piątek, 28 marca 2025

Wschód słońca w dniu dożynek - Suzanne Collins

 Chwila, w której pękły nam serca, należy tylko do nas.



Tytuł: Wschód słońca w dniu dożynek 

Seria: Igrzyska śmierci  (tom 0.5)
Autor: Suzanne Collins 
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Liczba stron: 409
Liczba rozdziałów: 27
Gatunek: Fantastyka 
Bohater: Haymitch 
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Must Read 
Ocena: 10/10




Skoro masz stracić wszystko, co kochasz, po co jeszcze walczyć?
W dzień dożynek mieszkańcy Panem budzą się zdjęci strachem. W tym roku, z okazji drugiego Ćwierćwiecza Poskromienia, dwukrotnie więcej trybutów trafi na arenę.
Haymitch Abernathy z Dwunastego Dystryktu woli nie zastanawiać się nad tym, co przyniesie los. Chce tylko przebrnąć przez ten dzień i spotkać się z dziewczyną, którą kocha.
Gdy słyszy swoje nazwisko, czuje, że jego przyszłość legła w gruzach. Musi zostawić bliskich i jechać do Kapitolu w towarzystwie trójki innych trybutów z Dwunastki: przyjaciółki, która jest jak młodsza siostra, kompulsywnego analityka i największej snobki w mieście.
Haymitch od samego początku wie, że przeznaczono go do odstrzału, lecz coś pcha go do walki… Pragnie tylko jednego: by jej skutki odbiły się echem daleko poza zabójczą areną.
(Opis z Lubimy Czytać)

Lenore Dover czasem płacze, bo wszędzie jest tyle piękna, a my je psujemy. Bo świat nie musi być tak przerażający. To nie jego wina, a ludzi.

🌄 Kocham Igrzyska Śmierci. Czytałam je tak wiele razy, a ta historia nigdy mi się nie znudzi. I gdy tylko zobaczyłam, że premierę będzie mieć kolejny tom, nie czekałam ani chwili. Wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I udało się. 

🌄 Historia Haymitcha od zawsze mnie ciekawiła. Co sprawiło, że w Igrzyskach pił, był jakby obojętny. A to 50 Głodowe Igrzyska go po prostu tak ukształtowały. I wszystko to, co zadziało się później. Na Ćwierćwiecze poskromienia dwa razy więcej Trybutów trafia na arenę. A Haymitch ma plan i misje, by w kolejnym roku nie odbywała się ta masakra. Ale czy jego plan się powiedzie? 

🌄 Nie chcę wam tu wiele zdradzać, bo ta książka zasługuje na jak największe wasze przeczytanie. Tu dzieje się tak wiele. A na końcu płyną nam łzy. To była tak niesamowita, pełna wielu emocji i morza wylanych łez książka. Pozwoliła nam poznać bliżej mężczyznę, który wygrał 50 Igrzyska Śmierci. Ale i przeniosła nas w świat, w którym przyszło mu się zmierzyć z tym samym co Katniss i Peecie. Znów czułam te wszystkie emocje związane z arena, niebezpieczeństwem, śmiercią, eliminacja uczestników. Powiem wam, że moja ogromną sympatię wzbudziła też Maysilee Donner, która była wygadana, nie bała się konsekwencji i mówiła to co myślała. A miała niewyparzony język. Nie raz uśmiałam się, gdy odcinała Drucilli. 

🌄 "Wschód słońca w dniu dożynek" to niewątpliwie jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku i tak bardzo się cieszę, że znów powieść Suzanne Collins sprawiła mi tyle przyjemności. To fantastyczna, emocjonalna przygoda, gdzie serce wiele razy zabije wam szybciej, gdzie nic już nie będzie takie samo. Polecam wam calusieńką serię. Kocham ją całym sercem i mam nadzieję, że sięgnięcie po to cudo. 

Współpraca reklamowa z Must Read 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger