poniedziałek, 16 maja 2016

Read More Books Challenge - Strażniczka Bramy - Michelle Zink

Cześć słonka!
Dziś kolejna nominacja tym razem od Magic Wizard autorki bloga Zaczytana w Fantastyce. Dziękuje ci bardzo ♥ Dzięki tobie miałam motywację by przeczytać drugą część cudownej powieści. Przepraszam za poślizg! :(
Przypominamy zasady?
Więc nominuję kilka osób, które w przeciągu 2 tygodni muszą przeczytać i zrecenzować te książkę podpisując post jak ja i nominować kolejne osoby! :D
Czas nominacji!
1. Kitty z bloga Biblioteczka ciekawych książek - "Drżenie" - Maggie Stiefvater (wreszcie się doczekałaś! ♥)
2. Latte z bloga Bookblog "Bez słów" - Mia Sheridan

Dziś tak mało osób nominowanych bo jeszcze jedno Read More Books Challenge przede mną i tam zaszaleje! :D Przechodzimy do recenzji!




"Musimy być ze sobą szczerzy, nawet jeśli jest to bolesne."

Tytuł: Strażniczka Bramy
Seria: Bliźniaczki Milthrope
Autor: Mitchelle Zink
Liczba stron: 383
Liczba rozdziałów: 34
Wydawnictwo: TELBIT
ISBN: 978-83-62252-15-2

    Lia przebywa od kilku miesięcy w Londynie, gdzie wspólnie z Sonią próbują szukać stron księgi, zaginionych Kluczy,a przede wszystkim Sonia uczy Lię jak rozwinąć ukryte w niej zdolności. Gdy pewnego dnia do miasta przyjeżdżają ciotka Virginia, Luisa i Edmund wszystko zaczyna przybierać szybszy obrót. Nasza główna bohaterka wybiera się w podróż do Altus gdzie czeka na nią ciocia. Podczas podróży dziewczyna dowiaduje się komu może zaufać, czy przyjaciele są nimi nadal, a przede wszystkim poznajemy nową osobę - Dimitra, który namiesza w życiu uczuciowym Lii.
Komu Lia może zaufać i czy odnajdzie to czego szuka?

"Głos Dimitriego odzywa się w okolicach mojego ucha.
- Potrzebuję mniej snu, niż ci się wydaje. Poza tym ostatnio, kiedy zasypiam, i tak śnię o tobie."

    Na samym początku książki zaczęłam się zastanawiać co autorka może wymyślić, czym mnie zaskoczyć. I powiem wam, przeszła moje oczekiwania!
   Styl jest znów prosty. Nie ma tu długich opisów, dialogi są fajnie skonstruowane i nie ma trudnych wyrazów. Gdy pojawiają się opisy nie przytłaczają i nie robią się zagmatwane jak miało miejsce w Delirium co mnie irytowało. Tu czytało się szybko, lekko i chciało się czytać opis przeżyć, świata czy postaci.
    Akcja zawiera tyle zwrotów akcji, że serce na przemian uspokaja się i galopuje. Nie pogubimy się jednak bo każde następne wydarzenie wiąże się bezpośrednio z poprzednim. Czy można chcieć czegoś więcej? Akcja się nie wlecze. Leci swoim umiarkowanym tempem, które podobało mi się najbardziej. Wszystko zawarte na 383 stronach powieści jest spójne, całe i klimatyczne. Ach i akcja dzieje się w XIX wieku więc to kolejny plus, ale chyba o tym wspominałam w recenzji Proroctwa.
    Bohaterowie zaskoczyli mnie. Jedni pozytywnie inni wręcz przeciwnie. Na jednej bohaterce się zawiodłam, ale cóż takie życie. Lia jest silną osobą, która gdy obierze jakiś cel nie poddaje się gdy pojawiają się problemy choć bardzo by chciała, jest wytrwała. Dimitri cudowny, kochany Dimitrii, który pojawia się niespodziewanie, ale lepiej pasuje mi do Lii niż James, który ... no po prostu gość mi nie leży xD Zwariowane przyjaciółki też  odgrywają duże role i są oparciem dla bohaterki.
    Okładka... cóż nie jest tak magiczna jak w przypadku poprzedniej części bo pochodzi z biblioteki, gdzie grzbiet, okładka są zagięte. Ale w środku ma zachowany swój klimat.              Książka pokazuje nam jak wszystko w życiu się zmienia. Nie zawsze możemy ufać tym, których kochamy. Że życie nie zawsze bywa łatwe, ale trzeba przyjąć to co dał nam los, bo nikt nie zrobi tego za nas, nikt nie zmierzy się z naszymi problemami. Sami musimy obierać dobrą drogę, odpowiedzieć się po właściwej stronie by jakoś móc funkcjonować w tym szybko zmieniającym się świecie.

   Wybaczcie za tak krótką recenzję, ale nie chciałam za dużo zdradzać, a wczoraj mój mózg nie ogarniał i nie chciał współpracować :D

"- Czy Bracia mieszkają tu na wyspie z Siostrami? 
- Oczywiście. - Nie wygląda na zdziwioną moim pytaniem. - Mieszkają w Pałacu, tak jak wszyscy. 
- Pod jednym dachem? Patrząc na mnie, Una uśmiecha się. 
- To tylko w waszym świecie, Lia, rzadko zdarza się, żeby mężczyźni i kobiety mieszkali razem we wzajemnym poszanowaniu. Tylko dla was niezwykły jest fakt, że okazują sobie wzajemnie uczucia poza małżeństwem. - Ale... naturalnie mieszkają razem po ślubie... - Dlaczego ślub miałby być konieczny, aby wzajemnie się szanować?"

5 komentarzy:

  1. Książka wydaje się w moim guście, chętnie ją przeczytam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że książka nie dla mnie, chociaż gdzieś mi się pokazała już w bibliotece. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam już wypożyczoną tą książkę z biblioteki i po skończeniu "Czerwonej królowej" się za nią zabiorę. Cieszę się, że ci się podobała i trafiłam z nominacją :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie jakoś nie ciągnie do poznania drugiej części, choć pierwsza nie była zła :D
    Ten cytat był genialny na koniec :D Zwłaszcza przy naszej dzisiejszej rozmowie o chrzcinach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta część czeka na półce i cieszę się, słysząc o tych zwrotach akcji :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger