Nie wiem jak wam się spodoba.
No cóż wszystko zależy od gustu ;D
Czekam na 5 szczerych komentarzy :D
Miłej lektury :D
___________________________________
- Co... co to było? –
wydyszała ciężko ciągnięta przez Dejdar’a.
Szli ulicami gdzie kręciło
się sporo ludzi. Tu byli bezpieczni. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaatakuje ich
przy tylu świadkach. Chyba, że byłby niezrównoważony i zabił ich wszystkich.
- Wszystkiego się dowiesz,
ale nie tu. – syknął przez zaciśnięte zęby.
Dopiero teraz zauważyła
świeże blizny i sporo krwi od walki. Nie wiedziała, że aż tak poważnie było z nim.
- To nie twoja krew, prawda? –
dotknęła delikatnie jego piersi, unosząc pytająco brwi.
- Mnie nie sposób jest zabić –
odpowiedział mrugając do niej.
Uśmiechnęła się czując wielką
ulgę. Szli w milczeniu. Każde kalkulowało to co się przed chwilą wydarzyło. Czuła
zmęczenie. Ten dzień był ciężki i na pewno nie zapomni go do końca swojego
życia, a jeśli dobrze pójdzie będzie żyć nawet wiecznie. Super – pomyślała krzywiąc
się w środku. Będę musieć zapytać Heath’a czy są na to jakieś sposoby. –
westchnęła cicho. Droga do domu nie zabrała im wiele czasu. Lubiła ten
wielki kremowy dom w którym się
wychowała. Zawierał całe jej życie i sekrety. Nie chciała z tego rezygnować
nawet po tylu przykrych wydarzeniach.
- Co się stało? – przywitał ich
podniesiony ton Heath’a.
Suri westchnęła ciężko idąc
jak na ścięcie za swoim współlokatorem do kuchni.
W każdym domu to kuchnia
stanowiła centrum rodzinne i właśnie tam każdy czuł się najlepiej. Nalała sobie
soku przysiadając na krześle naprzeciw mężczyzn. Dejdar właśnie był w trakcie
streszczania tego co miało miejsce dzisiejszego dnia. Z wielkim zdziwieniem Suri
stwierdziła, że nie wspomniał o jej małym wybryku, aż z takimi szczegółami jak
było. Tylko dlaczego? Może chciał ją chronić? Nie znała odpowiedzi na te
pytania i bała się, że nigdy tego się nie dowie. Obaj mężczyźni popatrzyli
równocześnie na nią. Po minie Heath’a było widać, że jest wstrząśnięty. Zaczął mówić.
- Nie chcę cię dobijać Suri,
ale to dopiero początek i nadeszła pora abyś poznała całą prawdę.
- Mów dziś już nic mnie nie
zszokuje. – odezwała się zrezygnowanym tonem.
- Kilkaset lat temu – zaczął po
chwili milczenia jaka zapadła – nie patrz tak na mnie! Chyba nie myślałaś, że
mam 23 lata? Ale nie o tym chciałem. Widzisz w tamtych czasach było zupełnie
inaczej. Jeśli ktoś coś dla ciebie zrobił musiałeś się w ten czy inny sposób
kiedyś odwdzięczyć. I tak też było z nami dwoma – wskazał gestem Dejdar’a. – Lucas
jeden z pierwszych podzielił się z nami tym czym teraz jesteśmy. Chciał mieć
przy sobie zaufanych ludzi, gdy się zacznie rewolucja na którą przygotowywał
się od dłuższego czasu. Było nas w sumie pięcioro i tylko my dwaj wyszliśmy z
tego kręgu. A teraz jak widać nasz przyjaciel powraca z niemiłą niespodzianką.
- Czekaj! Czy ty choć raz
możesz opowiadać spójnie? Zgubiłam się i nie ukrywajmy fatalnie wyszedł ci ten
przekaz. – przewróciła oczyma nie chcąc po sobie dać poznać, że jest bardziej
zaintrygowana niż przestraszona.
- Chodzi o to, że– podjął dalszą
rozmowę Dejdar. – Lucas jest potężny. Potężniejszy niż my wszyscy razem wzięci.
Mówiąc prosto i logicznie chce zawładnąć całym światem i aż do tego czasu
zabrakło mu jednego ważnego składnika.
Suri uniosła brwi do góry
czekając na więcej konkretów. W głębi siebie czuła, że to co usłyszy nie będzie
zbyt miłe.
- On potrzebuje do tego
ciebie – szepnął ledwo słyszalnie Heath.
Fajny rozdział . Tyle ,że krótki . Ogólnie nie czytam takich opowiadań ale to jest Ok
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział. Nie umiałabym pisać tak jak ty, to trzeba mieć dar, który masz. Na pewno dla stałych czytelników bloga nowy rozdział będzie dobrą wiadomością ; ) Ogólnie, cała historia, fabuła jest moim zdaniem bardzo fajna ; ) Wiele wydarzeń... Fajny blog ^^ Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam z gliterów - Zswagerka. ; **
OdpowiedzUsuńmasz talent :D pisz dalej i nigdy nie rezygnuj :) bardzo mi się podoba ten rozdział <3 - camprockdemi
OdpowiedzUsuńInteresująca fabuła. ; ) Bardzo ładnie piszesz, masz do tego talent, jesteś kreatywna. Ciekawa jestem w jaki sposób dojdzie do konfrontacji Suri z Lucasem, bo prędzej czy później pewnie się to stanie. Czekam na dalszą część. ;D
OdpowiedzUsuńJezu, coraz gorzej o.O Mam nadzieję, że się nie da ... http://metamorphoselife.blox.pl/html Dodaję do polecanych :)
OdpowiedzUsuńciekawe :) ~ anemone98
OdpowiedzUsuń