sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 1O ...

A więc 1O już rozdział! 
Oceńcie sami to dzieło napisane przed paroma sekundami :D
Kolejny rozdział za 15 komentarzy :D
Miłego czytania Wampiroholicy ! <3
Zachęcam Was do oddawania głosów w sondzie w prawej części strony, a także opiniowania rozdziału pod każdym postem!
______________________________



Od pamiętnego dnia minęło już dwa tygodnie, a oni nie odpuszczali jej ani na krok. Było to nużące, jednak wiedziała, że tak potrzeba. Bali się o nią i było to uzasadnione. Wiele dni zajęło Dejdar’owi zebranie informacji o dawnej przyjaciółce. Była czarownicą, a wszystkie magiczne moce były im niezbędne nie tylko do ochrony, ale także do walki. Musieli mieć zabezpieczenie.
Gdy mężczyźni zajmowali się sprawami bezpieczeństwa, Suri przeglądała wystawę w sklepie z antykami. Coś w nich wydawało się spokojnego, a zarazem mrocznego. Niepewnie podeszła do czarownicy, a wszyscy patrzyli na nią z niepokojem.
- Co to jest? – spytała Anie pokazując jej niewielki kamyczek.
- O – zaśmiała się melodyjnie jakby odetchnęła z ulgą – to czarny turmalin. Chroni przed psychicznymi atakami. Weź go. – zacisnęła kościstą dłoń na dłoni Suri. – będzie cie chronił.
Dziewczyna poczuła lekkie łaskotanie w brzuchu. Magiczna moc bijąca od kamienia działała na nią uspakajająco. Posłała wszystkim szczery uśmiech po czym oddaliła się. Dzięki wyostrzonemu słuchowi wiedziała o czym rozmawiają – o niej.
Nie chciała być wścibska, ale mimowolnie dochodziły do niej słowa.
- To się nie uda – mówiła Anie z takim przekonaniem, że Suri włoski zjeżyły się na karku. „No to po nas” pomyślała – nie mamy wystarczających środków by walczyć, a moja obrona na nie wiele się zda. Potrzebujemy nie tylko magii, ale też siły fizycznej.
- O to się nie martw – przerwał jej Heath. – kilku starych przyjaciół obiecało pomoc. Może to nie wiele, ale musimy spróbować. Nie mogą dojść do władzy. Nie póki ja żyję.
- W takim wypadku to długo nie pożyjesz – westchnęła czarownica opadając na wysoki fotel. – To nie jest coś co można od tak zniszczyć. Lucas jest silny i nadal w nią obrasta. Ma wielu sprzymierzeńców. Każdy chce władzy,  Heath , taka jest prawda.
Była już starszą kobietą, ale widać w niej było siłę życia. Jej czarne włosy pokrywały gdzie niegdzie siwe odcienie co odzwierciedlało wiek Anie. Czarownice żyły dłużej niż przeciętni ludzie, a moc czerpały z naturalnego środowiska. Fascynowało to każdego kto choć raz spotkał się z tymi istotami.
- Dobrze już dobrze. – powiedziała zrezygnowana – pomogę wam!
- Anie jesteś aniołem! – wykrzyknął Heath ściskając dłonie staruszki.
- Och nie mój drogi jestem czarownicą, a moją misją jest pomoc dobrym dzieciom nocy. – puściła do niego uwodzicielskie oczko, a on speszony spuścił głowę w dół.
Suri zastanowiła się czy gdyby kobieta nie była młodsza to Heath zdołałby się jej oprzeć. Zaśmiała się na samą myśl, że tych dwoje mogło by coś łączyć. Postanowiła zapytać Dejdar’a na osobności o to co jest między dwojgiem starych znajomych. Ciekawość potęgowało rozbawienie w oczach Dejdar’a.
- Czego będziemy potrzebować? – zapytała Suri bawiąc się swoim zdobycznym kamykiem.
Nie podeszła do nich. Z tego miejsca miała cudowny widok na cały sklep. Był niezwykły jak jego właścicielka.
- O to się nie martw. Za kilka dni zawitam do was ze wszystkim co będzie nam niezbędne, a tym czasem zmykajcie. Muszę zastanowić się co i jak. – uśmiechnęła się do nich niczym małe dziecko wydające polecenia rodzicom.

16 komentarzy:

  1. Podoba Mi się ! :) W ogóle jak nie można nie kochac wampirów ?! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. idealny *-* czekam już z niecierpliwością na następny rozdział < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo wciągające :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze bardziej mnie wciągnęło! I jak tu nie wyczekiwać nowego rozdziału? Ps. U mnie jest już 12 rozdział opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, jak Ty cudownie piszesz. *-* Czekam na więcej i wcale nie kazałaś mi napisać komentarza, zrobiłam to, bo jestem miła ale i tak mnie kochasz. xD <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Po 1 ładny wygląd bloga, który zachęca do zostania na blogu, a po 2 to fajnie piszesz, co sprawia, że czytelnik chce dowiedzieć się więcej o tej historii ;) Czekam na dalsze rozdziały . ~ Disapointt

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciągające!! To co piszesz jest genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyno jaki masz talent ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. będę odwiedzać częściej , ogólnie ciekawy blog , masz dar do pisania a nie każdy go ma .

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie napisane :) ale czemu mi to robisz? czemu sprawiasz, że jeszcze bardziej kocham wampiry! hahaha.... będę odwiedzać częściej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opowiadanie, wciągnęłam się:D

    OdpowiedzUsuń
  12. powodzenia w dalszym pisaniu! ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. tak mnie zaciekawiło Twoje opowiadanie, że przeczytałam wszystkie rozdziały na raz! :D Życzę Ci dużo weny twórczej :)
    Zapraszam: http://i-jego-zielone-oczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zacznę od tego, że przy rozdziale 7 w spisie treści, wbija 6, dałoby radę to zmienić? :)
    A teraz o akcji. Leci ona trochę za szybko i nie piszę tu tylko o uczuciu Suri do Dejdara, ale o niezwykłych właściwościach bohaterki. Niestety, rozdziały są za krótkie, wypadałoby je rozbudować i wyjaśnić jeszcze konkretniej kim byli rodzice Suri i dlaczego jest ona niezwykła.
    Generalnie nie ma w tekście jakiś błędów, tylko mało opisów, dlatego czasami się gubię (chyba lubię za bardzo opisy bo mi tych u Ciebie brakuje - choć pojawiają się, to dla mnie jest za mało wyjaśnień).
    Zdziwiłam się również tym, że po Suri spłynęło to, iż zabiła człowieka. Skoro umie utrzymywać w ryzach swoją wampirzą naturę, to powinna wykazać jakąś skruchę, w końcu pozbawiła kogoś życia.
    No nic, jak znajdę chwilę przeczytam kolejne części i skomentuję. Myślę, że gdybyś trochę dopracowała te rozdziały, mogłoby to być naprawdę niezłe opowiadanie :)
    Pozdrawiam

    amandiolabadeo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger