piątek, 29 listopada 2024

Świąteczny pocałunek - Antologia Grupy Literackiej Force

Świąteczny pocałunek - Antologia Grupy Literackiej Force

Kiwnął głową i odwrócił wzrok, ale nasze dłonie pozostały splecione. Nie był to przypadkowy dotyk jak przy pierwszym spotkaniu, lecz silny, wspierający uścisk. Jedyny gest, jaki w tej chwili wydawał się właściwy. (Patty Goodman - "Kwiatki na śniegu")



Tytuł: Świąteczny pocałunek 

Seria: 
Autor: Jolanta Sad, Anett Lievre, Emily May, P.D. Hutton, Justyna Dziura, Marta Kaczmarczyk, Party Goodman 
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 
Liczba rozdziałów: 6
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 
Bohater: różni bohaterowie 
Narracja: Pierwszoosobowa/ Trzecioosobowa 
Wydawnictwo: Ridero

Ocena: 11/10


Drogi czytelniku, 

pewnie zastanawiasz się, co kryje się pod nazwą świąteczny pocałunek? Zatem usiądź wygodnie i unieś głowę, by dostrzec wirujące w powietrzu śnieżynki, wolno opadające na chodniki.

Widzisz je? 

Wyobraź sobie dźwięk skrzypiącego śniegu pod butami.

Spójrz tam, w kierunku zaśnieżonej drogi! Słyszysz? 

To dźwięczna melodia dzwonków przypiętych do sań oraz kroki nadchodzących kolędników. 

Przyjemnie, prawda?

Weź głęboki wdech, zaciągając się zapachem choinki, cynamonu oraz aromatycznych dań. Odpręż się, a następnie ogrzej przy ognisku.

Jest Ci wystarczająco ciepło?

Zamocz wargi w cydrze bądź gorącej czekoladzie, czując na skórze dreszcz pikanterii napływającej zewsząd. 

Lepiej? 

Zauważ, że uczucia naniesione na nasze kartki papieru są znakiem zapytania, wykrzyknikiem, przecinkiem lub kropką! 


Jesteś ciekaw, jaką mieszankę przypraw ukryłyśmy wewnątrz naszych sześciu zimowych opowiadań?

Jeśli lubisz zarówno słodki jak i ostry smak, nasza antologia jest dla Ciebie idealną propozycją!


Gdyby dało się wykonać dwie czynności naraz, naszkicowałbym ją właśnie taką jak w tym momencie: roznegliżowaną, z włosami rozsypanymi na poduszce i zaróżowionymi od emocji policzkami. Tak idealną dla mnie jak każda muza dla malarza – sprawiająca, że jego dzieło było doskonałe pod każdym względem. (Anett Lievre, Emily May - "Wiedeński pocałunek")

 Dziś recenzja nieco inna. A to za sprawą antologii, do której miałam możliwość napisać swoje opowiadanie. Zacznę więc od mojego 😁


"Dziewczyna niosąca święta"- to historia Katherine, która jest dekoratorką wnętrz i Damiana, który jest deweloperem, a który do wywiadu z gazetą musi mieć udekorowany świątecznie dom. Ta dwójka zaczyna swoje spotkanie nienajlepiej, ale z każdym mijającym dniem optymizm i świąteczny duch Kat przekonują nie xd cierpiącego tego okresu Damona do tego czasu. Mnie się ono bardzo podoba. Nastraja świątecznie, daje klimat zimowy - czego chcieć więcej?

Serio, ton jego głosu wprawił mnie w hipnotyczny stan. Mógłby zostać przywódcą sekty, a ludzie oddawaliby mu swoje majątki. (Jolanta Sad - "Święta z gwiazdą")

Opowiadaniem, które jest jednym z moich ulubionych to "Święta o zapachu czekolady" Od P.D. Hutton. Czytałam je kilkukrotnie i za każdym razem wywołuje na mojej twarzy uśmiech, a moje serce topi się jak czekolada 😍 to zimowe, klimatyczne, wciągające opowiadanie, dzięki któremu serce bije nam szybciej, a bohaterowie są przecudowni. Chciałabym wyściskać ich mocno. No naprawdę cudo! 


"Cynamonowe serce" - Marta Kaczmarczyk, to kolejne z opowiadań, które porusza najczulsze struny w naszym sercu. To historia matki, która nie ma łatwo, ale się nie poddaje, a dla swojego dziecka jest w stanie na wiele. To piękne, wzruszające, chwytające za serce, napawające świątecznym klimatem i optymizmem opowiadanie, na którym się wzruszyłam. 

Była śliczna, zwłaszcza kiedy się uśmiechała. Choć piosenka miała nieco szybszy rytm, my kołysaliśmy się delikatnie. Zaplotłem palce za jej plecami, a ona otoczyła moją szyję ramionami. Przez chwilę patrzyłem w jej oczy i rozleniwiony wyraz twarzy, a potem przeniosłem wzrok na malutki pieprzyk tuż obok jej warg, nieświadomie jeszcze bardziej się  do niej przybliżając. Słodki zapach ponownie otoczył mnie niczym ciepły koc. Moja czekoladowa dziewczyna". (P D. Hutton - "Święta o zapachu czekolady ')

Jolanta Sad i jej "Święta z gwiazdą" To opowiadanie, które wywołało u mnie mnóstwo śmiechu, ale też rozczulenia. Kocham pióro autorki i niewątpliwie w swoim opowiadaniu zawarła to co najlepsze. Święta spędzone z ulubioną gwiazda? Któż nie chciałby przeżyć tego na żywo! To świetne, napisane z lekkością, polotem, humorem, ale i wywołujące zachwyty opowiadanie, które rozpoczyna naszą antologię nie bez przyczyny. 


"Kwiaty na śniegu"Patty Goodman to piękne opowiadanie. Ludzka dobroć nie ma granic, a czasem zrządzenie losu bywa doprawdy nieprzewidywalne. Bardzo przypadło mi do gustu opowiadanie Patty, które niosło w sobie tak wiele nauki (czasem druga połówka bywa toksyczna i dobrze zdać sobie z tego sprawę wcześniej). Była to wspaniała podróż, okraszona zimową atmosferą, ale też ogrzewająca serce i przywracająca wiarę w ludzi. Okres Bożego Narodzenia taki właśnie jest i Patty ukazała je idealnie


Subtelność oraz delikatność tańczyły ze mną naprzemiennie, zabierając w ciemną otchłań z której nie umiałam wyjść. (Marta Kaczmarczyk - "Cynamonowe serce")


Anett Livre i Emily May stworzyły opowiadanie w duecie. To trudny proces, więc tym bardziej doceńmy autorki. "Wiedeński pocałunek" to opowiadanie pełne żaru, pasji, które rozgrzeje nas w zimowe wieczory. Przy tym opowiadaniu wypieki na twarzy gwarantowane! A sama historia sprawi, że będziemy chcieć więcej. To świetne opowiadanie, które zostaje na długo w pamięci 


Sześć różnych opowiadań. Siedem różnych autorek. Jeden niepowtarzalny klimat świąt. Jeśli macie ochotę spędzić nadchodzące długie wieczory z kubkiem kakao, herbatą z kocykiem i dobrą książką, która nastroi was świątecznie, ogrzeje serce i duszę, a wy zapragniecie tego klimatu natychmiast w swoim domu - to ta książka jest totalnie dla was! Pełna uroku, magii świąt - IDEALNA! Polecam wam całym sercem ❤️


Spójrzcie w górę.– Unosi wzrok.Patrzymy w tym samym kierunku co ona. Jemioła. Kat chce już odejść, jednak chwytam ją za rękę, obracając ją w swoją stronę, i przyciągam do siebie. Spoglądam w brązowe oczy, po czym przenoszę wzrok na usta. Pochylam się, by nasze twarze znajdowały się w miarę na jednym poziomie, a następnie składam delikatnie pocałunek na różowych, pełnych wargach. (Justyna Dziura - "Dziewczyna niosąca święta")

"

Banda z Burej. Tajemnica domu nad jeziorem- Magdalena Witkiewicz

Banda z Burej. Tajemnica domu nad jeziorem- Magdalena Witkiewicz

 Nie jesteśmy tacy sami. Każdy z nas jest w czymś świetny, a w czymś gorszy. Uzupełniamy się! I to właśnie jest super!


Tytuł: Tajemnica domu nad jeziorem

Seria: Banda z Burej  (Tom 5)
Autor: Magdalena Witkiewicz 
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 192
Liczba rozdziałów: 7
Gatunek: Literatura dziecięca 
Bohater: Wiktor
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 

Ocena: 9/10

Nadeszła jesień i wszyscy myśleli, że w miasteczku chociaż przez chwilę będzie spokojnie. Tylko bibliotekarki, pani Frania oraz Franciszka, jak zawsze przeczuwały burzę. Burza nadeszła od strony lasu, gdzie do ogromnego domu wprowadziła się tajemnicza Dama z Łasiczką. A w zasadzie z kotem. Kim jest starsza pani, skrywająca się za chmurą perfum, eleganckimi ubraniami i ogromnymi słonecznymi okularami? Dlaczego z domu pod lasem dochodzą krzyki i jęki? A czasem głośny śmiech? I co robią ci wszyscy ludzie, którzy tam przyjeżdżają? Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim dziewczynka, która nie chce być „taka jak wszyscy”? Banda z Burej próbuje odnaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania. Przy okazji odkrywa najważniejszą z prawd. Tę, że każdy człowiek jest wyjątkowy i w życiu nie trzeba iść utartymi ścieżkami…

Pełna humoru najnowsza Banda z Burej zapewni doskonałą rozrywkę zarówno dzieciom, jak i tym, którym się wydaje, że dziećmi nigdy być nie przestali.

(Opis z Lubimy Czytać)

Nie każdy musi być wybitnym matematykiem, nie każdy musi stać bez ruchu w równiutkim szeregu. Świat zdobywają ci, którzy idą nieco pod prąd, ci którzy wychodzą za linię, którzy biegną w inną stronę niż wszyscy

Banda z Burej to seria, którą dopiero teraz zaczęłam odkrywać. Zrobiliśmy to od ostatniego tomu jaki wyszedł, ale wiem, że musimy zdobyć poprzednie historię. A wiecie, że dawniej czytałam tylko dwie polskie autorki i jedna z nich była właśnie Magdalena Witkiewicz? Szaleństwo. Dlatego pragnęłam poznać tę serię dla młodszych czytelników.

W tej książce czwórka naszych bohaterów próbuje rozwiązać zagadkę kim jest tajemnicza Dama z Łasiczką, choć tak naprawdę z kotem, która wprowadziła się do starego domu nad jeziorem. Czemu z tego budynku dochodzą dziwne dźwięki? 

Na te pytania odpowiedzą Julka, Tymek, Wiktor, Jurek, czyli Banda z Burej. Dzieciaki są bardzo kreatywne, sprytne, nic im nie umknie, a przede wszystkim ich wyobraźnia jest tak ogromna, że nie sposób się z nimi nudzić. Wciągamy się w historię od razu i ciężko jest się od niej oderwać. Strony przelatują w szybkim tempie i nawet nie wiemy kiedy kończymy te pełna tajemnic książka. 

Jest to idealna seria, żeby dziecko zaczęło samodzielnie czytać, bo czcionka jest duża i wyraźna. A sama historia zaciekawia dzieci. Do tego piękne ilustracje, okładka i rysunki na wklejce dodają jej uroku. To naprawdę klimatyczna powieść, którą warto przeczytać. Jestem nią usatysfakcjonowana, a i mojemu 7- letniemu synkowi bardzo przypadła do gustu. 

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Skarpa Warszawska 

środa, 27 listopada 2024

Siedmiu mężów Evelyn Hugo - Taylor Jenkins Reid

Siedmiu mężów Evelyn Hugo - Taylor Jenkins Reid

Kiedy dostajesz możliwość zmiany swojego życia, bądź na nią gotowa. Świat niczego nie daje, musisz sama po to sięgnąć.



Tytuł: Siedmiu mężów Evelyn Hugo 

Seria: 

Autor: Taylor Jenkins Reid 

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek 

Gatunek: Literatura obyczajowa romans 

Bohaterowie: 

Narracja: 

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Czwarta strona 

Ocena: 8/10


Nowe wydanie powieści, którą pokochały polskie czytelniczki!

Młoda dziennikarka Monique dostaje propozycję przeprowadzenia wywiadu z Evelyn Hugo – aktorką, która ma za sobą imponującą karierę w Hollywood. Warunek jest jeden: rozmowa nie może zostać opublikowana przed śmiercią artystki. Dziennikarka jeszcze nie wie, że to spotkanie zmieni jej życie, ale jest gotowa podjąć wyzwanie.

Evelyn opowiada o tym, jak wyrwała się z biedy i trafiła do wymarzonego świata kina. Sława, pieniądze, skandale i blask reflektorów… W Hollywood nikt nie jest bez grzechu. Dlaczego aktorka ma za sobą aż siedem małżeństw? Kogo kochała naprawdę? Jaką cenę zapłaciła za sławę i miłość? Życie Evelyn kryje tajemnice, które nigdy nie powinny trafić na pierwsze strony gazet.

Lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów Marilyn Monroe i Audrey Hepburn! Gdyby Evelyn Hugo istniała naprawdę, byłaby ich najlepszą przyjaciółką albo… największą konkurentką.

(Opis z Lubimy Czytać)

Ludziom wydaje się, że intymność dotyczy wyłącznie strefy seksu.

Intymność to mówienie prawdy.

Kiedy uświadamiasz sobie, że możesz powiedzieć komuś prawdę, kiedy możesz się przed tą osobą otworzyć, kiedy stajesz przed nią nago, a ona mówi: "Jesteś ze mną bezpieczna". To właśnie jest intymność.


"Siedmiu mężów Evelyn Hugo" to wznowienie w bardzo pięknej, przyciągającej wzrok szacie graficznej, obok której nie można przejść obojętnie. Dlatego skuszona w końcu sięgnęłam po tę książkę, która od lat przewija się w polskim bookstagramie i zbiera wysokie noty. Ale jak podobało się mnie? Zapraszam zatem! 🥰

Evelyn Hugo to znana, ceniona aktorka Hollywood. To ikona sama w sobie. Wywiad z jej osobą może zostać opublikowany dopiero po jej śmierci. Dlaczego? Cóż musicie poznać postać Evelyn sami. To ciekawa, barwna kobieta, a jej historia nie jest tak łatwa i przyjemna jakby się mogło zdawać na pierwszy rzut oka. Kobieta do tego co ma musiała dojść sama. Metodą prób i błędów, wyrzeczeń, poświęceń. W swoim życiu zaznała wiele cierpienia. Serce pękało czytając.  

Postać Evelyn skłania czytelnika do refleksji. Bo jeśli chce się coś osiągnąć nie zawsze będzie pięknie, lekko i przyjemnie. Będzie to ciężka praca w pocie czoła. A czy warto? Trzeba ocenić samemu. 

Teraz już rozumiem ten fenomen Eveline Hugo i jej siedmiu mężów. To była tak dobra historia, że na pewno sięgnę kiedyś po nią ponownie. To historia, którą może przeczytać dosłownie każdy, nie ma tu żadnych ograniczeń. Autorka pokazuje nam, jak kreowane jest życie wielkich gwiazd, a czasem coś co na łamach gazet, tv czy Medii społecznościowych wygląda idyllicznie, pięknie i bezproblemowo, wcale takie nie jest i trzeba ściągnąć różowe okulary i spojrzeć na to z przymrużeniem oka. Gwiazdy kina są tak naprawdę, takimi samymi ludźmi jak my, z mniejszymi bądź większymi problemami, których po prostu nie ujawniają światu. Ale trzeba mieć to na uwadze. Polecam wam zagłębić się w tę lekturę. Jest warto! Czy żałuję, że sięgnęłam dopiero teraz? Trochę tak, bo szkoda, że tyle musiała czekać na swoją kolej. Ale i trochę nie, bo teraz mam to piękne wydanie 😁 czytajcie! 🥰


Współpraca reklamowa z Czwarta strona 

poniedziałek, 25 listopada 2024

Władca chciwości

Władca chciwości

 

Bez względu na to, jak ciemno się robi, zawsze można znaleźć światło.



Tytuł: Władca chciwości 

Seria:  Władcy grzechu (Tom 3)
Autor:Ana Huang 
Tłumaczenie:  Iga Wiśniewska 
Liczba stron: 300
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Aleksandra, Dominic
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ocena: 8/10


Miał ją i stracił... i zrobi wszystko, by ją odzyskać.

Dominic Davenport przeszedł drogę od zera do króla Wall Street.

Ma wszystko: piękny dom, piękną żonę i więcej pieniędzy, niż byłby w stanie wydać przez całe życie. Ale bez względu na to, ile zgromadził, nigdy nie jest usatysfakcjonowany.

W swoim niekończącym się dążeniu do powiększania majątku odsuwa od siebie jedyną osobę, która uważa go za wystarczającego.

Dopiero gdy ona odchodzi, dociera do niego, że w życiu liczy się coś więcej niż bogactwo i chwała... ale wtedy może być już za późno.

(Opis z Lubimy Czytać) 

To nie jest wystarczający powód. - Nie potrzebuję powodu, by z tobą być, amor. Ale dam ci dziesięć tysięcy, jeśli się dzięki temu zgodzisz.

To już trzeci tom tej wciągającej serii. Nie wiem jak autorka to robi, ale każda jej książka bogata jest w wiele emocji i już od pierwszej strony czytelnik chce tylko więcej. 

W tym tomie poznajemy małżeństwo. Ale i Dominic wydawać by się mogło mają wszystko. Piękne mieszkanie, pieniądze, ale czegoś jednak brakuje, skoro Ale postanawia odejść. Choć serce pęka jej na miliony kawałków, wie że dłużej tak nie może. Dawniej Dominic był inny. Miał dla niej czas. Teraz gdy jego kariera nabrała pędu, gdzieś po drodze wziął małżeństwo za pewnik i stało się ono rutyną. Czy uda mu się ją odzyskać? 

Ta książka to istny rollercoaster emocji. Łzy leciały mi niemal od początku. To historia, która jest tak realna, prawdziwa. To książka o poszukiwaniu siebie, swojego szczęścia. To powieść o drugiej szansie, przemianie wewnętrznej i dostrzeżeniu tego, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Bo można mieć wszystko, ale być nieszczęśliwym w środku. I co nam wtedy zostanie? 

Ana Huang to z pewnością jedna z moich ulubionych autorek. Potrafi w emocje, które trafiają w moje serce. To niesamowite jak w tak niewielkiej objętościowo książce może być wiele bólu, cierpienia, smutku, ale też naszej, szybszego bicia serca czy wypieków na twarzy. Niesamowite. Polecam wam gorąco. 

Współpraca reklamowa z Czwarta Strona 

środa, 20 listopada 2024

Razem na święta - Barbara Kwinta

Razem na święta - Barbara Kwinta


Każdy umie płakać,złotko. Czasem tylko słońce jest za daleko,żeby lód zaczął się topić


Tytuł: Razem na święta 

Seria: 

Autor: Barbara Kwinta 

Tłumaczenie: -

Gatunek: Literatura obyczajowa romans 

Bohaterowie: Magda 

Narracja: Trzecioosobowa 

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Lira

Ocena: 9/10


Cuda się zdarzają nie tylko w filmach. Takiej historii o świętach jeszcze nie było!

Magda Dzika pracuje w słynnej fabryce bombek w Bożych Dołach. Opiekuje się trójką młodszego rodzeństwa i skrycie marzy, by zostać ilustratorką książkowych okładek. Kiedy dzieciaki nieoczekiwanie trafiają do pieczy zastępczej, dziewczyna obiecuje im, że na święta znowu będą razem. Tylko, że do świąt zostało kilka tygodni…

Rozpędza się śniegowa kula problemów. Dom nie spełnia wymogów technicznych, dzieciaki się buntują, a procedury piętrzą. Magdzie wydaje się, że wpadła w życiową zaspę po uszy, ale od czego jest stado? Wioska pełna ciepłych serc wyciąga do rodziny Dzikich dłonie w wełnianych rękawiczkach. Dzieją się cuda, a mecenas Foch okazuje się nie być takim gburem, jak go malują.

„Razem na święta” to książka ciepła jak kubek naparu z miodem i imbirem. Romantyczna jak wieczór przy kominku. Wzrusza, rozbawia, szuka odpowiedzi na pytanie, czym jest rodzina. Nastraja na święta lepiej niż czekoladki z kalendarza adwentowego.

(Opis z Lubimy Czytać)

Nikomu nic nie mówiłam. Niby miałam pancerz, niby nic mnie nie ruszało, niby nieustraszona, ale w biedzie nawet pancerze są używane, z drugiej ręki, pełne dziur których nie da się zacerować. Przez te dziury wpadają słowa - drapiące kłaczki, które potem trudno wyjąć

 I oto i on. Najpiękniejszy czas w roku. Czas świątecznych dekoracji i świątecznych książek! Długo dałam wam czekam na tę recenzję w tym roku, ale wszytsko ma swój czas i tak właśnie to sobie rozplanowałam, choć historię poznałam już w październiku. 

Powiem Wam, że ta historia tak bardzo poruszyła moje serce. To co tutaj się dzieje... Nie da się opisać słowami i każde wydaje mi się nie być wystarczające, by oddać sens, ale i odczucia związane z tą opowieścią.

Magda jako najstarsza z czwórki rodzeństwa sama musi ich wychować i utrzymać. Pracuje w firmie produkującej bombki i jest świetna w tym co robi. Ale niestety. Dom w którym mieszkają nie nadaje się do zapewnienia trójce młodocianych godnych warunków. Matka ma ich gdzieś, dlatego też opieka społeczna zabiera Magdzie dzieci. Teraz dziewczyna została sama, ale zrobi wszystko, by dzieciaki były z nią na święta. Czy jej się to uda?

Ta książka to nie słodka, okraszona śniegiem, choinką i piernikami historia. To pełna walki o dzieci, rozgrywająca serce historia, która niesie zarówno nadzieję, jak i czasem podcina skrzydła. Mamy tu też ogromne wsparcie ze strony współpracowników i szefa dziewczyny, których dobroć otuli nas jak ciepły koc. A w okresie świątecznym jest to odczuwalne ze zdwojoną siłą. To piękna, zmuszająca do refleksji powieść. Gdzie liczą się ludzie ich uczucia i bliskość, a nie to ile prezentów będzie pod choinką i dań na stole. Najważniejsi są ludzie. I nie tylko w święta. Polecam wam gorąco na ten przedświąteczny czas. 


Współpraca reklamowa z Autorką.


poniedziałek, 18 listopada 2024

Wojna - Laura Thalassa

Wojna - Laura Thalassa


Ziemia pełna jest kości. 



Tytuł: Wojna 

Seria: Jeźdźcy Apokalipsy (tom 2)

Autor: Laura Thalassa 

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek 

Gatunek: Romantasy

Bohaterowie: Miriam 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 592

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Filia (Hype)

Ocena: 10/10


Czterech jeźdźców apokalipsy przybywa na Ziemię na swoich groźnie rżących rumakach i rozjeżdża się na cztery strony świata. Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć dzierżą moc zdolną zniszczyć całą ludzkość. Są tu, aby wykończyć nas wszystkich.

W dniu, w którym jeździec pojawia się w Jerozolimie, Miriam Elmahdy wie, że jej życie dobiegło końca. Płoną domy, ulice ociekają krwią, a złowroga armia masakruje mieszkańców. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że nie przeżyje, zwłaszcza skoro ściągnęła na siebie uwagę Wojny. Jednak kiedy potężny i przerażający mężczyzna ją dopada, nazywa ją swoją zesłaną mu przez niebiosa żoną i zamiast zabić, zabiera ją do swojego obozowiska.

Miriam staje w obliczu przerażającej przyszłości, bezsilnie obserwując, jak płonie cały jej świat, za co odpowiedzialny jest jej pozornie niezniszczalny „mąż”, który nie zamierza jej uwolnić. Odkrywa w nim jednak czułą, kochającą stronę. Jeździec pragnie podbić jej serce, a kobieta może nie być na tyle silna, by mu się oprzeć.

Miriam nauczyła się, że miłość i wojna nie idą w parze. Czy ostatecznie podda się Wojnie, aby biernie przyglądać się upadkowi ludzkości, a może poświęci samą siebie, żeby go powstrzymać?

(Opis z Lubimy Czytać)


Dotykam blizny. Ta rana i jej znaczenie... Nigdy nie była dla mnie. Zapisano ją na moim ciele dla kogoś... Dla Wojny.


Drugi tom tej świetnej serii przenosi nas do Jerozolimy, gdzie poznamy Miriam i Wojnę. Dziewczyna łatwo się nie poddaje i woli umrzeć niż być "żoną" Wojny. Ale on jej na to nie pozwoli. Co więcej jest bezwzględnym facetem, który ma za zadanie zniszczyć świat, ale dla Miriam jest czułym, dążącym ją szacunkiem facetem, co stanowiło duży kontrast, ale był to uroczy zabieg. 

Miriam to silna bohaterka, którą łatwo się nie poddaje, ani nie ulega od razu Wojnie. Wszystko przychodzi z czasem. I to mi się bardzo podobało. Tak jak i w przypadku pierwszego tomu, wszystko ma swój czas, a historia ma swój slow burn, który tak lubię. 

Wojna różni się bardzo od Zarazy. Zaraza podróżował sam, a później z Sarą, a Wojna ma całą armię, którą wysyła w bój. Zaraza uczył się powoli ludzkich uczuć, a Wojna jakby je już poznał. Ale tak to już jest z braćmi - każdy jest inny i na swój sposób wyjątkowy. I tu właśnie tak było. Wojna zauroczył mnie swoją postacią. 

Nie potrafię wybrać, który tom podobał mi się bardziej. Oba miały w sobie to coś, dzięki czemu serce biło mi mocniej, łzy czasem stawały w oczach na okrucieństwo, jakie działo się na kartach powieści, ale i uśmiech nie schodził mi z twarzy. Te dwie różne książki, różne postaci sprawiły, że czytanie tych książek było czystą przyjemnością. Bawiłam się świetnie, przemierzając z Wojną świat i siejąc spustoszenie. Choć było to przerażające, to zmuszało do refleksji. Jeśli lubicie historię, w których sporo się dzieje, gdzie bohaterowie są wspaniali, a akcja powoli się toczy rozsiewając wokół siebie zarówno niepokój, jak i cudowne uczucia to ta seria jest dla was stworzona. Polecam czytać tomy po kolei, choć nie jest to konieczne, bo każdy opowiada inną historię. Czekam z niecierpliwością na dwa kolejne tomy, a wam całym sercem polecam ❤️


Współpraca reklamowa z Hype 

poniedziałek, 11 listopada 2024

Księgi zapomnianych żyć - Bridget Collins

Księgi zapomnianych żyć - Bridget Collins

Wiesz, czasami nam się wydaje, że doskonale kogoś znamy, a później okazuje się, że to nieprawda.



Tytuł: Księgi zapomnianych żyć 

Seria: 

Autor: Bridget Collins 

Tłumaczenie:

Gatunek: Fantasy

Bohaterowie: 

Narracja: 

Liczba stron: 428

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Czwarta strona 

Ocena: 7/10

Wyobraź sobie świat, w którym książki są zakazane, a ich czytanie jest uważane za zbrodnię. Wyobraź sobie świat, w którym każde złe wspomnienie i nawet największa rozpacz mogą zostać całkowicie wymazane z pamięci. Wyobraź sobie świat, w którym możesz ukryć każdą krzywdę i niegodziwość, jakich kiedykolwiek się dopuściłeś. Te światy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Wszystko przez Oprawców. Emmet Farmer jest dobrym, pracowitym synem, który każdy dzień spędza na roli, pomagając rodzicom związać koniec z końcem. Wszystko się zmienia, gdy otrzymuje list z wezwaniem do odbycia praktyk w pracowni Seredith, kobiety zajmującej się tajemniczym procesem oprawiania książek. Emmet, który o księgach i Oprawcach wie niewiele, ale pamięta panującą wokół nich atmosferę strachu, tajemnicy i nieskrywanej pogardy, niechętnie rozpoczyna żmudną naukę w warsztacie. Pod czujnym okiem Oprawczyni poznaje sekrety gilotyny, czcionek i starego pergaminu. Być może właśnie wśród pachnących kurzem książek i skórzanych opraw odnajdzie prawdziwego siebie. "Księgi zapomnianych żyć" to niesamowita historia o zakazanej miłości, lojalności, przyjaźni i wielkiej, magicznej mocy książek.
(Opis z Lubimy Czytać)

Jedno nieostrożne słowo [...] oznacza różnicę między zwycięstwem a porażką


Muszę przyznać, że nowe wydanie tej powieści jest wprost fenomenalne. Twarda oprawa, barwione brzegi, cudowna wklejka. No po prostu małe dzieło sztuki 🥰 

Co do samej powieści, czytałam ją dopiero teraz i finalnie jestem usatysfakcjonowana po lekturze. Z początku ciężko było mi się w nią wciągnąć, nie wiem czy to przez narrację, czy co się podziało. Ale im dalej brnęłam tym było lepiej. Niektóre rzeczy wskakiwały na swoje miejsce, a ja rozumiałam więcej. 

Świat w którym przyszło żyć Emmetowi nie był łatwy, w wręcz brutalny. A zawód, do którego został "powołany" był czymś strasznym, ale w tym wszystkim ciekawy. I na początku Emmet rozumiał z tej pracy mniej więcej tyle co i czytelnik, to miło było odkrywać ten nowy początek wraz z nim. Z zagubionym chłopcem. Z czasem wszystko zaczęło mieć sens,  ja wciagnęłam się w tę historię pełną cierpienia, ale też miłości, dla której można tak wiele przejść. 


To powieść tak inna od wszystkich, które czytałam. Jest magicznie, tajemniczo, niezwykle, trochę też można powiedzieć strasznie. Serce zabije wam mocniej na pewno wiele razy. Zawód Oprawacza, który zabiera ludziom wspomnienia, to coś strasznego, ale i fascynującego (z punktu widzenia czytelnika, bo na żywo raczej nie 🙈). To książka, której warto dać więcej niż jedną szansę. Bo jeśli początek was nie porwie, warto czytać dalej, bo dalej dzieje się magia. 

Współpraca reklamowa z Czwarta strona 

piątek, 8 listopada 2024

Miecz Kaigenu - M.L.Wang

Miecz Kaigenu - M.L.Wang

 Tę samą historię można opowiedzieć na milion sposobów. My, jaseliwu, musimy znaleźć tę, której potrzebuje słuchacz. Niekoniecznie tę, która niesie ze sobą najwięcej informacji, lecz taką, jaką musi usłyszeć, by zrobić to, co powinien.


Tytuł: Miecz Kaigenu

Seria: -

Autor: M.L.Wang

Tłumaczenie: 

Gatunek: fantastyka

Bohaterowie: 

Narracja: 

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: 

Wydawnictwo: Vesper 

Ocena: 8/10

Matka usiłująca zapomnieć o krwawej przeszłości.

Syn starający się podążyć ścieżką wojownika.

Ojciec niedostrzegający niebezpieczeństwa grożącego im wszystkim.

Czy rodzina Matsuda i jej sprzymierzeńcy znajdą siły, by obronić swoje Imperium, kiedy wichry wojny uderzą na ich skrawek ziemi? A może sami przyspieszą własny upadek, zanim prawdziwi wrogowie dotrą do brzegów półwyspu?

Wysoko w zboczach góry wznoszącej się na samym skraju Imperium Kaigenu mieszkają najpotężniejsi wojownicy na świecie, obdarzeni nadludzką mocą, dzierżący lodowe ostrza i zdolni do manipulowania poziomem mórz. Przez setki lat wojownicy z półwyspu Kusanagi powstrzymywali wrogów Imperium, dzięki czemu ten wiecznie zimny skrawek lądu zyskał miano Miecza Kaigenu.

Mamoru, czternastoletni członek legendarnej rodziny Matsuda, od urodzenia miał tylko jeden cel: zostać doskonałym wojownikiem i bronić ojczyzny. Kiedy przybysz z zewnątrz ujawnia mu sekret, Mamoru nabiera podejrzeń, że Imperium, do obrony którego został wychowany, zbudowane jest na kłamstwach, i zdaje sobie sprawę, że nie ukończy szkolenia…


Misaki pragnie zamknąć pewien rozdział swojego życia. Wychodzi za mąż i stara się zapomnieć o brutalnej przeszłości. Ukrywa miecz i wszystko, co ją łączy ze wspomnieniami wojowniczki, którą dotąd była. Zdeterminowana, by stać się dobrą matką i gospodynią, postanawia już nigdy nie uciekać się do przemocy. Kiedy jednak jej dorastający syn zaczyna zadawać pytania o życie poza półwyspem Kusanagi i kiedy Misaki dostrzega groźbę zbliżającej się inwazji, budzi w sobie uśpionego wojownika i ponownie chwyta za miecz.

(Opis z Lubimy Czytać)


Synu... gdy byłam w twoim wieku, musiałam stawić czoło prawdom, które zdawały się rozbijać cały świat. Tak się dzieje, gdy spotykasz ludzi innych niż ty. Z czasem jednak zaczynasz rozumieć, że świat nie jest rozbity. Po prostu... ma więcej kawałków, niż sądziłeś. I wszystkie one układają się w jedną całość, choć może nie taką, jaką sobie wyobrażałeś w dzieciństwie.




Najdłużej czytana przeze mnie książka. I nie dlatego, że mi się nie podobała. Jej objętość sprawiła, że zeszło mi dłużej niż myślałam. 

Na samym początku trzeba zaznaczyć, że książka ta wydana jest z taką dbałością o detale, że długo będzie cieszyć oko czytelnika. No przepiękna jest. Przyznajcie!🥰 

Historia ta jest przedstawiona w bardzo barwny, ciekawy i niebanalny sposób. Nie zabraknie tu refleksyjnych momentów, scen walki, czy skomplikowanych relacji rodzinnych. Mamy tu do czynienia z magią, obok której fani fantasty nie mogą przejść obojętnie. Mnie to kupiło. Kupił mnie klimat tej książki, który jest nie do podrobienia. Kupili mnie bohaterowie, którzy byli wykreowani bardzo dobrze i nie denerwowali swoim zachowaniem czy decyzjami. 

Kultura wschodnia jest fascynująca, a tutaj została przedstawiona w świetny sposób. Do tego opisy, które nie zanudzały, a podsycały ciekawość czytelnika. Opisy walk na miecze - no czuło się jakby było się w tym miejscu z bohaterami. Ja jestem bardzo zadowolona z lektury, a otwarte zakończenie sprawia, że serce bije nam szybciej. Czy będzie kontynuacja tej cudownej książki? Tego nie wiem. Ale wiem, że warto sięgnąć po tę historię. Jest obszerna, ale teraz na zimowe, długie wieczory będzie w sam raz! Polecam. 


Współpraca reklamowa z Vesper 

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger