Strój to genialne połączenie sztuki i rzemiosła. Rodzaj komunikacji, znak czasów, ekspresja. Każda kreacja to osobna historia.
Tytuł: Little Black Dress
Seria: -
Autor: Barbara Kwinta
Tłumaczenie: -
Liczba stron:
Liczba rozdziałów: 59
Gatunek: Literatura obyczajowa romans
Bohater: Michalina
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Lira
Ocena: 9/10
Czy jedna sukienka może zmienić życie?
Ta historia mogła przydarzyć się także Tobie!
Legendarna Little Black Dress projektu Huberta de Givenchy’ego przypadkiem trafia w ręce młodej fryzjerki. Michalina dzieli mieszkanie w bloku z niedołężnym dziadkiem, nie cierpi swojej pracy i odkłada na emeryturę w słonecznej Portugalii. Kiedy na wymianie szafowej znajduje sukienkę za milion dolarów, nudne życie ustępuje miejsca przygodom prosto z filmów akcji. I to tych z Tomem Cruise’em…
Bierze udział w pościgu, poznaje księgowego, a zarazem włamywacza Alberta, gubi sukienkę, przemierza pół Europy, by ją odnaleźć, po drodze znajduje miłość, której nie szukała, a przy okazji usilnie stara się nie zwariować.
Zakręcona historia o modzie i miłości. Ironiczna, pełna kontrastów, ostrych zakrętów, popkulturowych nawiązań i czarnego – jak przystało na książkę o czarnej sukience – humoru.
(Opis z Lubimy Czytać)
Nawet przy założeniu, że mamy kilka żyć, to to konkretne mamy jedno.
Twórczość Basi poznałam przy okazji premiery świątecznej książki, więc gdy tylko pojawiła się możliwość poznania "Little Black Dress" nie wahałam się ani chwili. I tu też się nie zawiodłam.
Michalina to młoda kobieta, która nie miała lekkiego życia, a teraz zajmuje się dziadkiem, który choruje na Parkinsona i pracuje jako fryzjerka. Ot nudne życie. Wszystko jednak zmienia się, gdy potrzebuje sukienki na wesele i kupuje ją na tak zwanej wymienianie szafy. Sukienka z drugiej ręki okazuje się być cenniejsza niż dziewczyna zakładała, a kolejne wydarzenia pociągają za sobą kolejne perypetie. Czy uda jej się odnaleźć zgubioną u krawcowej kreację?
Muszę wam przyznać, że bawiłam się świetnie przy tej książce. Odczuwałam ekscytację, poddenerwowanie i mnóstwo razy wybuchnąłem tu śmiechem. Ta książka jest tak lekka, przyjemna. Płynie się przez nią, chcąc dowiedzieć się co będzie dalej. Dziadek był tu taką cudowną postacią, że moje serce topniało. Choroba jaka go dosięgła była straszna, destrukcyjną, wykańczająca powoli. A postawa Michaliny była naprawdę godna podziwu. Wiele by oddała dla ukochanego dziadka. To było piękne.
"Little Black Dress" to historia obyczajowa, z nutką dreszczyku jak w powieściach detektywistycznych. Nie znajdziecie tu płomiennego romansu, ale nie brak tu emocji. Jeśli szukacie książki, która pochłonie was bez reszty to sięgajcie czym prędzej. Mnie bardzo przypadła do gustu i poniedziałek wielkanocny spędziłam w naprawdę przemiłym towarzystwie Misi i jej dziadka. Polecam gorąco.
Współpraca reklamowa z Autorką .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.