj, który wpajał mu nienawiść, chęć zemsty. I można powiedzieć mężczyzna dowiedział się prawdy już w pierwszym tomie. Jednak w jego sercu nadal pozostała ogromna rana, która nie może się zasklepić. Pod maską pewnego siebie, mrocznego mężczyzny, ukrywa się ta część, która chciałaby być kochana, choć sam do tego się nie przyzna. Swoje interesy załatwia twardą ręką. Nie znosi, gdy ktoś odwala fuszerkę i gotów jest ukarać każdego, kto nie wypełnia jego poleceń. Jest można powiedzieć zimnym draniem, który nie czuje nic. Ale gdy na jego drodze staje Alyssa, pyskata kobieta, mężczyzna chce ją chronić przed przeszłością, która tylko na nią czyha. Czy mu się uda? I jakie prawdy zaczną wychodzić na jaw i będzie głębiej w to wszystko wchodził? 
    Bohaterowie są z krwi i kości. Mają swoje charakterki, które w potyczkach słownych sprawiały, że się uśmiechałam, lub przeciwnie: bałam się o życie bohaterów. Pojawia się także Rhys, Viviana oraz babcia dziewczyny! Uwierzcie mi ta kobieta i Alyssa razem wzięte, to jak rodzina. Nie zabrakło śmiechu, dzięki nim. 

 
  Styl autorki jest lekki, czyta się szybko i przyjemnie. Nie znajdziemy tutaj lania wody, opisów jest wystarczająco, żeby pobudzić wyobraźnie, a nie zanudzić czytelnika. Mamy dialogi, które są naturalne i jak już wspominałam śmieszą albo jeżą włoski na ciele. Są też także sceny 18+, ale są zrobione ze smakiem i nie przysłaniają fabuły, a są dodatkiem do treści. 
   Akcja powieści toczy się własnym rytmem, które nie jest ani szybkie, ani się nie wlecze. Idealnie wyważona akcja pozwala nam wczuć się w sytuację oraz poznać bohaterów. Wydarzenia zazębiają się tworząc idealną całość.
   Okładka jest piękna, przyciąga wzrok i pasuje do poprzedniej części. W środku znajdziemy podział na rozdziały, oraz elementy dekoracyjne przy nich, jakim jest herb rodziny Valenti. 

    To kolejne już spotkanie w twórczością Agnieszki i przyznam, że za każdym razem hipnotyzuje mnie swoimi powieściami. W świat bohaterów wchodzimy lekko i czujemy się w nim jak w domu. Przeżywamy z bohaterami ich wzloty, upadki i cieszymy się ich sukcesami. Powiem Wam, że zżyłam się z braćmi i jestem szczęśliwa, że te powieści ujrzały światło dzienne, by wszyscy mogli ich poznać. 
   Antonio, to powieść o trudnej przeszłości, która na każdym kroku rzutuje na teraźniejszość czy przyszłość. Alyssa doświadczyła będąc dzieckiem, czegoś niewyobrażalnego. Cudem udało jej się przeżyć, a teraz ten mężczyzna zaczął polowanie na nią. Strach, niemoc, takie uczucia towarzyszą nam przy czytaniu tej książki, ale to nie wszystko. 
    Znajdziemy tutaj także wpływ straty rodziców i wychowywanie przez okropnego człowieka. Dla dziecka strata rodziców oraz brata jest czymś niewyobrażalnym. Do tego został całkiem sam z wujkiem, który nie szczędził mu okropnych rzeczy. Nic dziwnego, że Antonio wyrósł na bezdusznego człowieka. Nie straszne mu tortury, czy zabijanie. Dopiero pojawienie się w jego życiu Alyssy trochę zaczęło go zmieniać, ale też nie do końca, ponieważ nie chciał do siebie tego dopuścić. Boi się zaufać, boi się kochać. Zna bowiem tylko ból, cierpienie, przemoc. Musicie przekonać się sami, jak potoczą się losy tej dwójki bohaterów.
    Powieść ta jest piękna,wzruszająca. Dostarcza nam wielu przeżyć i emocji. Serce bije nam szybko w oczekiwaniu, co będzie dalej. Bawiłam się świetnie i nie skłamię jeśli powiem, że przeczytałam ją w dwa dni. To książka, którą wprost się pochłania. Maj za jej sprawą będzie gorący! Koniecznie musicie się przekonać sami! Ja z całego serca polecam, Wam tę książkę. 

- Małe dzieci są przesłodkie i takie beztroskie! - piszczy mama.
- Tak, my dorośli, wciąż mamy ręce pełne roboty i tysiące problemów na głowie. - Wzdycha babunia. [...] 

  Aguś, gratuluję kolejnej świetnej powieści! Jesteś niesamowita i piszesz tak cudownie, że mogłabym czytać Twoje książki cały czas :D Życzę Ci czasu na pisanie i wielu pomysłów na kolejne książki. Sprzedaj tego Tośka w jak największych ilościach :D I pamiętaj, jeśli życie daje Ci cytryny, zrób z nich lemoniadę! ♥ Kocham ♥♥

piątek, 1 maja 2020

[PRZEDPREMIEROWO] Grzeszni. Arogant - Ana Rose [PATRONAT]

[PRZEDPREMIEROWO] Grzeszni. Arogant - Ana Rose [PATRONAT]

Czasem los lubi z nas zakpić. A my nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. [...] 


Tytuł: Grzeszni. Arogant 
Seria:  Grzeszni (Tom 1) 
Autor: Ana  Rose
Tłumaczenie: -
Liczba stron:
Liczba rozdziałów: 20
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Liv, Hunter 
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  WasPos
Data premiery: 25.05.2020



Ocena: 10/10


   Życie Liv już nigdy nie miało być takie samo. Tragiczna strata budzi w niej straszliwe poczucie winy. Dziewczyna próbuje za wszelką cenę walczyć ze swoimi demonami. Co gorsza, na jej drodze staje arogancki dupek, który jest przybranym bratem jej kuzyna.

    Hunter to facet, na którego widok dziewczyny tracą głowę. Ktoś taki jak on nie może pozwolić sobie na uczucia. Po co mieć jedną kobietę, skoro może mieć wszystkie?


    Liv i Hunter to mieszanka wybuchowa. Oboje skrywają mroczne sekrety. Co się stanie, gdy wyjdą na światło dzienne?

   Czy Hunter będzie na tyle wytrwały, żeby uratować Liv? Czy Liv... pozwoli mu się uratować?

   Niebezpieczeństwo czyha uśpione w ciemności, aby zaatakować z zaskoczenia.

(Opis z Lubimy Czytać) 

[...] Kocham cię za twój temperament i wielkie serce. [...] 

   Kolejna książka Any Rose, ale jak tym razem mi się podobało? Zapraszam na recenzję. 

    Liv to dziewczyna, która została bardzo skrzywdzona przez człowieka, który miał ją kochać i zapewnić bezpieczeństwo, a zgotował jej piekło na ziemi, w wyniku czego jej siostra bliźniaczka straciła życie, zostawiając Liv z pustką w sercu. Dziewczyna przeprowadza się do Miami, by tam iść do collage. Zamieszkuje u wujostwa, którzy zapewnili rodziców dziewczyny, że będą się nią opiekować. Liv nie zdaje sobie sprawy, że prócz kuzyna będzie otoczona taką grupką chłopaków. Poznaje Sama, Asha, Davida i oczywiście Huntera, który okazuje się przyrodnim bratem Bena - jej kuzyna. Ich relacja na początku jest wybuchowa. Każde z nich robi sobie na złość, co jest z punktu widzenia czytelnika, urocze. Jednak Hunter działa na Liv jak płachta na byka,ale czy coś między nimi może się wydarzyć? I co jeśli przeszłość Liv czai się gdzieś w pobliżu?
    Hunter to można powiedzieć dupek (w końcu Liv też go tak nazywa). To kapitan drużyny, a wieczorami zamienia się w mężczyznę lubiącego adrenalinę i nielegalne wyścigi samochodowe. Jest najlepszy w tym, co robi, a kobiety lgną do niego jak ćmy do światła, co chłopak chętnie wykorzystuje. Gdy na jego drodze pojawia się Liv i jej pomysły nie może wyjść z podziwu, choć na czasy wkurza go ta kobieta. Czy Hunter jest zdolny do jakiś głębszych relacji, niż tylko seks bez zobowiązań? To arogancki, pewny siebie chłopak, który mimo wszystko podbił moje serce.
    W powieści poznajemy również przyjaciół Huntera, którzy również zrobili na mnie dobre wrażenie i każdego polubiłam. Liv ma swoje przyjaciółki: Alice, z która znają się od najmłodszych lat, która jest dla niej wsparciem w trudnym czasie, oraz dwie nowe przyjaciółki, poznane w collage. Są wariatkami, ale takimi pozytywnymi. Nie sposób się nudzić z całą paczką głównych bohaterów.

     Styl autorki poznałam już wielokrotnie i za każdym razem powieść napisana jest lekko, przyjemnie i prostym językiem. Nie mamy tu skomplikowanego słownictwa, a sceny 18+ są zrobione ze smakiem i są tylko dodatkiem, nie przysłaniającym fabuły.
    Akcja powieści toczy się własnym rytmem, które nie jest ani szybkie,ani się nie wlecze. Zostajemy wciągnięci do świata, który wprost nas pochłania i żyjemy nim. Wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość, a my nie pogubimy się w wydarzeniach.  
     Okładka jest przepiękna i pasuje do treści książki. W środku znajdziemy podział na rozdziały z perspektywy Liv oraz Huntera, przez co poznajemy idealnie oboje bohaterów. 

     Nowa powieść Any Rose, jest wciągająca, lekka i idealna na jedno popołudnie czy wieczór. Książkę czyta się szybko i płynnie. Nie mamy tutaj wkurzających bohaterów, przez co dobrze bawimy się w ich towarzystwie. 
    Mamy tutaj trudną przeszłość bohaterki, która nie daje jej o sobie zapomnieć. Ja nie wiem, jakim trzeba być psycholem, by tak móc skrzywdzić kobietę jak zrobił to Pablo ze Stellą (siostrą bliźniaczką Liv). To okropne i nie dziwię się, że Liv po wszystkim ciężko jest się pozbierać. W końcu jako bliźniaczki łączyła je wyjątkowa więź. To straszne i łzy w oczach mi się kręciły, gdy Liv opowiedziała swoją historię. Ale w tym wszystkim właśnie nie użalała się nad sobą. Wiadomo bolała ją strata, czuła się niekompletna, ale jak obiecała siostrze, tak starała się żyć najlepiej jak się da. Stawiała czoła przeciwnością, więc i los w końcu się do niej uśmiechnął. 
    Podobało mi się, że uczucie Liv i Huntera rozwijało się stopniowo, a nie bach i wielka miłość. Te ukradkowe spojrzenia, dokuczanie sobie, to było takie urocze i naturalne. Choć ich uczucie wystawione jest na wiele prób, czy je przejdzie? Musicie dowiedzieć się sami.
    Dodatkowo mamy tutaj nielegalne wyścigi. Uwielbiam taki motyw w filmach, a i w książkach zaczął mi się podobać. Wcześniej bowiem nie czytałam chyba nic z takimi wyścigami, a tutaj zostało to bardzo fajnie przedstawione i spodobało mi się. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu :D
     W powieści tej nie zabraknie wielu emocji, szybszego bicia serca i przejmującego świata. To książka, która pochłonie Was i przez kilka dni po przeczytaniu będziecie czuć się jeszcze w jej świecie. Serdecznie Wam polecam!

Czynię ją swoją i równocześnie oddaję jej cząstkę siebie. Jeszcze nigdy nie zależało mi tak na kobiecie i nie pozwolę jej nigdy skrzywdzić. 

    Ana dziękuję Ci za możliwość objęcia patronatem Twojego kolejnego papierowego dziecka. To świetna powieść, którą pokochałam. Życzę Ci mnóstwa czasu i pomysłów na kolejne powieści ♥ Gratuluję! ♥ 

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger