piątek, 10 listopada 2017

Jeśli tylko ... -Karolina Klimkiewicz

Najtrudniejsze rzeczy spotykają nas wtedy, gdy najbardziej się ich obawiamy.
Tytuł: Jeśli tylko...
Seria: -
Autor: Karolina Klimkiewicz
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans
Bohater/Bohaterka: Leo
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 273
Liczba rozdziałów: 22
Wydawnictwo: Novae Res
Książka bierze udział w wyzwaniu: 50/52

Leo jest normalnym facetem – ma dobre stanowisko i perspektywy zawodowe, zewsząd otaczają go przyjaciele, a piękne kobiety ustawiają się do niego w kolejkach. Mimo wszystko Leo najlepiej czuje się w towarzystwie tajemniczej dziewczyny z plaży, która wydaje się go kochać. Nie wiedzieć jednak czemu, odrzuca kolejne zaproszenia na randki i imprezy, spotykając się z chłopakiem tylko nad brzegiem morza.
Z biegiem lat Leo odkrywa, że z dziewczyną z plaży łączy go więź silniejsza niż z kimkolwiek innym i kiedy czarnowłosa piękność na jakiś czas znika z jego życia, ono przestaje mieć jakikolwiek sens. Leo czuje, że dziewczyna skrywa wielki sekret, który w jakiś sposób dotyczy także i jego…

Gdy rodzi się dziecko, rodzi się również matka. Wraz z pierwszym krzykiem rodzą się nadzieje, pasja i marzenia. Rodzi się miłość, która wcześniej była jedynie czasem przyszłym, a wraz z pojawieniem się dziecka staje się czymś bardziej realnym i namacalnym. Stanowi nieodłączny element teraźniejszości, bo wszystko, co stanie się dziś, będzie istniało jutro. [...]

   Są takie książki, które czyta się szybko, które wywołują grad emocji, przy których nie sposób jest nie płakać. Czy właśnie jedną z nich jest, Jeśli tylko...?

   Autorka potrafi z człowiekiem zrobić po prostu wiele. Styl delikatny, lekki i przyjemny, a rozdziały krótkie, przez co książka ucieka nam w momencie. Niektóre sytuacje, czy rozważania Leo są tak dosadne, tak potrafią na czytelnika wpłynąć, że zaczynamy zastanawiać się nad głębią naszego istnienia, a czasem łzy płyną ciurkiem. Nie znajdziemy tutaj niepotrzebnych opisów, czy scen erotycznych, jedynie kilka wulgaryzmów, które nie przeszkadzały, a były wręcz idealne, by podkreślić sytuację.
   Akcja toczy się kiedyś i dziś. Poznajemy Leo jako małego chłopca, młodzieńca, aż w końcu mężczyznę. Jednak nie mamy takiego zawirowania w wydarzeniach, przez co nie pogubimy się, bo akcja się zazębia. Wszystko jest przemyślane i zmierza we wskazanym kierunku.
   Leo, główny bohater, narrator naszej powieści. Opowiada nam swoje życie, ale i ma kilka mocnych i trafnych przemyśleń, które otwierają nam oczy. Jego relacja z Leilą jest taka naturalna, swobodna, co pozwala nam spojrzeć inaczej na otaczający nas świat. Może nie zawsze wszystko rozumie i wkurza się na dziewczynę, że nie potrafi powiedzieć tego, co on chce usłyszeć, a daje mu głębsze porady. Z biegiem czasu jednak Leo dostrzega w tym pewną lekcję, która jest cenna. Jest on dobrym i słodkim facetem, którego polubiłam. Nie denerwował, nie był jakąś alfą i omegą, był człowiekiem z krwi i kości, który popełnia błędy i uczy się na nich.
   Leila była słodka, pełna życiowych mądrości, kobieca i delikatna. Jednak miała ogromną tajemnicę, taką, która zmienia dosłownie wszystko w życiu Leo. Urzekł mnie jej sposób bycia, jej opanowanie i miłość, jaką darzyła Leo. Jest po prostu cudowna
   Mamy jeszcze Ninę, która jest piękna, zgrabna, wie, czego chce w życiu i z łatwością po to sięga. Nie boi się życia i czerpie z niego jak najwięcej. Jest silną postacią i również wiele pozytywnego zawirowania wniesie w życie naszego bohatera.
  Okładka sama w sobie jest cudowna. Taka letnia, słodka i przyjemna dla oka. Taak, oko też mamy na okładce, ale w końcu oczy są zwierciadłem duszy, czyż nie? a o to w tej książce chodzi ;) Ogólnie powiem, Wam, że uwielbiam tę książkę też pod względem estetycznym. Dlaczego? A no dlatego, że każdy rozdział zaczyna się od mojej ulubionej strony, czyli strony prawej, ale mało tego jest na osobnej kartce i każdy ma swoją nazwę! No coś wspaniałego! Zdjęcie możecie zobaczyć z boczku jakby ktoś nie orientował się w moim słowotoku ;D Tak więc błędów nie znalazłam, czcionka jest idealna i ułatwia szybkie czytanie, nie ma przypisów.
   Jeśli myślicie, że to kolejny łatwy romans, to Was rozczaruję. Jest to piękna życiowa książka oczywiście o uczuciach, ale nie tak banalnych jakby się mogło wydawać. To książka o sile miłości, szukaniu siebie, przełamywaniu własnych barier. Nasz bohater wraz z biegiem czasu dojrzewa, odnajduje sens istnienia człowieka, dowiaduje się, czym jest prawdziwa miłość, ta bezinteresowna i szczera.
   W tej powieści autorka bawi się trochę w takiego psychologa, chcąc, pokazać nam co w życiu jest ważne, do czego powinniśmy dążyć. Udaje jej się to. Książka przemawia do nas, do naszego serca i duszy. Po tej lekturze zaczynamy się zastanawiać, co możemy zrobić, żeby nasze życie było lepsze, bardziej wartościowe.
   Jeśli zastanawiacie się: czytać, czy nie czytać mówię stanowcze CZYTAĆ! Rozwali Was, ale potem poskłada na nowo. Idealna dla kobiet, ale i dla mężczyzn też. No wiecie, faceci też czasem powinni spojrzeć na swoje zachowanie czy czyny krytycznym okiem oraz zastanowić się nad sobą ;)
   Ta książka to prawdziwy rollercoaster. Wciągnie Was, uzależni, a wszystko po to, by zbombardować Was emocjami. Gorąco polecam.
Jako małe dzieci jesteśmy po protu sobą. Mimo że bywamy wtedy okrutni, wynika to z dziecięcej szczerości. Nie udajemy nikogo, kim nie jesteśmy. Im stajemy się starsi, tym bardziej próbujemy być każdym, tylko nie sobą.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Autorce, Karolina Klimkiewicz oraz wydawnictwu Novae Res.

15 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej pozycji i po Twojej recenzji z jeszcze większą niecierpliwością czekam na chwilę, gdy książka wpadnie w moje ręce! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja również! Poza tym sama wiesz, w czym leży problem, że jeszcze jej nie czytałam. ;)

      Usuń
  3. Nie słyszałam jak dotąd o tej książce, ale chyba muszę bliżej się jej przyjrzeć. ;)


    http://czytam-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, ta książka chyba nie dla mnie, mimo że ma wiele zalet, żadna mnie nie przekonuje... no chyba że autorka i jej styl, ale to za mało :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Już wkrótce przeczytam! Twoja recenzja tylko mnie zachęciła!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mi narobiłaś na nią ochoty! Wyczuwam tu coś, co lubię w książkach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się, naprawdę dobra powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja :-) Z chęcią bym przeczytała :) A tym bardziej skoro Tobie się tak spodobała 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy? KIEDY ja mam znaleźć czas na czytanie tych wszystkich książek? Oszaleje, ostatnio gdzie nie wejdę to czytam recenzje książek które faktycznie mam ochotę przeczytać. Musze iść na wcześniejszą emeryturę bo inaczej to czarno to widzę ;)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce ani nie widziałam okładki.... Ale nie jestem pewna, czy jestem nią zainteresowana. Raczej aktualnie to nie moje klimaty.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę książkę na półce i twoja recenzja sprawiła, że mam ochotę jak najszybciej się za nią zabrać! Jestem bardzo ciekawa ;)

    Pozdrawiam,
    Zagubiona w słowach

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam na nią tak wielką ochotę, jednak mój egzemplarz jak na złość nie chce dotrzeć... o ile w ogóle dotrze ;) Zobaczymy, ale czuję że to książka o tematach które naprawdę lubię-poszukiwanie siebie czy akceptacja. Jestem na tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie takie historie. Na pewno mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja i romans - zdecydowanie mówię nie :D Choć tego kolesia bym poznała :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger