piątek, 29 marca 2024

Fallen Princess - Mona Kasten

Fallen Princess - Mona Kasten


𝑀𝑜𝑗𝑎 𝑚𝑎𝑡𝑘𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑑𝑎𝑛𝑖𝑎, 𝑧𝑒 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑦 𝑤𝑝𝑢𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎ć 𝑑𝑜 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑔𝑜 ży𝑐𝑖𝑎 𝑤𝑒𝑤𝑛ę𝑡𝑟𝑧𝑛𝑒𝑔𝑜. 𝑅𝑜𝑏𝑖ąc 𝑡𝑜 𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑠𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑜𝑚 𝑤ł𝑎𝑑𝑧𝑒 𝑛𝑎𝑑 𝑠𝑜𝑏ą, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑗 𝑚𝑖𝑒ć 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑖.

 


Tytuł: Fallen Princess 

Seria: Everfall Academy (Tom 1)
Autor: Mona Kasten 
Tłumaczenie:  Anna Wziątek
Liczba stron: 393
Liczba rozdziałów: 34
Gatunek: Literatura młodzieżowa 
Bohater:  Zoey
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Jaguar
Ocena: 10/10

Początek nowej serii Mony Kasten, autorki z czołówki listy bestsellerów tygodnika „Der Spiegel”!

Pierwsza powieść fantasy w dorobku twórczyni uwielbianych książek obyczajowych!
Przepełniony magią i mrokiem romans paranormalny w nurcie dark academy.
Zoey nieoczekiwanie odkrywa w sobie talent do magii śmierci. Dylan jest Żniwiarzem, który jednym dotknięciem potrafi wyrwać z człowieka duszę. Trafiają do Evefall – akademii, która pilnie strzeże swoich sekretów. Czy jednym z nich jest śmierć szkolnego kolegi Zoey?
„A jeśli pomyślę, że wszystko stracone, czy uratujesz mnie przed ciemnością?” – przepełniony magią i mrokiem romans paranormalny w nurcie dark academy.
Nie pozwolę ci odejść, Zoey. Nigdy. Życie siedemnastoletniej Zoey King staje na głowie, gdy przewiduje śmierć szkolnego kolegi. Okazuje się, że zamiast daru uzdrawiania, jaki powinna odziedziczyć po słynnej matce, ma predyspozycje do magii śmierci, jest banshee, szyszymorą. Wstrząśnięta tym odkryciem musi przenieść się na inny wydział Everfall Academy.
Przydzielony jej mentor, Dylan Dae Park, jest Żniwiarzem, który jednym dotknięciem potrafi wyrwać z człowieka duszę. Ma pomóc Zoey w oswojeniu się z nowoodkrytymi zdolnościami. Jednak śmierć kolegi nie daje jej spokoju. Gdy postanawia przyjrzeć się dokładniej tej sprawie, stopniowo odkrywa, że sporo osób z akademii ma coś do ukrycia i pilnie strzeże swoich mrocznych tajemnic. A przede wszystkim Dylan, na widok którego jej serce zaczyna bić szybciej...
(Opis z Lubimy Czytać)

Zaufanie działa w obie strony. 

No powiem wam, że ta książka trafiła do mojego serca i nawet kilka dni po przeczytaniu nie mogę wyrzucić tych obrazów z głowy. A uwierzcie mi Mona Kasten potrafi stworzyć tak barwne, piękne opisy, że czujemy książkę całą sobą. Jakbyśmy byli w niej. Odczuwali co bohaterowie. No po postu bajka! 

Zacznijmy jednak od początku. To co spotkało Zoey jest dla niej jak policzek. Miała inne plany na życie, miała obudzić się w niej inna moc. Tymczasem musi zrezygnować ze wszystkiego czego do tej pory się uczyła, ze swojego jednoosobowe go, przestronnego pokoju i przede wszystkim rozdzielają ją z przyjaciółką i chłopakiem. To już brzmi źle, prawda? A tymczasem im dalej w las, tym los jest dla niej tylko mniej łaskawy. Było mi tak zwyczajnie żal Zoey, bo to taka naprawdę fajna osoba. Choć będąc w domu Złotych Liści można by było uznać ją za wywyższającą się, wyrachowaną? Ale dla mnie to była gra. Tak naprawdę poznajemy ją później i to właśnie ta Zoey zyskała moją sympatię.

Zoey wraz z nowymi przyjaciółmi przeprowadza śledztwo, kto może stać za śmiercią młodego pierwszo roczniaka. A to co wychodzi na jaw i mnie wprawilo w osłupienie. Podejrzewałam całkiem inną osobę, a autorka wodziła nas sprawnie za nos i wszystko wyjaśniło się dopiero na końcu książki. Jak dla mnie było to świetne!


Reasumując książka dostarcza naprawdę wielu emocji. Jest strach, jest niebezpiecznie, ale poza tym są uśmiechy, szybsze bicie serca i motyle w brzuchu. Dlaczego? A no za sprawą jednego przystojniaka, który nie źle namiesza w sercu Zoey. Ja bawiłam się świetnie. Ciężko było choć na chwilę odłożyć książkę i pochłonęłam ją na raz. A do tego mamy tu nawiązanie do mitologi celtyckiej. Przyznam, że nie znam tej mitologii, ale po przeczytaniu tej historii pragnę poznać te mity.

Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej książki, która pozwoli wam zająć myśli na kilka godzin (bo nie oderwiecie się prędko od lektury) to musicie koniecznie sięgnąć po ten tom. Ja jestem zakochana i już nie mogę doczekać się dalszych losów Zoey. Mam nadzieję, że drugi tom wyjdzie szybko! ❤️

Jeszcze nadmienię szybciutko, że szata graficzna (okładka, barwione brzegi) to cudo! Ta książka jest tak pięknie wydana, że musicie mieć ją na swojej półce. Szkoda tylko, że wkleja w środku jest zwykła, bo widziałabym tu piękne rzeczy! ❤️ Majstersztyk! ❤️

Współpraca reklamowa z wydawnictwo Jaguar 

poniedziałek, 25 marca 2024

Bądź ze mną - Jennifer L. Armentrout

Bądź ze mną - Jennifer L. Armentrout

 Czasami z tych niespodziewanych zdarzeń wynikają najlepsze rzeczy.



Tytuł: Bądź ze mną 

Seria: Rule Zaczekaj na mnie (Tom 3)
Autor: Jennifer L. Armentrout 
Tłumaczenie:  Iga Wiśniewska 
Liczba stron: 448
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater:  Teresa, Jase
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Muza 
Ocena: 10/10

Teresa, siostra Cama Hamiltona, ma trudny rok. Zakochała się w najlepszym przyjacielu starszego brata, ale on nie rozmawia z nią od czasu, kiedy pierwszy raz się całowali. To było niesamowite doświadczenie. Wcześniej tkwiła w okropnym związku, z którego udało jej się wyplątać. Na domiar złego ostatnio doznała kontuzji, co postawiło pod znakiem zapytania jej karierę zawodowej tancerki. Pozostał plan B: studia na miejscowym college’u oraz szukanie okazji, by przekonać Jase’a do zmiany nastawienia.
Jase Winstead ukrywa przed światem wielki sekret, którym z nikim nie chce się dzielić, a już na pewno nie z prześliczną siostrą najlepszego kumpla. Chociaż jakiś czas temu połączył ich namiętny pocałunek, Jase wie, że w jego życiu są inne priorytety. Niestety nie może przestać myśleć o dziewczynie, z którą się całował i która może wywrócić wszystko do góry nogami.
(Opis z Lubimy Czytać)

Śmierć zawsze przypominała żyjącym, żeby żyli - żyli teraźniejszością i patrzyli w przyszłość.

Serię tę poznałam już lata temu. Gdy wyszły zakochałam się w nich bez pamięci. Teraz sięgnęłam po wznowienie, by przypomnieć sobie tę historię. A więc przeczytałam ją po raz trzeci 🙈 i tak jak za pierwszym czy drugim razem zakochałam się w niej na nowo.

W tym tomie poznajemy bliżej Teresę - siostrę Cama oraz Jase - jego najlepszego przyjaciela. Teresa ma za sobą trudny czas i stara się na nowo poukładać sobie wszystko, a pocałunek z Jase sprawił w jej sercu zamęt. Do tego chłopak, po wszystkim nie odzywa się do niej. Brzmi kijowo, prawda? Ale, ale dochodzą do tego wspólne zajęcia. Będzie ciężko? Musicie się przekonać! Do tego Jase ma pewien sekret, który nie koniecznie chce by ujrzał światło dzienne. Czy związek z siostrą kumpla w tym wypadku to dobry pomysł?

Choć ten tom opowiada o innych bohaterach lepiej przeczytać je po kolei, bo bohaterowie są ściśle ze sobą związani, więc żeby nie zaspojlerować sobie za dużo, trzeba zacząć od początku. A fajnie jest przeczytać całość od razu, bo książki wciągają. Są napisane prostym, lekkim językiem przez co czyta się błyskawicznie i nie wiadomo kiedy ucieka te ponad czterysta stron. 

Historia Teresy i Jase to historia piękna, choć momentami smutna. Przepełniona gamą emocji, gdzie uśmiech pojawi się nam na twarzy, ale też nie zabraknie łezki w oku. Więc jeśli potrzebujecie takiej komfortowej historii, która was otuli, przy której poczujecie się po prostu jak w domu, to koniecznie sięgnijcie. Ja uwielbiam tę serię. Polecam wam gorsco.

We współpracy z wydawnictwo Muza 

piątek, 22 marca 2024

[BOOK TOUR] Stars among US - Agnieszka Karecka

[BOOK TOUR] Stars among US - Agnieszka Karecka

Moje serce zaczyna bic szybciej, mimo że ze wszystkich sił staram się zachować bezrefleksyjną mimikę. Moja pierś unosi się i opada znacznie mocniej niż jeszcze kilka minut temu.

Czas powinien się zatrzymać.

Albo zapętlić w tym jednym momencie. 


Tytuł: Stars among us

Seria: 
Autor: Agnieszka Karecka 
Tłumaczenie:  - 
Liczba stron: 
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura młodzieżowa 
Bohater:  Hayley
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Harper Colins 
Ocena: 10/10

Młodzieżowa powieść obyczajowa, której miejscem akcji są Stany Zjednoczone, a motywem przewodnim jest muzyka oraz związania z nią elitarna szkoła dla specjalnie uzdolnionych artystów.

Siedemnastoletnia Hayley Anderson obrała sobie w życiu jeden cel – za wszelka cenę zostać lekarzem. Jej idealny plan na życie nagle jednak staje pod znakiem zapytania. Babcia trafia do szpitala, a nieletnią Hayley ma się zająć znienawidzona przez dziewczynę ciotka Gianna. Co więcej, czeka ją nie tylko przeprowadzka do Nowego Jorku, lecz także zmiana szkoły.

Hayley trafia do elitarnej placówki z internatem, szkoły dla artystów, o której marzy większość nastolatków, ale nie ona – muzyka nie zajmuje najmniejszego nawet miejsca w jej życiu, tak przynajmniej twierdzi. Próbuje połączyć naukę do egzaminów na studia z obowiązkowymi zajęciami muzycznymi, ale staje się to coraz trudniejsze. Na jej drodze pojawiają się kolejne przeszkody: wredna współlokatorka uprzykrzająca jej życie, zabójczo przystojny partner na zajęciach tanecznych, a wreszcie nagana dyrektora za marne postępy na zajęciach muzycznych. Hayley musi wziąć się w garść, jeśli nie chce zostać wydalona ze szkoły i trafić do rodziny zastępczej…

(Opis z Lubimy Czytać) 


Czasem nie trzeba rozmawiać i wyjaśniać. Czasem nie trzeba rozgrzebywać dawnych ran i wracać do tego, co trudne. Usprawiedliwiać i szukać rozwiązania. Czasem wystarczy po prostu być

 Książki Agnieszki to takie moje comfort read. Zawsze wiem, że mi się spodobają, że wyrwie mnie z takiego zastoju czytelniczego. No i nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Kiedyś stanie też na mojej półce, bo póki co przeczytałam ją z Book Touru u Karoli. I ale to było fajne! Wrócić do tej zabawy, czytać nie tylko książkę, ale i komentarze. No uwielbiam ten klimat!

Ale wracając do książki. Agnieszka w tej powieści postawiła na szkołę dla idoli, gdzie trafia zwykła dziewczyna z poważnym celem, jakim jest zostanie lekarzem oraz zmartwieniami, jakich nastolatka mieć nie powinna. Chora babcia to dla wnuczki naprawdę wiele, a gdy to tylko ona ją wychowuje to jest już w ogóle ciężko. Z jednej strony rozumiałam wybór babci i cioci, ale z drugiej serce mi pękało. Babunia była tak kochana, że po prostu było mi jej żal. A nowa szkoła, rzeczywistość i niektórzt ludzie w szkole nie ułatwiali wcale tej adaptacji. 

Powiem wam, że Cayden wzbudził we mnie też bardzo pozytywne uczucia (choć miałam ochotę czasem z dzielić go w głowę). Był taki uroczy! No i też wiele w życiu przeżył, ale w tym wszystkim pozostał sobą.

W tej książce znajdziecie również różnice wieku, motyw uczennica i opiekun, ale także dużo tańca, muzyki, śpiewu. To było tak świetnie opisane, że czułam się częścią tej szkoły. Mnóstwo uśmiechu, ale też i uronicie łzę. No pełna gama emocji czeka was, gdy tylko otworzycie tę książkę. Także gorąco polecam sięgajcie! ❤️


Dziękuję Karolinie za możliwość przeczytania książki w ramach Book Touru ❤️ 

środa, 20 marca 2024

Zasada numer pięć - Jessa Wilder

Zasada numer pięć - Jessa Wilder

 

Poczułam łzy spływające po moim policzku na myśl o tym, z czego zrezygnowałam. 



Tytuł: Zasada numer pięć 

Seria: Rule Breaker (Tom 1)
Autor: Jessa Wilder
Tłumaczenie:  Iga Wiśniewska 
Liczba stron: 
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater:  Sydney, Jax
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Czwarta Strona 
Ocena: 8/10

Miałam zaplanowane całe życie… dopóki nie spotkałam hokeisty z obsesją na punkcie łamania moich zasad.
Zasada pierwsza: żadnego całowania
Zasada druga: żadnych randek, tylko przygody na jedną noc
Zasada trzecia: żadnej wymiany numerów
Zasada czwarta: żadnych hokeistów
Zasada piąta: żadnego zakochiwania się
Dzięki tym pięciu prostym regułom dotyczącym nawiązywania kontaktów z płcią przeciwną nic mnie nie rozprasza. Jestem już bardzo blisko dostania się na wymarzony staż. Nie ma mowy, żebym złamała dla kogoś którąkolwiek z nich.
Nawet dla opiekuńczego hokeisty z jasnoszarymi oczami, wyrazistą szczęką i ciałem, od którego zapiera mi dech w piersiach.
(Opis z Lubimy Czytać) 

Jeśli nie mogę mieć wieczności, to przynajmniej nie odbieraj mi teraźniejszości.

Im dłużej myślę o tej książce, tym totalnie nie wiem, co o niej sądzić. Nie była to zła lektura, ale też nie rozkochała mnie w sobie tak, jak tego oczekiwałam. Może właśnie  przez te oczekiwania, coś poszło nie tak i nie złapałam tego bakcyla?

Książki o sportowcach są jednymi z moich ulubionych dlatego też sięgnęłam po tę powieść. Był uśmiech, był smutek, ale też było trochę pikantnych scen przez co fanki romansów powinny być usatysfakcjonowane.

Kreacja Sydney była wyrazista i polubiłam ją. Jej relacja z Jaxem rozwijała się szybko i dynamicznie. I choć miała swoje zasady, których starała się trzymać, to przy Jaxie te zasady bladły. Jax nie był typem "głupiego" sportowca, który ma gdzieś naukę, tylko liczył się dla niego sport. Jax był mądry, miał cele to było super.

Jest to urocza historia, która nie zaskoczy was bardzo, bowiem nie ma tu zbyt wielu płot twistów. Ale jeśli macie ochotę na lekką i niezobowiązującą lekturę przy której spędzicie miło czas, to sięgnijcie. Mi się podobała. Może nie zakochałam się tak jak oczekiwałam, ale dobrze mi się spędziło z nią czas.

Współpraca reklamowa z Czwarta Strona 

środa, 6 marca 2024

[PRZEDPREMIEROWO] : Wolf's mate - Chantal Fernando [PATRONAT]

[PRZEDPREMIEROWO] : Wolf's mate - Chantal Fernando [PATRONAT]

Im więcej wiem, tym lepiej mogę ją chronić

 


Tytuł: Wolf's mate 

Seria:  Wind Dragons MC (Tom 5)
Autor: Chantal Fernando
Tłumaczenie:  Maciej Kęsy
Liczba stron: 321
Liczba rozdziałów: 46
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater:  Shayla, Vinnie
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  NieZwykłe Zaganicznie
Ocena: 10/10

Vinnie nie jest jeszcze członkiem okrytego złą sławą klubu Wind Dragons, ale staje się poważnym kandydatem, aby wkrótce oficjalnie nim zostać. W związku z tym otrzymuje swoje pierwsze zadanie.
Ma chronić dziewczynę, na której chcą zemścić się wrogowie jej ojca. Obrali ją sobie za cel, chociaż nie miała nic wspólnego z przewinieniami członka swojej rodziny.
Mężczyzna nie jest zadowolony z tego zlecenia. Dodatkowo dowiaduje się, że żaden z członków klubu nie chciał się go podjąć. Zamiast nich to on zostanie „niańką”.
Mężczyzna wie, że nie ma wyboru. Zrobi wszystko, o co prosi go prezydent klubu. W ten sposób Vinnie poznaje Shaylę.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
(Opis z Lubimy Czytać)


– Vincent to moje drugie imię – wyjaśniam. – A moją ksywką
jest Wilk.
– „Wilk”? – dopytuje, zaskoczona.
Wzruszam ramionami i próbuję jej to wytłumaczyć:
– Można powiedzieć, że jestem pewnego rodzaju samotni-
kiem. Zanim dołączyłem do klubu, nie miałem nikogo. Żadnej
rodziny, przyjaciół… Nie byłem do nikogo przywiązany. Byłem
po prostu samotnym wilkiem. Cały ja.



Powiem Wam, że te książki mają w sobie coś takiego, że nie można się od nich oderwać. Pochłonęłam ją na raz. Zakochałam się w historii Shayli i Vinniego od pierwszej strony i z każdą kolejną stroną ta miłość tylko rosła.

Vinnie to taki facet, przy którym naprawdę serce miękło. To co przeżył było straszne, ale przy tym był takim kochanym człowiekiem. A Shayla była strasznie pozytywną osobą, nie denerwowała, była taka swojska. Choć też zagrożenie jakie na nią spadło było ogromne, nie traciła radości ducha. 

Z każdą kolejną książka utwierdzam się w przekonaniu, że Seria jest totalnie taka moja. Jest taka komfortowa, poprawiając humor, ale i sprawia, że nasze serce bije szybciej, a my denerwujemy się czy wszystko pójdzie dobrze. Ja jestem totalnie na tak. 

Uwielbiam motyw ochroniarza i tutaj autorka zrobiła to świetnie. Vinnie to idealny kandydat na ochroniarza. Postawny, zwinny, szybki, pomysłowy. Więc byłam spokojna o Shayle. A ona jako podopieczna była niemożliwa, ale w taki fajny sposób. Jego denerwowała, ale ja świetnie się bawiłam przy tym. Czuć było między nimi chemię od samego początku, więc to dodatkowy plus. 

Jeśli szukacie książki, która pochłonie was bez reszty, sprawi, że zapragniecie więcej to koniecznie sięgajcie po 1 tom serii. Najlepiej czytać je po kolei, bo choć opowiadają o innych bohaterach, to ich losy przeplatają się w kolejnych częściach. A Wolf jest tego wart, byście poznali jego historię. To idealne książki na nadchodzące krótkie wieczory. Czyta się ekspresowo! ❤️ Polecam całym sercem! ❤️ 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe Zagraniczne 


piątek, 1 marca 2024

Pozwól mi sobie przypomnieć - Corinne Michaels

Pozwól mi sobie przypomnieć - Corinne Michaels

A jeśli nowa przyszłość, którą sobie stworze będzie lepsza od tej, którą zapomniałam? [...] 



Tytuł: Pozwól mi sobie przypomnieć 

Seria:  Rose Canyon (Tom 1)
Autor: Corinne Michaels 
Tłumaczenie:  Anna Rajcsa-Salata 
Liczba stron: 384
Liczba rozdziałów: 37
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans 
Bohater: Brielle, Spencer
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 21.02.2024
Ocena: 11/10

Bri elle budzi się w szpitalu. Okazuje się, że ktoś ją zaatakował i zastrzelił jej ukochanego starszego brata Isaaca. W jednej sekundzie całe życie Brielle zniknęło.
Dziewczyna nie pamięta, co się wydarzyło, co gorsza, z ostatnich trzech lat nie pozostało ani jedno wspomnienie. Wie jedynie, że brat nie żyje i że tylko ona widziała, jak zginął. Dla wiarygodności Brielle nikt z bliskich nie może podać żadnego szczegółu z jej życia. Wszystko musi przypomnieć sobie sama. Pomaga jej w tym Spencer Cross, utytułowany dziennikarz i przyjaciel zabitego brata. Brielle zawsze się w nim podkochiwała. Wiele nocy spędziła, marząc, że leży obok niej.
Teraz razem próbują odtworzyć wspomnienia i przeszłość. Z biegiem czasu Spencer patrzy na nią nie tylko jak na młodszą siostrę przyjaciela, a jej coraz mniej zależy na odzyskaniu dawnego życia. 
(Opis z Lubimy Czytać)

- Okłamałeś mnie. Przypomniałam sobie - wyjaśniam. Robi krok w moją stronę, ale zatruje go ruchem dłoni. - Złamałeś słowo. Obiecywałeś, że nigdy mnie nie okłamiesz, tymczasem wszystko, co mi mówiłeś, to bzdura. 

Aaa!! Tak bardzo kocham książki Corinne, że nie mogłam sobie tej odmówić. I powiem wam, że to bez wątpienia przeczytana najszybciej książka w ostatnim miesiącu. Po prostu usiadłam i już musiałam się dowiedzieć kto zabił i czy Bri przypomni sobie wszystko.

Zostałam wciągnięta do tego świta już po pierwszym zdaniu i ani na chwilę nie mogłam przestać. Wszędzie chodziłam z książką, by choć po trochę odczytywać rozdziały. Próbowałam sama rozwijać zagadkę i nawet prosiłam przyjaciółkę, by wyjawila mi kto zabił, bym mogła na chwilę odłożyć książkę, ale nie udało się 😂 więc czytałam, by rozwiklac tę zagadkę. I powiem wam, że autorka tak świetnie to wszystko poprowadziła, że nie domyśliłam się w ogóle kto za tym stoi! No i też nie dostajemy odpowiedzi od razu, a dopiero pod koniec książki, więc to dodatkowy plus.

Brielle to tak kochana osóbka i tak mi jej było szkoda. To jak próbowała sobie przypomnieć wszystko, jak powolowi odkrywała co jest prawdą, a co nie. No szacunku. Tym bardziej, że nikt nie mógł jej powiedzieć jak wyglądało jej życie przed utratą pamięci. Dla mnie to niewyobrażalne, a Bri poradziła sobie świetnie!

Spencer to taki cudowny człowiek. Matko serce topi mi się na samą myśl o nim! Opiekuńczy, oddany, a przy tym skrzywdzony przez los chłopak, który zrobiłby dla niej wszystko. Mimo iż dzieli ich znaczna różnica wieku, coś zaczyna między nimi iskrzyć, ale czy to ma szansę się udać?

Jestem zakochana! Ta książka to kolejne cudo spod pióra mojej ukochanej Corinne. Wiem, że sięgnę po kolejne tomy tej serii. I wam radzę szybko nadrobić tę historię. Jest piękna, wzruszająca, trzymająca w napięciu, ale też otula jak najlepszy kocyk. Jest wspaniała i z czystym sumieniem wam polecam! ❤️

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Muza 

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger