poniedziałek, 28 października 2024

Ta jedna ciotka - Mateusz Glen

Ta jedna ciotka - Mateusz Glen


No, wiedziałam, że mam rękę do ludzi, ale że i łapę do zwierząt? To jakiś fakir! [...]


Tytuł: Ta jedna ciotka. Dejta spokój 

Seria: -

Autor: Mateusz Glen

Tłumaczenie: 

Gatunek: Literatura piękna  

Bohaterowie: Ciotka 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 320

Liczba rozdziałów: - 

Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem 

Ocena: 10/10


Słuchajcie, przejęłam stery w rubryce „Ciotkowy Zaułek Mądrości”. Zawsze czułam potrzebę doradzania, a teraz już oficjalnie stałam się medialnym medium. Myślałam, że na stare lata będę miała ciepłą posadkę w kąciku porad, a tu, proszę ja was, wyszedł z tego niezły kryminał.

Napisał do mnie niejaki Jacek po poradę, jak zrobić wrażenie na swojej dziewczynie. Na szczęście, kto jak kto, ale ja łatwo weszłam w rolę wyroczni delfińskiej w sprawach sercowych! Odpisałam mu prosto z ciotkowego serca… a teraz Jacek leży w szpitalu pobity i bez pamięci! Niby nigdy się nie mieszam, ale teraz jestem zamieszana na sto procent.

A jak tu się skupić, kiedy nad uchem psioczy Beata, na klatce czuć spalone obiady Maślakowej, a do tego to wiecznie złamane serce Gośki… Uwaga, śledzie, bo ciotka jedzie – rozwiązać zagadkę!

TA JEDNA CIOTKA – ulubienica każdego drzewa genealogicznego w Polsce i nie tylko, Królowa Ludzkich Serc 2.0, mistrzyni stylu i elegancji, cesarzowa witalności, arcymistrzyni wypieków, przodowniczka nurtu ciotkowości i papieżyca ciotkoizmu, dziedziczka walizki z rodowymi srebrami, miss regionu, caryca osiedla, matrona rodu, oponentka Maślakowej, czołowa przedstawicielka klubu wyszywania serwetek, nestorka chóru kościelnego, a teraz ot – wyrocznia pisarska. Mówi o sobie: „Złota, a skromna”.

(Opis z Lubimy Czytać)

Toć najpierw, proszę ja ciebie, trzeba faceta do tej smyczy przypiąć.

Co tu dużo mówić uwielbiam Cioteczkę już od pierwszego tomu. Jej charyzma, przebojowość i upartość w dążeniu do rozwiązania zagadki są po prostu nie do podrobienia. Znów czytając, miałam w głowie głos Ciotki, jakby ona sama opowiadała mi tę historię, która swoją drogą zleciała mi ekspresowo. Między obowiązkami domowymi, pochłonęłam ją na raz. Wciągająca, zabawna tak w dwóch słowach mogę opisać tę książkę. 

W tej części Ciotka prowadzi kącik z poradami. A to wszystko zawdzięcza swojej sławie z Ciechocinka, gdzie uratowała niewinne kobiety od poważnego błędu, jakim było zażywanie tabletek na odchudzanie niewiadomego pochodzenia. Teraz Ciotka udziela rad młodszym i starszym. Jak wyprać białe pranie, co zrobić z przypalonym garnkiem, co włożyć do lodówki, by nie rysowały się szyby. Ale jedna wiadomość sprawia, że Ciotka znów będzie w środku zamieszania.


Nasza dzielna kobitka wraz z fotografem z gazety Darkiem, będzie odkrywać co rusz nowe tropy. Ale czy Darek ma dobre intencje? No i najważniejsze czy uda jej się zeswatać go ze swoją chrześnicą? Tego dowiecie się czytając tę książkę. Wrócą dobrze nam znane postaci z poprzedniego tomu,  no oczywiście będzie i Beata, no i ta oślizła Maślakowa, ale proszę ja ciebie, nie ma czym się przejmować, ona tam tylko parę razy wystąpi i naszej Gwieździe nie skradnie show. Choć będzie się działo, oj będzie 😂 

Cóż ja mogę powiedzieć, prócz tego że uwielbiam? No jest świetna. Na jedno popołudnie, do takiego totalnego oderwania się od rzeczywistości, do takiego resetu, jest wprost idealna. Będziecie bawić się świetnie. Ja uwielbiam i mam nadzieję, że tych tomów wyjdzie jeszcze więcej, bo naprawdę Mateusz ma do tego smykałkę. Polecam wam gorąco!


Współpraca reklamowa z Znak 

środa, 23 października 2024

Pamiątki po moim eks - Jennifer Chen

Pamiątki po moim eks - Jennifer Chen


Nie śpiesz się. Jeśli praca nie bę­dzie szła po two­jej myśli, zrób krok w tył. Spójrz z innej per­spek­ty­wy.



Tytuł: Pamiątki po moim eks 

Seria: -

Autor: Jennifer Chen

Tłumaczenie: Natalia Szczepkowska 

Gatunek: Literatura młodzieżowa 

Bohaterowie: Chloe

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 288

Liczba rozdziałów: 27

Wydawnictwo: Jaguar 

Ocena: 7/10

Chłopak Chloe zrywa z nią korespondencyjnie. W pierwszym odruchu dziewczyna chce wyrzucić pamiątki po ich związku do kosza. Ale do głowy przychodzi jej lepszy pomysł. Postanawia kupić podobne „porozstaniowe kolekcje” od innych i stworzyć z nich wystawę. Uroczyste otwarcie idzie doskonale – dopóki Chloe nie przyłapuje niejakiego Daniela Kwaka na ukradkowym filmowaniu reakcji najlepszego przyjaciela na kuferek jego byłej. Gorąca dyskusja owocuje wspólnym projektem artystycznym i nie tylko…

Ale jest jeden problem: Daniel nie chce po raz kolejny stać się plasterkiem na czyjeś złamane serce. Aż pięć dziewczyn, z którymi się spotykał doznało olśnienia, że chcą wrócić do swoich byłych. Daniel poprzysiągł sobie więc, że szóstej nie będzie.

Gdy Chloe próbuje mu udowodnić, że tym razem będzie inaczej, w Los Angeles znienacka pojawia się jej były ze swoją nową dziewczyną…

(Opis z Lubimy Czytać)


Nie miałam zamiaru tworzyć wystawy z przedmiotów po moim eks, ale kiedy zerwaliśmy, zainspirowało mnie to do sprawdzenia, co inni ludzie uratowali z ruin swoich związków. To jak wykopaliska paleontologiczne, tyle że w poszukiwaniu skamieniałej miłości


Zostawił*ś jakieś pamiątki po swoim eks? Czy wszystkiego pozbył*ś się niemal od razu?


Chloe po zerwaniu, które swoją drogą było mało taktowne i powiedziałabym chamskie. No kto zrywa korespondencyjnie? Halo! To wcale nie jest męskie! Ale o czym to ja... Ach tak! Po zerwaniu zostały Chloe pamiątki z czasu, gdy wszystko było pięknie. Dziewczyna na początku chce wszytsko wyrzucić ale może jednak? I tu pojawia się pomysł. Wystawa z pamiątek po swoim eks. Dlatego wykupuje takie "eksponaty"  i robi z nich wystawę. Tak poznaje Daniela. Ich relacja rozwija się powolutku. Najpierw zaprzyjaźniają się, podejmują ze sobą współpracę, a dopiero później nadchodzi uczucie. Jednostronne. Nieodwzajemnione. 

Powiem wam, że dawno nie spotkałam się z takim zabiegiem. Przeważnie to uczucie jest obustronne. Żałowałam, że nie było perspektywy Daniela, by poznać jego odczucia, myśli. Tu był ogromny potencjał na to! Jednak mimo wszystko książka przypadła mi do gustu. Bawiłam się dobrze i mocno kibicowałam tej dwójce. Zasługiwali na szczęście. 

Dodatkowo autorka postawiła tu na młody wiek bohaterów, co dało się wyczuć w ich decyzjach, rozterkach, strachu. I myślę, że jest to świetna historia dla młodszych czytelników, którzy dopiero zaczynają stawiać pierwsze kroki w miłosnych uniesieniach. Pokazuje, że pierwsza miłość może być słodka, piękna, urocza, ale nie musi trwać wiecznie i to też jest okej, a radzenie sobie z rozstaniem nie musi być szybkie, ale każdy ma na to inny sposób. 

Ja jestem zauroczona tą historią. Dlatego jeśli szukacie książki lekkiej, przyjemnej, w której nie brak trudnych tematów rozstania, ale także rodzinnej, ciepłej powieści, w której nie zabraknie pachnących ciasteczkami scen, to koniecznie sięgnijcie. 


Współpraca reklamowa z Jaguar 

poniedziałek, 21 października 2024

Pogodna dziewczyna - Rachel Lynn Solomon

Pogodna dziewczyna - Rachel Lynn Solomon


Nawet jeśli natrafimy na mrok, wiem, że zawsze znajdziemy do siebie drogę.



Tytuł: Pogodna dziewczyna 

Seria: -

Autor: Rachel Lynn Solomon

Tłumaczenie: Katarzyna Makaruk

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Ari

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 

Liczba rozdziałów: - 

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ocena: 9/10


Zjawiska meteorologiczne od zawsze fascynowały Ari Abrams. Kocha swoją pracę pogodynki, bo czy mogła trafić lepiej? Jej mentorką jest legenda wiadomości pogodowych, Torrance Hale. Niestety przełożoną zbyt mocno pochłaniają nieustające kłótnie z byłym mężem, szefem działu wiadomości, co dość mocno przekłada się na atmosferę w pracy. Jedyną osobą, która w pełni rozumie frustracje Ari, jest uroczy, ale nieco zdystansowany dziennikarz sportowy Russell Barringer.

Po przyjęciu bożonarodzeniowym, które okazało się totalną katastrofą właśnie z powodu zachowania przełożonych, Ari i Russell zawierają pakt i planują, jak połączyć szefów, między którymi wciąż iskrzy od emocji. Ścisła współpraca sprawia jednak, że i spiskowcy zaczynają czuć dziwne przyciąganie. Ari otwiera się przed Russellem, pokazując swoją dotąd nieznaną stronę, tak daleką od pogodnej dziewczyny z telewizji. Czy mężczyzna zaakceptuje jej bardziej chmurne oblicze? Czy w tej relacji jest miejsce zarówno na słońce, jak i na deszcz?

(Opis z Lubimy Czytać)


Widziałaś zaćmienie.

Czuję, jak ściska mi się serce.

- Jasne. Niesamowite.

- Prawda? – mówi. – Słońce wyglądało tak, jakby ktoś odgryzł kawałek.

Oto najlepszy dowód, że rozmowa o pogodzie wcale nie jest czymś błahym. Pogoda to coś, co nas łączy. Coś, czego razem doświadczamy nawet jeśli znajdujemy się gdzie indziej.


"Pogodna dziewczyna" to lekka, przyjemna historia... Ale nie do końca! Znajdziemy w niej walkę z depresją, czy trudne relacje z bliskimi. Jednak z tej książki bije takie ciepło, że ma się ochotę wyściskać Ari. Jest takim promyczkiem słońca. Serio. To tak sympatyczna i świetna dziewczyna, że było mi jej strasznie szkoda. Jej zamiłowanie do zjawisk meteorologicznych było niesamowite. To z jaką pasją oddawała się swojej pracy. Szkoda, że była niezauważalna przez swoją szefową, którą traktowała jak swoją idolkę, bo to w sumie dzięki niej odkryła w sobie pasję i zamiłowanie do pogody. 

Wraz z Russellem, chłopakiem od sekcji sportowej, obmyślają plan jak zbliżyć swoich przełożonych do siebie, którzy od rozwodu drą ze sobą koty, a atmosfera w pracy jest mocno napięta. Nie przypuszczają, że angażując się w cudzy związek, tak zbliża się do siebie. I wiecie co? Russell to taki facet, który nie jest przerysowany, który nie tryska testosteronem na lewo i prawo, ma trochę ciałka. Ale to jego wnętrze podoba się Ari. I to było piękne! 

Jeśli macie ochotę na romans, w którym wszystko dzieje się powolutku, uczucia rozwijają się w miarę postępu czytania, to ta książka jest absolutnie dla was! Nie zwlekajcie tylko sięgajcie po nią, bo spędzicie naprawdę fajny czas z nią. Przeczytałam ją niemal na raz i naprawdę była świetną odskocznią. Polecam. 

Współpraca reklamowa z Czwarta Strona 

poniedziałek, 14 października 2024

Ostatni zachód słońca - Agata Przybyłek

Ostatni zachód słońca - Agata Przybyłek
Życie nauczyło mnie czegoś ważnego: nigdy nie przepraszaj za swoje uczucia. Masz prawo postrzegać świat po swojemu i odczuwać związane z tym emocje


Tytuł: Ostatni zachód słońca 

Seria: Seria Nadmorska (tom 4)
Autor: Agata Przybyłek 
Tłumaczenie:-
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater/Bohaterka: Gaja, Dominik
Narracja: Trzecioosobowa 
Liczba stron: 330
Liczba rozdziałów:  
Wydawnictwo: Czwarta Strona 
Ocena: 9/10
Spacer brzegiem morza przywołuje wspomnienia. Czy warto wracać do tego, co było?
Gaja, znana podróżniczka i blogerka, przyjeżdża do rodzinnego Trzęsacza. Mimo że to trudny powrót, stara się cieszyć z tego, że jest wśród tych, którzy ją kochają.
Dominik założył rodzinę. Wraz z żoną prowadzi nadmorski pensjonat, choć przecież nie tak wyobrażał sobie swoje życie zawodowe.
Spotykają się przypadkiem na plaży. Nie widzieli się od wielu lat, chociaż kiedyś, gdy dopiero wkraczali w dorosłość, byli nierozłączni i planowali wspólną przyszłość.
Czy warto wracać do tego, co dawno minęło, i stawiać na szali poukładane życie rodzinne? Czy prawdziwe jest powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje? Czy raczej, że przeszłość to zamknięty rozdział?
Agata Przybyłek zabiera nas do nadbałtyckiego Trzęsacza i snuje opowieść o tym, co w życiu jest tak naprawdę ważne, a co gubi się w codziennej rutynie.
(Opis z Lubimy Czytać)

𝑂𝑠𝑡𝑎𝑡𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑖 𝑡𝑎𝑘 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑛𝑎𝑚 𝑤 𝑧𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎. 𝐼 𝑧 𝑝𝑒𝑟𝑠𝑝𝑒𝑘𝑡𝑦𝑤𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑚𝑖 𝑠𝑖𝑒, 𝑧𝑒 𝑡𝑜 𝑤𝑙𝑎𝑠𝑖𝑒 𝑧 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑢𝑡𝑘𝑎𝑛𝑦 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑐𝑧𝑙𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘.
𝑍𝑒 𝑡𝑜 𝑤𝑙𝑎𝑠𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑢𝑚𝑎 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑑𝑜𝑠𝑤𝑖𝑎𝑑𝑐𝑧𝑒𝑛 𝑛𝑎𝑠 𝑏𝑢𝑑𝑢𝑗𝑒 𝑖 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎, 𝑧𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑠𝑚𝑦 𝑡𝑎𝑐𝑦, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑛𝑖.

Każda kolejna książka autorki jest w moim odczuciu jeszcze lepsza od poprzedniej. Seria nadmorska to taka piękna, okraszona szumem fal, piaskiem pod stopami, ale też wieloma przeżyciami, trudnościami seria, która zapada w pamięć. Ten tom kończyłam czytać leżąc w szpitalu i myślę, że to również miało wpływ na cały wydźwięk tej powieści. 

W tym tomie poznajemy podróżniczkę Gaję, która wraca do rodzinnego miasteczka. Choć jej powrót wiąże się z niezbyt dobrym powodem. Ale teraz otoczona jest kochającą rodziną. Dominika spotyka przypadkiem. Jej dawna miłość, którą zostawiła. On ma teraz rodzinę: żonę, dzieci. Ale czy stara miłość nie rdzewieje i czy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki? Na te jak i inne pytania odpowie nam autorka na kartach tej powieści.

Powiem wam, że ta część była równie piękna, jak i poprzedniczki. Jednak ta niosła ze sobą także nostalgię, a zakończenie naprawdę raniło serce. To historia pełna bólu, cierpienia, skrywanych tajemnic, które gdy ujrzą światło dzienne wywrócą cały światopogląd na drugą stronę. 

To książka, która otwiera nam oczy, na to, że trzeba żyć , spełniać marzenia, bo nigdy nie wiadomo jaki los czeka na nas za rogiem. Może nieść pocieszenie dla tych, którzy zmagają się z jakąś chorobą. W Gai tak wiele było różnych emocji, że łatwo można było odnaleźć w tych lękach siebie. To naprawdę wartościowa powieść. I nie musicie znać poprzednich tomów, by ją przeczytać. Choć nie ukrywam wszystkie są piękne i zasługują na wasze poznanie. Sięgnijcie koniecznie. 

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Czwarta Strona 

piątek, 11 października 2024

Mary Jane - Jessica Anyż Blau

Mary Jane - Jessica Anyż Blau


Czując coś, czułam, że żyję. A czując, że żyję, zaczynałam odczuwać miłość.

 


Tytuł: Mary Jane

Seria: -

Autor: Jessica Anyż Blau

Tłumaczenie: Dorota Stadnik

Gatunek: Literatura młodzieżowa 

Bohaterowie: Mary Jane 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 351

Liczba rozdziałów: - 

Wydawnictwo: W.A.B 

Ocena: 7/10


Opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości w rockandrollowych latach 70.

Świat czternastoletniej Mary Jane składa się głównie z pomocy matce w prowadzeniu wzorowego gospodarstwa domowego i śpiewaniu w kościelnym chórze. Jej największą rozrywką jest słuchanie piosenek z broadwayowskich musicali. Wszystko stanie na głowie, gdy zacznie wakacyjną pracę jako niania w sąsiedztwie. Spodziewana szacowna praca w szacownym domu okazuje się wejściem w całkiem nową rzeczywistość: liberalnego podejścia do seksu, dragów i rock and rolla. Obracając się w dwóch światach – tym uporządkowanym, w którym żyje od urodzenia, i tym nowym, dotąd całkiem nieznanym – stopniowo odkrywa, czego tak naprawdę chce od życia.

(Opis z Lubimy Czytać)

Po kolacji stanęłam przed otwartą szafą i przyjrzałam się krytycznie swojej garderobie, szukając najlepszego ubrania przed spotkaniem z gwiazdą rocka i gwiazdą filmu. Wszystko było nijakie, porządne, zupełnie jak nowe. Mama wyprasowała nawet moje dżinsy.(...)


Książka, w której rządzą lata 70, rock and roll - brzmi kusząco? Sięgnijmy zatem do środka. 

Mary Jane zostaje nianią. Już od pierwszych chwil widzi wyraźną różnicę między swoim domem, a domem sąsiadów. To gwarny, pełen różnych ludzi budynek. Ale prawdziwa jazda bez trzymanki zaczyna się, gdy zamieszka tam muzyk, który uzależniony jest od narkotyków, seksu. 

To książka o szukaniu siebie, przeżywaniu innego życia, niż to do którego dziewczynka była przyzwyczajona. To otwartość na wiele spraw, które w domu były tematem tabu. To wakacyjny klimat lat 70, niespieszna fabuła sprawiają, że można się zatracić w tej historii. Lekka,  przyjemna lektura, która pozwoli oderwać się od rzeczywistości. Mnie się podobała. Może nie zrobiła na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia, ale miło spędziłam z nią czas. Dlatego jeśli macie ochotę na nią sięgnijcie. 

Współpraca reklamowa z W.A.B

środa, 9 października 2024

Tysiąc złamanych serc - Tillie Cole

Tysiąc złamanych serc - Tillie Cole

 Dwa złamane serca, szukające sposobu na to, by znów poczuć się scalone.



Tytuł: Tysiąc złamanych serc 
 

Seria: Tysiąc pocałunków  (Tom 2) 

Autor: Tillie Cole 

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Savannah, Cael

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 463

Liczba rozdziałów: 30

Wydawnictwo: Filia

Ocena: 10/10

Czy dwa złamane serca mogą stworzyć spójną całość?

Savannah Litchfield cztery lata temu utraciła ukochaną siostrę i od tamtej pory jedynie egzystuje. Kiedy terapeuta proponuje jej, aby wyruszyła w podróż po świecie, którą organizuje dla nastolatków z problemami, dziewczyna w końcu się zgadza i zabiera w nią nieprzeczytany dziennik Poppy.

Osiemnastoletni Cael Woods pała gniewem. Nawet po roku od śmierci brata nie może się pozbierać. Wcześniej był dobrze rokującym hokeistą w lidze juniorów, a teraz nie jest w stanie wejść na lód. Rodzice zapisują go na wyjazd, o którym on sam nawet nie chce słyszeć.

Savannah i Cael spędzają razem sporo czasu, stają się dla siebie oparciem. Uzdrawiają się cząstka po cząstce, ale czy może to stanowić początek miłości, jakiej się nie spodziewali?

„Wtuliła się w moją dłoń, jakby cały świat przestał mieć jakiekolwiek znaczenie. Wszystko wokół nas sprawiło, że poczuliśmy się, jak w swojej małej kuli śnieżnej, do której przez grube szkło nie mogły przedostać się ból, smutek i poczucie straty”.

(Opis z Lubimy Czytać)


(...) zabrała z mojego świata całe światło, więc od tamtej pory wałęsałam się po nim zupełnie po ciemku. 

Tysiąc pocałunków chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Złamała mi serce. Przełamałam tę książkę od pierwszej do ostatniej strony. A jak było w przypadku "Tysiąc złamanych serc"?

Savannah to młodsza siostra Poppy, która nie może pozbierać się po jej śmierci. Ta strata wpłynęła na jej życie, relacje z bliskimi. Tak samo w było w przypadku Caela, który również przeżył śmierć bliskiej osoby. Teraz mają szansę, by poradzić sobie z żałobą, by w końcu zacząć żyć, a nie tylko egzystować, źli na otaczający ich świat. 

Ta historia jest pełna bólu, smutna, wzruszająca, ale również piękna. To książka , która sprawia, że żałobą i poradzenie sobie z nią jest czymś co wyzwoli. Pamięć o ukochanej osobie zostaje, ale przepracowanie tego bólu sporo daje. To nie jest zwykły romans, to mądra, życiowa książka, która sporo wnosi. Myślę, że przeczytanie jej w trudnym okresie , może być bardzo pomocne. 

Choć nie przepłamkałam jej całej, jak w przypadku pierwszego tomu, to czułam ścisk w sercu i wzruszenie. To wspaniała książka, którą trzeba przeczytać i przeżyć całym sobą. Otwiera głowę i serce na to, co niestety w naszym życiu jest nieuniknione. Pokochałam historię Savannah i Caela. Byli to świetni, pogubieni i skrzywdzeni przez los bohaterowie, ale też wspaniali młodzi ludzie, którzy potrzebowali pomocy, choć przyznanie się do tego było bardzo ciężkie. Pozostaną w moim sercu tak jak Poppy i Rune. I wiem, że jeszcze kiedyś do nich powrócę. A wam całym moim pokiereszowanym sercem polecam tę serię. Tylko czytajcie po kolei! ❤️ 


Współpraca reklamowa z wydawnictwem filia 

poniedziałek, 7 października 2024

Rapsodia -Laura Thalassa

Rapsodia -Laura Thalassa


Nigdy nie byłam od niego wolna.

Kiedy słońce świeci mi w twarz, na chodniku widzę jego cień.

Kiedy spowija mnie noc, jego mrok otula moją sypialnię. Kiedy zasypiam, jego twarz nawiedza moje sny.

Jest wszędzie i we wszystkim. Żadna liczba kochanków nie potrafi zmusić mojego serca, by zapomniało.


Tytuł: Rapsodia 

Seria: The Bargnainer (Tom 1) 

Autor: Laura Thalassa

Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek

Gatunek: Romantasy

Bohaterowie: 

Narracja: Pierwszoosobowa 

Liczba stron: 463

Liczba rozdziałów: 30

Wydawnictwo: Filia (Hype)

Ocena: 9/10


Syrena Callypso Lillis ma bardzo duży problem, ciągnący się wzdłuż jej ramienia i głęboko w przeszłość.

Od siedmiu lat Callie nosi na nadgarstku bransoletkę z czarnych koralików – każdy z nich to magiczny oblig za otrzymaną niegdyś przysługę. Rachunek wyrówna tylko spłata długu… albo śmierć.

Każde dziecko wie, że po przysługi trzeba się zgłaszać do Negocjatora. Zdobędzie on, czego tylko się zapragnie… lecz nie za darmo. I każde dziecko wie, że prędzej czy później zawsze żąda spłaty należności. Ale nigdy wcześniej nie domagał się wyrównania rachunków od Callie…

Gdy syrena zastaje w swojej sypialni Negocjatora – z uśmieszkiem na ustach i błyskiem w oku – wie, że czekają ją zmiany. Na początku chodzi o prawdę – to pierwszy koralik – więc Callie musi przyznać, że łączy ich wzajemny pociąg. Lecz Negocjator chce nie tylko odnowić dawną więź: gra się toczy o wyższą stawkę. W Zaświecie dzieją się osobliwe rzeczy. Raz po raz dochodzi do zaginięć elfich wojowników, a powracają jedynie kobiety… każda z nich w szklanej trumnie z dzieckiem przyciśniętym do piersi.

Aby Negocjator mógł ocalić swój lud, musi zyskać pomoc syreny, którą dawno temu odtrącił. O ile ona mu przebaczy.

(Opis z Lubimy Czytać)


A teraz boimy się siebie nawzajem. Właśnie tak jest. Boimy się żywić nadzieję, bo nadzieja zawsze nas wyłącznie niszczyła. Boimy się zdobyć dokładnie to, czego chcemy.

Przepadałam. Od pierwszej strony, do ostatniej - przepadałam. To książka, którą przeczytałam w drodze na raz. Pochłonęła mnie bez reszty, a teraz czuję pustkę i pragnę kolejnego tomu na już. 

Ja uwielbiam taki klimat, świat ludzi spleciony ze światem Fae, do tego syrena, która żyje wśród śmiertelników. A to tylko początek tej fascynującej historii. Przez całą książkę czułam podekscytowanie, uśmiech nie schodził mi z twarzy, szczególnie, gdy Des był blisko Callie. Było w nim coś, co przyciągało jak magnes. Dodatkowym plusem jest to, że autorka w czas teraźniejszy wpłata przeszłość, dzięki czemu dowiadujemy się, w jaki sposób syrena zaciągnęła dług u Negocjatora. Obie te perspektywy przypadły mi bardzo do gustu. 

W tej książce nie ma chwili na nudę, cały czas coś się dzieje, a my jesteśmy wciągnięci w wir wydarzeń od samego początku. Ale też nic nie jest podane na tacy i do każdej tajemnicy dochodzimy stopniowo je odkrywając, co jest świetnym zabiegiem. Ja jestem zakochana w tej powieści. I jeśli szukacie wciągającego romantasy że świetnie wykreowanymi postaciami i ciekawymi światami, godnymi odwiedzenia, to nie czekajcie. Sięgnijcie po "Rapsodię" czym prędzej. Ja już nie mogę doczekać się drugiego tomu. Mistrzostwo, serio! ❤️ 

Współpraca z wydawnictwem Hype

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger