Chciała bym podziękować mojej Ani , która czyta to " cudo " bez przymusu ;*
No i również Kasi i Klaudii , które przymus dostały xD
Tym razem tylko 3 komentarze musicie dodać by dostać przepustkę do kolejnego rozdziału.
Rozdział równie krótki co poprzednie :D
Miłego czytania ;*
_________________________________________
Jechali ulicą. Piękną i
bogatą. Suri myślała, ze to właśnie w tej cudownej dzielnicy dostanie
niespodziankę. Czyżby Heath chciał jej kupić nowy dom? Przemknęło przez myśl
rudowłosej dziewczyny. Było by wspaniale mieszkać blisko wielkich gwiazd
filmowych. Przecież nowe mieszkanie wiąże się z nowym lepszym życiem, czyż nie
tak? No może nie lepszym, ale zawsze jakimś – upomniała samą siebie w myślach. W
jej przypadku było to prawie jak nowe życie. Stała się nieśmiertelna, a
przynajmniej nie w ludzki sposób. Z zaciekawieniem obserwowała mijane wille.
Porsche jednak mknęło dalej. Może zaraz, za momencik zaprowadzi mnie do
pięknego ogrodu któregoś z tych domów. Jej myśli były jak burza, wielka i
nieokiełznana. Chciała wreszcie znaleźć się na miejscu. Nie mogła wytrzymać
napięcia na jakie je wystawił. Zaczęła się niespokojnie wiercić na swoim
siedzeniu.
- Podekscytowana? – zapytał
odwracając na chwilę głowę w jej stronę uśmiechając się przy tym.
Był przystojnym mężczyzną,
ale nic więcej prócz obowiązku nie czuła. W końcu to on ją stworzył i nauczył
wszystkiego.
- Tak bardzo – odezwała się
po chwili.
- Już nie długo będziemy na
miejscu.
Z czasem gdy domy mijały, a
bogata dzielnica przechodziła w bardziej obskurną zaczęła się niepokoić. Co on
zamierzał? Chciał ją wywieść jak najdalej miasta i tam zrobić jej krzywdę?
Przestań – upomniała się. W tym momencie przypomniała sobie, że on z łatwością
może czytać jej myśli. Ale gdy odwróciła głowę by na niego spojrzeć, jego twarz
nie wyrażała żadnego uczucia. Był skupiony na jeździe. Odetchnęła z ulgą. Swoją
drogą nie powinna tak panikować. Zjechali z głównej ulicy i zaczęli
przemieszczać się po wąskich osiedlowych ścieżkach. Wreszcie dotarli w
odpowiednie miejsce. Wysiadając Suri zaczęła omiatać wzrokiem otoczenie. Wielki
budynek z czerwonej cegły, z powybijanymi przez chuliganów szybami straszył
swym wyglądem. Plac był ogromny, a wokół nie było ani jednej żywej duszy.
- Co my tutaj robimy? –
zapytała podchodząc na drugi koniec placu do Heath’a.
- Jak to co? Tu dostaniesz
swą najlepszą niespodziankę.
- Heath przerażasz mnie!
Powiedz natychmiast co to za niespodzianka! – potrząsnęła jego ramieniem, a on
zachował się tak jakby to w ogóle go nie dotknęło.
- Jeśli ci powiem nie będzie
niespodzianki. Ale zobaczysz, że bardzo ci się spodoba. Będzie to nagroda za
twoją ciężką pracę nad sobą i na pewno nie będzie to rozczarowanie.
Westchnęła ciężko opadając na
pobliski składzik cegieł. Minuty mijały, a nic się nie działo. Zrezygnowana
zaczęła kręcić podeszwami butów dziury w pisaku. Myślami przeniosła się do
innego świata, gdzie wszystko było takie jak dawniej. Ona roześmiana
dziewiętnastolatka i jej rodzice – para najpiękniejsza na świecie. Wciąż
zakochani w sobie pomimo dwudziestu lat małżeństwa. O tak, brakowało jej ich.
Ale los był okrutny i trzeba było do tego przywyknąć.
- Suri – wyrwał ją z zadumy
męski głos. – podejdź proszę do mnie twoja niespodzianka właśnie nadciąga.
Patrzył na nią uradowany,
niczym dziecko które przed chwilą dostało nagrodę za dobre zachowanie.
Z bijącym mocno sercem
podeszła do niego. Chciała wypaść lekko, niewinnie, a przede wszystkim na
opanowaną. Objął ją mocno w pasie jak miał w zwyczaju i przyciągnął mocno do
siebie. Oparła się o niego czując, że teraz może stawić czoła temu co było dla
niej przygotowane.
- A oto i ona. Twoja
niespodzianka. – wskazał ręką w prawo od siebie. Gdy się odwróciła widziała
wielkie pole trawy i zbliżającego się mężczyznę.
Świetny rozdział : )
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że na prawdę całe to opowiadanie mnie zaciekawiło *-* Czekam na więcej!!!
OdpowiedzUsuńNo ciekawe ciekawe. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńWeszłam żeby napisać że notki fajnie zrobione na pewno historyjka też fajnie napisana już będę za chwilę czytała ;) fajny blog :D
OdpowiedzUsuńNa początek napiszę, że gdy wchodzę w spis treści przy rozdziale 2 wyskakuje 1 rozdział. Możesz to poprawić, żeby inni nie musieli szukać :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie przyjemne, niestety muszę zatrzymać się na dziś, ale pomalutku przeczytam je całe.
Nie wiem jeszcze o czym dokładnie ono będzie, czy będzie streszczało nowe życie Suri czy pojawi się ktoś, kto przerwie sielankę (przykładowo ten zagadkowy mężczyzna z końca tego rozdziału), ale wydaje się być całkiem fajnie przemyślane.
Masz małe problemy z interpunckją, ale nie będę wypisywać tego co zdążyłam zauważyć, bo sama nie jestem jakimś z tego orłem + byłoby tego trochę za dużo. Żeby tekst czytało się jeszcze przyjemniej przydałaby się jakaś życzliwa koleżanka lepsza z polskiego, żeby pomogła Ci je poprawić :) Tekst generalnie jest przyjemnie napisany, czyta się szybko, płynnie, tylko poprawiłabym interpunkcję.
Cały czas zastanawiam się czemu została stworzona przez Heatha i czy wampir traktuje ją jako swoją podpieczną czy bardziej przyszłą towarzyszkę. Te jego zachowania, tulenie jej, karcenie, myślę, że chciałby on z nią być. Może dostrzegł coś w niej i rozwiniesz akcję w tym kierunku. No nic, przekonam się z czasem, ale to mogłoby być interesujące.
Póki co zapowiada się ciekawie, oby tak dalej.
Pozdrawiam
amandiolabadeo.blogspot.com