poniedziałek, 22 lutego 2016

Przedpremierowo: W ramionach gwiazd - Amie Kaufman, Megan Spooner

"Wolałabym, żeby dalej zachowywał się jak dupek. Niechęć łatwiej przyjąć niż współczucie."

Tytuł: W ramionach gwiazd
Seria: Starbound
Autor: Amie Kaufman, Megan Spooner
Liczba stron: 488
Liczba rozdziałów: 42
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 978-83-7515-100-8
Ocena: 10/10
Data premiery: 2 marca 2016r.


   Nawet na statku kosmicznym istnieje podział na klasy społeczne. Wysoko urodzeni i klasa średnia. Ale co się stanie, gdy najbogatsza nastolatka w galaktyce utknie na jednej z planet z żołnierzem?
   Lilac LaRoux jest córką najpotężniejszego mężczyzny w galaktyce. To on zbudował prom, którym podróżuje dziewczyna i kilka tysięcy pasażerów.
    Tarver jest żołnierzem. Synem nauczyciela i poetki. Jedyne czym może się pochwalić to mnóstwo odznaczeń zdobytych podczas wojny.
    Podczas upadku statku okazuje się, że jako jedyni przeżyli katastrofę nie tylko muszą poradzić sobie na obcej planecie, ale i ustalić co tak na prawdę ich łączy. Każdy dzień to nowe możliwości, ale i nowe cele do pokonania. Ponadto nie tylko zmęczenie daje się bohaterom we znaki, ale i dziwne wizje, które zaczynają nawiedzać Lilac, a później Tarver'a.
   Czy tak zwana księżniczka poradzi sobie w spartańskich warunkach? Czym tak na prawdę są wizje i dokąd zaprowadzą bohaterów? I najważniejsze, czy uda im się wrócić na swoją planetę?

"[...] 
- Na czym mam usiąść?
Usiąść? Wasza Wysokość pozwoli, oto wygodny szezlong, który zawsze noszę w kieszeni. Służę uprzejmie. 
   Zaciskam usta by przypadkiem nie powiedzieć tego na głos. [...]"

   Ta książka to arcydzieło! Nigdy nie czytałam niczego co działoby się w kosmosie, ale ta pozycja podniosła poprzeczkę każdej kolejnej książce.
Z początku klasy społeczne i zwracanie się "panno LaRoux" było dla mnie czymś w stylu jakby średniowiecza? jakiś po prostu zamierzchłych czasów. Ale im dalej brnęłam w ten świat stawał się on dla mnie nie tyle teraźniejszością co przyszłością. Wiecie inne planety, życie w galaktyce, jakieś nowe nazwy miejsc. Coś po prostu nie codziennego. Może właśnie tak za parę setek lat będzie wyglądało życie? Na prawdę chciałabym tego doczekać.
    Styl autorek jest leciutki i czyta się na prawdę przyjemnie. Strony przelatują szybko i nim się obejrzałam było już po powieści. Napisały ją dwie kobiety i gdzie w niektórych książkach widać różnice na każdym kroku tutaj było to tak dopracowane, że przez cały czas czułam jakby napisała to jedna osoba. Na prawdę wielkie uznanie dla obu pań!
     Akcja jest dobrze rozplanowana. Nie nuży, nie ma w niej niezrozumiałych zagadnień, a trudniejsze słowa, albo można wyłapać z kontekstu, albo po prostu są fajnie wyjaśnione w dialogach.
    Bohaterowie. Na początku uważałam pannę LaRoux za księżniczkę, która ma wszystko i może wszystko. Polubiłam ją jednak od pierwszych stron. Późniejsza jej przemiana i zrozumienie pewnych rzeczy dodało jej tylko plusów do mojej oceny postaci. Tarver'a również polubiłam, okazał się całkiem sympatycznym żołnierzem. Tak, że sama chciałabym znaleźć się z nim na obcej planecie.
Istoty wprowadzone do wizji naszych bohaterów są czymś nie naturalnym, a to co potrafią wprawia w zdumienie. Jest to takie inne, ale tak bardzo pozytywne, że otwierałam buzie ze zdziwienia co jeszcze zaserwują nam autorki. Nie zawiodłam się jednak! :)
   Okładka jest przecudowna. Rude włosy i zielona sukienka nadają charakter symboliczny, gdyż nasza Lilac właśnie w takiej kreacji występuje w książce. Dwoje bohaterów, dwoje różnych światów i uczucie, które ich łączy ... wszystko to zawarte na jednej stronie, stronie okładki. Najbardziej oddająca tytuł okładka jaką kiedykolwiek spotkałam.
   Powieść pokazuje nam walkę z samą sobą. Jak z rozpuszczonej księżniczki można przejść szybką lekcje życia i stać się twardą osobą walczącą o własne dobro czy prawa.
Moja nowa miłość i wiem, że gdy tylko ukaże się kolejny tom sięgnę po nią. Śmieszy, bawi, wzrusza, ale też daje nadzieję, że nawet po burzy przychodzi słońce i nie każda sytuacja jest z góry skazana na niepowodzenie. Trzeba tylko wierzyć. Niesamowity świat, który wciąga i nie chcę wypuścić ze swoich ramion.

"[...] A ja nie pozwolę, żebyś się rozchorował tylko dlatego, że jesteś zbyt głupi, by o siebie zadbać. Będę ostrożna."

Za możliwość przeczytania dziękuje serdecznie wydawnictwu Otwarte.

43 komentarze:

  1. Okładka faktycznie piękna, ale jeszcze się zastanowię, czy po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę warto, więc mam nadzieję, że się przekonasz do niej ♥

      Usuń
  2. Czekałam na tę książkę i ogromnie się cieszę z tej przecudnej okładki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojacie! Już nie mogę się doczekać kiedy dostanę ją w swoje łapki! :D
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka niesamowicie przyciąga wzrok. Skoro jest to arcydzieło to chyba warto się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. I mam nadzieję, że i ciebie rozkocha w sobie :)

      Usuń
  5. Ja coś tam czytałam o kosmicznej tematyce, ale niezbyt często i nie ukrywam, że "W ramionach gwiazd" mocno mnie kusi swoją fabułą :) Do tego zbiera same pozytywne recenzje, co mnie niezmiernie cieszy :D Na pewno przeczytam!
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo mimo iż to moje pierwsze podejście do kosmosu to na prawdę cudowne przeżycie ♥

      Usuń
  6. Ej, całkiem to ciekawe :D Dobrze, że nie trzeba tak długo czekać na premierę tej książki. Może się skuszę :)
    Pozdrawiam
    http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czytając jest jeszcze bardziej ciekawe ;D
      To fajnie ;D

      Usuń
  7. Mam słabość do powieści, które dzieją się w kosmosie, więc jestem zadowolona, że wreszcie W ramionach gwiazd zostało u nas wydane. Poza tym bardzo wiele dobrego można było o tej powieści usłyszeć na zagranicznym booktubie, a okładka tej książki mignęła mi niezliczoną ilość razy. Co do okładki jest piękna i zwraca na siebie uwagę, chętnie po nią sięgnę, nawet bardzo:) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i tobie się spodoba :)
      Cieszę się :)

      Usuń
  8. Zachęciłaś mnie do tej książki. Myślę, że kiedyś spróbuję ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O bogowie, jaka świetna okładka! Koniecznie muszę mieć tę książkę w swojej biblioteczce, chociaż przyznam szczerze, że nie przepadam za akcją, która rozgrywa się w kosmosie.
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Okładka jest przecudowna *-*
      Ale mam cichutką nadzieję, że całość ci się spodoba ♥

      Usuń
  10. Na pewno kiedyś przeczytam, bo zapowiada się bardzo ciekawie :D

    amatorskie-rysowanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale na pewno to niedługo zrobię!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest ta pozycja, którą kupię od razu po premierze, bo nasłuchałam się tylu pozytywnych opinii o "W ramionach gwiazd", że nie widzę opcji, by było inaczej! Zrobię to mimo tego stosu TBR, który aż się kiwa na wszystkie strony... :C
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co o tym! Stosy ciągle rosną a czasu na czytanie jak na lekarstwo :(
      Powodzenia ze stosikiem ♥

      Usuń
  13. Skoro książka jest arcydziełem, to sama koniecznie muszę po nią sięgnąć. Już nie mogę się doczekać premiery! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku jaka piękna okładka. Muszę ją mieć.
    Pozdrawiam :-*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. To druga pozytywna recrnzja tej ksiązki ktorą dziś czytam, coraz bardziej mam na nią ochote;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przed chwilką czytałam recenzję tej książki także na innym blogu... i o ile okładka jest strasznie kiczowata (przecież to wygląda jak kopiuj-wklej w paintcie), to opis akcji bardzo, bardzo mi się podoba! Naprawdę narobiłyście mi obie (Ty i poprzednia blogerka) ochoty na tę pozycję!


    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę szkoda, że okładka nie przypadła ci do gustu :( Ale po lekturze zobaczysz, że oddaje książkę jak żadna inna ;D
      Mam nadzieję, że ci się spodoba ♥

      Usuń
  17. Jestem w trakcie czytania i jak na razie jestem na TAK, to naprawdę świetnie zapowiadająca się powieść. Kosmiczny Tytanic ♥ :D
    Bądź tu teraz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! :D
      Prawie jak Rose i Jack tyle że Jack nie przeżył, a tu tak słodko ♥

      Usuń
  18. Hej kochana :3
    No książkę mam w planach, ale teraz jak przeczytałam jak bardzo ją zachwalasz, to mam ochotę się na nią rzucić. Ja już czytałam książkę z tematyką kosmosu "Misja 100", więc nie będzie to dla mnie nowość.
    Okładki jest cudowna *-* Po książkę na 100% sięgnę, jak się ukarze.
    Pozdrawiam ciepło ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " mam ochotę się na nią rzucić" rozwaliłaś mnie bardzo pozytywnie ;D <3
      Boska okładka i strasznie mi się podoba ;D
      Fajnie że cię zainteresowało ♥

      Usuń
  19. Będę się musiała jeszcze zastanowić, bo aż tak bardzo to mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapowiada się ciekawie.
    Na początku myślałam, że to coś w rodzaju "Gwiezdnego Pyłu", ale widocznie się dziwiłam. Księżniczka i żołnierz. Brzmi ciekawie.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Zanim się pojawiłeś",
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę jest ciekawa więc sięgaj po nią <3

      Usuń
  21. Teraz mam straszną ochotę to przeczytać!! :o Ogólnie lubię powieści osadzone w kosmosie (coś od zawsze mnie tam ciągnęło :D) i ogólnie fabuła wydaje się być w moim guście... Przeczytam, tylko oczywiście nie wiem kiedy :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger