poniedziałek, 29 czerwca 2020

[PRZEDPREMIEROWO]: Niedopasowani - Samantha Young, Kristen Callihan

[PRZEDPREMIEROWO]: Niedopasowani - Samantha Young, Kristen Callihan

-Muszę kupić temu facetowi jakiś fajny prezent, bo jeszcze nigdy nie widziałam, żebyś była taka szczęśliwa, a to mnie wprawia w euforię[...].


Tytuł: Niedopasowani
Seria:   -
Autor: Samantha Young, Kristen Callihan
Tłumaczenie:  Aldona Możdżyńska
Liczba stron: 367
Liczba rozdziałów: 23
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Parker, Rhys
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Burda Książki
Data premiery: 01.07.2020

Ocena: 8/10


Parker Brown nie może uwierzyć, że musi wynająć chłopaka na niby.

Kiedy dostała wymarzoną pracę w nowoczesnej firmie, myślała, że trafiła do środowiska promującego myślenie postępowe. Okazało się jednak, że jej szefowi zależy na tym, żeby pracownicy mieli ustabilizowane życie osobiste. Na szczęście udało jej się znaleźć idealnego kandydata na „narzeczonego” – wykształconego młodego mężczyznę, który szuka szybkiego zarobku. Ale zamiast niego na spotkanie przychodzi jego opiekuńczy brat Rhys Morgan – wysoki, umięśniony były bokser z niewyparzonym językiem.

Rhys znajduje się pod ogromną presją. Odkąd zrezygnował z kariery bokserskiej, próbuje prowadzić podupadającą siłownię i pilnować, by jego młodszy brat Dean nie zszedł na złą drogę. Chroniąc Deana przed nim samym, Rhys idzie na spotkanie z pewną bogatą snobką, żeby powiedzieć jej, co o tym wszystkim myśli.

Okazuje się jednak, że trafił na wielką szansę. Co prawda nie znoszą się nawzajem, ale jeżeli Rhys będzie udawał chłopaka Parker, oboje na tym zyskają. Ona utrzyma swoją pracę, a on namówi jej szefa – a swojego fana – do sponsorowania siłowni.

Ale to, co zaczęło się jako prosty układ, niezwykle szybko się komplikuje.

Jaka przyszłość czeka nieokrzesanego boksera, który boi się otworzyć serce, i kobietę z wyższych sfer, która poprzysięgła sobie, że już nigdy nie zwiąże się na poważnie z żadnym mężczyzną?

Podobno przeciwieństwa się przyciągają. Ale przyciąganie między Rhysem a Parker może doprowadzić do katastrofy.

(Opis z Lubimy Czytać) 


-Nie przesłyszałem się? Powiedziałaś do mnie ,,a sio"?

   Wiecie jak ja uwielbiam Samanthę Young. Tym razem zdecydowała się na duet z autorką, której szczerze powiedziawszy nie znam. Nie wiedziałam czego się spodziewać. Czy to, co otrzymałam usatysfakcjonowało mnie, czy wręcz przeciwnie? Zapraszam.

   Parker to bogata kobieta sukcesu. By osiągnąć swój cel nie cofnie się przed niczym. Lubi swoją pracę i zależy jej na niej. Stawia ją wyżej niż życie rodzinne, którego nie ma. Zależy jej natomiast na umowie o pracę, która będzie na czas nieokreślony, a ona będzie mogła się rozwijać. Niestety, by tego dokonać musi przedstawić szefowi, szefa swojego chłopaka. Tylko jak to zrobić, jeśli się nie ma życia towarzyskiego? Parker wpada na pomysł. Zakłada aplikację i w taki sposób poznaje Deana. Ma on udawać jej chłopaka w zamian za wynagrodzenie. Wszystko idzie zgodnie z planem do czasu feralnej kolacji. Zamiast Deana, pojawia się jego brat Rhys. Bokser, którego tak uwielbia jej przełożony. Gdy on jej w pobliżu, wszystko inne przestaje istnieć, nawet sama Parker. Do czego posuną się bohaterowie i czy ich intryga wyjdzie na jaw? 
   Rhys to bokser, który po ciężkich przeżyciach postanowił zrezygnować z walk. Teraz prowadzi odziedziczoną siłownię, która ma długi. Gdy dowiaduje się czym zajmuje się jego brat, na którego wydał pieniądze, żeby miał dobre wykształcenie, zamyka go w łazience i sam udaje się na spotkanie z niejaką Parker. Chce jej wszystko wygarnąć, ale dowiedziawszy się jakie będzie wynagrodzenie, postanawia pociągnąć tę farsę. Z każdym kolejnym spotkaniem zaczyna coś się dziać między bohaterami. Ale czy wszystko im się uda? Jaki będzie finał?

    Styl autorek na początku trochę nie był spójny, ale później panie wpadły w zwarty rytm i wszystko potoczyło się świetnie. Nie mamy zbędnych opisów, czy lania wody, a humor przelewa się z kart książki. 
    Akcja powieści opiera się na jednym miesiącu, ale nie do końca coś mi tutaj zagrało, jakby ta akcja była rozwleczona bardziej w czasie niż te trzydzieści dni. Mimo tego wydarzenia się zazębiają i tworzą całość.
    Okładka jest ładna. Utrzymana w ciemnych kolorach z bohaterami na niej, przez co z łatwością możemy ich sobie wyobrazić. W środku znajdziemy rozdziały z perspektywy obojgu bohaterów, przez co możemy ich poznać doskonale.

     Powiem Wam, że mimo iż na początku nie mogłam się wczytać, to gdy już mi się to udało wprost przepadłam. Czyta się lekko, a strony same uciekają. Znajdziemy w niej humor, dzięki czemu wybuchniemy śmiechem nie raz.
    W książce znajdziemy wpływ władzy na człowieka i to jak szef może być okropnym człowiekiem. Na szczęście trafił na dwójkę zaradnych bohaterów, którzy nie dali sobie w kaszę dmuchać i z łatwością postawili się mężczyźnie, który chciał ich wykorzystać.
    Powieść autorek jest mieszanką humoru, intryg i zwrotów akcji. To powieść, przy której nie sposób się nudzić, dlatego też chciałabym Wam ją polecić. To świetna historia na jeden wieczór.

Tamten udawany pocałunek wymknął się nam spod kontroli.

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu.



piątek, 26 czerwca 2020

Melodia serc - Ewelina Nawara, Justyna Leśniewicz

Melodia serc - Ewelina Nawara, Justyna Leśniewicz


 Jesteś melodią mojego sercaDziś już wiem Kolejnej nocy nie przetrwamNie tuląc cięJesteś melodią mojej duszyWięc przytul sięI zapomnij chwile złe,w których zraniłem cię. [...]




Tytuł: Melodia serc
Seria:  King of Sin (Tom 1)
Autor: Ewelina Nawara, Justyna Leśniewicz
Tłumaczenie:  -
Liczba stron: 305
Liczba rozdziałów: -
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater: Jo, Liam
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Inanna
Data premiery: 30.05.2020

Ocena: 10/10


Jo niespodziewanie zjawia się w Nottingham, burząc tym spokój Liama, który od pierwszej chwili czuje się nią zafascynowany. Młodzi spędzają ze sobą kilka radosnych chwil, szybko jednak ich bajkowa bańka zderza się z rzeczywistością i rozpada w drobny mak.

Czy pośród zagubionych fragmentów będą umieć odnaleźć siebie? Czy młody muzyk, który może mieć dziewczyn na pęczki, zdecyduje się ustatkować? Jaki wpływ na ich teraźniejszość będzie miała przeszłość?

Poznaj historię wokalisty początkującego zespołu rockowego i dziewczyny, która w codziennej rutynie zgubiła radość życia. Podążaj za melodią serc i poznaj tę pełną miłości, pasji i niezwykłej muzyki opowieść.

(Opis z Lubimy Czytać) 


[...] - Księżniczko, przeszłości nie można wymazać z życiorysu, w naszych rękach jest tylko przyszłość i to o nią należy walczyć!


   Melodia serc to debiut i to napisany w duecie. Czy było to coś dobrego? Tego dowiecie się już za momencik. Zapraszam na moją opinię. 

   Jak już mówiłam to duet dwóch dziewczyn, ale... wszystko było spójne, rzeczowe. Czytając nie widziałam różnic między stylami autorek. Nie było zbędnych opisów, a dialogi były przyjemne i nie wymuszone. Styl obu autorek był lekki, czytało się szybko. 
    Akcja powieści zazębia się ze sobą tworząc idealną całość, przez co nie pogubimy się w wydarzeniach. 
    Okładka jest piękna, wręcz perfekcyjnie pasuje do całości. W środku nie mamy rozdziałów, ale każdy bohater odznaczony jest, kiedy ma swoją kwestię, przez co rozdziały nie są długie, a my możemy w dogodnym momencie odłożyć powieść. 

    Jo nie ma łatwego życia. Z matką, która chce by córka była, perfekcyjna w każdym calu, oddala się od kuzynki, która można powiedzieć, była dla niej ludzka, otaczała ją miłością bezwarunkową. Jo poznajemy w momencie, gdy jej idealny świat lega w gruzach, a ona przyłapuje chłopaka na zdradzie. Wszystko, co tworzyli nagle staje się odległe. Plany na wspólne życie idą w łeb, a matka zamiast stanąć po stronie córki, chce tylko, by wróciła do niewiernego mężczyzny i nie marudziła. Tego jest za wiele. Jo przeprowadza się do kuzynki, gdzie już pierwszego dnia podczas imprezy, wpada jej w oko przystojny muzyk, który czaruje słowami, ale i spojrzeniem. Gdy dodatkowo okazuje się on bratem, męża kuzynki ich częste spotkania, rozmowy stają się czymś naturalnym. W grę zaczną wchodzić uczucia, ale co jeśli matka znów zacznie mieszać? Czy Jo wróci do byłego? Czy ona i Liam mają szansę na szczęście?
    Liam to mężczyzna z nieciekawą przeszłością. Błędy młodości sprawiły, że czuje się kimś gorszym, ale przy Jo, jest sobą. Jej obecność zaczyna działać na niego leczniczo. Liam wraz z trzema chłopakami, tworzą zespół muzyczny. Na razie grają piosenki innych piosenkarzy, ale myślą nad swoją płytą. Są świetni w tym co robią. Ale najważniejsze, że mają siebie i przyjaźń. Gdy jeden upada, reszta stoi za nim murem, dając mu czas, wsparcie. To piękne i bardzo potrzebne w życiu. Co się stanie z Liamem, gdy przeszłość wróci, a on brutalnie oberwie w serce, za uczucia do Jo? 

    Powiem Wam, że powieść wciągnęła mnie do swojego świata od razu. Nie było zbędnego lania wody. Autorki świetnie operowały emocjami czytelnika i sprawiły tym, że chciało się czytać szybciej i jak najwięcej, by od razu pochłonąć powieść. 
   W książce znajdziemy trudny temat, jakim jest matka Jo, która zamiast dawać dziecku miłość, poczucie bezpieczeństwa, stawiała jej wysoko poprzeczkę, by była lepsza, mądrzejsza. Żeby jej życie wyglądało idealnie dla ludzi. Ta toksyczna relacja sprawiła, że Jo nie czuła się szczęśliwa, a późniejsze wydarzenia jak ciosy spadały jeden po drugim, raniąc nieodwracalnie.  Jasnym elementem była Kelly, która dawała Jo miłość, akceptowała ją taką jaką była. 
    Miłość Liama i Jo też do łatwych nie należy. On chłopak z przeszłością, o której nie chciał mówić, ona dziewczyna z dobrego domu i jeden czarny bohater, który namiesza. Ich droga nie będzie usłana różami, to pełna bólu, cierpienia powieść, która łapie za serce, ale pokazuje, że miłość może być od pierwszego wejrzenia. Może być silna, trwała i niezniszczalna, ale także może złamać serce. Tylko czy poskleja je na nowo? O tym musicie przekonać się sami. 
    Powieść zawiera także trudny temat uzależnień, który tak często spotyka młodych ludzi i działa na nich niszcząco. W dzisiejszym świecie, gdzie wszystko jest tak łatwo dostępne, to zgubne i może prowadzić do wielu późniejszych konsekwencji. 
    Jak na powieść o muzyku przystało, nie zabraknie również świetnych piosenek. Kocham każdą piosenkę z Playlisty, a ta książka sprawiła, że wróciłam do kilku utworów po latach.
    Melodia serc to pełna wielu emocji historia dwojga młodych ludzi, którzy chcą kochać i być kochanymi. To nie łatwa, ale piękna, wzruszająca książka, którą każdy powinien przeczytać. Ja jestem zakochana i z całego serca Wam ją polecam.

[...] Bałam się ponownego bólu, nie mogłam dać się pochłonąć, nie mogłam ponownie zatracić siebie. Chciałam zakwitnąć... a Liam mógł być dla mnie wybawieniem lub zgubą. 

   Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu i Autorkom 



poniedziałek, 22 czerwca 2020

Nie mój dług - Kinga Litkowiec

Nie mój dług - Kinga Litkowiec

Mogę być twoim katem lub panem. Bez wahania zabiję cię tu i teraz.


Tytuł: Nie mój dług
Seria:   Demony z Los Angeles (Tom 1)
Autor: Kinga Litkowiec 
Tłumaczenie:  -
Liczba stron: 350
Liczba rozdziałów: 38
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Jessica. Liam
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 29.05.2020

Ocena: 6/10


PODPISUJĄC PAKT Z DIABŁEM, MUSISZ PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA WSZYSTKO.
Po śmierci ojca Jessica Turner zorientowała się, że ten zostawił po sobie długi. Co gorsza, to ona musi je spłacić. Szukając pomocy, trafiła prosto do piekła – domu Liama O’Dire’a, zwanego Diabłem Los Angeles.
Miał być jej nadzieją, ale szybko okazało się, że trafiła do człowieka, który wydał na nią wyrok śmierci.
„Mogę być twoim katem lub panem. Bez wahania zabiję cię tu i teraz”.
By uniknąć śmierci, podpisała pakt z diabłem, oddając mu duszę i ciało, a on bez skrupułów to wykorzystał.
Czy mężczyzna bez serca straci czujność, gdy zdeterminowana kobieta postanowi zagrać z nim w tę samą grę?
Jeśli liczysz na romantyczną historię, w tej książęce jej nie znajdziesz.
Tu nie ma miejsca na cenzurę i słodkie dialogi.
Czas na odważny i piekielnie mocny romans, który długo nie pozwoli Ci zasnąć.
„Podpisz pakt z diabłem, kotku… Podpisz, a twoje ciało stanie się moją własnością. Zrób to, jeśli nie chcesz umrzeć. Będziesz moja, aż uznam, że spłaciłaś dług”.

(Opis z Lubimy Czytać) 


Podpisz pakt z diabłem, kotku… Podpisz, a twoje ciało stanie się moją własnością. Zrób to, jeśli nie chcesz umrzeć. Będziesz moja, aż uznam, że spłaciłaś dług.

   Po debiucie, który nie zachwycił przyszła kolej na drugą powieść autorki. Jak było tym razem? Zapraszam.

    Jessica po śmierci ojca otrzymuje dług do spłaty. Jej jedynym ratunkiem jest wizyta u mężczyzny, który może pożyczyć jej pieniądze na spłatę długu. Okazuje się jednak, że mężczyzną,któremu ojciec był winny pieniądze to Liam - facet, do którego się udała. Proponuje on, jej układ. Spłaci dług ciałem lub Liam ją zabije. Dziewczyna wybiera życie i już kolejnego dnia zjawia się w domu Liama gotowa na to, co ją czeka. No może nie do końca gotowa, bo mimo odbycia trzech stosunków seksualnych, nadal jest niemal dziewicą. Liam od razu przechodzi do rzeczy, a naszej Jess...to się podoba! Z początku przerażona tym nieco, stwierdza, że w sumie czemu nie, a po namowach asystentki Liama, postanawia grać, by wcześniej spłacić dług i mieć to z głowy. Ale! Zaczyna jej się to podobać jeszcze bardziej, a i sam Liam ją ciekawi i intryguje, tak że w grę zaczną wchodzić uczucia. Jak to się potoczy? 
   Liam to "mafioso" (nie lubię tego słowa, dlatego jest w cudzysłowie). Para się brudną robotą,która polega na sprzedawaniu kobiet na dziwki szefom klubów nocnych. Ale prócz tego, ma też legalne interesy, by były przykrywką. Sam posiada kilkanaście dziwek, te na użytek swój, oraz te na użytek swoich ludzi. Gdy pojawia się Jess z automatu redukuje "etaty". Choć później już nie zabawia się z dziwkami, a ma tylko od pieprzenia Jess. Liam ma też dobre oblicze, o którym musicie sami się przekonać, bo nie chcę dużo zdradzać. 
    Podsumowując bohaterów, są pełni sprzeczności. Z jednej strony tak, z drugiej inaczej. Czasem irytują, czasem ich zachowanie jest adekwatne do sytuacji. 

    Styl autorki jest lekki, czyta się szybko. Mamy tutaj odpowiednią długość opisów i naturalne dialogi. Znajdziemy także mnóstwo scen 18+, przez co książka jest erotykiem, przeznaczonym dla dorosłych dziewczynek. 
    Akcja powieści zazębia się ze sobą tworząc całość, w  której się nie pogubimy.
    Okładka jest mroczna, przyciąga wzrok i pasuje do treści. W środku znajdziemy podział na rozdziały z perspektywy obojgu bohaterów. Do tego są one krótkie, więc można skończyć w dogodnym nam momencie. 

    Nie mój dług, to książka z potencjałem, ale nie do końca wykorzystanym. Liczyłam na tę brutalność, jakieś sceny seksu które wypieków na twarzy, dostarczyły by też i gęsiej skórki. A tu nie porwało mnie ani ciutek. Więc od początku. 
     Jess zaskoczyła mnie (nie pozytywnie), tym, że niemal od razu czuje się podniecona, zafascynowana oprawcą, który traktuje ją jak zwykłą dziwkę. Zabrakło mi w niej tego przerażenia, a nawet może i obrzydzenia tym, co on jej robi. A później stopniowego oswajania się z tym, niczym w syndromie Sztokholmskim. A tutaj od razu Jess rozkłada nogi i cieszy się z tego. Nie można jej jednak zarzucić braku odwagi, czy pomysłowości. Bo mimo iż znalazła się w trudnej sytuacji, potrafiła sprzeciwić się oprawcy, który za chwilę ją uciszał, ale znowuż nie tak brutalnie, jakby się mogło wydawać. 
     Liam natomiast, choć na początku pozbył się dziwek i już do nich nie chodził (czym mnie zasmucił) przebył tę przemianę nieco powoli, działo się to stopniowo. Dlaczego mnie zasmucił? A no myślałam, że wiecie jakoś będzie robił trochę po swojemu i może na złość Jess. Taki wiecie bad boy po całości, a tymczasem... w cale do końca taki nie był. W zastraszaniu też był dobry i jak już myślałam, że ukaże Jess, nie wiem, policzkowaniem, czy czymś bardziej wymyślnym, on nic takiego nie robił. 
    Tak naprawdę, żałuję, że nie poznajemy bohaterów. Nie wiemy, co ukształtowało Liama, że był skurwysynem (przepraszam za dosłowność). Nie wiemy jaką miał rodzinę. O Jess wiemy też...nic. Tylko tyle, że ojciec jej umarł zostawiając dług. Brakowało mi tego, takiego analizowania postaci. Może wtedy lepiej bym zrozumiała niektóre ich zachowania. Mam nadzieję, że takie rzeczy pojawią się w drugim tomie, byśmy mogli to lepiej zrozumieć Liama i Jess.
   Reasumując książka mnie nie zachwyciła. Miała spory potencjał, ale brakowało mi takiego pazura i tych zwierzeń. Jednak jeśli macie ochotę na erotyk i inną fabułę niż zazwyczaj, to śmiało możecie po nią sięgnąć. No i pamiętajcie! To lektura dla dużych i niegrzecznych dziewczynek :) 


Masz być tym, kim ci każę.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 

piątek, 19 czerwca 2020

[PRZEDPREMIEROWO]: Lev - Belle Aurora [PATRONAT]

[PRZEDPREMIEROWO]: Lev - Belle Aurora [PATRONAT]

-Miłość (...) to słowo czynu. I czasami ludzie, którzy najmniej na nią zasługują, są tymi, którzy potrzebują jej najbardziej.


Tytuł: Lev
Seria:   Shot Callers (Tom 1)
Autor: Belle Aurora
Tłumaczenie: Mateusz Grzywa
Liczba stron: 431
Liczba rozdziałów: 52
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Mina, Lev
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  NieZwykłe
Data premiery: 30.06.2020

Ocena: 10/10


Seria o mafijnej rodzinie Leokov bestsellerowej autorki „Raw Family”!

Kiedy Lev Leokov zauważa w klubie nocnym zagubioną młodą kobietę, Minę Harris, wie, że coś jest nie tak. Dodatkowo przyłapuje ją na kradzieży. Musi jednak sam przed sobą przyznać, że po raz pierwszy w życiu ktoś go zaintrygował.
Lev szybko się orientuje, że Mina jest na dnie. W jego życiu nie brakuje przemocy, ale z jakiegoś powodu chce pomóc dziewczynie.
Pozwala jej dokonać wyboru. Jeśli Mina zgodzi się dla niego pracować, nie będzie musiała martwić się o dach nad głową. Jeżeli zdecyduje się zatrzymać sto dolarów, które ukradła, będzie musiała zniknąć. Może też wybrać trzecią opcję, czyli pozwolić, aby Lev zadzwonił po gliny.
Mina decyduje się dla niego pracować. Nie ma niczego, więc nic nie może stracić. Prawda?

(Opis z Lubimy Czytać)


-Mówią, że pingwiny łączą się ze sobą na całe życie (...) chcę być twoim pingwinem.



   Muszę Wam powiedzieć, że to moje pierwsze spotkanie z autorką i nie sądziłam, że już od samego początku będę...płakać. Jak było? Zapraszam na recenzję.

    Minę poznajemy jako kobietę, która nie ma nic. Żyje na ulicy, przy duszy ma tylko worek z kilkoma ubraniami na zmianę. Jest głodna, wychudzona, zmizerowana. Ale jest też dobrą osobą, która potrafi się dzielić, nawet nie mając nic. Pewnego dnia głodna i upokorzona zjawia się w klubie, gdzie planuje okraść jakiegoś bogatego kolesia. Chce tylko mieć kilka dolarów, by jakoś przetrwać. Na jej nieszczęście w jej ręce wpada portfel Sashy - brata Lva. Gdy Lev zauważa, co zrobiła i każe jej oddać portfel, zauważa, że zniknęło tylko sto dolarów, a portfel był pełny po brzegi. Wtedy robi coś nieoczekiwanego, pomaga dziewczynie, gdy dowiaduje się, że chciała pieniądze tylko na jedzenie. Sprawa nie daje mu spokoju i gdy widzi, że dziewczyna śpi na ulicy przygarnia ją do siebie. Nie ufa jej, ale chce jej pomóc. Stopniowo ich relacje się zmieniają, a Mina dostaje nawet pracę. Ale co z tego wszystkiego wyniknie?
    Lev to dość specyficzny mężczyzna. Kontakty między ludzkie są dla niego ciężkie, woli milczeć niż rozmawiać. Ze swoim rodzeństwem jest blisko i to tak naprawdę jedyna jego rodzina. Nie potrafi kontrolować wściekłości i gdy coś wyprowadzi go z równowagi, potrafi wpaść w amok. Mina stopniowo go poznaje, przez głównie jego siostrę, która objaśnia jej, jak ciężkie życie miał Lev. Można powiedzieć, że w tym wszystkim ten mężczyzna, potrafi kochać, choć z początku nie wie, czym jest to uczucie, potrafi też zaufać. A przy tym jest niebezpieczny i przystojny. Mieszanka iście wybuchowa.
   Podobała mi się kreacja bohaterów, którzy byli żywi, a nie papierowi. Potrafili przekazać wiele uczuć słowami, gestami. A postaci drugoplanowe jak np. rodzeństwo Lva, czy jego przyjaciele, też zyskali swoje pięć minut i można powiedzieć, wnieśli coś do historii. 

    Styl autorki polubiłam od razu. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do tego nie łatwego świata. Dialogi były naturalne, a i nie było lania wody.
    Akcja powieści toczy się swoim rytmem, który jest idealny, by wczuć się w powieść. Nie pogubimy się natomiast, bo wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość.
    Okładka jest piękna. Ten mężczyzna idealnie pasuje do roli Lva i przyciąga spojrzenia. W środku znajdziemy podział na niedługie rozdziały z perspektywy obu bohaterów, więc poznajemy ich dokładkie.

    Muszę Wam powiedzieć, że ta książka nie była łatwa. Płakałam niemal od początku i serce mi pękało na to jak ta dwójka miała przechlapane w życiu. 
    Mina jako nastolatka straciła ukochaną mamę, trafiła do domu rodziny zastępczej, gdzie zakochała się w przyrodnim bracie. Pewnego dnia w dwuznacznej sytuacji zastała ich matka, która wyzwała dziewczynę.Od tego dnia młodziutka Mina wyniosła się z domu, by żyć na ulicy z dala od raniących słów, kogoś kto po śmierci matki zapewnił jej dom. To było tak straszne. Kobieta narażona była przez te kilka lat na wiele złego. Ale to jej nie złamało. Była piękna, silna, mądra. Potrafiła się dzielić z innymi. To tak pozytywna postać. Trochę mnie dziwiło, dlaczego np nie starała się szukać pracy, ale z drugiej strony, kto przyjął by do pracy, kogoś kto nie ma łazienki, by jakoś powiedzmy wyglądać w tej pracy. Poza tym bez doświadczenia, też jest ciężko. Mina zdecydowała się na takie życie, które jej nie oszczędzało. A było powiedzmy sobie szczerze okropne i brutalne. 
    Lev jako dziecko doświadczył przemocy od kogoś, kto powinien go kochać i chronić. To że był inny od rówieśników, nie uprawniało nikogo do krzywdzenia go. Jedynie na rodzeństwo mógł liczyć, które odpłacało tym samym.  Jeśli ktoś skrzywdził Lva, rodzeństwo Leokov skrzywdziło tego delikwenta. Nic dziwnego, że gdy pojawia się Mina, są ostrożni. Choć bardziej Sasha niż Nastasia, która pomogła jej w nowym otoczeniu i tłumaczyła jej zachowania Lva. Serce się radowało, gdy powoli Mina zyskiwała rodzinę.
   Ta książka jest pełna bólu cierpienia. Nie zabraknie jednak uczucia, które rodzi się powoli, bohaterowie niejako do niej dorastają, stają się bardziej siebie pewni. Uczą się ufać i zyskują coś, co przez lata było im odbierane. To cudowna, ciepła i wzruszająca powieść, która spędziła mi sen z powiek, którą wprost pochłonęłam, a bohaterowie wciąż żyją w mojej głowie. Jestem oczarowana i zakochana. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu. A Wam z całego serca polecam, bo jest niesamowita!

-Nie wiem czym jest miłość - Zacząłem cicho. - ale jeśli mógłbym kochać kogokolwiek... (...) Kochałbym Ciebie. Bardzo.

Za możliwość objęcia Patronatem Medialnym dziękuję Wydawnictwu 

poniedziałek, 15 czerwca 2020

[PRZEDPREMIEROWO]: To nie jest, do diabła, love story - Julia Biel

[PRZEDPREMIEROWO]: To nie jest, do diabła, love story - Julia Biel

Zupełnie niepotrzebnie bałam się, że sobie nie poradzę. 



Tytuł: To nie jest, do diabła, love story
Seria:  LoveStory (Tom 2)
Autor: Julia Biel 
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 376
 Liczba rozdziałów: 30  
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohater: Ella, Jonas
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Media Rodzina
Data premiery: 17.06.2020
Ocena: 10/10

 Pełna ciętego humoru i niebanalnego uroku seria, w której się zakochasz!


Ella – jest niczym crème brûlée – w środku rozpływająca się słodycz zamknięta pancerzykiem ze skarmelizowanego cukru.

Jonasz – jak każdy pewny siebie facet – ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i… zawyżone mniemanie o sobie.

Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów piramidalnego kłamstwa i teraz żyje własnym życiem. Trudno stawiać wygórowane żądania, kiedy najlepsza przyjaciółka chce cię pogrzebać żywcem w twoim własnym szczęściu, a wszechświat odmawia współpracy. Zwłaszcza gdy się okazuje, że zakochanie to najkrótsza droga człowieka do autodestrukcji, a przełączenie się w tryb stand-by i wylot na amerykańskie wesele może ludzi albo do siebie zbliżyć, albo pchnąć do zbrodni.

Ella i Jonasz to wybuchowa para, której historia zachwyca, rozśmiesza, wzrusza. To antidotum na prozę życia, która czasem nas przygniata, i lekarstwo na wszystkie fakapy, jakie przydarzają nam się po drodze. To książka, której nie sposób odłożyć. Powiew świeżości w literaturze młodzieżowej.
(Opis z Lubimy Czytać)

Byłam pewna,że jest szczęśliwy. W końcu gdyby się ze mną nie nudził, bardziej by się o mnie starał. Byłam pewna, że o mnie nie myśli. [...] 

    Pierwszy tom mnie zauroczył, ale drugi... o rany, to jest bomba! Zapraszam na recenzję. 

    Styl autorki jest lekki,przyjemny. Przez książkę się po prostu płynie. Nie ma zbędnych opisów, lania wody. Dialogi są naturalne nie wymuszone. Nie znajdziemy scen 18+, przez co książka się nadaje dla młodszych odbiorców. 
     Akcja powieści się nie wlecze, cały czas coś się dzieje. Wszystkie wydarzenia zazębiają się ze sobą tworząc całość. 
      Okładka jest utrzymana w kolorach jak i poprzedniczka, więc pasują do siebie idealnie. W środku znajdziemy takie same dymki przy rozdziałach, które są odpowiedniej długości. A czcionka odpowiednia do szybkiego czytania. 

      Ella to dziewczyna, która nie ma lekkiego życia. Rodzice wynajęli jej mieszkanie w Poznaniu, w którym mieszka sama, choć nie jest pełnoletnia. Jest jednak rozsądną dziewczyną, która w głowie ma tylko naukę, więc można powiedzieć rodzice jej ufają. W pierwszym tomie poznajemy Ellę jako osobę,która jest samotna i nie przywiązuje się do ludzi, ponieważ dawniej często się przeprowadzała, więc nie zawierała przyjaźni. Gdy poznała Jonasza wszystko się zmieniło. Stali się dla siebie przyjaciółmi,a nawet może i więcej. Ella wpada na pomysł, by Jonasz udawał jej chłopaka i pojechał z nią do Ameryki na ślub kuzynki. W drugim tomie Ella próbuje odbudować relacje z Jonaszem, które pogrzebał żywcem jej brat. Gdy wszystko wydaje się wrócić do normy, przyjaciółka stawia Ellę w niekomfortowej sytuacji. Co wyniknie z tego wszystkiego i czy dadzą radę uratować swoje relację? 

    Nie chciałam Wam za wiele zdradzać, bo nie mielibyście frajdy z czytania. A frajdy jest wiele. 
    To, nie jest,do diabła, love story jest pełną wielu emocji powieścią. Uśmiejemy się, ale i zrobi nam się żal bohaterów, bo tutaj dzieje się naprawdę sporo. Wszystkie uczucia zostaną wystawione na próbę. Przyjaźń zawiśnie na włosku. A może i bohaterowie dostrzegą też inne uczucia jakie powoli zaczną w nich kiełkować? Musicie koniecznie się przekonać. 
    Nie zabraknie intryg rodziców Elli, którzy są specami w manipulacji ludźmi. Z góry zakładają, kto dla córki jest dobrym towarzystwem, a kto powinien odejść. Choć oni siedzą za oceanem i chcą sterować jej życiem, które tak naprawdę, można dostrzec, nic ich nie obchodzi. Widzą tylko korzyści z tego, by Ella do nich przyjechała. Są tak naprawdę samolubni, że to aż przykre, że mogą tak traktować swoje dzieci. 
     Powiem Wam, że też jest tutaj problem rozmowy. Czasem trzeba po prostu wyłożyć kawę na ławę,a nie czaić się i kręcić. Rozmowa jest kluczem do sukcesu, do zmniejszenia niesnasek. To bardzo ważne i problem ten został świetnie nakreślony. Jak brak rozmowy i domysły wpływają na relacje między ludzkie. 
     Bawiłam się świetnie z tymi bohaterami, z ich historią. Szkoda, że tak szybko się ona kończy. Julia ma wspaniałe pióro. Książkę dosłownie pochłonęłam w kilka godzin. Nie mogłam się oderwać, a strony same się czytały. To naprawdę cudowna młodzieżówka, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu czytelnikowi. Jeśli tylko lubicie lekkie, zabawne powieści, ale które zawierają trochę wartościowych prawd, to śmiało sięgnijcie po nią. Ja jestem zakochana i czekam na kolejne książki autorki! 

- Nie możesz bezkarnie mnie dotykać - szepnął.- Nie możesz paradować rozebrany do połowy- odparowałam. [...] 

Dziękuję Media Rodzina za możliwość przeczytania powieści i napisanie do niej polecajki. To ogromne wyróżnienie ♥ Kochana Julio, gratulacje z okazji środowej premiery! Mnóstwa weny i czasu na pisanie kolejnych powieści ♥ 

środa, 10 czerwca 2020

Śnieżka - Weronika Cichoń

Śnieżka - Weronika Cichoń

Chciałabym móc Cię przeprosić, ale zrobię Ci jeszcze wiele okropnych rzeczy.


Tytuł: Śnieżka
Seria:   Śnieżka (Tom 1)
Autor: Weronika Cichoń
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 441
Liczba rozdziałów: 41
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater:  Wiktoria
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 07.05.2020

Ocena: 9/10



Wiktoria nie należy do osób towarzyskich i nie cieszy się popularnością wśród znajomych. Nie ma przyjaciół, nie imprezuje, dobrze się uczy i ma plany na przyszłość. Skazą jej idealnego życia jest przeszłość, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Wszystko się zmienia, gdy do jej pokoju wkrada się kot. A wraz z nim, Aleks – wytatuowany blondyn, niezbyt wylewny, bezczelny i oceniający po pozorach.

Życie dziewczyny nabiera tempa. Problem w tym, że demony przeszłości nie śpią, tylko cierpliwie czekają.

(Opis z Lubimy Czytać) 

Chociaż uciekam przed przeszłością, to nęka mnie myśl, że to walka z wiatrakami. Historie przecież lubią się powtarzać.

   Weronika ma nieciekawą przeszłość. Przez swoje błędy straciła najlepszą przyjaciółkę, zostawiła chłopaka, którego kochała, a rodzice przestali jej ufać. Zostawiając swoje dawne życie daleko za sobą, prowadzi raczej nudne życie. Nie ma przyjaciół, nie daje nikomu do siebie dotrzeć, jest można powiedzieć zimna i wyrachowana. Ma ku temu dobre powody, o których nikomu nie chce mówić. Gdy pewnego dnia przez zepsute drzwi balkonowe, włazi do jej mieszkania kot, nie wie, jak diametralnie zmieni się teraz jej życie. W taki sposób poznaje uroczą Laurę, młodszą siostrzyczkę Aleksa, który wzbudza w niej różne uczucia. Dziewczynę fascynuje jego wygląd, a dobre usposobienie tylko przemawia na jego korzyść. Jednak Wiki boi się, że znów stanie się coś złego, dlatego nie dopuszcza chłopaka do siebie. Ale czy jemu to wystarczy? I czy w końcu coś między nimi się wydarzy? Gdy tajemnice, kłamstwa zaczną wypływać na powierzchnie, co się wydarzy? 

   Styl autorki przypadł mi do gustu od pierwszego zdania. Wczytałam się bez najmniejszego problemu i przepadłam w tym świecie, który do łatwych nie należał. Nie znajdziemy tu lania wody, a dialogi są naturalne i nie wymuszone. 
    Akcja powieści toczy się spokojnym rytmem, w którym powoli poznajemy tajemnice bohaterów. Wszystko idealnie się ze sobą łączy, tworząc całość.
   Okładka jest piękna i przyciąga wzrok. W środku mamy podział na nie długie rozdziały, które mają urocze obrazki, które pasują do treści.

   Powiem Wam, że ta książka była tak dobra i tak cholernie trudna zarazem. Wiele razy miałam ochotę odłożyć i ochłonąć, ale nie mogłam wtedy się skupić i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, co będzie dalej. Historia Wiktorii jest bolesna, trudna, a zarazem myślę tak potrzebna światu,w którym te problemy są prawdziwe i dzieją się niejako tuż obok.
   Pierwszy problem to problem złego towarzystwa i konsekwencji jakie za sobą niesie, w postaci np narkotyków. Młoda Wiktoria, chcąc być fajna, zauważalna, zaczyna spotykać się z chłopakiem, który oferuje jej różne używki, a żeby nie stracić jego miłości sięga po nie, co później ma fatalne skutki. To problem myślę na czasie i autorka pokazała, że to nie jest coś przyjemnego, to okropne uzależnienie.
    Następnym problemem poruszonym jest nadopiekuńczość rodziców, którzy też krzywdzą dziecko. Wiadomo zaufanie raz nadszarpnięte trudno odbudować, ale Wiki wiele razy udowodniła też,że można jej ufać. To było tak przykre, że nie potrafili szczerze pogadać, tylko sypali zakazami i nakazami.
    I nasunęło mi się jeszcze jedno podczas lektury. Rozmowa jest kluczem udanej przyjaźni,czy związku. Na zatajaniu prawdy daleko się nie zajedzie, a tajemnice kiedyś wyjdą na jaw. Niby to takie oczywiste i wydaje się proste, ale czasami trudno jest nam się otworzyć, wyjawić prawdę. Ale to klucz do sukcesu. Czasem przez to miałam ochotę walnąć i Wiki i Aleksa i Remika (przyjaciela Aleksa, a potem też Wiki),w łeb. Ale pasowało to do powieści. Były tajemnice, było ciężko, ale zdarzały się chwile, że serce się radowało.
    Ta książka to bomba emocjonalna, po którą warto sięgnąć. Ja polecam całym sercem. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu,by poznać dalsze losy bohaterów.

Nie pozwól nam spaść w przepaść. (...) Nigdy.

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie Wydawnictwu


poniedziałek, 8 czerwca 2020

Dom ziemi i krwi. Część 1, Część 2 - Sarah J. Maas

 Dom ziemi i krwi. Część 1, Część 2 - Sarah J. Maas


Nie lękam się, bo moi przyjaciele są ze mną!(część 2) 



Tytuł: Dom ziemi i krwi
Seria:  Księżycowe miasto (część 1, część 2) 
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Liczba stron: 555, 621
Liczba rozdziałów: 97
Gatunek: Fantastyka
Bohater: Bryce
Narracja: Trzecioosobowa
Wydawnictwo:  Uroboros
Data premiery: 20.05.2020, 03.06.2020

Ocena: 8/10, 10/10


Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty!

Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion – znane również jako Crescent City – ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać – również świat Bryce.

(Opis 1 i 2 części z Lubimy Czytać) 


Dzięki najpotężniejszej sile na świecie. – Suchy głos starca zagłuszył rytmiczne pikanie komputera. – Najpotężniejszej sile w każdym królestwie. – Wskazał ekran. – Tej, która rodzi lojalność niesłabnącą przez lata, silną nawet po śmierci. Tej, która nie gaśnie nawet w obliczu utraty nadziei. (...) Dzięki miłości wszystko jest możliwe.(Część 2) 


   Jak już pewnie zauważyliście, moja dzisiejsza recenzja będzie łączyć ze sobą dwie książki. Jednak jest to jeden tom podzielony na dwie części, więc pomyślałam, że i recenzja będzie zbiorowa, by za dużo nie zdradzić, a Was zaciekawić. No to, co? Zaczynamy!

   Bryce to młoda dziewczyna pół Fae, która pracuje w galerii sprzedając antyki. Wiedzie mogłoby się wydawać spokojne życie. Ma przyjaciółkę, która jest wilkołakiem i razem z jej towarzyszami tworzą paczkę przyjaciół. Bryce spotyka się również z pewnym mężczyzną, z którym łączą jej głębsze uczucia, ale gdy pewnego razu na randce, mężczyzna okazuje większe zainteresowanie telefonem niż kobietą, w końcu coś w niej pęka i zostawia go. Jednakże nie może wrócić do domu, w którym wilkołaki mają swój wieczór. Wie, że śmiechom nie byłoby końca, a dodatkowo jest tam chłopak, któremu podoba się Bryce. Tego wieczoru idzie na imprezę w towarzystwie swoich dwóch przyjaciółek. Nie wie tylko, że powrót do domu będzie straszny, brutalny. Bryce prowadzi lekki tryb życia, jest imprezowiczką, która lubi mocniejsze wrażenia, więc każde używki są dla niej normą. Dlatego gdy wraca do mieszkania i znajduje martwych przyjaciół, myśli, że to omamy. Prawda jest niestety inna. Jej przyjaciele zostali bestialsko zamordowani. Jak poradzi sobie z tym dziewczyna? 
    Kilkanaście miesięcy później znów dochodzi do morderstw. Bryce dostaje propozycje, by współpracować z Huntem - Upadłym Aniołem. Wspólnie zagłębiają się w niebezpieczny świat, jakim stało się Lunathion. Razem mają cel, by odnaleźć tego, kto za tym stoi, każde ma inne pobudki, ale wspólnymi siłami muszą dość do rozwiązania zagadki. Jaka okaże się prawda? 

   
Styl autorki poznałam przy okazji czytania " Szklanego tronu" i przepadłam. Mimo wielu opisów, nie ma czasu na nudę. Autorka wprowadza nas w świat lekko, przyjemnie. A przez rozbudowane opisy lepiej poznajemy charaktery bohaterów, czy świat przedstawiony. Ta pozycja różni się bardzo od tego, co znam ze Szklanego Tronu. Jest tutaj wiele wulgaryzmów,ale nie znajdziemy scen erotycznych, więc dla mnie ogromny plus. 
    Akcja powieści jest wyważona. Nic nie dzieje się za szybko, a wydarzenia się ze sobą zazębiają tworząc spójną całość,przez, co nie pogubimy się w nich.
    Okładki są piękne. Można powiedzieć takie same, ale dzięki kolorowi nie pomieszają się nam. W środku mamy podział na rozdziały, które mają odpowiednią długość.

    Ja uwielbiam wprost fantastykę. Te wszystkie magiczne stworzenia i światy, to coś, co jest zawsze fascynujące i inne. I tutaj się nie zawiodłam,bo przy tym wszystkim znajdziemy też trochę realizmu dzisiejszych czasów. Dostałam wszystko, czego potrzebowałam, żeby wciągnąć się w tę książkę i po prostu przepaść na długie godziny.
    Tutaj poznajemy inną odsłonę autorki, jest wulgarnie, brutalnie, ale taki świat powiem Wam, że bardzo mi się podobał. Nie wiadomo też komu ufać, kto jest sprzymierzeńcem, a kto nie. To takie trochę zagadki i możemy pobawić się w detektywa, kto zabił i dlaczego. No po prostu uwielbiam, coś takiego.
    Pierwsza część to taki niewinny wstęp do tego, co dzieje się później. Mnóstwo emocji gromadzi się w czytelniku: od łez z pierwszej części, po uśmiech, radość, czy też zdenerwowanie i szybsze bicie serca, bo niebezpieczeństwa czyhają na bohaterów z każdej strony. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
    Mimo tych wszystkich kryminalnych zagadek znajdziemy także przyjaźń, która jest tak silna, że jest się zrobić dla przyjaciółki tak wiele. I mimo śmierci jednej z nich, ta więź nie znika,choć czuje się pustkę.
    Reasumując chciałabym Wam polecić obie części, bo nie da się skończyć pierwszej i nie dowiedzieć się, co będzie dalej. Osobiście jestem usatysfakcjonowana tą historią, która wciąga do swojego świata i sprawia, że długo nie można o niej zapomnieć.

 o to właśnie chodzi, Bryce. O to chodzi w życiu. By je przeżyć. By kochać. By pamiętać, że wszystko może zniknąć następnego dnia. Wszystkie te uczucia czynią życie o wiele cenniejszym.(Część 2) 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger