piątek, 20 września 2024

Witamy w Fae Cafe - Jennifer Kropf

 

Musisz dotknąć czerwonego kółka, jeśli chcesz się uwolnić – wyjaśnił Shayne. – W przeciwnym razie będziemy tkwili w potrzasku tej rozmowy na zawsze


Tytuł: Witamy w Fae Cafe 

Seria: Najwyższy Dwór Ziarna Kawy (Tom 1)

Autor: Jennifer Kropf

Tłumaczenie: Anna Klingofer - Szostakowska

Gatunek: Fantastyka 

Narracja: trzecioosobowa 

Liczba stron: 368

Liczba rozdziałów

Wydawnictwo: Jaguar 

Ocena: 7/10


Kate Kole złamała prawo magicznego ludu. Czterej groźni elficcy asasyni pojawiają się w świecie śmiertelników, aby ją ukarać. Przewodzi im budzący grozę książę Cressica Alabastian, pretendent do tronu Północnego Zakątka Wieczności.

Sprawy szybko przyjmują jednak nieoczekiwany obrót. Ku przerażeniu księcia elfy dają się wmanewrować w prowadzenie przytulnej kawiarni należącej do Kate. Muszą nauczyć się podstawowych ludzkich czynności, takich jak sprzątanie po sobie, prowadzenie samochodu, spokojne dyskutowanie o przeczytanych książkach fantasy i ogólnie bycie… miłym.

Porywczy książę Cressica planuje morderczą zemstę. Ale gdy zamierza uderzyć w najczulszy punkt Kate, okazuje się, że on również taki ma... Więc kiedy mrok Zakątków Wieczności puka do wrót świata śmiertelników, książę musi dokonać wyboru, który może go kosztować wszystko.

(Opis z Lubimy Czytać)


Cress stłumił jęk, gdy poczuł gwałtowny ból serca, gorszy niż jakakolwiek cielesna rana. Po raz pierwszy był zbyt słaby, aby zaprzeczyć swoim pragnieniom.”


Uwielbiam motyw elfów dlatego też skuszona, sięgnęłam po tę historię. Ale czy podobała mi się aż tak?

Z początku czytało mi się ją dość opornie. Ciężko było mi się wkręcić w ten świat. Może to przez narrację w trzeciej osobie? Nie wiem. Później poszło już nieco lepiej, a wydarzenia, które miały miejsce przypadły mi do gustu. 

Sam pomysł wrzucenia elfów w nasz świat i uczenie ich takich przyziemnych obowiązków, był ciekawym i przede wszystkim zabawym zabiegiem. Na pewno tak innym od tego, co można spotkać w takich historiach. Choć brakowało mi, żeby te elfy były bardziej takie wiecie, mściwe, groźne? Oni byli w moim odczuciu uroczy i słodcy, a to trochę się mi gryzło jednak z tym jak opisywała ich autorka. 

Podsumowując książka ta jest lekka, czyta się szybko i ma fajny jesieniarski klimat, który w upały był taką odskocznią. Jest to na pewno nieszablonowa historia, którą nie trzeba brać na poważnie. Jeśli macie ochotę na oderwanie się od rzeczywistości i przeżycie ciekawej i innej historii, to polecam. 

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger