Tytuł: Przypadkowe szczęście (Tom1)
Seria: Rosemary Beach, Perfection
Autor: Abbi Glines
Gatunek: Literatura współczesna
Bohater/Bohaterka: Woods/Della
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 229
Liczba rozdziałów: -
Wydawnictwo: Pascal
Książka bierze udział w wyzwaniu: 24/52
Della wyrusza w podróż, by odkryć siebie. Nie chce przejmować się niczym. Ma swoje demony, które trzyma w ukryciu. Po drodze zatrzymuje się w miesteczkach, by znaleźć pracę, zarobić i znów wyruszyć. Na stacji benzynowej pozaje mężczyznę, który pomaga jej zatankować, ale i nie tylko. Przypadkowe spotkanie kończy się w łóżku. Miał to być przelotny romans, dlatego żadne z nich nie wdawało się w szczegóły swojego pochodzenia, czy innych nieistotnych rzeczy.
Dziewczyna dostaje posadę kelnerki. Jednak sprawy zaczynają się komplikować. Romans z szefem skutjkuje utratą pracy. Dobry przyjaciel - Tripp - daje jej klucz do swojego domu i adres jak tam dojechać. Della rozpoczyna nową przygodę, a perspektywa nowej pracy, którą załatwił jej Tripp jest kusząca.
Woods ma przejąć rodzinny biznes, jednak pod pewnymi warunkami. Musi poślubić córkę przyjaciela ojca. To pomoże obu firmom wzbić się wyżej i osiągnąć większe profity. Chłopak nie kocha Angeliny, ale jaki ma wybór? Klub jest dla niego bardzo ważny. Dziadek go zbudował, a kiedyś miał należeć do niego. Woods nie umie się postawić ojcu, jest jego marionetką. Robi wszystko, by go zadowolić, dlatego też jego „prośba" o ślub dochodzi do skutku.
Jest jeden mały problem. Myśli mężczyzny krążą wokół poznanej niedawno dziewczyny. Czy Wooods i Della mają szansę powstać razem pomimo wszystkim?
Jedyną rzeczą, jakiej powinniśmy się bać, jest sam strach.Zaczęłam czytanie od drugiego tomu, myśląc, że przecież to nic się nie stanie. Owszem może i by się nie stało, ale no zaspojlerowałam sobie, a do tego pasuje poznać pierw wcześniejszy tom, by zrozumieć sens kolejnego.
Styl autorki jest lekki i czyta się błyskawicznie. Nie mamy tu trudnych słów, wszystko jest jasne i nie wymaga dodatkowego tłumaczenia. Znajdziemy tu sceny erotyczne i nagromadzenie przekleństw. Nie jest tego natomiast więcej niż w każdej książce młodzieżowej do tej pory. Autorka nie dodaje nam zbędnych opisów wszystkiego, a dialogi nie są wymuszone, co jest niewątpliwym plusem.
Akcja podzielona jest na dwie części: postać Woods'a i postać Delli. Nie jest to uciążliwe, bo wydarzenia zespalają się, ze sobą tworząc spójną całość. Mamy wrażenie, że akcja płynie. Nie rozwleka się, nie ma niczego do zapychania pustki, jest po prostu dobrze.
No i przechodzimy do części o bohaterach, gdzie przez nich miałam ochotę cisnąć tą książką, ale tylko i wyłącznie, że czytało się ją szybko i z jednej strony byłam, ciekawa Delli nie odłożyłam jej.
Della ... zamknięta przez całe życie w domu i to dosłownie. Nie wychodziła kompletnie nigdzie. Gdy poznała, swoją przyjaciółkę zaczęła częściej wykradać się do ogródka w ciągu nocy, by matka nie widziała. Trochę wycofana dziewczyna, która dopiero samkuje życie. No tylko na litość boską, dlaczego poszła do łóżka z kompletnie nieznajomym fcetem, który pomógł jej tankować?! I to dosłownie na pierwszych rozdziałach (albo pierwszy, albo 3 dokładnie nie pamiętam, ale było to pieronem). Normalnie się wkurzyłam, że znów nie będzie dobrej treści, tylko seks ... ale się pomyliłam! Otóż zaczynamy poznawać Delle, jej lęki. Cała dziewczyna okazuje się krucha i delikatna. Chce być silną kobietą, która potrafi się sama o siebie zatroszczyć, bo na świecie nie ma nikogo. I udaje jej się. Jest niezależna i radzi sobie jak może.
Woods to po prostu kolejna postać, która ma swoje problemy, choć nie w takim stopniu jak Della. Jego problemem jest ślub bez miłości, z kobietą, która jest pijawką, chcącą tylko dobra swojej firmy. Woods jest trochę takim popychadłem ojca, no bo jest pełnoletni, ma swoje zdanie ... otóż go nie ma. Nie potrafi ani postawić jasno spraw, ani nie potrafi się od tego odciąć. Wszystko jeszcze mu się komplikuje, jak pojawia się Della. No facet ma po prostu trudny wybór. Najgorsze jest, że nie ma wsparcia matki, ona też jest za ojcem nawet jeszcze bardziej. No i woli przyszłą synową bardziej od syna ... coś tu jest nie halo.
widzą, tak cię piszą no. Patrzcie na okładki i powiedźcie co sądzicie :D
Polska okładka |
Chciałabym mimo wszystko zachęcić was do poznania tej historii. Mimo kiepskiej okładki, mimo początkowych oporów było warto. Książka porusza trudny problem, choroby psychicznej, którą mogła posiadać główna bohaterka. Coś, co nie jest łatwe, coś, co nas odstrasza, a jednak coś, czego nie bała się autorka, coś, z czego zrobiła dobrą robotę i naprawdę może to się spodobać. Momentami było mi smutno, ale były też takie fragmenty, które sprawiały, że się uśmiechałam. Trudna miłość nie musi być, tylko wtedy, gdy ona jest biedna on bogaty, nie! Tutaj mamy trudną miłość pokazaną inaczej, oryginalnie. Coś, co czytałam pierwszy raz i w ogólnym rozrachunku zaciekawiło mnie. Wiem, że poznam losy bohaterów dalej, nie zostawię ich, bo nie zasługują na to. Może na początku było źle, może Della mnie wkurzała, tym puszczaniem się z kim popadnie, ale to chyba było bardziej z zagubienia, pragnienia miłości, bezpieczeństwa i opieki, niż ze zdzirowatych powodów.
Książkę czyta się mega szybko, więc nie macie, na co czekać tylko bierzcie się za nią. Nie zajmie dużo czasu, ale zajmie wasze myśli na kilka dobrych dni przemyśleń.
Przypadkowe szczęście | Odzyskane szczęście
Jest na świecie ktoś, kto cię pokocha. Kto będzie cię pragnął dla samej ciebie. Nie zadowalaj się czymś gorszym.
Jakoś już się zagmatwałam przy opisie fabuły... :D
OdpowiedzUsuńA okładka nie jest taka zła! Co prawda, bez ludzików byłaby jeszcze lepsza, ale.. bywały gorsze. :D
NaD okładkę ‹:)
Wciąż nie znam ani jednej książki autorki. Muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam prawie całą serię ''Rosemary Beach'' i niektóre książki mi się podobały, niektóre nie. Niestety akurat części o Delli i Woodsie zaliczają się do tych drugich. Najbardziej raziły mnie sztuczne dialogi. Zgadzam się natomiast co do bohaterki. Autorka poradziła sobie z jej problemem co było wielkim plusem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękna okładka - zawsze zwracam uwagę. Chętnie sięgnę po tę propozycję.
OdpowiedzUsuńKochanie, nie wiem czy wiesz, ale już jest na polskim rynku trzynasty tom... Więc masz co czytać. :D Ja już jestem po 12 części. :P
OdpowiedzUsuńMam ogroomne uprzedzenie do Glines po "O krok za daleko". Boże, jak tamta książka była słaba. Po "Przypadkowe szczęście" nie mam zamiaru sięgać - raz, ze względu na owe uprzedzenie, a dwa - romanse to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuń