Czasem lepiej nie mieszać w przeszłości. Nie warto wyciągać stamtąd historii, ktire już powinny zostać zapomniane. Przecież to właśnie przez nie człowiek potrafi się rozbić na kawałki drugi raz
Tytuł: Smak dubajskiej czekolady
Seria:
Autor: Krystyna Mirek
Tłumaczenie:
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohaterowie: Hania, Oliwia, Radek, Oskar
Narracja: Trzecioosobowa
Liczba stron:
Liczba rozdziałów:
Wydawnictwo: Luna
Ocena: 8/10
Co może się wydarzyć w pociągu? Zaskakująco dużo – zwłaszcza jeśli w kieszeni masz dubajską czekoladę, a naprzeciwko siada… twój były mąż.
Hania i Radek nie widzieli się od lat. Rozwiedzeni, poranieni, zamknięci w swoich nowych życiach. Los – a może przeznaczenie? – posadził ich naprzeciwko siebie w zwykłym pociągu. W ręku Hani: tabliczka czekolady, prezent na nowy początek. W oczach Radka – tysiące pytań bez odpowiedzi.
Gdy pociąg się zatrzymuje, coś się budzi. Wspomnienia, żal, niewypowiedziane słowa... i czułość, która jeszcze nie wygasła.
W tym samym wagonie Oliwia wpada na Oskara – dosłownie. Ona szuka emocji, on wierzy tylko w rozum. Ale wystarczy jedno spojrzenie, by zapaliła się iskra, której nikt się nie spodziewał.
Smak dubajskiej czekolady to opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, by spróbować jeszcze raz. Że miłość – nawet jeśli zagubiona – potrafi odnaleźć drogę. I że czasem trzeba odważyć się na nowy początek... nawet jeśli będzie bolało.
Bo życie potrafi zaskoczyć. Wystarczy dać mu szansę.
(Opis z lubimy czytać)
(...) Ale jednej tylko rzeczy żaden człowiek nie może uczynić samodzielnie. Nie może dać sobie życia. Do tego potrzebny jest ktoś, kto czasem płaci za ofiarowanie tego daru wysoką cenę.
Miałam ogromną ochotę na te książkę, więc gdy tylko nadarzyła się okazja nie czekałam i sięgnęłam po tę książkę.
Podróż pociągiem czasami może zaskoczyć. Dla Hani i Radka stała się ponownym spotkaniem byłych małżonków, którzy na nowo muszą zmierzyć się z przeszłością zmieszaną z teraźniejszością. Dla Oliwii i Oskara to początek czegoś nowego - ich pierwsze spotkanie, na którym coś kliknęło. Cztery różne osoby, cztery niepowtarzalne historie, cztery serca, które pragną kochać i być kochanym. Jak potoczą się ich losy?
Mamy tu narrację w trzeciej osobie, za którą nie przepadam i mamy czterech bohaterów. Każde z nich ma swoją historię do opowiedzenia. Na całe szczęście, autorka ma lekki i przyjemny styl pisania, więc książka wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony. Mimo moich początkowych zawirowań z bohaterami, polubiłam ich, kibicowałam im mocno i zżyłam się w jakimś stopniu z nimi.
Jest to powieść obyczajowa o drugich szansach, i niedopowiedzeniach, sekretach, o poszukiwaniu siebie, o trudach dnia codziennego. To historia, przy której może polecieć wam łza. "Smak dubajskiej czekolady" to idealny tytuł do tej slodko-gorzkiej historii. Bo nie zawsze w życiu układa się idealnie, bo nie zawsze jest słodko i uroczo, a czasem wręcz odwrotnie. To ciepła, otulająca powieść, idealna na długie jesienne wieczory, dla wszystkich tych, którzy wierzą, że na miłości i drugie szansę nigdy nie jest za późno. Mnie przypadła do gustu. Polecam wam serdecznie.
Współpraca reklamowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.