Życie bez miłości jest jak lato bez słońca.
Tytuł: Love & Gelato
Seria:
Autor: Jenna Evans Welch
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohater/Bohaterka: Carolina (Lina)
Liczba stron: 330
Liczba rozdziałów:
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Książka bierze udział w wyzwaniu: 56/52
Lina wyruszyła do Włoch tylko po to, by wypełnić wolę umierającej mamy i poznać swojego ojca. Cóż to jednak za ojciec, skoro nie było go w jej życiu przez szesnaście lat! Dziewczyna marzy tylko o jednym - o powrocie do USA. Niespodziewanie w jej ręce trafia pamiętnik mamy i Lina zaczyna odkrywać magiczny świat romansów, włoskich dzieł sztuki i sekretnych kulinarnych receptur.... W towarzystwie uroczego Rena rusza śladami mamy i ujawnia długo skrywaną tajemnicę. Jak się okaże, nic nie jest takie, jakim się wydawało. Nawet ona sama.
(Opis z Lubimy Czytać)
-[...] - Czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy to dziwne miejsce na wyznanie miłości?- Może po prostu tak wyszło. Zaświecił romantycznie księżyc czy coś w tym stylu.
Na początku myślałam, że to będzie typowa młodzieżówka. Wiecie wakacje, miłość, happy end. Jednak nawet książki młodzieżowe uwielbiają zaskakiwać.
Kocham powieści dla młodszych czytelników, za ten ich lekki styl, za te proste zdania, łatwe i przyjemne (NIEdługie) opisy. Uwielbiam, gdy bohaterowie są młodzi, ale dojrzali. To wszystko tutaj znajdziemy.
Akcja powieści krąży wokół pamiętnika mamy Liny i z każdym kolejnym rozdziałem dowiadujemy się czegoś więcej. Nic nie jest podane na tacy od razu. Serce bije nam szybciej, w niektórych momentach, a czasami jest nam normalnie przykro. Nie mamy tutaj flaków z olejem, a akcja pędzi idealnym rytmem. Nie pogubimy się też w wydarzeniach, ponieważ idealnie się zazębiają.
Okładka jest delikatna, wakacyjna i taka słodka. No kto nie lubi w lecie gałki, dwóch ewentualnie dziesięciu na ochłodę? :D Błędów w druku nie znalazłam, tekst dobrze rozmieszczony i fajną czcionką do szybkiego czytania - idealne.
[...] Gdy ktoś odchodzi, nie można go zatrzymać.
Mamy silną, piękną, wysportowaną Linę, która zmaga się ze stratą jedynego rodzica jakiego znała i miała. Dziewczyna początkowo nie chce jechać do Włoch, jednak ma w pamięci słowa mamy, oraz naleganie ze strony dziadków. Gdy poznaje Howarda, jest trochę sceptycznie nastawiona, jednak postanawia mu dać szansę. Czyta pamiętnik mamy, która ta przysłała przed śmiercią do Włoch. Podąża śladem rodzicielki zwiedzając najróżniejsze atrakcje miasta. Jest zachwycona i powoli zakochuje się w tym mieście. W rozwiązywaniu zagadki pomaga jej Ren, chłopak mieszkający nie daleko. Coś między nimi zaczyna się dziać, jednak czy to odpowiedni moment? Przecież Lina ma ambitny plam; wrócić do USA i zapomnieć o wszystkim. Jednak nie wszystko jej takie jakby sobie życzyła, a życie spłata jej jeszcze nie jednego figla.
Ren to dobry, pomocny chłopak, który nie boi się niczego (no może z wyjątkiem Howarda ;)). To wspaniały przyjaciel, który stara się, by Lina poczuła się tutaj dobrze, chce zabrać ją we wszystkie miejsca jakie odwiedziła jej mama. Ale Ren ma dziewczynę, więc nic prócz przyjaźni raczej nie może naszej bohaterce zaproponować. Budujące było też to, że nie patrzył na Linę poprzez śmierć jej rodzicielki, ale dostrzegał ją, był dla niej normalny.
Polubiłam i Howarda za to jakim był opiekuńczym i dobrym facetem dla dziecka, którego nawiasem mówiąc nie znał. Jego miłość do mamy Liny, była ogromna. To cudowny człowiek.
Spojrzał mi w oczy, a ja poczułam nagle, że niczego tak nie pragnę, jak rozpłynąć się w powietrzu.
Czytałam tę książkę, gdy za oknem padało, było szaro, buro i ponuro. I zagłębiając się w ciepły klimat Włoch, w te piękne miejsca odwiedzane przez bohaterów, poczułam się nieco lepiej. Czułam jakbym była tam z nimi. Jednak mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę i przejdę szlakami bohaterów, bo te miejsca mnie zaczarowały.
Love&Gelato to książka o poszukiwaniu siebie. Lina nie wie kim jest jej ojciec, mama owiała to tajemnicą. Wszystkiego dowiaduje się z pamiętnika i zauważa, że mama nie była taka jak ją znała. Sekrety to najgorsze co można mieć przed drugim człowiekiem. A dziewczyna właśnie dlatego musi przemierzyć tysiące kilometrów, by w końcu odkryć prawdę. To trudne, ciężkie i może załamać nastolatka. Jednak cieszę się, że miała w swoim życiu przyjaciółkę (Addie), która ją wspierała, była jej opoką i zawsze służyła pomocą. Każdy potrzebuje takich osób.
Niestety poznajemy też taki aspekt jak niechciane dzieci, romanse młodzieńcze i zdrady. To wszystko jest nieodzowną częścią społeczeństwa ludzi. I to przykre i dołujące.
Ta powieść, to nie tylko wakacyjne love, to nie tylko banał z Włochami w tle. Nie, to przede wszystkim sekrety, pamiętnik, szukanie prawdy, piękne wycieczki. Na samym końcu można tutaj dodać romans, który to jest całym tłem. No i oczywiście humor. To kolejny plus tej książki.
Zakochałam się we Włoszech przedstawionych w powieści Welech, zakochałam się w bohaterach i akcji. To idealna książka na lato. Mam nadzieję, że za rok do niej wrócę. A Wam polecam ją już teraz bardzo gorąco.
Ależ, skarbie, musisz jechać do Włoch - wtrąciła się pielęgniarka. - To przygoda życia.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu