niedziela, 11 czerwca 2017

Kiedy byłeś mój - Rebecca Serle

Świat jest taki, jaki jest, i najlepsze co możemy zrobić, to się z tym pogodzić.

Tytuł: Kiedy byłeś mój
Seria: -
Autor: Rebecca Serle
Gatunek: Literatura obyczajowa/Romans
Bohater/Bohaterka: Rosaline
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 316
Liczba rozdziałów: 5 Aktów, 27 Scen
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Książka bierze udział w wyzwaniu: 20/52


O KSIĄŻCE W SKRÓCIE
    Rosaline od zawsze przyjaźni się z Robertem. Każdy z przyjaciół widziałby w nich idealną parę. Nadchodzi nowy rok szkolny, więc i otwierają się nowe możliwości. Gdy chłopak zaprasza, Rosie na kolację wszystko jest już przesądzone. Będą parą! Jednak szczęście nie trwa wiecznie. 
    Do miasta wraca Juliet, kuzynka i niegdyś przyjaciółka Rosie. Dziewczyna nienawidzi swoich krewnych za dawne porachunki rodziców. Jej głównym celem jest zemścić się na Rosie i całej jej rodzinie. A dodatkowo zaczyna spotykać się z Robertem. 
   Rosie jest załamana. Jak rozwiąże się spór między trójką przyjaciół? Jakie konsekwencje będą musieli ponieść w imię miłości?

AUTOR
     Rebecca Serle, amerykańska pisarka, absolwentka Uniwersytety Kalifornijskiego i New School w Nowym Jorku. Miłośniczka kawy i jogi. Kiedy byłeś mój to jej literacki debiut, który jeszcze przed wydaniem wzbudził wiele emocji; prawa do jego publikacji zakupiło wiele krajów. Na podstawie powieści powstanie również film.

Nie chodzi o to gdzie skończysz, ale o decyzje, jakie podejmujesz, by tam dotrzeć.
Książkę dostałam od narzeczonego, ale mogłam ją sobie wybrać spośród kilkunastu tytułów. Stwierdziłam, że historia Romeo i Julii jako coś nowego może być fajnym doświadczeniem. Jednak czy książka sprostała oczekiwaniom?

STYL

Autorka pisze bardzo przystępnie dla każdego czytelnika. Nie znajdziemy tutaj zbędnych opisów, nie obdarowuje nas trudnym słownictwem, więc i nie ma moich "ukochanych" przypisów dlatego jestem wdzięczna. Napisane lekkim piórem, które wprost się pochłania, a kartki ulatują z prędkością światła. Nie znajdziemy również wulgaryzmów czy scen erotycznych, dlatego książka może być przeznaczona dla młodszego grona odbiorców.

\AKCJA

Dobrze rozplanowana, która płynęła w sam raz. Czuję trochę pustkę, bo chciałabym więcej, wiecie taki niedosyt, że szybko się skończyła, że miała za mało kartek. Oczywiście każde wydarzenie powodowało następne. Nie było, tutaj mowy o skakaniu z akcji na akcję gdzie nic jedna z drugą nie ma wspólnego. Wszystko nawet powroty do wspomnień były idealnie wkomponowane w całość. Akcja jest niewątpliwym plusem tej powieści.

BOHATEROWIE

Postaci były dobrze wykreowane. Autorka nie rozdrabniała się na niepotrzebne szczegóły, tylko skupiła się na tym, co ważne i potrzebne do stworzenia tej książki. Każda odzwierciedlała naszych przyjaciół z prawdziwego świata bądź bazowała może na jakiś serialach dla młodzieży, gdyż posiadały one (postaci) cechy każdego nastolatka po skrajnie dobrych do skrajnie złych. Na tym książka zyskała autentyczność.

Rosaline, główna bohaterka, która była wierna swojej miłości do Roba. Dziewczyna, która nie chciała z nikim mieć konfliktu no i moim zdaniem nie walczyła wystarczająco o swojego księcia z bajki". Bo kurcze zjawia się Juliet, a ona bez niczego godzi się z odrzuceniem. Znaczy godzi to może złe słowo, bo ma złamane serduszko, tęskni za Robem, ale na litość boską nie robi zupełnie nic, by coś zmienić. Jedyne zachowanie, jakie mnie wkurzyło. Tak była miłą nastolatką trochę zagubioną, ale zawsze pomocną i posiadającą ambicję i cele.

Charlie i Olivia nie mogło zabraknąć w tym punkcie dwóch przyjaciółek Rosie. Gdzie pierwsza była szczerą, spokojną osobą (dobra kłóciła się z chłopakiem i ten związek był w ogóle dziwny, bo kto co chwile ze sobą zrywa, by móc znów być razem no halo xD), za to Olivia była zupełnym przeciwieństwem. Była dla mnie typową blondynom, która chce być zawsze w centrum. Charlie polubiłam za jej empatię, wspieranie Rosie i taką kruchość ukrytą za maską opanowania i twardości.

Robert trochę taki debil bym powiedziała. Bo najpierw mówi Rosie, że zawsze będą razem bla bla, a potem zjawia się Juliet i Robciu oznajmia zakochałem się w Juliet". (?) WTF? Kompletnie go znielubiłam za to. No bo jak tak można?

Polubiłam rodziców Rosie, którzy byli dla niej wsparciem i takimi też trochę przyjaciółmi. Strasznie fajne to było ♥.

OKŁADKA/WYDAWNICTWO

Okładka miała potencjał. Dwoje młodych ludzi, którzy są blisko siebie. Czuć od nich uczucie. Jednak jest to stłamszone tytułem. Gigantyczna czcionka, która jest prosta i w sumie nie wiem, co mnie bardziej denerwuje, ta prosta czcionka czy to, że postaci są niewidoczne :(To takie nie fajne no, ale okładka jest okej, bo w końcu ze względu na nią ją kupiłam. Dodatkowym plusem jest to, że okładka ma twardszą oprawę i skrzydełka, przez co nie ma mowy o zagięciu czy zniszczeniu. Kartki są kremowe bądź żółte (zależy, jak kto interpretuje dany kolor, a ja nie odróżniam więc ten tego xD), przez co czyta się dobrze, bo nie razi w oczy jak w przypadku białych kartek :).

Błędów żadnych nie znalazłam. Wszystko przejrzyste i dobrze napisane. Mamy tutaj podziały na Akty i Sceny jak w prawdziwej sztuce Szekspira. Fajny zabieg, bo nie znajdziemy tam prawdziwych podziałów na role, nie, nie to normalny tekst, normalne dialogi. Ale coś tak innego i zasługuje to na dodatkowe punkty :)

PODSUMOWANIE

Z początku trudno mi było wczytać się w książkę. Nie wiem, czy to zachowanie Olivii, czy wprowadzenie do treści było takie nijakie. Ale gdzieś po drugiej scenie aktu 1 walnęło mnie. Spodobała mi się akcja, styl autorki, cała koncepcja świata. Historia Romea i Julii opowiedziana na nowo. Niby bazuje na już powstałej książce, ale dostarcza zupełnie innych emocji. Nie czytałam dramatu, ale ta książka jest całkiem przyjemna.

Jednakże jest to historia bardziej dla nastolatków. Sprawiła mi mega radość, ale myślę, że gdybym czytała, ją w gimnazjum cieszyłaby mnie bardziej.

Może nie wszystko było idealne, może były jakieś mankamenty, ale nie miało to znaczenia. Warto poświęcić jej czas, bo mimo problemów na początku dałam jej szansę i mnie nie zawiodła. Nawet było trochę smutku i takiego przykrego wrażenia :( Jeśli macie ją w planach nie zwlekajcie. Idealna na majówkę albo na wakacje.

Książka o trudnej miłości. To ten rodzaj trójkąta miłosnego, który jest smutny, trudny i w konsekwencji robi się żal jednego bohatera. Ale w książce jest też takie przesłanie dla młodych. Opis tego, co się stanie, gdy pod wpływem środków odurzających wsiądzie się do samochodu.

Na chwilę obecną nie spotkałam się z podobnymi do niej książkami, więc dla mnie oryginalny pomysł, by stworzyć coś nowego z czegoś znanego.

8/10

Czasem w życiu zdarzają się rzeczy których nie rozumiemy.

7 komentarzy:

  1. Ostatnio mam "jazdę" na takie książki, więc z chęcią sięgnęłabym i po tę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam tę książkę kilka tygodni temu za dyszkę, trochę pod wpływem chwili. Co prawda, miałam ją w planach. Kiedyś gdzieś zobaczyłam i zapisałam, a że była tylko za dychę to wzięłam. Jednak w domu pomyślałam, że chyba nie prędko ją przeczytam, że już straciłam na nią ochotę. Dzięki twojej opinii dowiedziałam się więcej i znów nabrałam chęci :). Denerwujące postacie to chyba norma, spotykam takich w co drugiej, trzeciej książce niestety :(. W każdym razie mam nadzieję, że będzie lekka i przyjemna i mi się spodoba :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie zapewne nie cieszyłaby wcale :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Inspiracja Szekspirem zawsze wychodzi dobrze!
    I skoro będzie film i ty tak zachwalasz tę książkę, pewnie się skuszę :)
    Zaczytanego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba się nie zdziwisz jeśli napiszę, że to nie moja klimaty?

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam "Romeo i Julię" Szekspira! <3 "Kiedy byłeś mój"pewnie spodoba się osobom lubiącym romanse, a ja do nich nie należę. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger