Obiecał, że do mnie wróci. Skłamał.
Seria: Consolation Duet
Autor: Corinne Michaels
Gatunek:
Literatura obyczajowa, romans
Bohaterka/Bohater:
Natalie/Liam
Narracja:
Pierwszoosobowa
Liczba
stron: 405
Liczba
rozdziałów: 37
Wydawnictwo:
Szósty Zmysł
Książka bierze udział w wyzwaniu: 41/52
Liam nie miał być
moim szczęśliwym zakończeniem.
Nawet nie byłam nim
zainteresowana.
Był najlepszym
przyjacielem mojego męża – zakazanym owocem.
Tyle że mój mąż nie
żyje, a ja czuję się samotna. Tęsknię za nim i ląduję w ramionach Liama.
Jedna wspólna noc zmienia wszystko. Teraz muszę zdecydować, czy naprawdę
go kocham, czy jest dla mnie tylko nagrodą pocieszenia.(Opis z zapowiedzi wydawnictwa)
Mam Aarabelle i całe życie przed sobą. Zasługuję na to, aby być szczęśliwa. Najwyższy czas, bym wreszcie zaczęła żyć w ten sposób.
Są takie książki, gdzie już
od pierwszej strony, pierwszego zdania, ba! nawet wyrazu jesteście w stanie się
zakochać. Ja właśnie przepadłam zaczynając te książkę i było to coś cudownego,
co nie zdarza się na co dzień. Zapraszam was na emocjonalną, piękna i smutną
recenzję.
Już od pierwszej kartki jesteśmy bombardowani uczuciami. Pięknymi, bo
główna bohaterka spodziewa się dziecka i czeka na przyjazd męża z misji. Jednak
nie wszystko jest takie jak być powinno, mąż umiera zostawiając ciężarną
kobietę samą z nowymi obowiązkami. Język jakim posługuje się Corinne nie jest
zagmatwany, jest swojski i dla każdego zrozumiały. Corinne nie zarzuca nas
bezsensownymi opisami, nie jest wulgarna. Wszystko przez co przeprowadza
bohaterów jest ludzkie i zrozumiałe. Mamy tutaj wiele zwrotów akcji, które
zaskakują, ale i sprawiają, że nasze serce to staje z oszołomienia to bije
szybciej czekając jak Corinne poprowadzi to dalej. To jest mega niesamowite, te
pomysły, to rozplanowanie i ten cały stworzony świat. Wątek erotyczny też nie
jest niesmaczny.
Towarzyszymy Natalie przez rok. Wydarzenia nie pędzą, ani nie wleką się.
Są dobrze wyważone, a kolejne losy pociągają za sobą inne, przez co pogubienie
się w akcji jest niemożliwe. Mamy tutaj oczywiście sytuacje, które sprawiają,
że się uśmiechamy, ale i sytuacje, które wywołują ból. Jednak nic nie jest na
siłę, co jest równie niesamowite w tej powieści.
Liam,
najlepszy przyjaciel Aarona i Natalie, który również pracuje jako żołnierz
SEAL. Jest to niebezpieczna praca, ale Liam to singiel, więc z radością oddaje
się swojemu obowiązkowi. Wszystko jednak do czasu. Gdy początkowo pojawia się w
domu Natalie, nie wie, że ta kobieta przewróci jego świat do góry nogami, nie
wie, że pokocha ją tak jak kochać nie powinien jeszcze kilka miesięcy temu.
Liam to typowy słodki, cudowny i kochany mężczyzna z romansów... no właśnie nie
zupełnie. Bo wszyscy ci idealni faceci kochali tylko swoje kobiety, a Liam
kocha także córeczkę Natalie. Jest troskliwy, opiekuńczy i pomysłowy.
Uwierzcie, zostawcie go na chwilę pierwszy raz z dzieckiem i każcie zmienić
pieluszkę, widok jakim was uraczy na zawsze pozostanie w waszych głowach i już
zawsze będziecie się z tego śmiać :D Mój nowy mąż ♥
Natalie na początku jest zdruzgotana, zagubiona i nieszczęśliwa.
Jedynym powodem dla którego żyje jest jej córeczka. Gdy pojawia się Liam,
dziewczyna nieświadomie zaczyna się otwierać, zaczyna znów żyć i cieszyć się
życiem. Jest silną, niezależną i odważną kobietą. Potrafi radzić sobie z
przeciwnościami, może czasem ma chwile zwątpienia, czy załamania, ale po tak
ogromnej stracie trzyma się jak tylko najlepiej potrafi. Natalie mi
zaimponowała i cieszę się, że miałam okazję ją poznać.
Nasi bohaterowie otoczeni są przyjaciółmi, którzy są dla nich w stanie
na wiele. Opiekują się nimi, troszczą się i przede wszystkim nie zostawiają w
trudnej sytuacji. Taak, z pewnością, jest to jedna z tych pozycji, w której
przyjaźń jest bardzo cenna.
Wydawnictwo Szósty Zmysł, jest nowym wydawnictwem, które dopiero wchodzi
na rynek z powieściami bardziej kobiecymi. Consolation jest
jedną z ich pierwszych powieści. Okładka jest przepiękna, zmysłowa i taka romantyczna
♥ Myślę, że ta pozycja jest idealną książką, by zacząć prowadzić to wydawnictwo
♥
Powiem wam, że mimo początkowego smutku i bólu, miało się taką nadzieję
na lepsze jutro bohaterki. To jedna z tych powieści, które łamią serce, a
końcówka na prawdę wbija w fotel.
Consolation pokazuje nam najbardziej tragiczne i
piękne oblicza miłości. Pokazuje, że nie zawsze to co wydawało się być końcem,
nie może być początkiem czegoś innego, a zarazem lepszego. Miłość Liama i
Natalie była trudna. Budowana na duchu zmarłego męża i przyjaciela, nie miała
łatwego startu, a kolejne wydarzenia pokazywały, że wszystko wymaga ogromnego
czasu i zaangażowania, ale i pogodzenia się ze stanem obecnym.
Odejście drugiej osoby, a szczególnie małżonka nie jest sprawą prostą,
często zdarzają się depresje, a odsunięcie się w tedy przyjaciół bywa niekiedy
przysłowiowym gwoździem do trumny. Jednak nie w tym przypadku. Autorka pokazała
nam siłę przyjaźni i siłę wewnętrzną kobiet. Bo kto jak nie kobieta poradzi
sobie z każdą nawet najgorszą rzeczą. Może nie wyjdzie z tego całkowicie bez
szwanku, ale szansa, że będzie już tylko coraz lepiej jest i to jest
najważniejsze.
Gorąco polecam każdej kobiecie, bo to jest totalny Must Have tej
jesieni. Rozgrzeje wasze serce, mimo wszystko. Sprawi, że będziecie o niej
myśleć stale, a po przeczytaniu będziecie chcieć więcej. No i gorący Liam. Czy
można chcieć czegoś więcej? Taaak! więcej tomów! ♥
[...] Faceci nie wiedzą jak reagować na łzy! [...]
Za
możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu
Szósty Zmysł ♥
Consolation | Conviction - premiera 05.12.2017 ;)
Już nie mogę doczekać się swojego egzemplarza <3333
OdpowiedzUsuńJuż zapisałam sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńhttp://natalie-forever.blogspot.com/
No koniecznie muszę zapisać tytuł.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Oj muszę mieć ten tytuł na uwadze zapowiada się ciekawie <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Czekam, aż ją przeczytam, bo nie mogę się doczekać, by poznać historię i bohaterów, czuję, że też się zakocham. <3
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej na TAK :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się lektury :)
Pozdrawiam :)
Przekonałaś mnie tą recenzją! Serio, jak się spotkamy, okradnę Twoją biblioteczkę!
OdpowiedzUsuńCzekam na tą powieść z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńMam już ebooka i zabieram się za niego w przyszłym tygodniu <3
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na książkę, ta historia jest taka naturalna, że aż piękna. Mam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńJa również mam w planach lekturę tej książki :)
OdpowiedzUsuńWybacz, nie czytam tej recenzji, czekam na papierową wersję i chcę sama poznać tę powieść. <3
OdpowiedzUsuńRany boskie, co to były za emocje! Nie mogę się otrząsnąć po niej, a wczoraj skończyłam ją czytać... :(
UsuńCóż, ja obecnie zamiast czytać romans powtarzam sobie Death Note XD Chyba trudno o drugą taką postać jak L. Meh, przeczytałabym coś o jakimś dobrze wykreowanym geniuszu z delikatnym wątkiem romansowym, ale niełatwo coś takiego znaleźć.
OdpowiedzUsuńCoś cudownego ;** Wspaniała recenzja. :D Z przyjemnością wezmę ją na swoją listę książek. A ja serdecznie zapraszam do mnie i do obserwacji mojego bloga https://justaahe.blogspot.com/ a z pewnością zrewanżuję się obserwacją ;***
OdpowiedzUsuńTakiej lektury trzeba mi na jesienne wieczory :) będę miała ja na uwadze!
OdpowiedzUsuńCzekam na tę książkę z ogromną niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :) MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńJa ciągle czekam na mój papierowy egzemplarz i nawet nie chcę zaczynać niczego nowego, gdyż nie chcę potem w połowie jej przerywać na rzecz "Consolation" :D
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie siebie czytającej tę książkę xD
OdpowiedzUsuńNice! I love it!
OdpowiedzUsuńNew follower! Follow back?
❤ MARY MARÍA STYLE ❤