Do kolejnego rozdziału dzieli was 4 komentarze.
Do dzieła ! :D
Szczęśliwego Nowego Roku !!
_______________________________________
Wychodzili już z ciemnego
zaułka, gdy przed nimi stanęło dwóch uzbrojonych w kołki mężczyzn. Pierwszy był
mniejszy o co najmniej głowę od drugiego, lecz byli dobrze zbudowani co mogło
dać im pozory przewagi. Przekładali zgodnie kołki z prawej do lewej ręki. Suri stała
sztywno obok Dejdar’a. Nie wiedziała jak ma się zachować. Nigdy jeszcze nie
musiała walczyć. Nie z kimś o wiele od niej większym. Jestem od nich silniejsza
– pomyślała z ulgą – jestem przecież wampirem. Gorzej jeśli i oni są wampirami.
– przełknęła głośno ślinę czując wielką gulę w gardle.
Widziała opanowanie w oczach
partnera i szyderstwo na twarzach przeciwników.
- O co chodzi panowie? – z chłodem
w głosie zapytał Dejdar. – mniemam, że z kimś nas mylicie.
- Obawiam się, że jednak nie.
Szukamy jej – wyższy wskazał kołkiem Suri, a ona poczuła, że cała krew odeszła
jej z twarzy. - więc nie traćmy czasu na
zbędne dyskusje i raz dwa będzie po wszystkim – zaczął powoli podchodzić do
niej. Szedł dumnie jakby z najwyższym majestatem.
Dejdar stanął przed Suri i
zasłonił ją. Drugi nie czekając ani chwili dłużej rzucił się na niego. Gdy oni
zniknęli w wirze walki przez myśli dziewczyny zaczęły przelatywać różne obrazy
z życia. Wiedziała, że nadszedł koniec bo nawet gdyby Dejdar’owi udało się ujść
z życiem i zabić tamtego to może dla niej być już za późno. Koniec zbliżał się
nie ubłaganie. Mężczyzna przystawił kołek do jej serca.
- Dlaczego to robisz ? –
spytała, a jej głos zadrżał. Skrzywiła się. Chciała pokazać, że jest silniejsza
i się nie boi mimo wszystko.
Nieznajomy zaśmiał się złowrogo
odrzucając głowę w tył. Krew przeszło
jej przez myśl widząc odsłonięte gardło napastnika. Zaczęła kalkulować plusy i
minusy ustawienia. Nie była w najgorszej pozycji.
- Do prawdy zabawne. Pomyśl ślicznotko
dlaczego ktoś mógłby chcieć twojej śmierci. Osobiście nic do ciebie nie mam i
nawet mogło by być fajnie – przesunął kołkiem po jej ciele – jednak nie! Praca jest
ważniejsza od takich błahostek. – uśmiechnął się pokazując zęby.
Zrobił krok na przód, a ona
poczuła, jak kołek jest coraz bliżej. Syknęła robiąc unik i w mgnieniu oka
znalazła się za nim. Chwyciła jego jasne włosy i odciągnęła w tył głowę. Czuła zaskoczenie
przeciwnika. Wiedziała, że ma jedynie kilka sekund przewagi jednak postanowiła
zaryzykować.
- Ten kto cię przysłał nie
wspominał nic o tym, że młode wampiry są wiecznie bardzo, ale to bardzo głodne?
No cóż sam się o tym przekonasz. – obnażyła kły i wgryzła się w jego gardło.
Nie zaczęła jeszcze dobrze pić,
gdy mężczyzna zaczął się wyrywać i udało mu się jej oswobodzić.
- Zrobiłaś błąd, bardzo
poważny błąd dziewczynko. Teraz umrzesz i nic mnie nie powstrzyma! – warknął. Rana
na szyi zdążyła się już zabliźnić. O matko – pomyślała uderzając z całym
impetem o ścianę – jednak to wampir. Zaczęła się podnosić. Postawił ją na nogi
jedną ręką.
- Brawo za szybką reakcję – przyparł
ją ręką za szyję do ściany.
Wbił kołek w jej ramię i
przejechał nim mocno robiąc głęboką ranę. Krzyknęła czując tępy ból.
- Pożegnaj się z życiem - i nim
zdążył wbić kołek w jej serce sam runął pod jej nogi z prowizorycznym patykiem
wbitym w plecy.
Bardzo ciekawe. Czekam na dalsze części!
OdpowiedzUsuńbardzo wciągające zakończenie :O prosze o informacje na temat kolejnych części :3 niemka95 // ANOTHERGRAPHICS.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Muszę stwierdzić, że jesteś stworzona do pisania. :) gratuluję talentu i życzę dalszych sukcesów. ;)
OdpowiedzUsuńNo nieźle! Ale mnie wciągnęło! Ciekawe co będzie dalej ^^
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdzial? ;-)
OdpowiedzUsuńNiemoge sie doczekac :-D
Wciągnęłaś mnie! Nie mogę już się doczekać. ; )
OdpowiedzUsuń