poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Dotyk - Jus Accardo

Na początku chcę podziękować Kitty za to, że zgodziła się by książka do mnie dotarła po wielu trudach. Book Toury to wielka odpowiedzialność nie tylko organizatorów, ale i każdego uczestnika. Tak więc dziękuje za możliwość jej przeczytania :D

Tytuł: Dotyk
Seria: Denazen
Autor: Jus Accardo
Liczba stron: 340
Liczba rozdziałów: 33
Wydawnictwo: DREAMS
ISBN: 978-83-63579-08-1
Ocena: 6/10


   Dez jest zbuntowaną siedemnastolatką. Chodzi na imprezy, szokuje znajomościami, robi po prostu wszystko by wkurzyć ojca. Wychowywał ją, gdyż jej matka umarła przy porodzie, i wszystko było dobrze, do czasu gdy ich relacje stopniowo się oziębiły. Od tej pory dziewczyna w ten sposób chce na nim wywrzeć jakieś zainteresowanie jej osobom.
   Z pomocą przychodzi jej nieznajomy Kale, którego poznaje gdy wraca z imprezy przez las. Postanawia zabrać go do domu. Pan Cross jednak ukrywa coś przed córką. I gdy ta stopniowo stara się odkryć tajemnice, zaczynają na jaw wychodzić inne. Chłopak, którego ściągnęła do domu jest niebezpieczny, zabija dotykiem.
   Od tej chwili zaczyna się wyścig ze śmiercią. Komu można zaufać? Kto okaże się przyjacielem, a kto wręcz przeciwnie?

"Bez ciebie nie istnieje żadne z tych miejsc, do których chcę pojechać. Wszystkie moje cele opierają się na jednym. Na tobie. Ty jesteś moim najważniejszym celem."

   To będzie ciężka recenzja bo kompletnie nie wiem co napisać. Ta książka była ... dziwna (?) to chyba jest dobre porównanie. Dlatego zaprosiłam do współpracy Henia, ale i to nie przyniosło pożądanego efektu.
Zacznę od tego, że akcja pędziła tak, że trochę się w niej pogubiłam. Ciągłe zwroty akcji, kolejne ciekawe rzeczy wypływające na jaw. No po prostu od wydarzeń kręciło się w głowie. Może i była dobrze zaplanowana, ale mniej tego masła maślanego i jakoś by to się kręciło. Nie wiem czy nie uważnie czytałam, czy co, ale na prawdę wiele razy się zgubiłam, a w pewnym momencie gdyby nie Kitty to bym padła z niewiedzy xD
   Styl autora jest przystępny, czyta się dość szybko, a trudnego słownictwa nie zawiera. Dialogi jak i przemyślenia są tak śmiesznie opisane, że śmiałam się jak wariatka czytając.
   Bohaterowie i tu mamy problem. Pokochałam Brandt'a kuzyna Dez. Był taaki kochany najlepsza postać w książce, której było za mało :( No dlaczego? Niech autorka napisze dla mnie książkę tylko z Brandtem *-* xD (ma się marzenia co nie?)
Dez była dobrze skrojoną główną bohaterką, ale zabrakło jej tego czegoś bym mogła ją nazwać przyjaciółką. Co prawda miała swoje problemy i też miała swego rodzaju dobre pomysły, jednak to nie było dla mnie aż tak ważne. W ogóle trójkąt miłosny, jaki dostajemy w książce, jest nieco dziwny. A już myślałam, że gorzej być nie może. Co do Kale wkurzał mnie niemiłosiernie :( (przepraszam!) no ja wiem, że żył w zamknięciu i nie wiedział pewnych rzeczy, no ale ta jego nie wiedza działała na mnie strasznie. Mało go nie udusiłam przez książkę. Co do reszty nie będę się nic ustosunkowywać bo mi tu spojler zarzucicie :D Tak więc przekonajcie się sami :D
   Okładka jest dość okey. Mamy faceta, mamy las. Praktycznie wszystko co w jakiś sposób obrazuje nam początek historii. Tylko jakoś ten chłopak z okładki nie odzwierciedlał mojego wyobrażenia Kale.
   Ogólnie całość może nie trafiać do osób, które nie lubią skomplikowanych spraw, gdzie fabuła gna do przodu robiąc się zagmatwana z kartki na kartkę. Sama nie wiem co mogę jeszcze napisać bo totalnie mam mętlik w głowie po lekturze i jeszcze jakoś nie mogę zebrać myśli w jakąś ogólną całość.


"Z Kalem było inaczej. On nie tylko patrzył , on widział. Jak nikt nigdy."

12 komentarzy:

  1. Myślę, że mimo wszystko skuszę się na tę książkę. Mam ją już od dawna w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem do końca przekonana, myślę że tym razem spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, ale ja dawno nie brałam udziału w żadnym Book Tourze, trzeba coś poszukać! A co do książki, to kompletnie nie interesują mnie na daną chwilę typowe przeciętniaki, trochę new adult, trochę tego... Nie, chyba podziękuję :)
    Buziaki kochana!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Ejjj, książkę z samym Brandtem też bym przeczytała! Może być ciekawsza bez takiej Dez albo Alexa... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mogłabym się kiedyś skusić na tą serie ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to jedziesz każdą fantasy, a u niej to się skusisz na serię? :D Hahaha, nie wiesz, w co się pakujesz moja droga :D

      Usuń
  6. gdyby nie Kitty to bym padła z niewiedzy xD - hahhah, uratowałam ci życie :D
    Ech, kobieto, ja prawie padłam ze śmiechu czytając tą recenzję :D Hmm, książka z samym Brandtem - piszę się na to <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie spasuję. Może kiedyś się na nia skuszę :-D
    Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że książka powoduje niezły chaos i można się w niej pogubić. Jeszcze pomyślę, zanim po nią sięgnę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham tą trylogię, przeżyłam przy niej niesamowite emocje. 2 część jest najlepsza. :D

    Mój blog znajduje się pod nowym adresem i prosiłabym cię o zaktualizowanie u mnie w obserwatorach, byś mogła trafić na mój blog (najpierw usuń z obserwowanych, później dodaj ponownie).
    Z góry dziękuję za wyrozumiałość i przepraszam za zbędny spam. :)
    http://lost-in-my-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że chyba nie jestem przekonana do tej książki. Nie lubię historii, w których można się pogubić ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger