Tytuł: Świąteczna piosenka
W tym roku premier świątecznych książek u mnie maleńko, bo będę mieć dla was tylko te z wydawnictwa Czwarta Strona. Początkowo myślałam, że jest ich mniej ogólnie w tym roku, jednak jest ich cała masa. Ale w tym tygodniu skupimy się właśnie na tych trzech z wydawnictwa.
W tym roku zaiskrzyło miedzy mną a tą książką, a to za sprawą klimatu Wrocławia, jarmarków bożonarodzeniowych, piosenek świątecznych i po prostu ludzkiej życzliwości. Ta książka była naprawdę fajną lekturą w zimowy poranek. Pochłonęłam ją na raz.
Bardzo spodobało mi się to, że podczas takiego zabiegania przedświątecznego, swojej pracy, Eliza potrafiła znaleźć chwilę na bycie wolontariuszką. Robiła drobnostki dla potrzebujących: zakupy, rozmowa, organizowanie wspólnej wigilii. To było tak urocze, że niejednokrotnie ściskało mnie za serce. Podczas ciągłego pędu zapominamy o tych, którzy z różnych przyczyn są samotni, a szczególnie w tym magicznym czasie nikt nie powinien być sam.
Książka pokazała nam, że żeby zrobić dla kogoś coś dobrego, miłego, wartościowego, nie trzeba mieć góry pieniędzy, a trochę czasu. To on jest tak bardzo potrzebny, by zbudować cenne relacje.
Historia Elizy i Jacka przypadła mi do gustu. Miło spędziłam z nimi czas, dali się polubić od pierwszych stron. Ona kochała święta, on za nimi nie przepadał. Czy to mogło się udać?
Jeśli szukacie książki, która sprawi na waszych twarzach uśmiech, chwilę zadumy nad życiem i ogólnie miłego spędzenia czasu, to sięgnijcie koniecznie.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu (wspolprsca reklamowa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.