Następny rozdział za 6 komentarzy
_________________________
Obudził ją przerażający krzyk.
Usiadła na łóżku rozglądając się dookoła. Nie wiedziała skąd dochodził i przez
chwilę zastanawiała się czy to aby nie jej wyobraźnia płata figle. Zaczęła
oddychać głębiej by pozbyć się nieprzyjemnego uczucia, gdy krzyk się nasilił. Dochodził
z oddali jednak jej słuch był na tyle wyostrzony, że usłyszała by go z bardzo
daleka. Nie wiele myśląc wsunęła stopy w kapcie i otworzyła drzwi na korytarz. Nikogo
nie było, więc wymknęła się cicho. Była w połowie drogi w dół schodów, gdy
usłyszała przyciszone głosy.
- Och mój drogi wiem, że nie
jest tak jak planowaliśmy, ale jestem pewien, że jesteśmy na dobrej drodze do
osiągnięcia celu.
Nie widziała rozmówców, ale
czuła, że jednym z nich był Lucas. Serce podeszło jej do gardła na samą myśl o
tym co mógłby jej zrobić. Modliła się by osoby oddaliły się od miejsca jej
kryjówki – ciasnego schowka na narzędzia.
- Obyś miał rację bo dłużej
czekać już nie możemy. Wszystko jest prawie przygotowane tylko na najważniejszą
część czekamy. Nie myśl sobie, że wszystko się kręci wokół ciebie. – odparł lodowatym
tonem drugi mężczyzna.
W miarę jak głosy się
oddalały Suri opuściła bezpieczne miejsce i ruszyła dalej nasłuchując
niepokojących odgłosów. Dom był ogromny i wiele mogło się w nim czaić tajemnic.
Nie wiedziała dokąd iść. Usiadła zrezygnowana na stopniu. Czuła, że jej koniec
jest bliski i obawiała się, że nikt nie przyjdzie jej na ratunek.
- Pomocy – odezwał się głos w
jej głowie. Przerażona aż podskoczyła.
W prawdzie Heath mówił jej o
myślach przesyłanych telepatycznie, ale nigdy tego nie próbowali. Było to zbyt
ryzykowne dla młodego wampira, który nie umiał kontrolować swoich myśli. Mogły wpaść
w niepowołane ręce, a tego pragnęli uniknąć.
- Kim… kim jesteś i jak mam
ci pomóc? – zadała to pytanie w myślach nieco oszołomiona. Zabrzmiało to
głupio, ale cała sytuacja była dość nie typowa.
- Wydaje mi się, że jestem
gdzieś na terenie domu. Ja … - nie skończył. Połączenie telepatyczne zostało w
momencie przerwane.
Zaskoczyło ją to i z
przerażeniem rozejrzała się. Była sama. Ruszyła w kierunku z którego słyszała zbliżających
się wcześniej mężczyzn. Jednak nie natrafiła na nic konkretnego. Przeszła przez
salę, w której jeszcze nie dawno znajdowało się wielu gości i natrafiła na
oddzielny gabinet. Serce zabiło jej mocniej, gdy naciskała klamkę. Bała się,
jednak podniecenie tym co może tam zastać wzięło górę. Powoli uchyliła drzwi.
Umiesz budować napięcie. Cudowny i tajemniczy rozdział. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń~~Twoja Izzie~~
Czytałam jednym tchem!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, czekam na nowe notki :)
Świetny rozdział. Zachęcił mnie do przeczytania całości ;)
OdpowiedzUsuńKrótki rozdział, ale urokliwy, podoba mi się na prawdę :)
OdpowiedzUsuńOd razu zapraszam do siebie na nową notkę :)
my-world-is-your-name.blogspot.com
Zapraszam na mojego nowego bloga. Notka z bohaterami i prologiem jest już dodana. Mam nadzieję że przypadnie Ci do gustu :
OdpowiedzUsuńhttp://not-tell-no.blogspot.com/
Xoxo
Napisz nexta plisss...
OdpowiedzUsuń