W ten niedzielny dzień przychodzę do Was z dość trudnym tematem. W dzisiejszym świecie media społecznościowe to nieodzowny element każdego nastolatka jak i osoby dorosłej. Każdy prawie ma teraz Instagrama, Facebooka. To normalne miejsce do wymienienia się zdjęciami, opiniami, albo żeby porozmawiać z osobami, z którymi nie widzimy się na co dzień. Ale co jeśli zacznie to być naszym życiem? Co jeśli zacznie mącić nam w głowie?
Przeglądając zdjęcia na Instagramie, czasem zdarza mi się złapać za głowę i stwierdzić, że ludzie są nienormalni. Zdjęcia półnagich dzieci? Zdjęcia z porodu? Serio?! Gdzie podziała się prywatność? Moralność, poszanowanie ludzkiej godności? No gdzie to jest w dzisiejszym świecie? Ja rozumiem chwalimy się nowym domem, nowym ciuchem, nowym zrobionym nosem, ustami i Bóg wie czym jeszcze, ale dlaczego to wszystko nie dzieje się w granicy rozsądku?
Jedno zdjęcie może zniszczyć czyjeś życie. Jeden głupi żart może poważnie uszkodzić psychikę jakiegoś człowieka i skłonić go do popełnienia najgorszych rzeczy.
Czym jest wrzucanie kontrowersyjnych, kompromitujących, poniżających, uwłaczających zdjęć, bez zgody fotografowanego przekonała się Lyla, bohaterka książki Wszystko czego pragnęliśmy - Emily Giffin.
Jeden głupi żart, ot zdjęcie w krótkiej sukience, z odsłoniętym biustem wrzucone na Snapchata, które obiegło całą szkołę. Niby nic. A jednak. Dlaczego ktoś w tak wulgarny i niesmaczny sposób zażartował sobie z dziewczyny? Bo była z biednej rodziny? Bo jej ojciec pracował ciężko i żył od wypłaty do wypłaty? Bo jej karnacja była ciemniejsza niż innych? Najbardziej jednak zabolało mnie to, że Lyla, stwierdziła, że to nic, że to się zdarza, że to nic niestosownego. Chciała by ojciec odpuścił sprawę, ale ten był nieugięty.
To proste z pozoru "niewinne" zdjęcie mogło inaczej wpłynąć na jej psychikę. Mogła się załamać. Mogła chcieć zrobić sobie krzywdę. Ale nie! Lyla po pierwsze była silna. Ale po drugie nie chciała robić afery, bo właśnie nie była bogatym dzieciakiem, któremu wszystko uchodzi na sucho. Nie chciała, by w szkole wyżywano się na niej za to. Nie chciała być gorsza od rówieśników. Podeszła do sprawy z obojętnością i dystansem. Ale czy to jest odpowiednie podejście?
Media społecznościowe, to coś co pozwala nam zabłysnąć w sieci. Liczba obserwatorów, byle by wzrastała. Wtedy mamy przed kim się popisać, pochwalić. Mamy grupkę, która nas uwielbia, naśladuje. Ale nie o to w życiu chodzi. Z jednej strony podniesie nam to samoocenę. Dobre komentarze połechtają mile nasze ego. Ale co jeśli będzie choć trochę hejtu na nas, na nasz ubiór, dom, nos? W tedy poziom naszej samooceny, gwałtownie spada, popadamy w smutek. Co zrobiłem źle? - zdajemy się pytać. Ale nie chodzi o to jak się jest popularnym. Nie chodzi o to, by żyć tylko tym. Chodzi w życiu o coś więcej. O szacunek do siebie i innych, o miłość i szczęście. A tego nie dadzą nam media społecznościowe na dłuższą metę.
Wszystko czego pragnęliśmy to zawiła książka, pełna ważnych tematów. Temat hejtu, wychowania dzieci, mediów społecznościowych - to coś z czym spotykamy się na co dzień. To coś czym żyjemy, co jest nam znane. Autorka nie bała się poruszyć trudnego tematu i to jest w tym wszystkim budujące. Nie bała się pokazać jak funkcjonuje nasz świat. Że rządzi nami pieniądz, chęć wzbogacenia się, korupcja, kłamstwa. To dzisiejszy smutny świat, w którym żyjemy.
Podobało mi się co autorka chciała przekazać, ponieważ udało jej się to idealnie. To książka do zastanowienia się nad sobą, do obrania dobrego kierunku naszego istnienia, bo jeszcze nie jest za późno.
Tytuł: Wszystko czego pragnęliśmy
Seria: -
Autor: Emily Giffin
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Gatunek: Literatura współczesna
Bohater/Bohaterka: Nina/Lyla/Tom
Liczba stron: 360
Liczba rozdziałów:
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Otwarte
Książka bierze udział w wyzwaniu: 59/52
Nina należy do elity i u boku bogatego męża prowadzi wygodne życie, jakiego zawsze pragnęła. Ich syn Finch właśnie dostał się na wymarzone studia w Princeton.
Tom jest samotnym ojcem i pracuje od rana do nocy. Rozpiera go duma, gdy jego córka Lyla dzięki stypendium zaczyna naukę w prywatnym liceum. Dziewczyna usilnie stara się dopasować do obcego jej otoczenia, choć latynoska uroda odziedziczona po matce wcale jej w tym nie pomaga.
Światy Niny i Toma zderzają się gwałtownie, gdy w szkole wybucha skandal obyczajowy z udziałem ich dzieci.
Pośród piętrzących się kłamstw bohaterowie będą musieli przemyśleć relacje z najbliższymi i odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: czego naprawdę pragną?
Emily Giffin w zaskakująco dojrzałej i aktualnej społecznie powieści prowokuje pytania o współczesne wychowanie i nadużycia wobec kobiet – i jak zawsze odsłania kobiece pragnienia i emocje.
(Opis z Lubimy Czytać)
#JaTeżCzytamGiffin #BlogujeNieHejtuje#StopHejt
Zapraszam Was również na stronę, gdzie możecie przeczytać darmowy fragment :)
Emily Giffin
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu :)
Czekam na swój egzemplarz tej książki i muszę przyznać, że jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńojaaa :D jak tylko ją dojrzę gdzies - kupuję :D
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Ten temat jest wazny i dobrze, że książka go porusza. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Tą książkę powinien przeczytać każdy. I rodzić i dziecko, bo przekazuje nam bardzo wiele i uczy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej autorki, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie, takie książki są potrzebne, bo mogą sporo rzeczy uświadomić. Trudy temat jaki poruszyła autorka sprawił, że jestem ciekawa tej książki i chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Wysokie jest prawdopodobieństwo, że się skusze na tę lekturę. ;)
OdpowiedzUsuń