Ty stara wariatko! [...] Nie stanowię zagrożenia!
Tytuł: Chłopaki nie dziergają
Seria: -
Autor: T.S. Easton
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohater/Bohaterka: Ben
Liczba stron: 286
Liczba rozdziałów: -
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:YA!
Książka bierze udział w wyzwaniu: 36/52
Billy Elliot dla nastolatków!
Dowcipna i wzruszająca książka, która zadaje kłam stereotypom o rolach mężczyzn i kobiet.
Ben jest wrażliwym, spokojnym nastolatkiem, pisze pamiętnik i pochodzi z porządnej, chociaż lekko niekonwencjonalnej rodziny – ojciec jest mechanikiem samochodowym, matka jeździ po miastach i miasteczkach Wielkiej Brytanii ze swoim magicznym show. Ben ma też zdolność do pakowania się w kłopoty. Po niefortunnej wyprawie do lokalnego marketu po alkohol na imprezę trafia pod opiekę kuratora. Koledzy – inicjatorzy unikają kary, zaś Ben musi zastosować się do zaleceń programu resocjalizacji.
Wybór zajęć pozalekcyjnych jest niewielki – mechanika samochodowa z własnym tatą, garncarstwo i robienie na drutach. Ben wybiera robótki ze względu na atrakcyjną nauczycielkę, która ma prowadzić zajęcia. Po pierwszych próbach okazuje się, że Ben ma niesamowity talent do robienia na drutach. Ale jak powiedzieć o tym kumplom, adorowanej dziewczynie, a przede wszystkim tacie, który cały czas ma nadzieję, że Ben wciągnie się w naprawę samochodów i piłkę nożną?
(Opis z Lubimy Czytać)
Bardzo się cieszę, że mamy jakiegoś mężczyznę na zajęciach – ciągnęła tymczasem ona. - Cudownie będzie złamać stereotyp na temat tego, że robótkami ręcznymi zajmują się wyłącznie kobiety.
Początek jak i środek miesiąca przeżyłam w objęciach książek T.S. Eastona. To książki łamiące stereotypy, to książki prawdziwe i życiowe. Jeśli nie znacie recenzji Dziewczyny nie biją – to na nią też Was serdecznie zapraszam.
Ben to cichy i
spokojny chłopak. Jest dobrym synem, choć rodziców ma
niespotykanych na co dzień. Otóż ich dwuznaczne rozmowy są często
dla nas śmieszne, ale dla Bena krępujące. Posiada też trzech
kumpli, którzy są lekko mówiąc nieodpowiednim towarzystwem, choć
kiedy chcą potrafią prócz kłopotów, być wsparciem i opoką. Ben
nawet w szkole nie ma łatwo. Jest bowiem nękany przez kolegę.
Gnębienie psychiczne, z które przyjaciele Bena nie są im wcale
dłużni. Mają milion pomysłów (często nie legalnych) na minutę,
gdzie wykonanie pozostawia wiele do życzenia (przeważnie kończą
się kłopotami). Tak też i Ben popada w tarapaty, przez co ma dozór
kuratora. Chłopaka nie bardzo interesuje sport, czy mechanika, za to
na kurs wybiera się na robienie na drutach. Może i to babskie, ale
czasochłonne i nie tak proste jakim się wydaje. Ben radzi sobie
znakomicie. Problem polega na tym, że okłamuje tatę, a dzierganie
jest owiane tajemnicą.
Jak już wspominałam
kumple Bena, to wariaci, ale czasem i oni potrafią wykazać się
stając po stronie swojego kolegi.
Wydaje mi się, że kobiety muszą mieć co najmniej jedną niedoskonałość, żeby być naprawdę atrakcyjne.
Styl autora jest porównywalny z poprzedniczką. To lekkość pióra, brak wyszukanego słownictwa, brak jakichkolwiek scen powyżej 18 lat. To prostota, ciekawostki ze świata dziergania. To coś nowego i świeżego.
Akcje poznajemy za
pomocą dziennika, który Ben prowadzi opisując w nim każdy dzień,
który ma znaczenie. To osobiste wyznanie jakim dzieli się z nami
Ben, bo przez ten zabieg ma się wrażenie jakby bohater pożyczył
nam swój prywatny zeszyt i pozwolił poznać tajemnicę.
Okładka jest prosta
i nawiązuje do treści, przez co jest bardzo ładna, a nie
skomplikowana.
Błędów w druku
nie znalazłam, a czcionka pozwoliła szybko przeczytać tę pozycję.
Czasami chaos nie jest taki zły – odparłem. - Niekiedy, żeby zrobić coś pięknego, potrzeba trochę bałaganu. Nie zawsze ma się władzę nad wszystkim, czasami trzeba pozwolić wydarzeniom po prostu płynąć.
Ta książka jest
życiowa. Cóż na co dzień spotkamy się z prześladowaniem w
szkole. To bardzo poważny problem, który często jest lekceważony,
lub wina spada na niewinnego. To przykre i bardzo niesprawiedliwe.
Kolejnym punktem
jest dozór kuratora, który nie zawsze jest taki straszny, a który
pozwala ujrzeć takiego „skazanego” jako normalnego człowieka,
który jest dobry i nie zawsze to co się stało musi się odbić na
przyszłości.
No i w końcu walka
ze stereotypem jakim jest dzierganie. Każdemu kojarzy się to z
kobietami, które prócz motka i drutów mają tuzin kotów, są
samotne, zgorzkniałe i w ogóle stare. Cóż za brednie! Dziergać
może każdy, w każdym wieku, każdej płci, rasy, koloru włosów i
innych cudów.
Dzierganie to skomplikowane zajęcie, które pozwala się odstresować, nabrać dystansu i przede wszystkim stworzyć coś z niczego. Daje perspektywy, a nas uczy opanowania. Nie czarujmy się, nie zawsze się udaje nie poplątać czy opuścić oczek. Sama robiłam (i teraz do tego wracam) na szydełku, to nie to samo, ale też kojarzy się ze starszą osobą. Ale powiem Wam, że to uspokaja, więc świetnie Bena rozumiem.
Dzierganie to skomplikowane zajęcie, które pozwala się odstresować, nabrać dystansu i przede wszystkim stworzyć coś z niczego. Daje perspektywy, a nas uczy opanowania. Nie czarujmy się, nie zawsze się udaje nie poplątać czy opuścić oczek. Sama robiłam (i teraz do tego wracam) na szydełku, to nie to samo, ale też kojarzy się ze starszą osobą. Ale powiem Wam, że to uspokaja, więc świetnie Bena rozumiem.
Mnie książka się
podobała. Była lekką lekturą na jeden dzień, przez co pozwoliła
mi oderwać się od rzeczywistości i spojrzeć na świat oczyma
chłopaka, który robi swetry na drutach. To ciekawy zabieg, który
już dziś Wam serdecznie polecam.
W wolnej chwili chętnie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie na książki tego autora. Miałam ich nie czytać... ale jestem teraz bardzo ciekawa. Ostatnio mam też ochotę na młodzieżówkę i myślę, że wybiorę tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Obie lektury z tej serii powinien poznać każdy, bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńChce!!!!
OdpowiedzUsuńOjejku muszę ją mieć i przeczytąć!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała, bardzo mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Brzmi bardzo interesująco. Przeczytam! Świetnie napisana recenzja!
OdpowiedzUsuńnaszetworczezycie.pl
Ja również uważam, że każdy z nas bez względu na płeć powinien robić rzeczy, w których jest dobry. O książce do tej pory nie słyszałam, ale wydaje mi się, że warto ją przeczytać, zwłaszcza że to dość lekka pozycja :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na obydwie książki, choć ta opowieść wydaje mi się bardziej poważna. Chyba od niej zacznę!
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Brzmi swietnie
OdpowiedzUsuńNa wakacje jak znalazł.
OdpowiedzUsuńA życie byłoby takie proste, gdyby nie przywiązanie do tego co której płci wypada ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://eobrazy.cal24.pl
Może kiedyś... ;p
OdpowiedzUsuńNo proszę, zapowiada się bardzo fajnie. Ja już od dawna jestem poza grupą docelową młodzieżówek ale jeśli jest doba to nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, wszystko wskazuje na to, że mi się spodoba Zapisuje do listy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
No chyba nie myślisz, że bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńFacet, który dzierga to naprawdę oryginalne 😀
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń