środa, 13 lutego 2019

Nowe jutro - Agata Polte


Czasami trzeba po prostu z kimś pomilczeć i tylko czuć przy sobie jego obecność, by poczuć się choć odrobinę lepiej.


Tytuł: Nowe jutro
Seria: -
Autor: Agata Polte
Tłumaczenie: -
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohaterka: Oliwia
Liczba stron: 285
Liczba rozdziałów: 17
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Zysk i S-Ka

   Gdyby tego dnia Oliwia nie spóźniła się na autobus, nie zadzwoniłaby do taty. Gdyby tata jechał po nią sam, być może nie doszłoby do wypadku. Gdyby się nie odwrócił…
    Można by mnożyć te „gdyby”.

   Po trzech latach od wypadku Oliwia próbuje żyć normalnie, jak każda nastolatka, chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli między szkołę, spotkania z przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas pracy charytatywnej poznaje Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje karę za zniszczenie mienia. Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku, los znowu okazuje się przewrotny.  
(Opis z Lubimy Czytać)


(…) nie można wpuścić kogoś do swojego serca, a później tak po prostu o nim zapomnieć. Nie da się nie tęsknić i nawet jeśli ból zaczyna blaknąć wraz z upływem czasu, nawet jeśli udaje ci się przeżyć dzień bez wspomnienia twarzy tej osoby, to nie znaczy, że zapominasz i się z tym godzisz.

    Oliwia to z pozoru normalna dziewczyna. Z pozoru, bo pod maską normalności skrywa ból po stracie siostry. Skrywa rodzinę, która od feralnego dnia, nie jest już rodziną. Ojciec zapija smutki, a mama pracuje na pełnych obrotach łapiąc każde zlecenie, by związać koniec z końcem. Oliwia też nie tylko chodzi do szkoły, ma wolontariat w przedszkolu, a w weekendy pracuje. Jej serce nigdy nie wróciło do normalności i zawsze będzie już odczuwać brak siostry, za którą mocno tęskni. Stara się być jak wszyscy, dzięki pomocy wujka może iść na wymarzoną studniówkę, zbiera dobre oceny, choć nie jest kujonem, i ma najlepszą przyjaciółkę pod słońcem. Gdy przez przypadek poznaje Mikołaja, który jest dość specyficzną osobą nie od razu chcę z nim utrzymać kontakt. Jednak małymi krokami zbliżają się do siebie i zaczynają być parą. Parą dość niecodzienną. On bogaty, ona biedna. Jego ojciec jest komendantem, do jej ojca ciągle przyjeżdża policja. Jednak pomimo przeciwności są razem, ale czy wszystkim zależy na ich szczęściu? Oliwia to taka dobra osoba, która przeszła w życiu bardzo dużo. Stara się jednak, by jakoś pomóc mamie, by dostać się na studia. Ma ambicje i to takie podbudowujące.
    Mikołaj, to chłopak, który jest narwany, pakuje się w różne kłopoty. Ma bogatych rodziców, i dwójkę rodzeństwa: starszego brata i młodszą siostrę. Ojciec jak i rodzeństwo ciepło przyjmuję Oliwię, a Nicole, nawet się zaprzyjaźnia z naszą bohaterką. Za to matka... matka przeciwna jest temu związkowi i zrobi wszystko by skłócić zakochanych. 
Pod wpływem związku z Oliwią, Mikołaj zmienia się. Jest bardziej spokojny, nie sposób znów go wpakować w problemy. I to jest takie piękne, bo wspierają się, każde w inny sposób tego potrzebuje i w innych sprawach, ale właśnie dzięki miłości do siebie są w stanie sprawić, że dzień staje się lepszy. 
   Mamy także Tamarę, która jest przyjaciółką Oliwii i chce dla niej jak najlepiej. Niestety, ostrzeżenia jakie daje Liwce nie zawsze bierze sobie do serca, przez co popada w poważne tarapaty. Czy Oliwii uda się na czas przekonać Tamarę, że źle robi? 


Czasami milczenie bardziej pasuje do sytuacji, oddaje pole uczuciom, których nie da się wyrazić słowami.

   Styl autorki jest prosty i czyta się naprawdę lekko i przyjemnie. Nie znajdziemy tutaj trudnych słów, czy wulgaryzmów. Opisów i dialogów mamy tyle ile potrzeba, by wciągnąć się w akcję, a nie zanudzić się samymi opisami. 
    Akcja toczy się swoim idealnym rytmem. Nie jest ani szybko, ani się nie wlecze. Wszystko zazębia się ze sobą, tworząc całość, w której się nie pogubimy. 
    Okładka jest delikatna i bardzo ładna. W środku znajdziemy odpowiednie litery do szybkiego czytania oraz podział na rozdziały. 

Uwielbiałam dzieci, przebywanie wśród nich było o wiele lepsze niż zadawanie się z rówieśnikami.(...) prawda była taka, że dzieci miały tę rozbrajającą zdolność bycia szczerymi do bólu, szczęśliwymi bez powodu i nieprzejmowania się niczym, bo ich małe życia jak dotąd pozbawione były zmartwień. Właśnie to w nich uwielbiałam i tego im zazdrościłam.


  Nowe jutro, to piękna, ale tak tragicznie bolesna opowieść o tym, co możemy stracić w życiu jeśli zapomnimy o tych którzy nas kochają. Oliwia to cudowna osoba, która jako jeszcze dziecko zmierzyła się z tragedią i jej skutkami. Straciła siostrę, rodzice przestali zauważać siebie jak i ją: córkę, która im jeszcze została. Ojciec popadł w nałóg najgorszy ze wszystkich, alkoholizm. Cierpiały na tym i matka i córka. Jedna zaharowywała się, by zarobić na opłaty, mieszkanie i oczywiście wódkę dla męża. Córka za to, nie chciała wracać do domu, bo i po co? Do awantur? Do głośnego telewizora i przyjaciół ojca, którzy co piątek urządzali sobie popijawę? 
    Dla młodej dziewczyny, która nie może zaprosić przyjaciół, czy chłopaka do domu, to też jest coś smutnego. Chciałaby być normalna, chciałaby przestać ciągle myśleć o swojej małej siostrze, jednak sytuacja w domu nie pomaga, a wręcz przytłacza do smutnych myśli, do odizolowania się. 
   Strata kogoś bliskiego jest potwornym ciosem. To coś, co spędza nam sen z powiek. To coś o czym gdybamy i rozmyślamy ciągle i ciągle. To coś, czego nie zapomnimy, choć bardzo byśmy chcieli. Mimo lat, które upływają, ból ciągle jest w nas, ukryty gdzieś pod powierzchnią, ale ciągle coś nam przypomina, nie daje zapomnieć o tej osobie, która była ważna, a teraz już jej z nami nie ma. 
    Nowe jutro, to historia codzienna, realna i do bólu prawdziwa. To coś, co może spotkać każdego z nas. To napisana w prosty sposób powieść, która zostanie na długo w mojej pamięci. Nie jest banalna, nie jest wyidealizowana. To piękna historia, która zasługuje, by ją przeczytać. Polecam wam gorąco. 

Straciliśmy Majkę, ale teraz z każdym dniem traciliśmy siebie nawzajem. I chociaż późno, to w końcu byłam gotowa na to, żeby coś z tym zrobić. Zbyt długo bezczynnie przyglądałam się tragedii, która każdego dnia rozgrywała się na moich oczach.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu 

11 komentarzy:

  1. Wczoraj skończyłam i mam lekkie zarzuty co do koncowki (tak duzo w tak szybkim czasie). Ale jest warta przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie poczytam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, piękna recenzja! Podziwiam.
    Zapraszam też do mnie https://bcnl-oppi.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Egzemplarz już u mnie i nie mogę się doczekać, aż wezmę się za lekturę :) Jestem bardzo ciekawa, jak sama ją odbiorę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ostatnio dużo czasu i rozglądam się akurat za nowymi i ciekawymi książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisałaś to wszystko i czytało mi się jak jakąś historię. Widzę, że ta książka jest pełna emocji, bólu. Uwielbiam takie wzruszające historie, będę tę miała na oku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa książka Muszę po nia sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka godna uwagi, koniecznie muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie to opisałaś! Chyba aż sięgnę po nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się nad tą lekturą już jakiś czas temu, jak na świeżo dodawałaś jej recenzję, ale teraz to chyba nie mam czasu na nią. :( Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger